BMW Półmaraton Praski [Warszawa, 31.08.2014]
- Stary Wyga
- Posty: 243
- Rejestracja: 11 lut 2010, 22:31
Oczywiście z tą wodą to była wtopa.
Załóżmy, teraz, że jako środowisko wymusimy na organizatorach że powstanie jakiś mechanizm, gdzie w przypadku udowodnionych sytuacji niespełnienia przez organizatora któregoś z punktu regulaminu organizator automatycznie zwraca uczestnikom opłatę startową, albo część opłaty startowej (np organizator musi zdeponować gdzieś jakiś depozyt gwarancyjny, a imprezy które tego nie zrobią są od razu podejrzane).
Czy takie rozwiązanie nie pociągnie za sobą wyższych kosztów imprez?
Załóżmy, teraz, że jako środowisko wymusimy na organizatorach że powstanie jakiś mechanizm, gdzie w przypadku udowodnionych sytuacji niespełnienia przez organizatora któregoś z punktu regulaminu organizator automatycznie zwraca uczestnikom opłatę startową, albo część opłaty startowej (np organizator musi zdeponować gdzieś jakiś depozyt gwarancyjny, a imprezy które tego nie zrobią są od razu podejrzane).
Czy takie rozwiązanie nie pociągnie za sobą wyższych kosztów imprez?
pozdrawiam
- Boguslaw
- Stary Wyga
- Posty: 231
- Rejestracja: 11 lip 2012, 13:52
- Życiówka na 10k: 39:02
- Życiówka w maratonie: 03:49:09
- Kontakt:
Miałem dokładnie tak samo!pejot pisze:Zaskakująca jest też taka kwestia:
Z uwagi na sponsora głównego (BMW) lub nawet oprawę graficzną, widać, że to jest kolejna impreza z tej serii (mimo, że pierwszy raz w Wwie). Biegłem w ubiegłym roku w Berlinie i tam było tip-top, szwajcarjki zegarek, megasuperdobrze. Po prostu lepiej się nie da.
Dziwię się, że ktoś to u nas tak sp...ił.
Zastanawiam się czy te imprezy łączyło coś więcej niż logo. Może to działa tak, że jakaś firma krzak wykupuje licencję?

Jak tylko zobaczyłem znajome, podobne logo z Berlina, to od razu zrobiłem przelew. Nie zastanawiałem się ani sekundy. Nie czekałem ani na trasę, ani na to, jak będzie wyglądać medal czy koszulka.
Okazało się jednak, że standardy BMW po te stronie Odry są zdecydowanie inne, niż po tej bardziej berlińskiej

- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
Klasyfikacja mi się pojawiła na www z ponad 24h opóźnieniem....
W moim subiektywnym rankingu dużych imprez w w-wie to jednak:
- OWM
- Ekiden
- Bieg Niepodległości
ale zobaczymy jak wyjdzie jesienny MW.
W moim subiektywnym rankingu dużych imprez w w-wie to jednak:
- OWM
- Ekiden
- Bieg Niepodległości
ale zobaczymy jak wyjdzie jesienny MW.
- wu-es
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 14 mar 2013, 10:28
Biegłem na czas w okolicach 1:40 - 1:45. Mnie problem wody nie dotknął, ale już przy pierwszym wodopoju pachniało wpadką organizatora. Jak sobie popatrzyłem na ilość wody jaką mieli wolontariusze pomyślałem, że będzie krucho (podobnie myśleli też inni, powstała krótka gadka na ten temat w mojej grupce biegnących). Jak czytam, skończyło się dokładnie tak jak przewidywaliśmy. To zastanawiające jak przy takim przedwsięwzięciu można spierdolić tak podstawową sprawę? No chyba, że w całej zabawie ważniejsza była możliwość przejechania się e-rowerem za 12000 zł
Wyjątkowo, smakowo, nie podszedł mi żel energetyczny, ale to już rzecz zupełnie osobista. Dodatkowo mdliło mnie potem przez ostatnie 5km. Winę oczywiście zrzucam na wspomniany żel, co poniekąd daje mi bardzo dobrą wymówkę dla nie pobitej życiówki
Zostając przy temacie życiówki. Moje postanowienie na przyszłość: wolę jej nie pobijać i biec z przyjemnością niż tłuc się tak nudną trasą jak wczorajsza.

