Forum Bieganie.pl

Wojsko Polskie to jeden z największych mecenasów polskiego sportu. W szeregach armii służy ponad 220 etatowych żołnierzy-sportowców, wśród których nie brakuje medalistów największych imprez.

Jak działa ten system w kontekście biegaczy? Kto może należeć do „armii mistrzów”? Jak wygląda współpraca Wojska ze związkami sportowymi? Ile to kosztuje? Na te i inne pytania odpowiedział nam płk Tomasz Bartkowiak – szef Centralnego Wojskowego Zespołu Sportowego.

Skomentuj artykuł "Płk Tomasz Bartkowiak: nikt nie zapewnia takich warunków sportowcom jak Wojsko" https://bieganie.pl/sport/nikt-nie-zape ... ak-wojsko/

Jedna z największych patologii - wojsko tworzy fikcyjne etaty dla sportowców zamiast zajmować się tym co powinno a ministerstwo sportu co robi?

cytat:

Największy koszt generują uposażenia, które są publicznie znane. Obecnie mamy 227 etatowych stanowisk przeznaczonych dla sportowców, a średnia pensja żołnierza-sportowca to ok 4500 zł z dodatkiem mieszkaniowym. Łatwo policzyć, że rocznie daje to kwotę ok 10 milionów złotych.

dla mnie to jawne okradanie podatników

gasper pisze: ↑10 sty 2022, 22:33 Jedna z największych patologii - wojsko tworzy fikcyjne etaty dla sportowców zamiast zajmować się tym co powinno a ministerstwo sportu co robi?

cytat:

Największy koszt generują uposażenia, które są publicznie znane. Obecnie mamy 227 etatowych stanowisk przeznaczonych dla sportowców, a średnia pensja żołnierza-sportowca to ok 4500 zł z dodatkiem mieszkaniowym. Łatwo policzyć, że rocznie daje to kwotę ok 10 milionów złotych.

dla mnie to jawne okradanie podatników

Najwyraźniej 10 milionów rocznie kosztuje pokazanie, "że sprawność fizyczna, jako jedna z głównych cech określających polskiego żołnierza, jest nie tylko założeniem, ale rzeczywistością."

Jeżeli chodzi o Ministerstwo Sportu to stypendium wynosi w podstawie 2300 zł miesięcznie. W zależności od wyników może to być wielokrotność podstawy. Np. mistrz olimpijski ma przyznaną dokładnie 4,10 krotność tej podstawy. Kryteriów generalnie jest bardzo dużo.

Do tego są nagrody i stypendia z urzędu marszałkowskiego, urzędu miasta czy gminy itd.

Jak widać Ministerstwo Sportu robi sporo, jest to określone ustawami i rozporządzeniami.

Trochę się chyba Pan Pułkownik rozmija z prawdą. Niby tak koniecznie wojskowi-sportowcy muszą się potwierdzać na wojskowych zawodach, ale wygląda na to, że dotyczy to tylko maratończyków (i to nie wszystkich). Jakoś standardem jest, że miotacze, sprinterzy czy nawet średniodystansowcy wystarczy, że wezmą udział w zawodach raz na cztery lata! Oznacza to, że większość sportowców dostaje żołd przez 4 lata, a potem na jakichś Igrzyskach Wojskowych po prostu się pojawiają, bo w dużej części jest to nie priorytetowy, tylko najgorszy start w całym roku (np. zdobywając medal "normalnych" mistrzostw świata, potem nie wchodzą do finału na wojskowych mistrzostwach). Pod tym względem tacy maratończycy jednak muszą naprawdę zrezygnować ze startu komercyjnego, czy też udziału w mistrzostwach świata czy Europy, żeby reprezentować wojsko. Dlatego im żołdu nie ma co wypominać, bo jak można wystartować 2 razy w ciągu roku, to jest to duże poświęcenie.
Żeby nie było zatem tak krytykancko, to propozycja, żeby - skoro kontrakty są dwuletnie - zatrudniać miotaczy i sprinterów tylko na ten dwuletni okres, kiedy wypadają igrzyska olimpijskie.

Dodatkowe pytanie: dlaczego tylko jeden z wojskowych na Gali z okazji wyboru Najpopularniejszego Sportowca był w mundurze galowym a reszta nie? Święty, Małachowski, Nowicki, Lisek i pewnie masa innych. Obstawiam, że jednak oni dostają znacznie większe stypendia od np. Orlenu i mogą się na takiego Pułkownika wypiąć, więc zakompleksiony wojskowy wyżywa się na tych, którzy faktycznie są za słabi na sensowne stypendia i wypłaty, typu Krystian Zalewski czy Arkadiusz Gardzielewski, i muszą go słuchać.

Rodzi się szereg pytań.....skoro warunkiem bycia w zespole jest wynik 2.12 oraz 2.30, to jak wytłumaczyć obecność Szymona Kulki, Państwa Brzezińskich, Anny Bańkowskiej, Mariusza Giżyńskiego, Henryka Szosta. Czy dwaj ostatni są na etatach "koordynatorów " Czy zwodników? Jak to pierwsze, to jak to się ma do cięcia etatów w administracji na korzyść etatów dla sportowców? Wynika z tego, że biegacze są dość dobrze umocowani w zespole, biorąc pod uwagę osiągnięcia i ilość etatów w porównaniu z innymi konkurencjami i dyscyplinami.

