To ja może powiem, jak wrażenia dzień po

Trochę mnie bolą nogi, porobiły mi się odciski

Wszystko to jest nieważne, jestem prze szczęśliwy, że udało mi się zmobilizować i trenować, bo ja raczej nigdy do tych biegających nie należałem, a treningi w samotności do najprzyjemniejszych nie należą, przynajmniej na początku. Byłem mile zaskoczony atmosferą przyjaźni i ogólnej życzliwości ( normalnie jakbym nie z Polakami biegł

), znaczy do tej pory jestem, świetna organizacja, świetni ludzie

gdyby była taka możliwość to nawet dziś, jeszcze raz, pojechałbym tam biec :D z tymi samymi ludźmi, dziękuje Wam za super atmosferę.

Tym półmaratonem miałem sobie udowodnić, że jak się przyłożę trochę do biegania, to dam radę ( taka lekcja konsekwencji ), a sprawiliście, że się wkręciłem w te biegi i już nie mogę się doczekać maratonu we wrześniu. Inna sprawa czy ja dam rade w ogóle go przebiec

ale wiem, że spróbuję na pewno. Właśnie szukam jakiś półmaratonów gdzieś w Mazowieckim, chętnie wystartuję, jak ktoś coś wie, niech się ze mną dzieli tą jakże ważną informacją. Pozdrawiam wszystkich
I jeszcze jedno :D chciałbym podziękować kibicom za dodawanie otuchy, a w szczególności małym chłopcom ( nie pamiętam gdzie, ale częstowali chrupkami

), ten chrupek sprawił, że dałem radę, mam nadzieję, że ich rodzice bywają na tym forum i przekażą im moje podziękowania
