Chusteczki higieniczne – inspiracja dla Panów
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
To co jest normalną rzeczą to już zależy od punktu widzenia. W tym roku plasuję się trochę wyżej w maratonach mtb, i już widzę, że w tych okolicach stawki jak ktoś nie ma ogolonych nóg to mówią na niego sierściuch
A kiedyś w czasie wyjazdu na Krym byłem świadkiem, jak grupa ludzi dosłownie dostała histerii na wieść, że w w czasie dwudniowej jazdy pociągiem organizator nie zapewnia prysznica . Wszystko jest względne, niektórych dusi już po 12h bez prysznica, nawet bez biegania .
A kiedyś w czasie wyjazdu na Krym byłem świadkiem, jak grupa ludzi dosłownie dostała histerii na wieść, że w w czasie dwudniowej jazdy pociągiem organizator nie zapewnia prysznica . Wszystko jest względne, niektórych dusi już po 12h bez prysznica, nawet bez biegania .
The faster you are, the slower life goes by.
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Sierściuch jak sierściuch, gorzej jak padnie słowo że "trzepak".klosiu pisze:To co jest normalną rzeczą to już zależy od punktu widzenia. W tym roku plasuję się trochę wyżej w maratonach mtb, i już widzę, że w tych okolicach stawki jak ktoś nie ma ogolonych nóg to mówią na niego sierściuch
Obciach na cały maraton.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 513
- Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
O tym dezodorancie to napisałem, bo niedawno ktoś niedawno pisał, ze zaczął gdzieś tam biegać i wciąż znajome laski spotykał i teraz tylko z dezodorantem biega. Dla mnie to już maksymalne przegięcie - ja tak obiektywnie mogę powiedzieć że dużo się pocę - ale zabrać dezodorant i w czasie treningu się spryskiwać to widzę jedynie jako rozszerzenie treningu metodą "Magdy M". O metodach wietrzenia zamiast prania nie będę się wypowiadał bo pewnie różni ludzie różnie się pocą - w moim przypadku założenie używanej koszulki nawet zimą po lekkim treningu jest niewykonalne.kachita pisze: Nie biegam z dezodorantem w ręku, ale piorę koszulkę po każdym bieganiu. Niektórzy tylko wietrzą, co niestety czuć
- lapka88
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1193
- Rejestracja: 08 lip 2011, 15:42
- Życiówka na 10k: 00:47:14
- Życiówka w maratonie: 04:10:12
- Lokalizacja: Gdańsk
Czytając ten wątek ze śmiechu:
-obsmarkałęm się
-posikałem się
-zabekałem się
-spociłem się
- no i oczywiście zesrałem się.
Autorka wątku chyba chciałaby żyć w jakiejś własnej utopi. Nie wyobrażam sobie iść na trening z chusteczkami które trzymam w ręce(moje ciuchy do biegania nie mają kieszonek) i smarkać w nie co 5 min, bo co tyle mniej więcej SMARKAM na podłoże. Uwzględniam oczywiście fakt, że zaprzestaje smarkania jeżeli obok mnie ktoś przechodzi, kwestia kultury...wiadomo
-obsmarkałęm się
-posikałem się
-zabekałem się
-spociłem się
- no i oczywiście zesrałem się.
Autorka wątku chyba chciałaby żyć w jakiejś własnej utopi. Nie wyobrażam sobie iść na trening z chusteczkami które trzymam w ręce(moje ciuchy do biegania nie mają kieszonek) i smarkać w nie co 5 min, bo co tyle mniej więcej SMARKAM na podłoże. Uwzględniam oczywiście fakt, że zaprzestaje smarkania jeżeli obok mnie ktoś przechodzi, kwestia kultury...wiadomo
-
- Dyskutant
- Posty: 47
- Rejestracja: 28 paź 2010, 17:37
- Życiówka na 10k: 46:45
- Życiówka w maratonie: brak
Ja kiedyś zawsze biegałem z chusteczkami aż do Maratonu Warszawskiego w 2011. Zobaczyłem wtedy jak jeden z biegaczy, w czasie biegu, nie zwalniając tempa (a było to poniżej 5:00 min/km) wypuścił nogawką siusiaka i wysikał się. Pomyślałem wtedy - ludzie sikają w czasie biegu to co ja wysmarkać się nie mogę...
