Fredzio w Szklarskiej
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Schudłem ale dbam o to żeby to nie z mięśni pochodziło. Nie wiem jaki mam bilans. Ale jem chyba wystarczająco, czasem nawet się boję ze moze jednak zbyt dużo kiedy wieczorami objadam się ciastkami (szarlotka i sernik na zimno zazwyczaj) w kawiarni w której jest miła Pani.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 411
- Rejestracja: 23 lis 2001, 21:43
słodkości słodkościami, przyjemnośći z miła panią przyjemnościami, ale przypuszczam, że poza dodatkową ilością węglowodanów przyjmujesz jakieś suplementy białkowe na mięśnie, wspomniane przez PAwła. 

[i]być kiedyś takim "biegaczem", za jakiego ma mnie mój kot.[/i]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 21 mar 2003, 16:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ty to Pit jak zwykle. Jakieś dziwne myśli po głowie Ci się kołocząQuote: from Pit on 2:12 pm on May 18, 2004
Przedmiot zauważyłem, ale myślałem, ze to cos perwersyjnego.

(Edited by Ibex at 1:57 am on May 20, 2004)
Ibex
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Suplementy białkowe połykam. Ale sporo miesa i nabiału też jem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 808
- Rejestracja: 04 lip 2003, 11:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Żoliborz
tak jest - grunt to dobre mięsko. heh czy ktos pamieta jeszcze watek z zeszlego roku o vegetarianizmie?
ps. fredzio robi w gorach taki kilometraz ze jak wroci bedzie mogl sie chyba przekwalifikowac na pieszego kuriera w wawie
. oby tak dalej (kilometraz) i uwaga na kontuzje
POWODZENIA ADAM!
ps. fredzio robi w gorach taki kilometraz ze jak wroci bedzie mogl sie chyba przekwalifikowac na pieszego kuriera w wawie


POWODZENIA ADAM!
SBBP.WAW.PL
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ileż to sezonów spędziłam w Szklarskiej! 4-5 zgrupowań w roku, po 2 tyg. to była norma. Wspaniałe trasy biegowe, atmosfera, klimat i w ogóle. Gorąco zazdroszczę, życzę udanych treningów i pozdrawiam! beata
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Dzieki za życzenia.
Ale w kwestii kilometrażu: nie da się nadgonić w ciągu trzech tygodni czasu w którym inni biegali (styczeń, luty, marzec) - czuję te braki. Ale oczywiscie po to tutaj jestem żeby szybciej to nadgonić.
Jak się nie ma nic innego do roboty, jak się nie pracuje - to bieganie trochę więcej niż w Warszawie wcale nie wydaje się być tak absorbujące.
PAweł będąc kiedyś w Szklarskiej biegał 240 km tygodniowo! To jest dopiero naprawdę dużo, choć są i tacy którzy biegają po 300.
Ale w kwestii kilometrażu: nie da się nadgonić w ciągu trzech tygodni czasu w którym inni biegali (styczeń, luty, marzec) - czuję te braki. Ale oczywiscie po to tutaj jestem żeby szybciej to nadgonić.
Jak się nie ma nic innego do roboty, jak się nie pracuje - to bieganie trochę więcej niż w Warszawie wcale nie wydaje się być tak absorbujące.
PAweł będąc kiedyś w Szklarskiej biegał 240 km tygodniowo! To jest dopiero naprawdę dużo, choć są i tacy którzy biegają po 300.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Fredzio wysłał mi z rana SMS'a, że w Szklarskiej śnieg. Niech mnie licho, to już prawie początek czerwca. A mówią, że klimat się ociepla.
ENTRE.PL Team
- caryca
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 948
- Rejestracja: 23 lip 2001, 17:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: dania/warszawa
- Kontakt:
PAwle ze zmiana klimatu sa dwie teorie, albo ze sie ociepla albo ze jednak bedzie zimniej. Ostanio w mojej 'ciezkiej' akademickiej pracy zrobilam symulacje zmian klimatycznych i gospodarki przestrzennej a jej wplyw na zasoby wodne... i jestem zaskoczona!!! resultatem... bo poniekad wynika z tego ze polityka UE moze niegatywnie wplynac...hmmm popatrze jeszcze na te wyniki ale ...
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
... i dojdziesz do wniosku , zeby sie nie rozciagac ze wzgledu na wilgotnosc powietrza 

Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Bardzo mnie przyjemna wczoraj sytuacja spotkała.
Miałem zaplanowane 14 km w drugim zakresie.
No i ruszyłem (dla tych którzy wiedzą gdzie - od Zakrętu Śmierci w stronę Świeradowa 7 km i spowrotem)
No i jestem na jakimś czwartym kilometrze - a tu słyszę żę jedzie za mna rower.
Kątem oka widzę, że się zbliża. Oglądam się lekko - i widzę, ze podjeżdża do mnie rowerzysta i bez słowa podaje mi swój bidon do picia !!
- Nie, dzięki, naprawdę bardzo dziękuję - powiedziałem, bo bieg nie miał być długi.
Ale naprawdę to był bardzo miły gest. Nawet potem się zastanawiałem, że powinienem był jego imię moze wziąć i gdziec opisać.
A więc nieznany rowerzysto - bardzo dziękuję.
Miałem zaplanowane 14 km w drugim zakresie.
No i ruszyłem (dla tych którzy wiedzą gdzie - od Zakrętu Śmierci w stronę Świeradowa 7 km i spowrotem)
No i jestem na jakimś czwartym kilometrze - a tu słyszę żę jedzie za mna rower.
Kątem oka widzę, że się zbliża. Oglądam się lekko - i widzę, ze podjeżdża do mnie rowerzysta i bez słowa podaje mi swój bidon do picia !!
- Nie, dzięki, naprawdę bardzo dziękuję - powiedziałem, bo bieg nie miał być długi.
Ale naprawdę to był bardzo miły gest. Nawet potem się zastanawiałem, że powinienem był jego imię moze wziąć i gdziec opisać.
A więc nieznany rowerzysto - bardzo dziękuję.