9 Maraton Poznański
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Arti trochę źle do tego podchodzisz, ja nie wierzę w żadną zmowę mediów, bo trochę znam media. Po prostu media nie są zainteresowane informacjami mało atrakcyjnymi. W Poznaniu poziom sportowy jest słaby - nikt nie jest zainteresowany relacjonowaniem czy opisywaniem maratonu, gdzie zwycięzca biegnie 2:16. To jest to, na co zwracamy uwagę z Fredziem - poziom sportowy słaby, brak znanych nazwisk - to ten start nie obchodzi nikogo poza samymi startującymi.
Druga sprawa jest trochę innej natury. Maraton Poznański to produkt "państwowy", robiony głównie za pieniądze miasta. W związku z tym organizatorzy nie mają noża na gardle, aby stworzyć produkt atrakcyjny. W Warszawie niemal w całości budżet pokrywają sponsorzy. Dla organizatora medialność maratonu to być lub nie być. Nie będzie produktu, nie będzie sponsorów. W Poznaniu pieniądze zawsze są, nie trzeba się o nie starać, stąd maraton jaki jest, taki jest. Polityka medialna MW i MP jest zupełnie inna. To widać nawet w skali naszej małej redakcji, która jest bombardowana ciągłymi newsami z MW, a z Poznania nigdy nic nie przyszło.
Druga sprawa jest trochę innej natury. Maraton Poznański to produkt "państwowy", robiony głównie za pieniądze miasta. W związku z tym organizatorzy nie mają noża na gardle, aby stworzyć produkt atrakcyjny. W Warszawie niemal w całości budżet pokrywają sponsorzy. Dla organizatora medialność maratonu to być lub nie być. Nie będzie produktu, nie będzie sponsorów. W Poznaniu pieniądze zawsze są, nie trzeba się o nie starać, stąd maraton jaki jest, taki jest. Polityka medialna MW i MP jest zupełnie inna. To widać nawet w skali naszej małej redakcji, która jest bombardowana ciągłymi newsami z MW, a z Poznania nigdy nic nie przyszło.
-
- Wyga
- Posty: 66
- Rejestracja: 19 gru 2007, 11:40
- Życiówka na 10k: 35:06
- Życiówka w maratonie: 2h46min
- Lokalizacja: wejherowo
-
- Wyga
- Posty: 66
- Rejestracja: 19 gru 2007, 11:40
- Życiówka na 10k: 35:06
- Życiówka w maratonie: 2h46min
- Lokalizacja: wejherowo
http://dziendobrytvn.plejada.pl/28,1027 ... detal.html a tu jeszcze jeden link
http://dziendobrytvn.plejada.pl/26,1052 ... detal.html i jeszcze jeden

http://dziendobrytvn.plejada.pl/26,1052 ... detal.html i jeszcze jeden

MAJA TEAM
-
- Dyskutant
- Posty: 46
- Rejestracja: 24 maja 2008, 13:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Książenice/Wrocław
Może powód lezy gdzie indziej?
Wydaje mi się, że poważniejsze media traktują Maratony jako dośc oryginalną ciekawostkę. Podczas sezonu wspominają jeden, dwa biegi... I koniec. Widzów ciekawi sam fakt odbycia się takiego "długiego biegu", nie ma znaczenia czy to w Warszawie, Poznaniu itd. Po jednorazowym zainteresowaniu ciekawośc znika, więc media rezygnują ze wzmianek o maratonach.
To tylko moja niczym nie poparta myśl
Choc kiedy rozmawiałem z nauczycielka matematyki, młoda jeszcze kobieta o półmaratonie - wyjaśnianie ile km ma półmaraton, jak długo takie coś się biegnie, do tego się przyzwyczaiłem. Ale stwierdzenia "Ale to chyba pomaga, takie bieganie przed tym"(trening) - wciąż nieco "szokuje"
Dla takich ludzi ekscytacja czołówką polskich maratończyków - rzecz obca.? Dla większości
Wydaje mi się, że poważniejsze media traktują Maratony jako dośc oryginalną ciekawostkę. Podczas sezonu wspominają jeden, dwa biegi... I koniec. Widzów ciekawi sam fakt odbycia się takiego "długiego biegu", nie ma znaczenia czy to w Warszawie, Poznaniu itd. Po jednorazowym zainteresowaniu ciekawośc znika, więc media rezygnują ze wzmianek o maratonach.
To tylko moja niczym nie poparta myśl