Wyjątkowo, smakowo, nie podszedł mi żel energetyczny, ale to już rzecz zupełnie osobista. Dodatkowo mdliło mnie potem przez ostatnie 5km. Winę oczywiście zrzucam na wspomniany żel, co poniekąd daje mi bardzo dobrą wymówkę dla nie pobitej życiówki

Zostając przy temacie życiówki. Moje postanowienie na przyszłość: wolę jej nie pobijać i biec z przyjemnością niż tłuc się tak nudną trasą jak wczorajsza.

-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 27 wrz 2013, 18:20
- Życiówka na 10k: 00:50:00
- Życiówka w maratonie: 04:22:00
hehe, ja żel wziąłem ale nie odważyłem się spożyć - w myśl zasady - nie testuj niczego na trasie. Organizatorzy zapewne o tym nie słyszeli:) Prawde mówiąc zaskoczyli mnie tymi żelami.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 21 gru 2011, 22:12
- Życiówka na 10k: 59:44
- Życiówka w maratonie: brak
Podsumuję swoje wrażenia jako osoby biegnącej prawie na końcu:
MINUSY
- brak wody na pierwszych kilometrach; niektórzy podający zlewali wodę z wyrzuconych butelek i w ten sposób ratowali nas - nieszczęśników; ja miałam swoją butelkę z izotonikiem, ale i to nie uratowało mnie przed odwodnieniem i jego skutkami;
- mnóstwo kubeczków i butelek na trasie (to już niestety nie wina organizatora, ale brak kultury uczestników),
- zamykanie za metą przejść do depozytu tuż po 12.00, a więc prawie pół godziny przed limitem czasu - na polecenie organizatora; w efekcie trzeba było iść dookoła, co po prawie 3-godzinnym biegu było dodatkowo nieprzyjemne,
- brak zdjęć "datasport" kilka minut przed i kilka minut po moim finiszu,
- na starcie nie było nic słychać,
- olbrzymie koszulki - wzięłam XS, chociaż zwykle noszę M, mój biegnący mąż dostał eskę, która jest na niego za duża (biegacze to nie kulturyści, ale widać organizatorowi nie zależało);
PLUS
- opieka medyczna pojawiła się natychmiast, gdy coś się działo.
MINUSY
- brak wody na pierwszych kilometrach; niektórzy podający zlewali wodę z wyrzuconych butelek i w ten sposób ratowali nas - nieszczęśników; ja miałam swoją butelkę z izotonikiem, ale i to nie uratowało mnie przed odwodnieniem i jego skutkami;
- mnóstwo kubeczków i butelek na trasie (to już niestety nie wina organizatora, ale brak kultury uczestników),
- zamykanie za metą przejść do depozytu tuż po 12.00, a więc prawie pół godziny przed limitem czasu - na polecenie organizatora; w efekcie trzeba było iść dookoła, co po prawie 3-godzinnym biegu było dodatkowo nieprzyjemne,
- brak zdjęć "datasport" kilka minut przed i kilka minut po moim finiszu,
- na starcie nie było nic słychać,
- olbrzymie koszulki - wzięłam XS, chociaż zwykle noszę M, mój biegnący mąż dostał eskę, która jest na niego za duża (biegacze to nie kulturyści, ale widać organizatorowi nie zależało);
PLUS
- opieka medyczna pojawiła się natychmiast, gdy coś się działo.
-
- Stary Wyga
- Posty: 191
- Rejestracja: 04 lut 2013, 11:15
- Życiówka na 10k: 37:02 trail
- Życiówka w maratonie: 3:10
Była tylko woda czy były też izotoniki? Te żele to chyba nowość w Polsce, bo pierwsze słyszę... Tak czy siak nie wiem jak może brakować wody :p Żele nikomu nie są potrzebne bo zwykle jak ktoś potrzebuje to zabiera ze sobą.
Mogli by chociaż ponapełniać kubki wodą z kranu od sąsiadki jeśli BMW na to nie było stać hehehe. Jeśli przy stanie 1:40-1:45 jak kolega wspomniał uwidocznił się niedobór wody to bluzgów na orgów musiało być co nie miara...
Mogli by chociaż ponapełniać kubki wodą z kranu od sąsiadki jeśli BMW na to nie było stać hehehe. Jeśli przy stanie 1:40-1:45 jak kolega wspomniał uwidocznił się niedobór wody to bluzgów na orgów musiało być co nie miara...
-
- Stary Wyga
- Posty: 186
- Rejestracja: 22 kwie 2013, 06:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:49:48
Gdyby to ode mnie zależało, to na trasie nie byłoby żadnej wodyBoguslaw pisze:Mam nadzieję, że nie ustalaliście wtedy ile wody znajdzie się na trasie?L19:57 pisze:A ja napiszę, jako osoba znająca Organizatora (spotkaliśmy się 2 lub 3 x na jakiejś imprezce i gadaliśmy m.in.o bieganiu). Malkontenci wyluzujta. Myślę,że Szanowny Pan Bogusław i Inne Przenieszczęśliwe Osoby Zorganizują w najbliższym czasie imprezę na "tip-top'es"
.
A tak całkiem serio. ..



