BMW Półmaraton Praski [Warszawa, 31.08.2014]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3884
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
a ja dostalam taka koszulke jaka zamawialam i jestem z niej b zadowolona
juz nie moge sie doczekac az ja jutro wyprobuje - poki co ma spore zadatki na moja nowa ulubiona koszulke biegowa
ma bardzo kobiecy kroj (rzadkosc!) fajny dekolt i jest milusinska w dotyku 



-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 18 cze 2013, 12:00
- Życiówka na 10k: 0:48:45
- Życiówka w maratonie: 4:12:10
- Lokalizacja: Piaseczno
- Kontakt:
Ja odbierałem we wtorek i nie dało się wymienić. Koszulka jest fajna ale rozmiar mniejsza byłaby super.
Szkoda, że nie było informacji na stronie, że można wymienić - teraz już obciąłem metki więc po ptakach
Szkoda, że nie było informacji na stronie, że można wymienić - teraz już obciąłem metki więc po ptakach

- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
Rzeczywiście damskie są super, w szczegolności rodzaj materiału na plecach.LadyE pisze:a ja dostalam taka koszulke jaka zamawialam i jestem z niej b zadowolona juz nie moge sie doczekac az ja jutro wyprobuje - poki co ma spore zadatki na moja nowa ulubiona koszulke biegowa ma bardzo kobiecy kroj (rzadkosc!) fajny dekolt i jest milusinska w dotyku
Męskie to nic specjalnego.
-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 18 cze 2013, 12:00
- Życiówka na 10k: 0:48:45
- Życiówka w maratonie: 4:12:10
- Lokalizacja: Piaseczno
- Kontakt:
Oglądam ostatni raz przed startem trasę jutrzejszego biegu i tak się zastanawiam czy ten zakręt o 180 stopni zaraz na początku trasy to dobry pomysł. Nie mam zbyt wielu startów na koncie ale z tego co do tej pory widziałem to na początku kiedy grupa jest zwarta i jest duży tłok to taka nawrotka może być groźna i trzeba będzie uważać.
Wydaje mi się, że mozna było zostawić taki zwrot na koniec biegu jak już się peleton trochę rozluźni.
Wydaje mi się, że mozna było zostawić taki zwrot na koniec biegu jak już się peleton trochę rozluźni.
- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
Na co chcesz uważać? Aby nie wypaść z toru?
spoko. Usain Bolt się by się zmieścił.
Mnie raczej denerwuje sam Slawoimir Szczesny, jego wtopy, jego stowarzyszenie i kompletna komercjalizacja biegania. Po jaka cholerę Bufetowa występuje na ulotce?
Dlaczego miejsce odbioru pakietów reklamuje inwestycje deweloperską?
Dlaczego sam Pan Szczesny pierniczy głupoty o koszulkach jakby pierwszy raz organizował taka imprezę?
Mam nadzieje ze mnie zaskoczy coś pozytywnie.
Na "Tłocz się Warszawo " już raczej nie zdecyduje się.

Mnie raczej denerwuje sam Slawoimir Szczesny, jego wtopy, jego stowarzyszenie i kompletna komercjalizacja biegania. Po jaka cholerę Bufetowa występuje na ulotce?
Dlaczego miejsce odbioru pakietów reklamuje inwestycje deweloperską?
Dlaczego sam Pan Szczesny pierniczy głupoty o koszulkach jakby pierwszy raz organizował taka imprezę?
Mam nadzieje ze mnie zaskoczy coś pozytywnie.
Na "Tłocz się Warszawo " już raczej nie zdecyduje się.
-
- Wyga
- Posty: 66
- Rejestracja: 09 lis 2007, 09:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Organizatorzy tego rozgrywanego w lecie biegu, nie zapewnili odpowiedniej ilości wody na trasie. Biegacze biegnący na czasy powyżej 2h, musieli zbierac z asfaltu niedopite butelki pozostawione przez szybszych uczestników półmaratonu. Jak żule szukający kiepów.
Jest to kompromitacja i igranie ze zdrowiem ludzi.
Jest to kompromitacja i igranie ze zdrowiem ludzi.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 25 sie 2013, 21:54
- Życiówka na 10k: 55min
- Życiówka w maratonie: 2:09
- Lokalizacja: park skaryszewski
Gdyby organizatorzy zapowiedzieli, że startujący z ostatnich stref ( soho) mają sami się zaopatrzyć w napoje było by ok. a może i nawet taniej
. A tak to WSTYD!!! Radzę dobrze zapamiętać nazwy sponsorów i ich unikać.
Tak, woda to podstawa a jej brak to żenada!

