GW, jak zwykle poinformowana dobrze, ale późno... /co to znaczy, że medium jest "opiniotwórcze"? /
na końcu artykułu nawet odsyłają do tego samego linka, który - o tutaj, podałem Patatajcowi półtora miesiąca temu...
zdrówko
GW, jak zwykle poinformowana dobrze, ale późno... /co to znaczy, że medium jest "opiniotwórcze"? /
A mnie od dawna nurtuje pytanie czy ideę około nikefree podobnych butów nie spełniają przypadkiem te: http://www.decathlon.com.pl/PL/ekiden-50-58827858/fotman pisze:Te modele opisałem troszkę w tym wątku.
Explosion Road2 to bardzo lekkie buciki z bardzo elastyczną podeszwą.
Czyli bieganie w tenisówkach też powinno być OK....w lokalnym czasopiśmie trafia na artykuł o "zagubionych" w górach Sierra Madre Zachodnia Indianach Rarámuri, zwanych też Tarahumara. Artykuł jest ozdobiony zdjęciem śniadolicego biegacza przypominającego Jezusa.
Rarámuri "potrafią imprezować całą noc, a rano startują do biegu długiego nie na dwie mile czy dwie godziny, ale dwie doby! (...) I nie ścigają się po drogach, ale przedzierają górskimi ścieżkami".
- Dlaczego oni biegają całymi dniami i nic, a ja bez kontuzji nie mogę przetruchtać nawet kilku mil? - zastanawia się McDougall. Mała podpowiedź - indiański Jezus na okładce meksykańskiego czasopisma biegł w... sandałach. Zwykłych łapciach skleconych z kawałka gumy i sznurka.
Fotman - prezentujesz niebezpieczny dla zdrowia innych dogmatyzm.fotman pisze:Niejednokrotnie na tym forum o tym pisałem- bieganie na śródstopiu to cel, do którego powinien dążyć każdy biegacz.
moze sie myle, ale ...fotman pisze:Czyli bieganie w tenisówkach też powinno być OK....w lokalnym czasopiśmie trafia na artykuł o "zagubionych" w górach Sierra Madre Zachodnia Indianach Rarámuri, zwanych też Tarahumara. Artykuł jest ozdobiony zdjęciem śniadolicego biegacza przypominającego Jezusa.
Rarámuri "potrafią imprezować całą noc, a rano startują do biegu długiego nie na dwie mile czy dwie godziny, ale dwie doby! (...) I nie ścigają się po drogach, ale przedzierają górskimi ścieżkami".
- Dlaczego oni biegają całymi dniami i nic, a ja bez kontuzji nie mogę przetruchtać nawet kilku mil? - zastanawia się McDougall. Mała podpowiedź - indiański Jezus na okładce meksykańskiego czasopisma biegł w... sandałach. Zwykłych łapciach skleconych z kawałka gumy i sznurka.
W tym wątku na stronie nr 1 opisałem moje wnioski co do roli amortyzacji i w jaki sposób powinno się do niej podchodzić. Dążenienie do ideału nie jest chyba złym podejściem. Lepsze to niż uwstecznianie się poprzez brak odpowiedniej refleksji i pracy nad sobą.Adam Klein pisze:Fotman - prezentujesz niebezpieczny dla zdrowia innych dogmatyzm.
Zamieściłem zdjęcie tych tenisówek jako małą prowokację. Przedmówca proponował buty Kalenji...LadyE pisze:nie mialam okazji przymierzyc tych sandalow, widzialam je jednak i sposob wiazania. guma wydaje sie byc w nich tak cienka jak w tych niby butach o ktorych pisze. do trampek im daleko, chyba ze Tobie udaje sie znalezc takie ktore w srodku nie maja nic (np. czegos w rodzaju wkladek) i biegasz rzeczywiscie na samej cienkiej podeszwie