Im krócej biegniesz, tym mniejszy dystans jesteś w stanie pokonać
.

-
- Wyga
- Posty: 53
- Rejestracja: 05 sty 2013, 23:19
- Życiówka na 10k: 51.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/819 ... w-tle.html
Warto przeczytać. Obraz jest bardzo niekorzystny.
Warto przeczytać. Obraz jest bardzo niekorzystny.
-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 20 lut 2009, 17:43
Warto przeczytać?aswalt pisze:http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/819 ... w-tle.html
Warto przeczytać. Obraz jest bardzo niekorzystny.
Buhahaha...Na portalach społecznościowych zaczęły pojawiać się głosy, że niezapewnienie wody oraz posiłku regeneracyjnego na mecie (przewidziane banany trafiły tylko do pierwszych na mecie zawodników oraz do... publiczności) stanowi zagrożenie dla zdrowia, a być może nawet dla życia uczestników.
Oczywiście, pierwsza edycja biegu będzie jak 40 edycja wielkiego maratonu....Impreza, którą niektórzy porównywali z Maratonem Berlińskim
- pejot
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 379
- Rejestracja: 11 lip 2007, 11:34
- Życiówka na 10k: 00:44:44
- Życiówka w maratonie: 3:32:39
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
To nie był Bieg im. Ziutka z Mokotowa dla kumpli, tylko impreza w wyraźny sposób nawiązująca do tradycji imprezy w Berlinie.PIRAT pisze:Oczywiście, pierwsza edycja biegu będzie jak 40 edycja wielkiego maratonu....
Właśnie dlatego należało spodziewać się organizacji na miarę tych 40 lat doświadczeń.
Myślę, że uczestnicy mają prawo czuć się wyrolowani przez cwaniaków.
I nie piszę tego z pozycji osobiście poszkodowanego, bo wykręciłem życiówkę 1:44 i wody miałem pod dostatkiem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 305
- Rejestracja: 19 sty 2013, 20:04
- Życiówka na 10k: 43:52
- Życiówka w maratonie: 3:59:06
- Lokalizacja: Warszawa
Szczerze mówiąc niezupełnie rozumiem skąd całe zdziwienie poziomem organizacji.
Przecież od początku było wiadomo że organizują to ci sami ludzie co Biegnij Warszawo, a na ten temat (poziomu organizacji) dużo było napisane po edycji 2013.
Jak widać opiekę medyczną poprawili (ciekawe na ile z własnej woli, a na ile pod naciskiem sponsora - tak jak regulamin), chociaż podobno nadal karetki jak relacjonują inni forumowicze wyjeżdżały z mety "pod prąd" (to i tak lepiej bo w Biegnij Warszawo w ogóle nie miały jak dojechać).
Reszta została "jak zwykle".
Ja po ostatnim Biegnij Warszawo kompletnie wyleczyłem się z imprez organizowanych przez te "firmy/osoby".
Na BMW Półmaraton Praski nawet nie spojrzałem, tak samo jak na kolejną edycję Biegnij Warszawo. Rozumiem że organizacja biegów to coraz częściej sposób na zarabianie dużych pieniędzy, ale we wszystkim trzeba znać umiar. A odnoszę wrażenie że to "towarzystwo" absolutnie umiaru nie zna ...
Przecież od początku było wiadomo że organizują to ci sami ludzie co Biegnij Warszawo, a na ten temat (poziomu organizacji) dużo było napisane po edycji 2013.
Jak widać opiekę medyczną poprawili (ciekawe na ile z własnej woli, a na ile pod naciskiem sponsora - tak jak regulamin), chociaż podobno nadal karetki jak relacjonują inni forumowicze wyjeżdżały z mety "pod prąd" (to i tak lepiej bo w Biegnij Warszawo w ogóle nie miały jak dojechać).
Reszta została "jak zwykle".
Ja po ostatnim Biegnij Warszawo kompletnie wyleczyłem się z imprez organizowanych przez te "firmy/osoby".
Na BMW Półmaraton Praski nawet nie spojrzałem, tak samo jak na kolejną edycję Biegnij Warszawo. Rozumiem że organizacja biegów to coraz częściej sposób na zarabianie dużych pieniędzy, ale we wszystkim trzeba znać umiar. A odnoszę wrażenie że to "towarzystwo" absolutnie umiaru nie zna ...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 723