Tak, woda to podstawa a jej brak to żenada!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 25 sie 2013, 21:54
- Życiówka na 10k: 55min
- Życiówka w maratonie: 2:09
- Lokalizacja: park skaryszewski
Miałem okazję biec w Monachium. Tam też sponsorem było BMW. Na mecie dla uczestników było....piwo Edringer
Czy doczekamy się czasów zniesienia bzdurnego zakazu reklamy, sponsoringu firm produkujących ,,inne,, napoje na imprezach sportowych? Juz mi złość na organizatorów ...powoli przechodzi
I nie jest tak, że człowiek jest w stanie wlać w siebie ...dużo ,,złocistego,, napoju po biegu, przynajmniej nie od razu.


I nie jest tak, że człowiek jest w stanie wlać w siebie ...dużo ,,złocistego,, napoju po biegu, przynajmniej nie od razu.
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 27 wrz 2010, 21:02
- Życiówka na 10k: 00:39:37
- Życiówka w maratonie: 3.28.46
Jeżeli były takie problemy z wodą, to współczuję biegaczom, którzy się na nią nie załapali. Ja ze swojego punktu widzenia chciałem wskazać plusy ww. biegu:
- b. dobra i szybka trasa - wielki plus;
- b. dobre prowadzenie grupy przez Tomasza Bladosa i Bartosza Olszewskiego, dobrym rozwiązaniem było "pociągnięcie" od ok. 15 km przez Tomka mocniejszych biegaczy z grupy i pozostanie Bartka z zawodnikami chcącymi złamać 1:25:00 - wielkie dzięki;
- dobre oznaczenie kolejnych kilometrów trasy.
Teraz W-wa ma szybką piątkę, dychę, niezły maraton i szybki PM (pod warunkiem, że trasa nie ulegnie zmianie).
- b. dobra i szybka trasa - wielki plus;
- b. dobre prowadzenie grupy przez Tomasza Bladosa i Bartosza Olszewskiego, dobrym rozwiązaniem było "pociągnięcie" od ok. 15 km przez Tomka mocniejszych biegaczy z grupy i pozostanie Bartka z zawodnikami chcącymi złamać 1:25:00 - wielkie dzięki;
- dobre oznaczenie kolejnych kilometrów trasy.
Teraz W-wa ma szybką piątkę, dychę, niezły maraton i szybki PM (pod warunkiem, że trasa nie ulegnie zmianie).
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 31 sie 2014, 15:26
- Życiówka na 10k: 52:30
- Życiówka w maratonie: brak
Przyznam się, że chciałem aby pierwszy "letni" półmaraton mnie pozytywnie zaskoczył. Rok temu biegłem w marcu w Warszawie w "zimowym" i mroźnym półmaratonie i miałem nadzieję że organizacyjnie ten będzie świetny (BMW, Reebok), ale pewnie amatorzy to zawsze będą mieć pod górę (mimo, że nie było praktycznie żadnych wzniesień).
Moje wrażenia z tego biegu z pozycji czystego amatora z BIEGU PO WODĘ (BMW - BARDZO MAŁO WODY)
Biegłem w strefie powyżej 2:00 i pierwszą wodę jaką dostałem od organizatorów na 17 kilometrze (rzeczywiście dużą butelkę, którą odstawiłem na pobocze dla innych bo wiedziałem że z tyłu brakuje im wody bardziej. Od samego początku mojego biegu (znając swoje możliwości biegłem raczej z tyłu powoli wyprzedzając wolniejszych) każdy punkt z wodą był pusty i właśnie był uprzątany, a ludzie prosili o wodę - przelewali z butelek leżących na ziemi po poprzednich biegaczach, wszyscy się dzielili czym mogli. Miałem swój bidon (znając problemy z kilku innych biegów) więc do połowy trasy nie korzystałem. Potem w okolicy 9-10 km, mijali nas ludzie biegnący z powrotem. Wiele osób z wolniej biegnących prosiło aby nie wyrzucać butelek do połowy pustych bo innym nie starcza, albo nie brać na zapas. Wszyscy z szybszych grup byli zdziwieni i nie wiedzieli o co chodzi. Po 12 kilometrze był punkt z odżywkami i bananami i wodą (wody oczywiście już nie było, banany były a do tego były mega ilości skórek bananowych wyrzuconych pod nogi nadbiegających (nie można było zorganizować stref ze śmietnikami ?) oraz resztek kubków. To naprawdę było trochę niebezpieczne biegać po śliskim asfalcie od wylanej wody i lodowiska ze skórek bananowych. Swoją wodę pakietową zawdzięczam przypadkowym kibicom (bo rzeczywiście ekrany skutecznie ograniczały dostęp do biegaczy), którzy zbierali butelki wyrzucane przez innych i przekazywali innym potrzebującym (było to na 17 kilometrze!). Od 13-14 kilometra zaczęły się chyba problemy zdrowotne bo kilka osób leżało na poboczu po jednej i po drugiej stronie, widziałem też kilka karetek "pełnych" pacjentów. Chyba jednak dla wielu osób brak własnych napojów i wiara w organizatora skończyło się zapoznaniem z ratownictwem medycznym (tu raczej wszystko dobrze zorganizowane - quady, lotne patrole na motorowerach/hulajnogach elektrycznych/ kilka karetek. Tu było dobrze to zorganizowane (może podejrzewali kłopoty z odwodnieniem). Faktycznie jakby było bardziej upalnie wiele osób by nie dotarło do mety. Generalnie widoczna była duża solidarność tak zwanego "końca wyścigu" - podawanie sobie wody, dzielenie upolowanymi resztkami, podnoszenie butelek jeszcze nie całkowicie opróżnionych. I meta - każdy dostał upragnioną butelkę wody - może życiówka (2:14) w tym półmaratonie to zasługa tempa człowieka, który leci do wodopoju aby zaspokoić pragnienie, a wodopój się coraz bardziej oddala. Podsumowując - Praski Bieg Po Wodę (BMW - Bardzo Mało Wody) uważam za megaporażkę organizatorów ! I dziękuję, już chyba nie dam się namówić, chyba że pobiegnę z Camelbackiem na plecach
Moje wrażenia z tego biegu z pozycji czystego amatora z BIEGU PO WODĘ (BMW - BARDZO MAŁO WODY)
Biegłem w strefie powyżej 2:00 i pierwszą wodę jaką dostałem od organizatorów na 17 kilometrze (rzeczywiście dużą butelkę, którą odstawiłem na pobocze dla innych bo wiedziałem że z tyłu brakuje im wody bardziej. Od samego początku mojego biegu (znając swoje możliwości biegłem raczej z tyłu powoli wyprzedzając wolniejszych) każdy punkt z wodą był pusty i właśnie był uprzątany, a ludzie prosili o wodę - przelewali z butelek leżących na ziemi po poprzednich biegaczach, wszyscy się dzielili czym mogli. Miałem swój bidon (znając problemy z kilku innych biegów) więc do połowy trasy nie korzystałem. Potem w okolicy 9-10 km, mijali nas ludzie biegnący z powrotem. Wiele osób z wolniej biegnących prosiło aby nie wyrzucać butelek do połowy pustych bo innym nie starcza, albo nie brać na zapas. Wszyscy z szybszych grup byli zdziwieni i nie wiedzieli o co chodzi. Po 12 kilometrze był punkt z odżywkami i bananami i wodą (wody oczywiście już nie było, banany były a do tego były mega ilości skórek bananowych wyrzuconych pod nogi nadbiegających (nie można było zorganizować stref ze śmietnikami ?) oraz resztek kubków. To naprawdę było trochę niebezpieczne biegać po śliskim asfalcie od wylanej wody i lodowiska ze skórek bananowych. Swoją wodę pakietową zawdzięczam przypadkowym kibicom (bo rzeczywiście ekrany skutecznie ograniczały dostęp do biegaczy), którzy zbierali butelki wyrzucane przez innych i przekazywali innym potrzebującym (było to na 17 kilometrze!). Od 13-14 kilometra zaczęły się chyba problemy zdrowotne bo kilka osób leżało na poboczu po jednej i po drugiej stronie, widziałem też kilka karetek "pełnych" pacjentów. Chyba jednak dla wielu osób brak własnych napojów i wiara w organizatora skończyło się zapoznaniem z ratownictwem medycznym (tu raczej wszystko dobrze zorganizowane - quady, lotne patrole na motorowerach/hulajnogach elektrycznych/ kilka karetek. Tu było dobrze to zorganizowane (może podejrzewali kłopoty z odwodnieniem). Faktycznie jakby było bardziej upalnie wiele osób by nie dotarło do mety. Generalnie widoczna była duża solidarność tak zwanego "końca wyścigu" - podawanie sobie wody, dzielenie upolowanymi resztkami, podnoszenie butelek jeszcze nie całkowicie opróżnionych. I meta - każdy dostał upragnioną butelkę wody - może życiówka (2:14) w tym półmaratonie to zasługa tempa człowieka, który leci do wodopoju aby zaspokoić pragnienie, a wodopój się coraz bardziej oddala. Podsumowując - Praski Bieg Po Wodę (BMW - Bardzo Mało Wody) uważam za megaporażkę organizatorów ! I dziękuję, już chyba nie dam się namówić, chyba że pobiegnę z Camelbackiem na plecach
- Aelion
- Stary Wyga
- Posty: 226
- Rejestracja: 16 lis 2009, 17:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Erlangen
czy ja się nie przeslyszalem że przed startem ten komentator rzucili jakiś tekst jakby ten bieg byli w szczecinie? o_O
"po prawej stronie szczecina" czy cos takiego :p
"po prawej stronie szczecina" czy cos takiego :p
-
- Stary Wyga
- Posty: 197
- Rejestracja: 07 maja 2013, 08:55
Również biegłem.