-
- Stary Wyga
- Posty: 223
- Rejestracja: 04 kwie 2013, 17:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dokładnie . Jak można zakładać, że biegacz będzie widział coś więcej niż koniec swojego… endomondo (tak to nazwijmy)?mariod pisze:Mamy się śmiać z tego wątku,czy z politowania pokiwać głową?
Bo przecież „JA biegam, a to takie wspaniałe, że JA biegam, ałałka, ałałka, żyję, aby biegać, jesteśmy cudowni, jesteśmy wspaniali, "run, do your best, and fuck the rest” [czy jak tam? wszystko jedno zresztą, ważne, żeby w lengłydzu].
A że komuś może się nie podobać nasze profesjonalne odcharchnięcie a la gwiazdy sportu na centralnej alejce Łazienek czy innego parku? Że może razić „krawaciarzy” albo dziadka z wnusią (za cholerę nie wiem, co do tego mają „krawaciarze”, bo wątek założyła biegaczka, ale ja tępy jestem od urodzenia i nie wszystko ogarniam)? Nic to! „Pierdzieć, bekać, smarkać i nie przejmować się takimi komentarzami”, jak to z wdziękiem określił omarr. Brawo, kolego. A już kolegi paralela ze sromem i zabawa wydzielinami wbiła mnie w podłogę. Szacun wielki i w pas się kłaniam przed intelektem.
Jak można też zakładać, iż umiejętność czytania z zrozumieniem jest powszechna? Nie doczytałem się nigdzie, żeby Autorka wątku proponowała obowiązkowe używanie chusteczek, a już zwłaszcza na imprezach sportowych. Chodziło jej o coś innego. O trochę kultury w miejscach publicznych. Ale na to nie ma zgody! Wiadomo, zaczyna się od "Czy można by nie spluwać przebiegając obok innej osoby?". Człowiek naiwnie się zgodzi, to potem będzie pewnie chciała, żeby ją w drzwiach przepuścić... Wiadomo, jakie są kobiety...
Dzięki za filmik z sikającą Paulą Radcliffe. Jak rozumiem, założenie jest takie, że w parku lub innym miejscu (poza sportową imprezą) Paula również kuca gdzie popadnie? Przypomina mi to dowcip z brodą. Do lekarza przychodzi ona i on i mówią, że nie wiedzą, jak to się robi. Lekarz na to „To pójdźcie na spacer, zobaczcie, jak to pieski robią i przyjdźcie do mnie za tydzień”. Przychodzą za tydzień, szczęśliwi. „Panie doktorze, na początku się wstydziliśmy, ale teraz to już na każdym trawniku”. Tak mi się jakoś luźno skojarzyło.
pzdr wesoło
montalb
BYĆ JAK MEL GIBSON W "CZEGO PRAGNĄ KOBIETY"
- nestork
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 705
- Rejestracja: 01 paź 2012, 01:26
Ten Pan może być inspiracją - a chusteczek nie miał! 1:09 w tym biegu (połówka).
http://www.stunninginterestingfacts.com ... Z-QmLW-2Sp
PS Obecne wyniki, najs http://www.all-athletics.com/node/176197
http://www.stunninginterestingfacts.com ... Z-QmLW-2Sp
PS Obecne wyniki, najs http://www.all-athletics.com/node/176197
5k 18:29 (MW Bieg na Piątkę IX 2017)
10k 38:38 (Bieg Kazików III 2018)
21k 1:24:32 (Półmaraton Warszawski III 2018)
42k 3:09:18 (Orlen Maraton IV 2016)
Blog i komentarze
10k 38:38 (Bieg Kazików III 2018)
21k 1:24:32 (Półmaraton Warszawski III 2018)
42k 3:09:18 (Orlen Maraton IV 2016)
Blog i komentarze
- malvina-pe.pl
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 08 lut 2013, 20:17
- Życiówka na 10k: 00:46:40
- Życiówka w maratonie: 03:55:47
- Kontakt:
Biegaczką jestem i nic co ludzkie mi obce nie jest. Też smarkam, parskam, wycieram noc w rękaw, bo to oszczędność czasu, czasami sobie nawet charchnę i splunę z impetem, ale ZAWSZE patrzę, czy ktoś nie idzie obok/tuż za mną/przede mną, żeby nie zaliczył bomby i nie zszedł na zawał, że mu spocona niewiasta spluwa pod szkity
Wiadomo, jak się robi interwały czy inne tempówki, jak człowiek nakurwia podbiegi, to nie będzie się bawił w szukanie chusteczek po kieszeniach. Ale przy luźniejszym treningu, albo kiedy schodzimy na trucht, warto pamiętać, że wokół są też inni ludzie i oni nie muszą nam dawać taryfy ulgowej na nasz biegowy, było nie było, brak kultury. Takie są normy społeczne, w takiej kulturze żyjemy, handlujcie z tym.
