Bieganie boso

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

stepow pisze:Artykuł w GW

http://wyborcza.pl/1,75476,7662303.html ... &startsz=x

Co o tym sądzicie?
GW, jak zwykle poinformowana dobrze, ale późno... /co to znaczy, że medium jest "opiniotwórcze"? :hejhej: /

na końcu artykułu nawet odsyłają do tego samego linka, który - o tutaj, podałem Patatajcowi półtora miesiąca temu...

zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
New Balance but biegowy
Tomcio:)
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 27 gru 2009, 14:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ciekawe, ciekawe :) Już kiedyś czytałem na ten temat, ale jako że teraz robi się nieco cieplej i nie ma już śniegu na dworze, to chyba wybiorę się na stadion pobiegać na nawierzchni tartanowej.
Nasuwa mi się na myśl tylko jedno pytanie... czy biegając po tartanie nie będzie takiego samego efektu jak przy bieganiu w bucie? On przecież też jest miękki i sprężysty...

Pozdrawiam ;)
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Nie polecam biegania po tartanie. Tartan to paskudna nawierzchnia. Zdradliwa. To tylko kilkanaście milimetrów gumy ułożone (ew. wylane) na betonie. Tartan nieźle może poranić stopy. Jeżeli to jest nawierzchnia Mondo (gładka), to nie rani ale jest cieniutki.
Tysiąc razy lepiej biegać boso po trawie.
Nie wiem czy bieganie boso po asfalcie nie jest lepsze od tartanu?
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
Vasics
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 20 lut 2010, 15:15

Nieprzeczytany post

fotman pisze:Te modele opisałem troszkę w tym wątku.
Explosion Road2 to bardzo lekkie buciki z bardzo elastyczną podeszwą.
A mnie od dawna nurtuje pytanie czy ideę około nikefree podobnych butów nie spełniają przypadkiem te: http://www.decathlon.com.pl/PL/ekiden-50-58827858/
Może prestiż marki nie ten (i cena nie ta :ble: ) ale lekkość i elastyczność na pewno jest. Poza tym niezwykle mizerna amortyzacja. Jako, że na początku biegałem (biegam i pewnie jeszcze chwilę pobiegam) z pięty to niestety piszczele parę razy zaprotestowały :orany:
Generalnie te ekideny są bardzo wygodne i tak łatwo z nich nie zrezygnuję. Będą/są używane na zmianę z innymi...
Może ktoś ma podobne wrażenia?
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Po lekturze każdy prawdziwy biegacz powinien pognać i kupić ten model buta biegowego:
Obrazek
...i ja bym tak zrobił... kiedyś próbowałem, ale wszystkie tenisówki albo potwornie mnie obcierały, albo spadały z nóg.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

uwielbiam chodzic boso, chetnie przebieglabym sie bez butow po biezni odpowiednio do tego przygotowanej - bez kamyczkow, szkiel, psich kup i innych mogacych zaklocic bieg nieprzyjemnych rzeczy
nie raz mialam okazje isc boso po asfalcie czy kostce - bylo w porzadku, ale biec? chyba tylko w podkowach ...

tak sobie pomyslalam a moze produkt vibram fivefingers jest dobrym rozwiazaniem?
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

Vasics - też tak kminiłem i kupiłem je rok temu, jak miałem misję: "śródstopie".
but jak but, ale wygodniej to mi się boso biegało :hej:

zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

nie chodzi chyba o to zeby biegac w butach z cienka podeszwa, poniewaz ten juz sam w sobie jako konstrukcja ogranicza swobode dzialania stopy, chodzi o to by amortyzowac sie stopa. bieganiem w zwyklych tenisowkach wlasnie rozwalilam sobie stawy ...
zastanawia mnie jednak wspomniany vibram fivefingers. bo to chyba wlasnie nie jest but, a cos jakby pochodna skarpetek antyposlizgowych, jesli tak to wydaje mi sie ze to jest temat idacy w dobrym kierunku
czy ktos sie z tymi "butkami" spotkal? gdzie mozna cos takiego w W-wie przymierzyc?
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

...w lokalnym czasopiśmie trafia na artykuł o "zagubionych" w górach Sierra Madre Zachodnia Indianach Rarámuri, zwanych też Tarahumara. Artykuł jest ozdobiony zdjęciem śniadolicego biegacza przypominającego Jezusa.
Rarámuri "potrafią imprezować całą noc, a rano startują do biegu długiego nie na dwie mile czy dwie godziny, ale dwie doby! (...) I nie ścigają się po drogach, ale przedzierają górskimi ścieżkami".
- Dlaczego oni biegają całymi dniami i nic, a ja bez kontuzji nie mogę przetruchtać nawet kilku mil? - zastanawia się McDougall. Mała podpowiedź - indiański Jezus na okładce meksykańskiego czasopisma biegł w... sandałach. Zwykłych łapciach skleconych z kawałka gumy i sznurka.
Czyli bieganie w tenisówkach też powinno być OK.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