Choc kiedy rozmawiałem z nauczycielka matematyki, młoda jeszcze kobieta o półmaratonie - wyjaśnianie ile km ma półmaraton, jak długo takie coś się biegnie, do tego się przyzwyczaiłem. Ale stwierdzenia "Ale to chyba pomaga, takie bieganie przed tym"(trening) - wciąż nieco "szokuje"

Dla takich ludzi ekscytacja czołówką polskich maratończyków - rzecz obca.? Dla większości

- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
W dużej części zgadzam się bo chciałbym aby tak było.Nagor pisze:Arti trochę źle do tego podchodzisz, ja nie wierzę w żadną zmowę mediów, bo trochę znam media. Po prostu media nie są zainteresowane informacjami mało atrakcyjnymi. W Poznaniu poziom sportowy jest słaby - nikt nie jest zainteresowany relacjonowaniem czy opisywaniem maratonu, gdzie zwycięzca biegnie 2:16. To jest to, na co zwracamy uwagę z Fredziem - poziom sportowy słaby, brak znanych nazwisk - to ten start nie obchodzi nikogo poza samymi startującymi.
Druga sprawa jest trochę innej natury. Maraton Poznański to produkt "państwowy", robiony głównie za pieniądze miasta. W związku z tym organizatorzy nie mają noża na gardle, aby stworzyć produkt atrakcyjny. W Warszawie niemal w całości budżet pokrywają sponsorzy. Dla organizatora medialność maratonu to być lub nie być. Nie będzie produktu, nie będzie sponsorów. W Poznaniu pieniądze zawsze są, nie trzeba się o nie starać, stąd maraton jaki jest, taki jest. Polityka medialna MW i MP jest zupełnie inna. To widać nawet w skali naszej małej redakcji, która jest bombardowana ciągłymi newsami z MW, a z Poznania nigdy nic nie przyszło.
Zszokowany tylko byłem słowami dziennikarza,że - Warszawa informacji nie chce puścić i już. Również kiedy dzwoniłem do np. sport.onet zdziwieni byli,że taki maraton w ogóle miał miejsce.
Jamayowa - wierzę zatem, że wiele się poprawiło


Podsumowując dziękuję za przekazane informacje. Z tego wynika: było źle a nawet bardzo źle ale krok po kroku idzie ku lepszemu

[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1320
- Rejestracja: 13 sty 2008, 13:02
dla zwykłego amatora maraton poznański jest lepszy bo:
umiejscowienie startu i mety jest lepsze niż w Warszawie
biega więcej ludzi (biegało do tegorocznego MW ale zobaczymy)
lepsza jest trasa , 2 pętle
lepszy doping kibiców ,są wszędzie , biegałem to wiem
biega prezydent i vice prezydent miasta , ha czy wyobrażacie sobie Gronkiewicz w maratonie ???
nikt nie narzeka na korki na ulicach
mogą startować rolkarze
o wiele lepsze są targi maratońskie , wielkie namioty z dużą ilością prezentujących się
Malta ta meta , tego Warszawa nie ma , to magiczne miejsce
losowanie samochodu dla uczestników (nie wiem czy Wawa to miała?)
no i oczywiście to Wielkopolska =porządek=gospodarność=dokładność
ten post jest tendencyjny bo ja z Wlkp jestem
umiejscowienie startu i mety jest lepsze niż w Warszawie
biega więcej ludzi (biegało do tegorocznego MW ale zobaczymy)
lepsza jest trasa , 2 pętle
lepszy doping kibiców ,są wszędzie , biegałem to wiem
biega prezydent i vice prezydent miasta , ha czy wyobrażacie sobie Gronkiewicz w maratonie ???
nikt nie narzeka na korki na ulicach
mogą startować rolkarze
o wiele lepsze są targi maratońskie , wielkie namioty z dużą ilością prezentujących się
Malta ta meta , tego Warszawa nie ma , to magiczne miejsce
losowanie samochodu dla uczestników (nie wiem czy Wawa to miała?)
no i oczywiście to Wielkopolska =porządek=gospodarność=dokładność
ten post jest tendencyjny bo ja z Wlkp jestem

