Super !Ryszard N. pisze:Joanno, ja już myślę nad jakimś scenariusze "artystycznej katastrofy" na przykład, Ty biegniesz, na ostatnim kilometrze już nie źle "zawijasz nogami", wpadasz na metę i robisz tzw "glebę", wiesz, jak ten gość w jednym z programów rozrywkowych. W tym momencie ja podbiegam i robię "glebę" tak, że Ty "glebisz" na mnie. Chwilę sobie tak leżymy, wiesz foto-video, w końcu ja krzyczę !!zabierzcie to ciało ze mnie!!. W tym momencie Ty uchylasz jedno oko i szczepczesz,..."nie całam Ci jeszcze umarłam". Później już normalnie, jakaś folia, wózek,..po trzech biegnie z każdej strony, karetka. Oczywiście za zakrętem mówisz, że już Ci jest lepiej i wogóle niech Cię puszczą i się odpieprzą,...joanna1012 pisze:nie no wszystko będzie dopracowane w detalach! oczywiście że dopiero gdzieś w końcówce i tylko w obecności prawdziwych fotografówjak już teatr to na 100% a może zgodnie z tym że na zawodach trzeba dać z siebie wszystko może nawet 110%
Ew. możesz scenariusz zmodyfikować,...
zgadamy się co do konkretnego biegu już w sezonie maratonów na jesieni bo ja na 10 mdleć nie będę - bo to jednak siara nawet jak sie zrobi to aż tak spektakularnie


co do biegania z dzieckiem w upał - to rzeczywiście ktoś powinien facetowi po głowie dać