Wiadomo, jak się robi interwały czy inne tempówki, jak człowiek nakurwia podbiegi, to nie będzie się bawił w szukanie chusteczek po kieszeniach. Ale przy luźniejszym treningu, albo kiedy schodzimy na trucht, warto pamiętać, że wokół są też inni ludzie i oni nie muszą nam dawać taryfy ulgowej na nasz biegowy, było nie było, brak kultury. Takie są normy społeczne, w takiej kulturze żyjemy, handlujcie z tym.
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Jak możecie pisać, że to brak kultury, skoro sami wcześniej piszecie, że na interwałach itd to jest dozwolone bo brak czasu itd. Albo, albo. Brakiem kultury to mógłbym nazwać sranie na środku chodnika lub plucie prosto w twarz, a nie, na trawnik.
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
W Stanach "chusteczkowiec" to taki sam leszcz jak w Polsce.
Rozumiem pewne ograniczenia, jak bieg w tlumie czy posrod spacerowiczow.
Pierdzenie, plucie i smarkanie "po slachecku" jet zlem koniecznym posrod sportowcow z prawdziwego zdarzenia.
Wsrod kolegow rowerzystow mamy takie gesty aby nikt nie zostal "zbryzgany". Czasen jednak dostane smarkiem w twarz czy obficie skropiony potem kolegi jadacego przede mna. Coz, wypadek przy pracy.
Kiedys panie musialy obficie owijac sie materialem na plazy bo komus golizna sie nie podobala.
Rozumiem pewne ograniczenia, jak bieg w tlumie czy posrod spacerowiczow.
Pierdzenie, plucie i smarkanie "po slachecku" jet zlem koniecznym posrod sportowcow z prawdziwego zdarzenia.
Wsrod kolegow rowerzystow mamy takie gesty aby nikt nie zostal "zbryzgany". Czasen jednak dostane smarkiem w twarz czy obficie skropiony potem kolegi jadacego przede mna. Coz, wypadek przy pracy.
Kiedys panie musialy obficie owijac sie materialem na plazy bo komus golizna sie nie podobala.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W Stanach najlepsi pływacy sikają do basenu "bo chlor to i tak zneutralizuje". Żeby nie wyjść z wprawy, robią to od razu po wejściu do wody. Poszukajmy sobie może innego punktu odniesieniawojtek pisze:W Stanach "chusteczkowiec" to taki sam leszcz jak w Polsce.
Akurat przy interwałach i podbiegach sprawa jest najprostsza. Chyba że, jak ktoś tu wcześniej napisał, "nie chce się".malvina-pe.pl pisze:Wiadomo, jak się robi interwały czy inne tempówki, jak człowiek nakurwia podbiegi, to nie będzie się bawił w szukanie chusteczek po kieszeniach.
