Krótka historia maratonu Dbam o Zdrowie w Łodzi
- SlazElk
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 11 paź 2011, 18:07
- Życiówka na 10k: 40:26
- Życiówka w maratonie: 02:57:59
Mam dużo miłych wspomnień z Arturówkiem – biegłem tam w latach 80-tych Textilcross na 33 kilometry. Pomimo, że często mieszkam w bliskiej okolicy Lasu Łagiewnickego ale jakoś się składa, że wole biegać po Parku Krajobrazowym Wzniesień Łódzkich – Kalonka, Borchówka, Bogini i okolice a wieczorami po mieście ponieważ niestety w Arturówku można sobie łatwo nogę skręcić nawet przy świetle dziennym.
- wolf1971
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1815
- Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk
Miara jest pomysl na bieg... Mikolajowe czapki, urok Lasu Lagiewnickiego, tor wokol PGE Areny, kamienice Lodzi, maraton w Wesolej... Te znam i tam wroce. To sie liczy. Moim zdaniem co innego maraton po Lodzi, a co innego crossy po Lesie i okolicach. Od przybytku glowa nie boli 

- Iwan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1161
- Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
- Lokalizacja: Łódź
Przesadzasz... las to las! 7 lat biegam- nic nie skręciłem. No... czasami na piwo.SlazElk pisze:.... a wieczorami po mieście ponieważ niestety w Arturówku można sobie łatwo nogę skręcić nawet przy świetle dziennym.

Drogi kolego, przez środek Lasu Łagiewnickiego wiedzie ul. Wycieczkowa. Od ul. Strykowskiej do szpitala dziecięcego jest oświetlona latarniami. Do tego, równolegle do Wycieczkowej mamy w dyspozycji asfaltową "ścieżkę dla rowerów". Słowem sam miód... Więc biegaj i nie grymaś.

"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.