9 Maraton Poznański
Ja się zgadzam z tym, że to nie bieg tylko marszobieg. Ale dlaczego to ma być wyklęta metoda? Niech każdy pozostawi swojemu sumieniu to, w jakim czasie i jakim stylu pokonał maraton. Dla jednego sukcesem jest zaliczyć, dla innego przebiec, dla innego złamać jakąś barierę czasową, a dla jeszcze innego życiówka, etc.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1320
- Rejestracja: 13 sty 2008, 13:02
To ja wtrącę 3 grosze , przebiec maraton to znaczy przebiec a nie biec i iść
ale każdy robi jak uważa
ale każdy robi jak uważa
Tomek
Uważam tak samo.
Pytanie brzmi, czy zaostrzenie limitu nie wpłynie na zmiejszenie popularności?
Pytanie brzmi, czy zaostrzenie limitu nie wpłynie na zmiejszenie popularności?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1320
- Rejestracja: 13 sty 2008, 13:02
wiesz, w 5h jak to jest w zwyczaju limitowym to "prawie " każdy" kto chce to zrobić -przebiec da radę
myślę ,że popularyzacja maratonu musi iść w stronę taką ,że choć trochę trzeba pobiegać , bo to dla zdrowotności służy , tak zresztą jest napisane przez dr Wessinghage w książce Jurka
myślę ,że popularyzacja maratonu musi iść w stronę taką ,że choć trochę trzeba pobiegać , bo to dla zdrowotności służy , tak zresztą jest napisane przez dr Wessinghage w książce Jurka
Tomek
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
W Londynie limit czasu wynosi 9 godzin, w czasie powyżej 6h przybiega jeszcze 1500 osób, później zamykają trasę, ale na mecie czeka się na tych co po chodnikach dążą do mety....
- Grozza
- Wyga
- Posty: 136
- Rejestracja: 21 lip 2008, 23:31
- Życiówka na 10k: 00:44:05
- Życiówka w maratonie: 03:45:45
- Lokalizacja: TG
Wojtek W pisze:W Londynie limit czasu wynosi 9 godzin, w czasie powyżej 6h przybiega jeszcze 1500 osób, później zamykają trasę, ale na mecie czeka się na tych co po chodnikach dążą do mety....
To tak jak w filmie "Run Fatboy Run" hehe
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Nie widziałem, ale się domyślam. Mam wrażenie że jest to jeden z wielu sposobów żeby namówić większą liczbę ludzi na bieganie. Jeden przetoczy się i podziękuje za więcej, drugi złapie bakcyla i za rok złamie nawet siedem godzin...
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Jeden przejdzie, za rok zrobi marszo-biegiem a kolejnego roku przebiegnie. Nie ma co się śmiać, nie ma co zabraniać. Jeśli organizator ustali 6h to bedzie 6 a inny 7 i będzie 7. Niech chociaż komuś zechce się przejść to już będzie dużo.
Jako osoba startująca 3 razy na 100km powiem,że maszerowanie jest trudne i męczące. I nie ma co się śmiać i dziwić. Podczas 100km często maszeruje się np co 2,5km lub co 5km zależy od taktyki.
Maszeruje się 100m, 2 minuty lub jak kto uważa. Dlaczego? bo człowiek chce rozłożyć siły i mieć nadzieję ,że dotrze do mety.
Dla jednego dużo to będzie 10km dla innego maraton a dla innego 100 km.
Najwięcej przeszedłem (oczywiście z powodu długości dystansu i zmęczenia) około 1,2-1,5km i było to po około 80 kilometrze. I powiem szczerze ,że wolałem biec bo : trwa to długo, wolno człowiek się przemieszcza i wolałem biec by szybciej dotrzeć do mety i móc w pełni odpocząć
Większość społeczeństwa nawet ledwo przebiegnie 1 km. Oczywiście tak jak już mówiłem kwestia nazywania maratończykiem. Tutaj wyróżniłbym czy ktoś chce mówić: pokonałem dystans maratonu marszem, dotarłem do mety - ukończyłem, pokonałem marszo-biegiem czy w końcu przebiegłem.
Tak przedstawia się moje zdanie
Jako osoba startująca 3 razy na 100km powiem,że maszerowanie jest trudne i męczące. I nie ma co się śmiać i dziwić. Podczas 100km często maszeruje się np co 2,5km lub co 5km zależy od taktyki.
Maszeruje się 100m, 2 minuty lub jak kto uważa. Dlaczego? bo człowiek chce rozłożyć siły i mieć nadzieję ,że dotrze do mety.
Dla jednego dużo to będzie 10km dla innego maraton a dla innego 100 km.
Najwięcej przeszedłem (oczywiście z powodu długości dystansu i zmęczenia) około 1,2-1,5km i było to po około 80 kilometrze. I powiem szczerze ,że wolałem biec bo : trwa to długo, wolno człowiek się przemieszcza i wolałem biec by szybciej dotrzeć do mety i móc w pełni odpocząć