-----------
Wczoraj oglądałem bieg Kenenisy Bekele na 10 km. W jego przypadku udrażnianie nosa wyglądało jakoś tak dostojnie . Będę się jednak starał zmniejszyć przepaść do niego w innych elementach sztuki biegania
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 15 lut 2012, 13:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A mnie udało się w trakcie maratonu uskoczyć na czas przed kilkoma lecącymi gilami. Niestety w przypadku jednego nie udało się i na metę dobiegłam z zaschniętym smarkiem na nodze. Nie, nie miałam chusteczki, żeby sobie wytrzeć nogę przed metą Nie biegłam w czołówce, więc dziwiło mnie, że dla tych biegaczy przybiegnięcie o kilka sekund szybciej było ważniejsze niż zwrócenie uwagi na innych biegaczy. Dla mnie to coś w rodzaju rozpychania się łokciami na starcie, bo być może ja straciłam parę sekund próbując uniknąć obsmarkania? Wydaje mi się,że jeśli ktoś jest kulturalny, to umie się zachować w każdej sytuacji. Choć jestem w stanie zrozumieć, że może najlepszych należałoby traktować inaczej (taki bonus za wyniki?) Być może, gdyby obsmarkał mnie Henryk Szost to bym się z tydzień nie myła ze szczęścia, ale niestety nie było takiej możliwości
Miejsce na chusteczkę w trakcie treningu to moim zdaniem kwestia tego czy ktoś chce ją mieć czy nie, bo jak chce to pokombinuje i miejsce znajdzie, tak jak na klucze czy wodę. Przecież kupując ubranie myślimy o tym jakie funkcje ma ono spełniać, jak ktoś potrzebuje kieszeni (chce mieć kieszenie), to kupuje z kieszeniami.
Ale może ten, który mnie obsmarkał na maratonie za mało trenował smarkanie na treningach
Miejsce na chusteczkę w trakcie treningu to moim zdaniem kwestia tego czy ktoś chce ją mieć czy nie, bo jak chce to pokombinuje i miejsce znajdzie, tak jak na klucze czy wodę. Przecież kupując ubranie myślimy o tym jakie funkcje ma ono spełniać, jak ktoś potrzebuje kieszeni (chce mieć kieszenie), to kupuje z kieszeniami.
Ale może ten, który mnie obsmarkał na maratonie za mało trenował smarkanie na treningach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 763
- Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A bo to trzeba być sportowcem? Wczoraj byłem świadkiem, jak starszy pan, spacerujący ze starszy panią odsmarknął sobie zdrowo i przy okazji zasmarkał dłoń, bo machał nią panicznie próbując stracić gluta. To nic, może myślał, że są sami, ja faktycznie podjechałem rowerem od tyłu. Ale ta kobieta W ŻADEN SPOSÓB nie zareagowała...
- agapiet
- Wyga
- Posty: 63
- Rejestracja: 12 maja 2013, 15:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Może to ma być dodatkowa motywacja aby zawsze być w czołówce? Im mniej osób biegnie przed tobą, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że cię osmarkają. To coś jak hierarchia wśród gawronów - im ważniejszy, tym wyżej siedzi na drzewie. Ci co na samym dole, mają przes*aneKarta pisze:Choć jestem w stanie zrozumieć, że może najlepszych należałoby traktować inaczej (taki bonus za wyniki?) Być może, gdyby obsmarkał mnie Henryk Szost to bym się z tydzień nie myła ze szczęścia, ale niestety nie było takiej możliwości
Nie ma smalcu, z dżemem są puree!
Offfotopiki
Offfotopiki
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na rowerze jeżdżę, ale nie maratonię... więc wybaczcie słodką ignorancję, ale co oznacza inwektywa "trzepak"?cava pisze:Sierściuch jak sierściuch, gorzej jak padnie słowo że "trzepak".klosiu pisze:w maratonach mtb, i już widzę, że w tych okolicach stawki jak ktoś nie ma ogolonych nóg to mówią na niego sierściuch
Obciach na cały maraton.
Co do wydzielania i wydalania... to oczywiście naturalne czynności, ALE mają wspólny biologiczny mianownik: są odpadami. Produktami przemiany materii, sposobem na usuwanie z siebie rzeczy niepotrzebnych czy wręcz toksycznych. Jako takie, są instynktownie i atawistycznie traktowane z niechęcią przez otoczenie. Taki mały mechanizm zniechęcający do kontaktu z odpadami (zwłaszcza cudzymi, własne brzydzą mniej) zaprojektowany przez matkę naturę. Kwestie kulturowe, estetyczne itd. są tego wtórną konsekwencją i są zrozumiałe. Dlatego róbmy to w odpowiednim miejscu i czasie, o ile możliwe