Komentarz do Felietonów Kuby Wiśniewskiego

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Jaca_CH
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 16 paź 2013, 22:22
Życiówka na 10k: 41:57
Życiówka w maratonie: 3:28:03
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

kubawisniewski1 pisze:A wcześniej można go wstawić w zdaniu zaczynającym się od "Skoro dyskusja...".
Nie będę dociekał, w którym konkretnie miejscu. Choć może powinienem, :lalala: .... by wbić to sobie do głowy :hejhej:
New Balance but biegowy
kubawisniewski1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 482
Rejestracja: 01 cze 2009, 12:49

Nieprzeczytany post

Jaca_CH pisze:
kubawisniewski1 pisze:A wcześniej można go wstawić w zdaniu zaczynającym się od "Skoro dyskusja...".
Nie będę dociekał, w którym konkretnie miejscu. Choć może powinienem, :lalala: .... by wbić to sobie do głowy :hejhej:
:taktak: Pozdrawiam i tę naszę miłę wymianę zdań odbieram mimo wszystko pozytywnie i pouczająco! :taktak:
akaen
Wyga
Wyga
Posty: 130
Rejestracja: 26 sie 2009, 14:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: wwa

Nieprzeczytany post

Też miałem podobną sytuację podczas półmaratonu - ale oczywiście nie na takim poziomie sportowym. Pojechałem do Skierniewic na połówkę. Biegło mi się nadzwyczaj dobrze i na ostatnim okrążeniu tuż przed metą zorientowałem się że wynik będzie w okolicy mojej, już ponadrocznej, życiówki. Sęk w tym że przed biegiem nie sprawdziłem ile ona aktualnie wynosiła. Wpadłem na metę z czasem 1:38:20. Wróciłem do domu, odpalam szybko kompa żeby sprawdzić wynik z warszawskiego, patrzę a tu co do sekundy taki sam. Też chodziłem trochę zniesmaczony że mogłem na końcówce ciut przycisnąć lub "chociaż" pobiec każdy kilometr o 1/21 sekundy szybciej :). Na szczęście 2 miechy później poprawiłem się o ponad minutę.
kubawisniewski1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 482
Rejestracja: 01 cze 2009, 12:49

Nieprzeczytany post

akaen pisze:Też miałem podobną sytuację podczas półmaratonu - ale oczywiście nie na takim poziomie sportowym. Pojechałem do Skierniewic na połówkę. Biegło mi się nadzwyczaj dobrze i na ostatnim okrążeniu tuż przed metą zorientowałem się że wynik będzie w okolicy mojej, już ponadrocznej, życiówki. Sęk w tym że przed biegiem nie sprawdziłem ile ona aktualnie wynosiła. Wpadłem na metę z czasem 1:38:20. Wróciłem do domu, odpalam szybko kompa żeby sprawdzić wynik z warszawskiego, patrzę a tu co do sekundy taki sam. Też chodziłem trochę zniesmaczony że mogłem na końcówce ciut przycisnąć lub "chociaż" pobiec każdy kilometr o 1/21 sekundy szybciej :). Na szczęście 2 miechy później poprawiłem się o ponad minutę.
Oj, to wiesz, jak to boli:) Fajnie, że jednak się poprawiłeś!
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ta... a ja od 2,5 roku mam PB w HM 1:26:00... Gdyby wtedy 1 krok... ;-) A jak się odgrażałem, że wórcę etc. No dobra, mam jeszcze czas a i wynik specjalnie wygórowany nie jest więc zabieram się do roboty ;)
biegam ultra i w górach :)
marcin9709
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 738
Rejestracja: 31 paź 2015, 17:41
Życiówka na 10k: 37:37
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To i ja się wypowiem. Mi osobiście bardziej "pasowała" poprzednia czcionka i jej krój. Teraz ciężej się to czyta.
5km: 17:59
10km: 37:37
HM: 01:28:40
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

Martinescu
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 30 lis 2015, 11:57
Życiówka na 10k: 39.45
Życiówka w maratonie: 4...