- Rejestracja: 23 mar 2013, 22:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
mam wrażenie , że biegłem w innym biegu:) upały ? gdzie? ja zaobserwowałem jedynie marnowanie wody a nie jej brak. Wolontariusze się nie przygotowali - brak zapełnionych kubków i rozdawali butelki, a biegnący po łyczku i na bok. W kubeczek nalewa się około 150ml wody - czyli jedna butelka = 3 kubeczki . Banany...hmmm jak się bierze po kilka to do kogo pretensje ? Za metą było wyjście na prawo- później tym wyjściem masowo wchodzili ludzie i żarli banany jakby tydzień nic nie mieli w ustach. Niestety , żeby się czepiać innych trochę kultury trzeba by dołożyć uczestnikom i ich towarzyszom na mecie.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Na stronie są przeprosiny od organizatorów: http://www.bmwpolmaratonpraski.pl/pl/BM ... ktualnosci
Szanowni Biegacze – Uczestnicy BMW Półmaraton Praski!
W związku z informacjami płynącymi z różnych stron w sprawie braku wody, szczególnie na ostatnim punkcie nawadniania, chcielibyśmy wszystkich bardzo serdecznie przeprosić za zaistniały problem. Ze względu na różne preferencje biegaczy, Organizator eksperymentalnie zaopatrzył punkty nawadniania w dwie możliwości: niewygodną i nielubianą przez wielu biegaczy wodę w kubkach plastikowych oraz wodę w niedużych butelkach, wystarczającą na kilka kilometrów. Spodziewaliśmy się, że biegacze preferujący wodę w kubeczkach będą z niej korzystali, a ci, którzy wolą mieć cały czas pod ręką wodę w butelkach, po prostu będą z nią biegli przez kilka kolejnych kilometrów. Jednocześnie uprzejmie informujemy, że na trasie biegu było łącznie 12 tys. butelek wody Magnesia (0,5l), a więc na jednego biegacza przypadały dwie butelki, nie licząc wody w plastikowych kubkach. Ponadto za linią mety było 15 tys. butelek 1,5 litrowych.
Jeszcze raz przepraszamy za zaistniałą sytuacją i chcemy zapewnić, że już wyciągnęliśmy wnioski i w kolejnej edycji BMW Półmaraton Praski, na którą serdecznie zapraszamy, punkty nawadniania będą zaopatrzone w plastikowe kubki z wodą.
Szanowni Biegacze – Uczestnicy BMW Półmaraton Praski!
W związku z informacjami płynącymi z różnych stron w sprawie braku wody, szczególnie na ostatnim punkcie nawadniania, chcielibyśmy wszystkich bardzo serdecznie przeprosić za zaistniały problem. Ze względu na różne preferencje biegaczy, Organizator eksperymentalnie zaopatrzył punkty nawadniania w dwie możliwości: niewygodną i nielubianą przez wielu biegaczy wodę w kubkach plastikowych oraz wodę w niedużych butelkach, wystarczającą na kilka kilometrów. Spodziewaliśmy się, że biegacze preferujący wodę w kubeczkach będą z niej korzystali, a ci, którzy wolą mieć cały czas pod ręką wodę w butelkach, po prostu będą z nią biegli przez kilka kolejnych kilometrów. Jednocześnie uprzejmie informujemy, że na trasie biegu było łącznie 12 tys. butelek wody Magnesia (0,5l), a więc na jednego biegacza przypadały dwie butelki, nie licząc wody w plastikowych kubkach. Ponadto za linią mety było 15 tys. butelek 1,5 litrowych.
Jeszcze raz przepraszamy za zaistniałą sytuacją i chcemy zapewnić, że już wyciągnęliśmy wnioski i w kolejnej edycji BMW Półmaraton Praski, na którą serdecznie zapraszamy, punkty nawadniania będą zaopatrzone w plastikowe kubki z wodą.
- Boguslaw
- Stary Wyga
- Posty: 231
- Rejestracja: 11 lip 2012, 13:52
- Życiówka na 10k: 39:02
- Życiówka w maratonie: 03:49:09
- Kontakt:
Trochę wybiórcze te przeprosiny. O zbyt dużych koszulkach nadal cisza...Adam Klein pisze:Na stronie są przeprosiny od organizatorów: http://www.bmwpolmaratonpraski.pl/pl/BM ... ktualnosci