Fakt jest, że warunki pogodowe były trudne - 20 cm śniegu i temperatura ~0C na trudnej leśnej trasie. Jednak to nie tłumaczy jeszcze dlaczego na mecie jeden ze startujących zasłabł. Wydawało się, że to chwilowa niedyspozycja, ale wracając po 30 min. widziałem, że nieprzytomnego na noszach ratownicy umieszczali na quadzie. Nawiasem mówiąc rodzi się pytanie dlaczego ta akcja trwała tak długo?!
Czy wiadomo Wam jakie są losy tego nieszczęśnika?
Dzięki za info.
Grand Prix 3Miasta - Sopot
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 29 gru 2016, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
- showtka
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 24 sty 2018, 12:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk-Żabianka/Elbląg
Mój znajomy też biegł i mówił, że człowiek słabł co chwilę, a dlaczego tak długo to trwało? Nie wiadomo...
Wszystko o wazektomii: http://pochp.net.pl/wazektomia/