Bieg potraktowany treningowo, jako długie wybieganie, więc ustawiłeś się gdzieś pomiędzy 2h i >2h.
Nie sposób zgodzić się z przedmówcami. Moim skromnym zdaniem z tą wodą to była jakaś KOMPROMITACJA. Jeżeli ktoś podejmuje się się organizacji takiej imprezy, bierze za to niemałe pieniądze (ja zapisywałem sie później - zapłaciłem... 100 zł) to powinien zwrócić uwagę ta taki "szczegół". Zwłaszcza, że pogoda raczej należała dziś do letniej, a nie jesiennej... Jak zostało napisane wyżej od 14-15 km co chwila (5-6 osób widziałem) lezało na ulicy. U jednej osoby podłączona była kroplówka. Co czy to może świadczyć? O odwodnieniu...
Tydzień temu biegłem w połówce Powiatu Zachodniowarszawskiego (też treningowo - wybieganie). Co prawda pogoda była zgoła odmienna, ale organizacja IMO na tip top. Woda i izotoniki to wyboru, do koloru; do tego banany na trasie. Ok, tu, na Praskim również były żele, ale co z tego skoro nie było wody, a kiedy jest goraco człowiek marzy jedymnie żeby się napić, a nie zapychać gębe "miodem"... Sam picie zabrałem, bo domyslałem isę że moze być "różnie", ale raczej zakłądałem to jako czarny scenariusz...
Trasa - zapowiadana jako najszybsza możliwa. Trudno mi powiedzieć, nie był moim celem rekord zyciowy, albo jakiś określony wynik. Ale jeśli chodzi o "komfort psychiczny biegu" biegło się treningowo słabo - zero zakrętów, tylko prosto - tam i nazad
Powiem szczerze, że spodziewałem się czegoś więcej, po niemałym wpisowym, po dużym sponsorze. Wyszło jak wyszło (mówię głównie o wodzie). Choć podobno na Orlenie było podobnie na pierwszej edycji... Dlatego nie skreślam BMW PP całkiem, ale czuję się zawiedziony. Przynajmniej lekko.
Bieg potraktowany treningowo, jako długie wybieganie, więc ustawiłeś się gdzieś pomiędzy 2h i >2h.
Nie sposób zgodzić się z przedmówcami. Moim skromnym zdaniem z tą wodą to była jakaś KOMPROMITACJA. Jeżeli ktoś podejmuje się się organizacji takiej imprezy, bierze za to niemałe pieniądze (ja zapisywałem sie później - zapłaciłem... 100 zł) to powinien zwrócić uwagę ta taki "szczegół". Zwłaszcza, że pogoda raczej należała dziś do letniej, a nie jesiennej... Jak zostało napisane wyżej od 14-15 km co chwila (5-6 osób widziałem) lezało na ulicy. U jednej osoby podłączona była kroplówka. Co czy to może świadczyć? O odwodnieniu...
Tydzień temu biegłem w połówce Powiatu Zachodniowarszawskiego (też treningowo - wybieganie). Co prawda pogoda była zgoła odmienna, ale organizacja IMO na tip top. Woda i izotoniki to wyboru, do koloru; do tego banany na trasie. Ok, tu, na Praskim również były żele, ale co z tego skoro nie było wody, a kiedy jest goraco człowiek marzy jedymnie żeby się napić, a nie zapychać gębe "miodem"... Sam picie zabrałem, bo domyslałem isę że moze być "różnie", ale raczej zakłądałem to jako czarny scenariusz...
Trasa - zapowiadana jako najszybsza możliwa. Trudno mi powiedzieć, nie był moim celem rekord zyciowy, albo jakiś określony wynik. Ale jeśli chodzi o "komfort psychiczny biegu" biegło się treningowo słabo - zero zakrętów, tylko prosto - tam i nazad

Powiem szczerze, że spodziewałem się czegoś więcej, po niemałym wpisowym, po dużym sponsorze. Wyszło jak wyszło (mówię głównie o wodzie). Choć podobno na Orlenie było podobnie na pierwszej edycji... Dlatego nie skreślam BMW PP całkiem, ale czuję się zawiedziony. Przynajmniej lekko.
-
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 16 maja 2012, 10:35
- Życiówka na 10k: 39:41
- Życiówka w maratonie: 2:58:53
W ulotce, którą dostaliśmy w pakiecie, dyrektor imprezy zapowiada, że trasa będzie zmieniona w kolejnych edycjachWłodek pisze:szybki PM (pod warunkiem, że trasa nie ulegnie zmianie).