fotman pisze:Niejednokrotnie na tym forum o tym pisałem- bieganie na śródstopiu to cel, do którego powinien dążyć każdy biegacz.
Fotman - prezentujesz niebezpieczny dla zdrowia innych dogmatyzm.
A do wszystkich - wprawdzie sam też (nie zawsze) tak biegam, jednak uważam że podejście jakie prezentuje Fotman jest złe.
To jest taki sam dogmat jak to że w Polsce istnieje układ i trzeba go zwalczać. Ja się z tym nie zgadzam, napiszę trochę więcej za kilka dni i podeprę sie ...... źródłami :)
Ostatnio McDougall zrobił się strasznie modny ale mało kto stara się patrzeć na to trzeźwo.
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

fotman pisze:
...w lokalnym czasopiśmie trafia na artykuł o "zagubionych" w górach Sierra Madre Zachodnia Indianach Rarámuri, zwanych też Tarahumara. Artykuł jest ozdobiony zdjęciem śniadolicego biegacza przypominającego Jezusa.
Rarámuri "potrafią imprezować całą noc, a rano startują do biegu długiego nie na dwie mile czy dwie godziny, ale dwie doby! (...) I nie ścigają się po drogach, ale przedzierają górskimi ścieżkami".
- Dlaczego oni biegają całymi dniami i nic, a ja bez kontuzji nie mogę przetruchtać nawet kilku mil? - zastanawia się McDougall. Mała podpowiedź - indiański Jezus na okładce meksykańskiego czasopisma biegł w... sandałach. Zwykłych łapciach skleconych z kawałka gumy i sznurka.
Czyli bieganie w tenisówkach też powinno być OK.
moze sie myle, ale ...
nie mialam okazji przymierzyc tych sandalow, widzialam je jednak i sposob wiazania. guma wydaje sie byc w nich tak cienka jak w tych niby butach o ktorych pisze. do trampek im daleko, chyba ze Tobie udaje sie znalezc takie ktore w srodku nie maja nic (np. czegos w rodzaju wkladek) i biegasz rzeczywiscie na samej cienkiej podeszwie
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Fotman - prezentujesz niebezpieczny dla zdrowia innych dogmatyzm.
W tym wątku na stronie nr 1 opisałem moje wnioski co do roli amortyzacji i w jaki sposób powinno się do niej podchodzić. Dążenienie do ideału nie jest chyba złym podejściem. Lepsze to niż uwstecznianie się poprzez brak odpowiedniej refleksji i pracy nad sobą.
Pytanie brzmi: czy każdy kto chce powinien biegać? Drugie pytanie: czy próbując zastąpić słabość naszych mięśni zakupem amortyzowanych butów biegowych robimy dobrze naszemu zdrowiu? Trzecie pytanie: czy bieganie bez bazy ćwiczeń ogólnorozwojowych jest zdrowe?
LadyE pisze:nie mialam okazji przymierzyc tych sandalow, widzialam je jednak i sposob wiazania. guma wydaje sie byc w nich tak cienka jak w tych niby butach o ktorych pisze. do trampek im daleko, chyba ze Tobie udaje sie znalezc takie ktore w srodku nie maja nic (np. czegos w rodzaju wkladek) i biegasz rzeczywiscie na samej cienkiej podeszwie
Zamieściłem zdjęcie tych tenisówek jako małą prowokację. :lalala: Przedmówca proponował buty Kalenji...
...ale tenisówki w przeciwieństwie do Kalenji naprawdę mają cienką i giętką podeszwę...

Buty, w których biegam pokazałem wcześniej. I nie są to buty minimalistyczne.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
Vasics
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 20 lut 2010, 15:15

Nieprzeczytany post

Taaak te tenisówki rzeczywiście fajne, a jaki design :spoko:
Kalenji e50 to taki pewnie kompromis między jednym a drugim podejściem do biegania. Ortodoks i tak nie spojrzy na żaden but :hej: a kanapowiec bez amortyzacji to do pilota nawet nie sięgnie :bleble:
Gdzieś trzeba szukać tych kompromisów. Ja generalnie biegam po terenie złożonym z lasów, nieużytków, jakichś starych nasypów kolejowych i bez butów bym się nie wybrał :bum: Ale jakby w okolicy było np. pole golfowe albo plaża to czemu nie...

A swoja drogą to te five fingers mogłyby sie już pojawić u nas!
Awatar użytkownika
jaszczomb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 280
Rejestracja: 20 lut 2009, 06:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mętów/Lublin

Nieprzeczytany post

Ja tam się nie znam ale chyba ma jakieś znaczenie elastyczność podeszwy, tenisówki to można zwinąc i do kieszeni schować a
te kalenji to raczej nie bardzo, nie próbowałem.
Awatar użytkownika
Vasics
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 20 lut 2010, 15:15

Nieprzeczytany post

poziom giękości jest mniej więcej taki, że kąt prosty podeszwy robi się praktycznie bez oporu...

edit: ale nie upieram się - właśnie sprawdziłem chińską tenisówkę sprzed wielu wielu lat: jest elastyczniejsza - jak ją zszyję to wyjdzie z niej piłka tenisowa :bum:
ODPOWIEDZ