Jak sami będziemy szukali uzasadnienia dla tego GŁUPIEGO zakazu to możemy się spotkać pod bramą, wygłosić samokrytykę i potruchtać do domów. To Kwiatkowski powinien czuć się niezręcznie, że takie przepisy wprowadza, a nie my, że chcemy ich zniesienia.Powinniśmy biec jednak nie wtedy gdy park jest zatłoczony bo to jest jedyne sensowne uzasadnienie tego zakazu.
A Święcicki skakał za młodu w dal, a nie biegał, więc nas nie rozumie i stawiam, że on palcem nie kiwnął w sprawie zakazu bieganie w Łazienkach.
Pit, w słoneczną niedzielę w Lesie Kabackim jest taki tłum, że trudno biegać, a żadnego zakazu nawet jazdy rowerami nie ma. I nikt się temu nie dziwi.
Monka, 100 lat temu można było po Łazienkach knnymi powozami jeździć, choć pewnie też wypadki bywały. Ale jakoś nie pamiętam, żeby to był wtedy problem.
Ale Fredzio ma rację należy pozostawić sprawy samym sobie, jak ktoś nie ędzie chciał slalomu między piechurami w Łazienkach robić to w pogodne południe do Łazienek po postu biegać nie pójdzie. Tak jak ja nie jeżdże rowerem w południe w Lesie Kabackim.