Nieprzeczytany post

Kuba, tak czy inaczej jesteś Królem Biegowego Mikrofonu i nie raz nie dwa stawałem by w uśmiechem posłuchać sobie Twoich docinek, anegdot czy ciekawostek. Spokojnie możesz uznać siebie za ważną część tej biegowej atmosfery szaleństwa czy to na WTC czy na masowych eventach jak OWM.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Gdybym wiedział, że będziesz spikerował to specjalnie w tym celu pojechałbym na Maraton. :)
Pączek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 384
Rejestracja: 16 sie 2016, 21:04
Życiówka na 10k: 31:49
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Hahaha, jak Cię wczoraj usłyszałem to od razu mówię do żony "słuchaj, będą teksty w stylu <zbliża się mężczyzna w tempie na rekord świata... Kobiet po 70tce biegających tylem>" Rób tak dalej, fajnie się słucha. ;)
5000 15:18,65 2020
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021

#PiekielniWarszawa
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

Awatar użytkownika
ragozd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 623
Rejestracja: 23 paź 2015, 00:35
Życiówka na 10k: 34:57
Życiówka w maratonie: 2:45:28
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No, przeważnie w M40 jest trudniej niż w powiecie, więc kolejność inna, a do maratonu najlepszy trening jest powszechnie znany - systematyczny, od 3 lat ;)
www.facebook.com/WarszawskiScyzoryk - mistrz Polski i vicemistrz dzielnicy :)
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

Skomentuj artykuł my, winni autodestrukcji
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

Skomentuj artykuł żal do rekordów
mam_platfusa
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 189
Rejestracja: 06 lut 2015, 14:53
Życiówka na 10k: 3 dni
Życiówka w maratonie: 3 tygodnie
Lokalizacja: za rogiem

Nieprzeczytany post

Projekt z udziałem Kipchogego oprócz próby intensywnego oliwienia trybów marketingowej machiny jest świadectwem zniewolenia ludzkości pewnymi umownymi konceptami, takimi jak jednostki czasu. Zacznijmy od tego, że obecnie obowiązująca definicja sekundy ma się zupełnie nijak do, nazwijmy to, "życiowych" okoliczności i bliżej jej raczej do performance'u z pogranicza nauki i absurdu, niż do problematyki, z którą stykamy się na co dzień. Na dodatek pomiar czasu został wepchnięty w ramy sześćdziesiątkowego systemu liczbowego (1 min = 60 sekund, 1 h = 60 min). Zmierzam do tego, że gdyby definicja sekundy byłaby inna (np. gdyby nagle okazało się, że "prawdziwa" sekunda trwałaby np. 1,1 sekundy) i gdybyśmy czas odmierzali dziesiętnie, to nikt obecnie nie łamałby "2 godzin", bo już dawno owe, inaczej umowne, "2 godziny" byłyby z hukiem złamane. Dodatkową dziurę w mózgu wywołuje konstatacja, że czynność pokonywania dystansu mierzonego dziesiętnie jest określana czasowymi ramami opartymi o system sześćdziesiątkowy właśnie.

Podobna uwaga odnosi się do koncepcji "górskich koron", w ramach których zdobywa się góry mierzone metrami (czyli odległością, jaką pokonuje światło w próżni w czasie 1/299 792 458 s), a umowna wysokość wspomnianych gór przekracza np. wartość 8 000 (lub 4 000 w Alpach, bądź 2 000 w Polsce) rozumianą dziesiętnie. Gdybyśmy się umówili, że metr to jednak nie metr, a góry mierzymy innym systemem, okazałoby się, że aby coś tam zaliczyć, należy zdobyć o wiele mniej/więcej gór, niż sądziliśmy. Sytuacji nie poprawia istnienie świata miar imperialnych, w którym wysokość gór wyraża się czasem w stopach. Żeby było śmieszniej, 1 stopa = 12 cali (myślenie zupełnie "antydziesiętne"), ale podczas układania list szczytów bardzo często stosuje się piękną, wybitnie dziesiętną, umowną granicę 10 000:

https://www.peakbagger.com/list.aspx?lid=-215599
https://www.youtube.com/watch?v=SGJhsK-75nM

Podsumowując: nie ma co żałować czegoś, co jest tylko i wyłącznie pochodną naszych ludzkich, umownych koncepcji.
ODPOWIEDZ