Tomek
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
No, dla zwykłego biegacza - owszem. Ale spójrzcie na to z perspektywy wydawcy ogólnopolskiego medium. Czy ciekawa jest informacja, że w Poznaniu 2,5 tysiąca ludzi przebiegło maraton? No, może na jednozdaniową notkę. Waga tej informacji jest podobna jak ta, że np. w Pcimiu Dolnym był koncert Bayer Full, który zgromadził 3 tysiące ludzi. Uczestnicy koncertu z pewnością maja świadomość udziału w wyjątkowym widowisku, ale co to obchodzi ludzi w innej części Polski?
Maraton Poznański należy, niestety, do tej przeważającej w Polsce grupy biegów, które nie mają żadnej polityki medialnej. Są jakieś maratony w Łodzi, Gdańsku, Wrocławiu - ale co można o nich powiedzieć ciekawego? Totalnie nic. Gdyby chociaż jakaś gwiazda się przebiegła, gdyby padł jakiś wynik, zorganizowano ciekawą imprezę towarzyszącą... O maratonie we Wrocławiu wiem, że się odbył i że wygrał z fatalnym wynikiem anonimowy Kenijczyk. Wiem to tylko dlatego, że siedzę w temacie.
Maraton Warszawski na tle innych biegów wyróżnia się pomysłem na promocję, bo tam byli ludzie, którzy mieli o tym jakieś pojęcie. Pewien pomysł ma też Pedros Cup. Niestety, inne biegi robią na ogół ludzie, którzy nie mają pojęcia na temat mediów, ich działania, nawet nie widzą potrzeby tworzenia pewnej polityki medialnej. Wydaje im się, że zadzwonią do telewizji, że jest maraton, a tłumy redaktorów zjadą się zaraz, aby robić wielogodzinne relacje puszczane w porach wielkiej oglądalności. Niestety, aby zaciekawić media, trzeba mieć ciekawy produkt.
A co z tego, że np. maraton w Łodzi ma budżet kilkumilionowy? Jest to wydarzenie niszowe, o którym poza kilkoma tysiącami biegaczy i mieszkańcami Łodzi nikt nie słyszał.
Maraton Poznański należy, niestety, do tej przeważającej w Polsce grupy biegów, które nie mają żadnej polityki medialnej. Są jakieś maratony w Łodzi, Gdańsku, Wrocławiu - ale co można o nich powiedzieć ciekawego? Totalnie nic. Gdyby chociaż jakaś gwiazda się przebiegła, gdyby padł jakiś wynik, zorganizowano ciekawą imprezę towarzyszącą... O maratonie we Wrocławiu wiem, że się odbył i że wygrał z fatalnym wynikiem anonimowy Kenijczyk. Wiem to tylko dlatego, że siedzę w temacie.
Maraton Warszawski na tle innych biegów wyróżnia się pomysłem na promocję, bo tam byli ludzie, którzy mieli o tym jakieś pojęcie. Pewien pomysł ma też Pedros Cup. Niestety, inne biegi robią na ogół ludzie, którzy nie mają pojęcia na temat mediów, ich działania, nawet nie widzą potrzeby tworzenia pewnej polityki medialnej. Wydaje im się, że zadzwonią do telewizji, że jest maraton, a tłumy redaktorów zjadą się zaraz, aby robić wielogodzinne relacje puszczane w porach wielkiej oglądalności. Niestety, aby zaciekawić media, trzeba mieć ciekawy produkt.
A co z tego, że np. maraton w Łodzi ma budżet kilkumilionowy? Jest to wydarzenie niszowe, o którym poza kilkoma tysiącami biegaczy i mieszkańcami Łodzi nikt nie słyszał.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Ale jedno zdanie w zeszłorocznych mediach o rekordzie frekwencji mogło chyba być?
A nie było, serio, wielu sprawdzało i nikt nie znalazł. Nie znalazła się żadna informacja medium ogólnopolskim a to wydarzenie,które ukazywało największy maraton od 25 lat. Więc jednak jakieś zwrócenie uwagi na rosnącą popularność biegania powinno wtedy być 
Jeśli chodzi o otoczkę medialną to Warszawa wyprzedza Poznań, dalsze elementy mają swoje plusy i minusy i mniej więcej wyrównuje się


Jeśli chodzi o otoczkę medialną to Warszawa wyprzedza Poznań, dalsze elementy mają swoje plusy i minusy i mniej więcej wyrównuje się

