Komentarz do Felietonów Kuby Wiśniewskiego
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł zamiast felietonu
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Cholera! Poważnie się tutaj zaczyna robić
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
I fajnie.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Robert Motyka to współtwórca Paranienormalnych ! No proszę. Z Pawłem i Kubą oczywiście znamy się , z Beatą nie wiem (tzn ja ją znam ale czy ona mnie pamięta to nie wiem), z pozostałą dwójką nie znamy się, tzn tak mi sie wydaje. W kazdym razie pierwszy tekst Marty bardzo fajny.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No kurcze, poniedziałek mija, a felietonu nie ma
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 482
- Rejestracja: 01 cze 2009, 12:49
Bo "zamiast felietonu" to był parafelieton, i to awansem za poniedziałek. Nie może być tu mnie za wiele, bo się znudzisz:)
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Kuba, narazie to ja uważam, że Ciebie jest znacznie za mało
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł o kreskach, co mają mnie gdzieś
- faraon828
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 389
- Rejestracja: 29 sty 2016, 08:39
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:48,30
- Lokalizacja: Olsztyn/Kędzierzyn-Koźle
- Kontakt:
Nigdy nie miałem zegarka z GPS-em. Biegałem za to z telefonem i słynnym Endomondo.
Ale jakoś mi się odwidziało i od 3-4 miesięcy biegam już tylko z zegarkiem. Bez gps, bez paska hr, ale za to z lapami . A jeśli już mnie nachodzi silna ochota żeby sprawdzić tętno to mierzę palcem na szyi. I podejrzewam, że wyglądam wtedy naprawdę dziwnie dla otoczenia.
Ale jakoś mi się odwidziało i od 3-4 miesięcy biegam już tylko z zegarkiem. Bez gps, bez paska hr, ale za to z lapami . A jeśli już mnie nachodzi silna ochota żeby sprawdzić tętno to mierzę palcem na szyi. I podejrzewam, że wyglądam wtedy naprawdę dziwnie dla otoczenia.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 482
- Rejestracja: 01 cze 2009, 12:49
a ile masz lapów?faraon828 pisze:Nigdy nie miałem zegarka z GPS-em. Biegałem za to z telefonem i słynnym Endomondo.
Ale jakoś mi się odwidziało i od 3-4 miesięcy biegam już tylko z zegarkiem. Bez gps, bez paska hr, ale za to z lapami . A jeśli już mnie nachodzi silna ochota żeby sprawdzić tętno to mierzę palcem na szyi. I podejrzewam, że wyglądam wtedy naprawdę dziwnie dla otoczenia.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9050
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
bieganie.pl pisze:Skomentuj artykuł o kreskach, co mają mnie gdzieś
Świetny artykuł
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Heh, dobre, w gruncie rzeczy mam tak samo, pewnie dlatego, że moje biegowe początki przypadają na podobny okres.
Trasy w Kabackim Lesie mierzyłam na turystycznej mapce, przy pomocy sznurka i linijki . Później zmierzyłam je sobie rowerem z prawdziwym licznikiem, to był już kosmos!
A tak na serio, również wolę słuchać swoje organizmu i wczuwać się w jego potrzeby i sygnały. Naprawdę, żadne urządzenie nie musi informować mnie, że jestem zmęczona, bo wydaje mi się, że potrafię ocenić to sama. Jeszcze. A zapamiętywanie lapów i obliczanie tempa poszczególnych kilometrów świetnie zajmuje umysł i odciąga uwagę od zmęczenia. Polecam każdemu .
Trasy w Kabackim Lesie mierzyłam na turystycznej mapce, przy pomocy sznurka i linijki . Później zmierzyłam je sobie rowerem z prawdziwym licznikiem, to był już kosmos!
A tak na serio, również wolę słuchać swoje organizmu i wczuwać się w jego potrzeby i sygnały. Naprawdę, żadne urządzenie nie musi informować mnie, że jestem zmęczona, bo wydaje mi się, że potrafię ocenić to sama. Jeszcze. A zapamiętywanie lapów i obliczanie tempa poszczególnych kilometrów świetnie zajmuje umysł i odciąga uwagę od zmęczenia. Polecam każdemu .
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:43
- Życiówka na 10k: 42:14
- Życiówka w maratonie: 3:28:34
Amen!
Stoper z decathlonu za trzy dyszki wystarczy 95% biegaczy. Szkoda, że mało osób biega "na wyczucie". Bieganie z telefonem i wypasionym zegarkiem zabija radość i słuchanie organizmu.
Stoper z decathlonu za trzy dyszki wystarczy 95% biegaczy. Szkoda, że mało osób biega "na wyczucie". Bieganie z telefonem i wypasionym zegarkiem zabija radość i słuchanie organizmu.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Eeee, ten cały artykuł to jeden wielki Primaaprilis. Kuba biega oblepiony gadżetami.