Konopnicka też wielką pisarką była. A Kochanowski to co? Dlaczego nie oni?
Niepoprawność Gombrowicza nie ma nic do rzeczy. Duża część współczesnych twórców ma popaprane życie prywatne. Nie decyduje to o ocenie ich twórczości.
Ale żeby obrać kogoś patronem biegu, to chyba powinien on mieć coś wspólnego z bieganiem. Przynajmniej jakieś opowiadanie skrobnąć...
Chociaż z drugiej strony w dawnym ustroju taki Bierut czy Stalin byli patronami wszystkiego, co na naszym kawałku kuli ziemskiej istniało.
Z pewnością znajdzie się wiele Pań, dla których SRtN będzie atrakcyjnym wydarzeniem w kalendarzu imprez. Może nawet będą czekały cały rok na to, żeby obok startów rywalizacyjnych, wziąć udział w pełnym atrakcji biegu dla kobiet. Wszystko wedle uznania i preferencji.
O ile gombrowiczowski patronat nie zastanawia mnie jakoś szczególnie, to jeśli celem biegu jest protest przeciwko dyskryminacji biegających kobiet (manifa w sportowym stylu?), czy taki bieg nie będzie tych różnic pogłębiał? „Nie ma ucieczki przed gębą, jak tylko w inną gębę” (*) – obawiam się, że taki mechanizm może w tym przypadku zadziałać.
Tak na marginesie: Chippendale’si na Pętli Światła – świetny pomysł na frajdę dla uczestniczek SRtN, bo przecież „Nic tak nie wpływa na ducha jak ciało”(*) Jeśli jeszcze odziane wyłącznie w nike free…
No to udanej zabawy!
Marto, nie wiem czy taki jest cel, czy to musi miec cel "wyższy" czy nie może być zwykłą imprezą tylko o nietypowym biegowym charakterze?
A dla innych zawodami o nietypowym imprezowym charakterze? Co kto lubi.:
Fotman
A Gombrowicz pisał o bieganiu:" Józio korzystając z zamieszania, pobiegł do ciotki i przyprowadził ją do pokoju stołowego."
Adam Klein pisze:Marto, nie wiem czy taki jest cel, czy to musi miec cel "wyższy" czy nie może być zwykłą imprezą tylko o nietypowym biegowym charakterze?
A dla innych zawodami o nietypowym imprezowym charakterze? Co kto lubi.:
Otóż to! Czytając artykuł, miałam nieodparte wrażenie, że SRtN ma być czymś w rodzaju protestu biegających kobiet przeciwko ich dyskryminacji w biegowym, zdominowanym przez mężczyzn świecie. W tym kontekście, zastanawiam się, czy taka impreza pomoże te ewentualne bariery znieść…Może jednak, źle zrozumiałam ten artykuł?
Jeśli ma być to „po prostu zwykła impreza o nietypowym charakterze biegowym” to tak jak napisałam wcześniej– myślę, że znajdzie się wiele Pań, które odnajdą siebie w tej formule.
WE OWN THE NIGHT to chyba nowy trend w bieganiu , przy muzyce z raperem
Cro bawilo sie w bieganie na kapielisku Plötzensee 3000 kobiet efekty swietlne
i popularna muzyka to juz nie tylko bieganie , czy love parade (ktora znamy z
Berlina) to chyba nowy trend -kobiety chwycily "chyba sa inteligentniejsze od mezszczyzn"
9 czerwca to jest mój pierwszy w życiu zorganizowany bieg. Wiele z moich biegających znajomych narzeka na cenę, mimo to postanowiłam pobiec (impuls, muszę pobiec teraz). Trenuję 3 x w tygodniu, mimo, że 5 km to nie jest dla mnie dużo (biegam 7-8 km) to trochę się stresuje. Nigdy nie biegałam w tłumie i nie wiem czemu obawiam się tego :/ i składam zażalenie: dostałam brudną koszulkę
Pisanka, nie martw sie, koszulka sie upierze (czym była wybrudzona)?
Fajnie że w Warszawie będzie koncert Moniki Brodki, lubię jej piosenki a nigdy na koncercie nie byłem, mam nadzieje, że jakoś wejdę, może jako kobieta.
wiem, już ją uprałam. Była oczywiście w babskich kosmetykach (fluidy...) i zła byłam trochę, bo w moim rozmiarze była tylko ta jedna, a cała była pomarańczowo-brązowa :/ uważam, że powinni mieć wystawioną rozmiarówkę, żeby każda mogła przymierzyć, ale po wybraniu rozmiaru powinno się dostawać czystą i świeżą. Wiem, że może wydziwiam, ale trochę to wzbudziło mój niesmak, bo koszulka była naprawdę w kiepskim stanie
dziewczyny przygotowałam listę tego co ze sobą zabarać i w co się ubrać:)
Oto check lista ubraniowo/sprzętowa:
• Telefon – no przecież trzeba się jakoś zgadać, obfotgafować itd. (plus opakowanko na rękę lub pasek bo bieganie z telefonem w ręku do wygodnych nie należy),
• Zegarek – tutaj dowolność, ja będę szpanować nowym Run Trainerem 2.0, ale cokolwiek co mierzy czas moim zdaniem jest przydatne,
• ID – trzeba czytać regulamin, niby tylko Policja może nas legitymować, ale organizatorzy zażyczyli sobie ID to trzeba je ze sobą wziąć (większość spodenek wyposażona jest w zapinaną na zamek kieszonkę w której ID się mieści),
• Chusteczki higieniczne (tego nikomu nie trzeba tłumaczyć),
• Coś na komary (ja biorę Parakito – na nodze opaska i komary nie gryzą),
• Pieniądze (50PLN na taksówkę albo coś – takie na czarną godzinę),
• T-shirt z pakietu startowego (to też było w regulaminie w nim trzeba pobiec),
• Bransoletka „all inclusive” – bo inaczej nie wejdziemy na imprezę,
• Chip do buta – tutaj wielka tajemnica po co on jest jak nie ma pomiaru czasu?!
• Spedenki (krótkie ewentualnie ¾) - jak będzie padało to krótkie spodenki na niedużej powierzchni „kleją się do nóg”,
• Buty i skarpetki – żadne nówki – już biegane, może będzie mniej modnie ale nie będzie odcisków!
• Dobry biegowy stanik (jak coś to sklepy też są otwarte w niedzielę),
• Bluza lub wiatrówka – do zawiązania w pasie w czasie biegu a przyda się w miasteczku biegowym, jak i po samym evencie,
• Ja wezmę jeszcze jednorazową pelerynę (wyrzucę do kosza przed startem a wiem, że moknąć nie będę),
• Zawsze mam na głowie czapeczkę – po pierwsze nie widać mojej fryzury, z której jeszcze nie jestem zadowolona, po drugie jak pada to deszczówka nie spływa mi po twarzy.