Wstęp.
W Warszawie w Łazienkach Królewskich nie można biegać po godzinie 10:00 rano.
Tak sobie wymyślił Dyr. Kwiatkowski
Budzi to mój ogromny sprzeciw. To pięklny Park po którym chciałbym móc biegać sobie bez przeszkód.
Bo bieganie po Łazienkach nikomu nie szkodzi - nie jest niebezpieczne tak jak jazda na rowerze (gdzie relatywne prędkości pieszego i rowerzysty moga być duże i gdzie można jechac na rowerze nie patrząc w danym momencie pod koła). Biegać się tak nie da - cały czas patrzymy czy nam cos/ktoś na ściezkę nie wychodzi.
Słyszałem - to Janek Goleń chyba mówił - że słyszał, że wg Dyr. Kwiatkowskiego bieganie "nie licuje z powagą Łazienek Królewskich".
Podobno biegał po nich Janusz Kusociński.
Poza tym - wydaje mi się, że Dyr. Kwiatkowski zwyczajnie nie ma prawa wydawać takiego regulaminu. On to chyba próbuje podciągnąć pod to, że w muzeum się nie biega. Ale są też na świecie inne muzea - są takie muzea jak Parki Afrykańskie po których się samochodem jeździ.
Równie dobrze Dyr. Kwiatkowski mógłby wydać kobietom zakaz przychodzenia w spodniach - bo to też nie licuje z powaga muzeum a mężczyznom nakazać przychodzenie w kapeluszach.
Tam zresztą chyba można jeździć konno - jest jakaś mała stadnina chyba?
Wyobrażmy sobie co by było gdyby Nowojorczykom zakazac biegania po Central Parku.
Koniec wstępu.
Co chciałbym zrobić na wiosnę jak będzie ładna pogoda.
1. Zebrać grupę ludzi.
2. Wysłać List do Dyr. Kwiatkowskiego i do mediów o następującej treści (to jest oczywiście projekt pisany na chybcika bez zastanawiania):
Szanowny Panie Dyrektorze.
My biegacze, miłośnicy Warszawy postanowiliśmy przywrócić dostęp na teren Łazienek dla biegaczy.
Nie zgadzamy sie na nierówne traktowanie nas tylko dlatego, że mamy czasem ochotę przespacerować się po Łazienkach wykonując kroki w inny sposób - przeskakując z nogi na noge - bo tym jest przecież bieganie.
Nie zgadzamy się aby osoby tylko chodzące miały jakies specjalne preferencje. Robert Korzeniowski który chodzi szybciej niż wielu z nas biegaczy mógłby spokojnie przyjść na trening do Łazienek tylko dlatego, że nie odrywa nóg od podłoża?
Pragniemy podkreślić iż właśnie dlatego, że tak bardzo lubimy i cenimu Łazienki boli nas ta dykryminacja.
I dlatego postanowiliśmy, że od dnia 27 Marca dotychczasowy Regulamin dotyczacy biegania - nie będzie przez nas przestrzegany.
Dzień 27 marca uznajemy za dzień ponownego udostępnienia Łazienek biegaczom po latach niezrozumiałej dla nas dyskryminacji.
O godzinie 10:00 spotykamy sie z grupą biegaczy miłośników Łazienek przy bramie od strony Agrykoli aby odbyć inauguracyjny bieg po Łazienkach.
Zapraszamy takze Pana oraz wszystkich chętnych pracowników Parku.
Z poważaniem
Grupa Inicjatywna

Datę 27 marca tak sobie strzeliłem - myślę, że sobota była by najlepsza, nie było by wielkich tłumów, ranna godzina pozwalałaby pojawić się mediom i zmontować jakiś materiał do popołudniowych czy wieczornych wiadomości.
Chcę to także zaproponować wszystkim biegaczom Warszawskim przez maratonypolskie.pl i na różnych spotkaniach biegowych - w Kabatach czy gdzie indziej.
Chcę wciągnąć w to też wszelkich możliwych zagraniczników mieszkających w Warszawie - taki przykład jak zakaz biegania po Central Parku powinien do nich przemówić.
Czekam zatem na chętnych do wspólnego działania.
Musimy wszystko dobrze zaplanować.
Chciałem wam powiedzieć, że jeśli nie pojawi się żaden chętny - bo wszyscy uznacie, że zwariowałem i w ten sposób nie można bo będzie awantura itd - to zrobię to sam.
To znaczy wyślę List - bieg zrobię - i będę tam biegał bez żadnego przejmowania się kimkolwiek kiedy tylko będę miał na to ochotę. Szkoda, że Wojtka nie ma w Warszawie to był by już jeden sojusznik.
A jak ochrona będzie mnie chciała złapać - no cóż - to pobiegamy razem.