Większość społeczeństwa nawet ledwo przebiegnie 1 km. Oczywiście tak jak już mówiłem kwestia nazywania maratończykiem. Tutaj wyróżniłbym czy ktoś chce mówić: pokonałem dystans maratonu marszem, dotarłem do mety - ukończyłem, pokonałem marszo-biegiem czy w końcu przebiegłem.
Tak przedstawia się moje zdanie

[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Dokładnie, każdy wysiłek jest cenny. Mam bardzo dużo szacunku dla osób które biegają maraton powyżej 5 godzin. Dla nich to jest ogromny wysiłek. Przedłużenie limitu maratonie i półmaratonie może być kluczem do dużej fekwencji na imprezach w Polsce. I jest tak jak napisał Arti dla wielu osób to może być pierwszy krok do szybszego biegania. Szanujmy takich biegaczy!
- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
Ja jestem za przedłużaniem - biega u nas tak mało osób, że nawet jak we wszystkich maratonach rocznie ukończy je hmmm.... 7 000 różnych osób (sądzę, że grubo przeszacowałem) i powiedzą o sobie "jestem maratończykiem" to i tak będzie to jakiś promil. Wyjątkowość ciągle pozostanie - poza tym chodzi o frajdę ze wspólnego biegu chyba, im więcej tym lepiej.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Aż tak mocno nie przeszacowałeś. Jest około 5500-6000 + około 500 którzy biegli tylko w zagranicznych zatem około 6000-6500 w 2008 roku.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Kiedy przeczytałem że w Londynie limit wynosi 9 szybko policzyłem: ulice zamknięte do 18! wyobraźcie sobie awantury kierowców, już teraz jest jak jest. Ale trzeba nad tym pracować.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
A masz czarodziejską różdżkę? Bo mam wrażenie że inaczej to nasze dzieci mogą doczekać lepszych czasów. Ale kierunek jest słuszny. Może tylko nie eksterminować.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1320
- Rejestracja: 13 sty 2008, 13:02
a jednak, a jednak !!! REMISNagor pisze:Czyli jednak Warszawie udało się w tym roku wyjść na prowadzenie: 2640 osób ukończyło, w Poznaniu 2608, czyli o włos (Tomek, trzeba było jakieś kuzynostwo przepędzić przez trasę!). Różnica jest minimalna, ale tym razem to Warszawa może posługiwać się prestiżowym mianem "największy polski maraton". W sumie było to do przewidzenia - w ostatnich latach Warszawa miała bardzo duże przyrosty uczestników.
Poznań wykonał za to skok, jeśli chodzi o poziom. Ja tylko bardzo żałuję, że nie było tam żadnego mocnego Polaka, mnie okropnie bije w oczy jak w każdym kolejnym biegu w czołówce są sami Kenijczycy i Ukraińcyv (a organizatorzy się tym jeszcze szczycą). Za to nadrobiły to panie, szkoda jednak, że jest to bieganie na tak niskim poziomie. W Warszawie zwycięzcy byli mocniejsi, ale ogólny poziom - porównywalny. W tym roku oba maratony miały szczęście do ślicznej pogody.
Kosgei obłowił się w Poznaniu jak chyba jeszcze nikt w Polsce: poprawił życiówkę o ponad 3 minuty i wyjechał Chevroletem Aveo z 20 tysiącami w kieszeni. Mam nadzieję, że i Warszawa się w końcu postara o samochód! Nie wiem, czy nie zauważyłem: kto wylosował drugie Aveo?
We Włoszech Draczyński 2:12 na nieregulaminowej trasie, Kaczmarek 2:15 (bardzo słabo w porównaniu do jego poziomu z 10km).


http://www.maratonwarszawski.com/wyniki ... i_30mw.pdf
http://www.marathon.poznan.pl/images/st ... egacze.pdf
Po otrzymaniu wyników kontroli antydopingowej przedstawiamy oficjalne rezultaty: 9 POZNAŃ MARATON ukończyło: 2640 biegaczy, (w regulaminowym czasie 6 godz. 2638), 325 rolkarzy oraz 14 wózkarzy.
To rekordowa liczba uczestników!
Oficjalne wyniki na www.marathon.poznan.pl.
Tomek