[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1320
- Rejestracja: 13 sty 2008, 13:02
powiem tak, maraton warszawski ma tę przewagę, że jest w stolicy i medialnie jest głośny , tradycja itd. owszem startują zawodnicy z czołówki , robią w miarę przyzwoite wyniki , to fakt
ale maraton poznański wydaję mi się jest robiony pod zwykłego biegacza , który szuka raczej czego innego, nigdy Poznań nie przebije Wawy pod względem medialności , nie ma tylu PR -ów, z założenia ma inny target
ale maraton Poznań robi lepszy organizacyjnie, to fakt
pod względem organizacji nie powie mi nikt i każdy kto startował w Poznaniu to stwierdzi
a wyniki , Dębno zweryfikuje
ale maraton poznański wydaję mi się jest robiony pod zwykłego biegacza , który szuka raczej czego innego, nigdy Poznań nie przebije Wawy pod względem medialności , nie ma tylu PR -ów, z założenia ma inny target
ale maraton Poznań robi lepszy organizacyjnie, to fakt

a wyniki , Dębno zweryfikuje

Tomek
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Maraton Poznański mógłby przebić Warszawę gdyby organizatorzy byli z branży. A że nie są to ...świetnie wychodzi im cała otoczka organizacyjna (zgadzam się co do expo, nagród itp itd) ale jak się pójdzie na ich konferencję prasowa to można odnieść wrażenie, że rozmawia się z jakimiś ludźmi z innego świata.
Arti - a'propos mediów.
Czy wiesz, że z Maratonu Poznańskiego nikt się do nas (bieganie.pl) nie zgłosił żeby jakąś akcję promocyjna zrobić?
A Maraton Warszawski wszystko mi dał, nic sam nie musiałem organizować.
Arti - a'propos mediów.
Czy wiesz, że z Maratonu Poznańskiego nikt się do nas (bieganie.pl) nie zgłosił żeby jakąś akcję promocyjna zrobić?
A Maraton Warszawski wszystko mi dał, nic sam nie musiałem organizować.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
A poza tym - to w tym roku Maraton Poznański ma promocję w Wyborczej jak żadna inna Impreza.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Cóż ja nie nadzoruję ich pracy i przygotowywania maratonuFREDZIO pisze:Maraton Poznański mógłby przebić Warszawę gdyby organizatorzy byli z branży. A że nie są to ...świetnie wychodzi im cała otoczka organizacyjna (zgadzam się co do expo, nagród itp itd) ale jak się pójdzie na ich konferencję prasowa to można odnieść wrażenie, że rozmawia się z jakimiś ludźmi z innego świata.
Arti - a'propos mediów.
Czy wiesz, że z Maratonu Poznańskiego nikt się do nas (bieganie.pl) nie zgłosił żeby jakąś akcję promocyjna zrobić?
A Maraton Warszawski wszystko mi dał, nic sam nie musiałem organizować.

