Komentarz do artykułu "Wyżej kolana" - czyli, czym są a czym nie są zawody

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Ale nie ma jednego, dobrego dla wszystkich wzorca.
nie no, są zasady które sprawdzaja się u wszystkich. inna sprawa czy każdy jest przygotowany mięśniowo do ich stosowania.
i jedna uwaga - najbardziej "efektywny", czy "ekonomiczny" sposób biegu danego osobnika rzadko jest sposobem najszybszym.
a to - gdzie jak gdzie - ale na wyścigach jest dość istotne.
Adam Klein pisze: Po drugie, jeśli w trakcie biegu trener przypominając Ci o pracy rąk sprawia, że biegnie Ci się lepiej to zakładam że tak się dzieje tylko przez kilkanaście sekund, długo tak nie wytrzymasz, za chwile wracasz do tego samego, najbardziej efektywnego dla siebie ruchu, więc to raczej kwestia motywacji a nie techniki.
motywacja to "zafąfalaj, kurka!". "wyżej kolana" czy "mocniej rękami" to już technika.
moim zdaniem.
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
PKO
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

f.lamer pisze:nie no, są zasady które sprawdzaja się u wszystkich. inna sprawa czy każdy jest przygotowany mięśniowo do ich stosowania.
i jedna uwaga - najbardziej "efektywny", czy "ekonomiczny" sposób biegu danego osobnika rzadko jest sposobem najszybszym.
a to - gdzie jak gdzie - ale na wyścigach jest dość istotne.
Ale zasady wdraża się na treningu, na zawodach jest na to za późno.
Ekonomiczny w rozumieniu danego dystansu (czy czasu trwania biegu), nie chodzi przecież o trucht.
dominika_oks
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 28 paź 2010, 17:27
Życiówka na 10k: 43:07
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Moja opinia jest spowodowana tym, że na zawodach biegam maksymalnie 800m - i to rzadko, więc 200 m może zmienić bardzo dużo. Być może-gdy trener przypomni o pracy rąk działa to tylko na parę chwil, jednak równie dobrze "dajesz ...wa dajesz" może działać przez tyle samo czasu, bo gdy już nie słyszy się trenera można stracić motywację. Jednak uważam, że zawodnik, który dostał uwagę odnośnie np. pracy rąk powinien już sam pamiętać i korygować to w trakcie biegu i wtedy nie zadziała to na te kilka sekund. Ciężko mi się wypowiadać o dłuższych dystansach, bo ich nie biegam, jednak dalej podtrzymuje moją opinię, że trener, który dopinguje swojego zawodnika dając mu rady odnośnie techniki nie myli zawodów z treningiem, ale wszystkie rady wymienione w artykule moim zdaniem są dobre i działają pozytywnie w trakcie zawodów.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

dominika_oks pisze:trener, który dopinguje swojego zawodnika dając mu rady odnośnie techniki nie myli zawodów z treningiem,
dominika, z tym to akurat trochę żartowałem, nie przypuszczam żeby był jakiś trener któremu się to pomyliło. :)
Ale ok, Twój punkt widzenia w kwestii rad dotyczących techniki przyjmuję, zwłaszcza, że jesteś czynną zawodniczką więc Ciebie to przede wszystkim dotyczy.
jewa
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 49
Rejestracja: 21 paź 2011, 22:53
Życiówka na 10k: 42:50
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Przeczytałam artykuł i Wasze wpisy na forum, i muszę przyznać, że co do motywowania przez trenerów, to raczej nie mogę się wypowiedzieć, bom sama sobie trenerem :hej: Choć mój tata, niegdyś sprinter, a od niedawna także długodystansowiec, co nieco mi podpowiada. Zawody uwielbiam, rywalizację również, w szczególności ze starszą siostrą, dzięki której bieganie tak mnie wciągnęło. Poza tym atmosfera wszystkich tych biegów... :usmiech: Jest mi bardzo miło, od razu biegnie się lepiej, kiedy ktoś (zazwyczaj panie) krzyczą "brawa dla dziewczyny" czy "dziewczyny górą" itp. :hejhej: Podczas jednego z półmaratonów, gdzieś na 18tym km, wyprzedziłam chłopaka mniej więcej w moim wieku, co pewna starsza pani skomentowała "no dawaj, zobacz- dziewczyna cię wyprzedza" :ble: No i też lubię sytuację, kiedy koło mety wyprzedzam kogoś, kto dawno temu mi uciekł, a teraz ledwo zipie. Podsumowując mój przydługi wywód- kocham zawody przede wszystkim za to, że mogę zmierzyć się z innymi i zrobić (albo i nie) nową życiówkę.
Cel: biegać więcej i szybciej!
Wciągnięta przez siostrę w lipcu 2011 :)
dominika_oks
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 28 paź 2010, 17:27
Życiówka na 10k: 43:07
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:
dominika_oks pisze:trener, który dopinguje swojego zawodnika dając mu rady odnośnie techniki nie myli zawodów z treningiem,
dominika, z tym to akurat trochę żartowałem, nie przypuszczam żeby był jakiś trener któremu się to pomyliło. :)


Wiem, że to nie było dosłownie, nie jest możliwością żeby trener pomylił zawody z treningiem :)
Może rady odnośnie techniki bardziej pasują do treningu, jednak na zawodach też są stosowane przez trenerów świadomych że to nie trening :P i którzy chcą pomóc swoim zawodnikom biec szybciej.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