
czasami też denerwujące jest to, że chciałbym odpuścić trening ale boje się, że potem będę miał wyrzuty sumienia, że odpuściłem... taki trochę "więzień" biegania.
W tym coś jest. Jak na skutek przeziębienia zrobiłem sobie kilka dni przerwy, to za każdy razem musiałem sobie tłumaczyć, że dziś to jeszcze nie, ale jutro rano z pewnością nadrobię zaległości. Potem goniłem przez 3 dni z rzędu żeby nadrobić zaległości, bo tak kazało sumienie a nie rozsądek. Dobrze, że zakończyło się to tylko lekkim zmęczeniem i wolniejszym tempemKapitan Bomba! pisze: czasami też denerwujące jest to, że chciałbym odpuścić trening ale boje się, że potem będę miał wyrzuty sumienia, że odpuściłem... taki trochę "więzień" biegania.
... i potem trzeba to praćbleez pisze:Mnie wkurza ubieranie się na trening, szczególnie zimą, kiedy tych warstw jest kilka.
Toś już przegiąłbleez pisze:Wkurzają mnie też plany treningowe, że trzeba je realizować
To wchodź przez końcówkę ".eu" - też działa, ale jakoś tak bardziej światowo jestkulawy pies pisze:końcówka '.pl'
Wczoraj biegłem wzdłuż torów kolejowych (poniżej nasypu, 10-15 m od szyn więc bezpiecznie) i tak się zasłuchałem w audiobooka, że prawie dostałem zawału kiedy za plecami zatrąbił na mnie maszynista jakiejś technicznej, wolno jadącej lokomotywy. Ta syrena to było chyba pozdrowienie, bo maszynista pomachał do mnie ale ja chyba uzyskałem wtedy Tmax bez przyspieszaniaRaul7 pisze:Trąbiący na cała pi*de kierowcy... cieszy ich to i chyba myślą że nas też..
nie ma to jak koło ucha przypiździć komuś klaksonem...