Gwardzista pisze: ↑11 sty 2022, 09:00 Rodzi się szereg pytań.....skoro warunkiem bycia w zespole jest wynik 2.12 oraz 2.30, to jak wytłumaczyć obecność Szymona Kulki, Państwa Brzezińskich, Anny Bańkowskiej, Mariusza Giżyńskiego, Henryka Szosta. Czy dwaj ostatni są na etatach "koordynatorów " Czy zwodników? Jak to pierwsze, to jak to się ma do cięcia etatów w administracji na korzyść etatów dla sportowców? Wynika z tego, że biegacze są dość dobrze umocowani w zespole, biorąc pod uwagę osiągnięcia i ilość etatów w porównaniu z innymi konkurencjami i dyscyplinami.

Co masz na myśli bycie w zespole? O jaki zespół chodzi?

Co masz na myśli bycie w zespole? O jaki zespół chodzi?

Centralny Wojskowy Zespół Sportowy, ktorego szefem jest Pan Pulkownik, a w którym funkcjonuje się inaczej niż w jednostce wojskowej.

Lepiej 10 milionów dla sportowców jak na Macierewicza.

Gwardzista pisze: ↑11 sty 2022, 14:53 Co masz na myśli bycie w zespole? O jaki zespół chodzi?

Centralny Wojskowy Zespół Sportowy, ktorego szefem jest Pan Pulkownik, a w którym funkcjonuje się inaczej niż w jednostce wojskowej.

A skąd wziąłeś te 2:12 i 2:30 ? W rekrutacji jest mowa o byciu członkiem kadry narodowej a nie ma wątpliwości, że tych ,których wymieniłeś są członkami kadry.

Arti pisze: ↑11 sty 2022, 15:31

Gwardzista pisze: ↑11 sty 2022, 14:53 Co masz na myśli bycie w zespole? O jaki zespół chodzi?

Centralny Wojskowy Zespół Sportowy, ktorego szefem jest Pan Pulkownik, a w którym funkcjonuje się inaczej niż w jednostce wojskowej.

A skąd wziąłeś te 2:12 i 2:30 ? W rekrutacji jest mowa o byciu członkiem kadry narodowej a nie ma wątpliwości, że tych ,których wymieniłeś są członkami kadry.

Czytałeś cały wywiad?

Gwardzista pisze: ↑11 sty 2022, 15:47

Arti pisze: ↑11 sty 2022, 15:31

Gwardzista pisze: ↑11 sty 2022, 14:53 Co masz na myśli bycie w zespole? O jaki zespół chodzi?

Centralny Wojskowy Zespół Sportowy, ktorego szefem jest Pan Pulkownik, a w którym funkcjonuje się inaczej niż w jednostce wojskowej.

A skąd wziąłeś te 2:12 i 2:30 ? W rekrutacji jest mowa o byciu członkiem kadry narodowej a nie ma wątpliwości, że tych ,których wymieniłeś są członkami kadry.

Czytałeś cały wywiad?

nie dyskutuj z Artie - szkoda czasu....

Gwardzista pisze: ↑11 sty 2022, 15:47

Arti pisze: ↑11 sty 2022, 15:31

Gwardzista pisze: ↑11 sty 2022, 14:53 Co masz na myśli bycie w zespole? O jaki zespół chodzi?

Centralny Wojskowy Zespół Sportowy, ktorego szefem jest Pan Pulkownik, a w którym funkcjonuje się inaczej niż w jednostce wojskowej.

A skąd wziąłeś te 2:12 i 2:30 ? W rekrutacji jest mowa o byciu członkiem kadry narodowej a nie ma wątpliwości, że tych ,których wymieniłeś są członkami kadry.

Czytałeś cały wywiad?

Czytałem ustawę, rozporządzenia i zasady rekrutacji do Centralnego Wojskowego Zespołu Sportowego czyli zapoznałem się ze źródłami i odpowiednimi dokumentami państwowymi. Wszystko dostępne jest na tacy w internecie i pozwala dyskutować podpierając się faktami i dokumentami. Stąd wniosek ,że kadrowicze jak najbardziej zasługują na wciągnięcie do tzw. zespołu.

Tutaj jedno ze źródeł :
https://www.wojsko-polskie.pl/cwzs/arti ... ekrutacja/

Nie ma określonych kryteriów czasowych co do maratonu, jedynie ilość miejsc z danej konkurencji na dany etat może determinować poziom sportowy czyli kto lepszy ten się załapuje. Kryteria określają głownie bycie w kadrze narodowej i to jest minimalny poziom sportowy jaki trzeba reprezentować aby aplikować.

Aby dostać się do kadry narodowej nie ma wątpliwości,że trzeba spełniać określony poziom i nie jest to minimum 2:30 w przypadku kobiet natomiast 2:30 może dać przepustkę gdyby kobiet aplikujących do wojska w danej konkurencji tutaj maraton , było więcej niż miejsc.