[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jakiś czas temu czytałem, na bieganiu.pl, na forum, wymianę zdań między jednym forumowiczem a Fredziem. Clue, ujmując moimi słowami, było takie: "bieganie.pl jest portalem robionym przez zawodników-wyczynowców (byłych i aktualnych) dla zawodników-wyczynowców". Fredzio napisał wtedy coś w stylu, że widzi to przesunięcie w stronę nie-amatorów, i że stara się, żeby portal był skierowany do szerokiej społeczności.
Żeby było jasne - pisałem (na pewno na treningbiegacza.pl) i mówiłem również w prywatnych rozmowach, że moim zdaniem jest w Polsce i miejsce i potrzeba portali biegowych, skierowanych i do szerszych i do węższych grup. Wtedy, kiedy czytałem ten wpis, o którym wspominam w pierwszym akapicie - było dla mnie jasne, że prędzej czy później Fredzio będzie musiał wybrać: iść "wąsko czy szeroko". Byłem pewien, że wybierze węższą drogę, wszak prawie cały skład biegania.pl to byli zawodnicy. Moim zdaniem to słuszny wybór. Ale - coś za coś. Efektem takiego podejścia jest, na przykład, właśnie wybór imprez relacjonowanych przez portal. Przynajmniej taki wniosek nasunął mi się, czytając wypowiedź Fredzia (tę, którą zacytowałem w poprzednim wątku).
W Polsce nie ma zbyt wielu biegów, w których bierze udział naprawdę duża liczba osób. Maratonów powyżej 2 tysięcy uczestników - ile jest ? Tegoroczna Cracovia => 1350. Wrocław => 1000 z groszami. Poznań ma sporą stabilną liczbę biegaczy amatorów, i jest to impreza skierowana właśnie do nich. Zaangażowanie władz miasta jako minus, nie plus ? W Polsce ? Dla mnie to zaskakujący argument.
Nagór porównał Poznań do Gdańska, Łodzi, Wrocławia. Jestem z 3miasta, i mimo całego patriotyzmu lokalnego Maratonu Solidarności do Poznania porównać się nie da. Łodzi nie znam. Wrocław lubię, ale to ciągle nie ten poziom.
Poznań można porównywać - według mnie - tylko z Warszawą. To jest ta sama liga. To między nimi toczy się konkurencja. I co roku do tej pory, czytając opinie i dyskusje uczestników, Poznań był nieco lepszy.
Prawdę mówiąc, to prędzej uwierzę w to, że Warszawka wspiera Warszawkę, niż w to, że nie jedziecie do Poznania bo nie jest interesujący.
Żeby było jasne - pisałem (na pewno na treningbiegacza.pl) i mówiłem również w prywatnych rozmowach, że moim zdaniem jest w Polsce i miejsce i potrzeba portali biegowych, skierowanych i do szerszych i do węższych grup. Wtedy, kiedy czytałem ten wpis, o którym wspominam w pierwszym akapicie - było dla mnie jasne, że prędzej czy później Fredzio będzie musiał wybrać: iść "wąsko czy szeroko". Byłem pewien, że wybierze węższą drogę, wszak prawie cały skład biegania.pl to byli zawodnicy. Moim zdaniem to słuszny wybór. Ale - coś za coś. Efektem takiego podejścia jest, na przykład, właśnie wybór imprez relacjonowanych przez portal. Przynajmniej taki wniosek nasunął mi się, czytając wypowiedź Fredzia (tę, którą zacytowałem w poprzednim wątku).
W Polsce nie ma zbyt wielu biegów, w których bierze udział naprawdę duża liczba osób. Maratonów powyżej 2 tysięcy uczestników - ile jest ? Tegoroczna Cracovia => 1350. Wrocław => 1000 z groszami. Poznań ma sporą stabilną liczbę biegaczy amatorów, i jest to impreza skierowana właśnie do nich. Zaangażowanie władz miasta jako minus, nie plus ? W Polsce ? Dla mnie to zaskakujący argument.
Nagór porównał Poznań do Gdańska, Łodzi, Wrocławia. Jestem z 3miasta, i mimo całego patriotyzmu lokalnego Maratonu Solidarności do Poznania porównać się nie da. Łodzi nie znam. Wrocław lubię, ale to ciągle nie ten poziom.
Poznań można porównywać - według mnie - tylko z Warszawą. To jest ta sama liga. To między nimi toczy się konkurencja. I co roku do tej pory, czytając opinie i dyskusje uczestników, Poznań był nieco lepszy.
Prawdę mówiąc, to prędzej uwierzę w to, że Warszawka wspiera Warszawkę, niż w to, że nie jedziecie do Poznania bo nie jest interesujący.

- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Rosomak, ale ty ciągle porównujesz z pozycji biegacza. Spróbuj spojrzeć na to okiem nie-biegacza, odbiorcy mediów. Jaka jest z punktu widzenia czytelnika gazety różnica pomiędzy maratonem, gdzie biegnie 300 osób, a takim, gdzie jest 2000? Zastanów się - jaka jest dla Ciebie różnica pomiędzy tym, że na koncercie Bayer Full w Pcimiu było 2000 osób, a na Shazzie w Kobyłce 400?
Otóż nie ma żadnej. Z punktu widzenia mediów czy to maraton w Poznaniu czy Gdańsku, to jest to impreza na słabym sportowym poziomie, gdzie jakaś grupka maniaków biega przez kilka godzin po mieście. Może warte wzmianki w lokalnej gazecie, ale w ogólnopolskiej czy ponadregionalnej - nie ma o czym pisać. Aby to zmienić - trzeba zrobić z maratonu wydarzenie medialne. Do tego zaś trzeba sporo wysiłku i trochę pewnej wiedzy.
Według mnie nie masz też racji w ocenie grupy docelowej. Tzn. że konieczny jest wybór. Otóż internet jest takim specyficznym medium, które nie stawia tego typu ograniczeń. Nie ogranicza nas miejsce, nie ogranicza czas audycji. Jedyne ograniczenie to siły redakcyjne, które nie są w stanie ogarnąć wszystkich imprez biegowych i tematów związanych z bieganiem. Ale potencjalnie - mamy na stronie miejsce dla każdego.
I jeszcze co do imprez - to kilkukrotnie zamieszczaliśmy relacje z różnego rodzaju biegów, które miały kiepski poziom sportowy. Mamy wgląd w statystyki odwiedzin. Do tego typu artykułów zaglądają w zasadzie tylko ich uczestnicy - innych to nie obchodzi. Ostatnio np. przeglądałem galerię zdjęć z 4energy - to się robi nudne po 20 zdjęciach. W momencie gdy się tam nie biegło i nie biegł nikt znajomy, nie wydarzyło się nic spektakularnego, a wyniki były słabe, po prostu nie ma czego oglądać czy czytać. Dlatego Poznań jest fascynującym widowiskiem - ale tylko dla uczestników i ich rodziny/znajomych. Dla kogoś, kto nie startuje w zawodach i jest spoza towarzyskiego, biegowego światka taka impreza nie ma żadnej wagi. I to jest rzeczywisty powód, dla którego media się tym nie interesują.
A co do organizatorów, to wszystko zależy od tego, jaki jest cel imprezy. Jeśli ma to być impreza lokalna, dla lokalnych i nie tylko biegaczy - Poznań jest fantastycznym miejscem. Ale jeśli chce się poprzez maraton zrobić promocję miasta, jeśli chce się zainteresować media ogólnopolskie - to niestety trzeba to zrobić trochę inaczej.
Otóż nie ma żadnej. Z punktu widzenia mediów czy to maraton w Poznaniu czy Gdańsku, to jest to impreza na słabym sportowym poziomie, gdzie jakaś grupka maniaków biega przez kilka godzin po mieście. Może warte wzmianki w lokalnej gazecie, ale w ogólnopolskiej czy ponadregionalnej - nie ma o czym pisać. Aby to zmienić - trzeba zrobić z maratonu wydarzenie medialne. Do tego zaś trzeba sporo wysiłku i trochę pewnej wiedzy.
Według mnie nie masz też racji w ocenie grupy docelowej. Tzn. że konieczny jest wybór. Otóż internet jest takim specyficznym medium, które nie stawia tego typu ograniczeń. Nie ogranicza nas miejsce, nie ogranicza czas audycji. Jedyne ograniczenie to siły redakcyjne, które nie są w stanie ogarnąć wszystkich imprez biegowych i tematów związanych z bieganiem. Ale potencjalnie - mamy na stronie miejsce dla każdego.
I jeszcze co do imprez - to kilkukrotnie zamieszczaliśmy relacje z różnego rodzaju biegów, które miały kiepski poziom sportowy. Mamy wgląd w statystyki odwiedzin. Do tego typu artykułów zaglądają w zasadzie tylko ich uczestnicy - innych to nie obchodzi. Ostatnio np. przeglądałem galerię zdjęć z 4energy - to się robi nudne po 20 zdjęciach. W momencie gdy się tam nie biegło i nie biegł nikt znajomy, nie wydarzyło się nic spektakularnego, a wyniki były słabe, po prostu nie ma czego oglądać czy czytać. Dlatego Poznań jest fascynującym widowiskiem - ale tylko dla uczestników i ich rodziny/znajomych. Dla kogoś, kto nie startuje w zawodach i jest spoza towarzyskiego, biegowego światka taka impreza nie ma żadnej wagi. I to jest rzeczywisty powód, dla którego media się tym nie interesują.
A co do organizatorów, to wszystko zależy od tego, jaki jest cel imprezy. Jeśli ma to być impreza lokalna, dla lokalnych i nie tylko biegaczy - Poznań jest fantastycznym miejscem. Ale jeśli chce się poprzez maraton zrobić promocję miasta, jeśli chce się zainteresować media ogólnopolskie - to niestety trzeba to zrobić trochę inaczej.