Witam wszystkich!!!
Chciałbym się was poradzić w sprawie wysokości tętna podczas treningu. Wiem, że temat był już wałkowany wiele razy, ale nie znalazłem we wcześniejszych wątkach odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Biegam sobie rekreacyjnie od ponad roku. Bez większego problemu mogę biec 1.5 godziny. Nie interesowałem się wcześniej swoim tętnem podczas tych biegów. Teraz nabyłem pulsometr by podejść do tematu bardziej profesjonalnie. Ze zgrozą stwierdzam, ze aby utrzymać tętno na poziomie WB1(do144/min) to muszę zwolnić do człapania z prędkością 7min/km. Przy 6min/km. mam już tętno ok.. 160/min. Przy czym wcale tak bardzo mnie to tępo nie męczy. Moje pytania: (1) - czy ktoś z was miewa takie wysokie tętno przy tak niskich prędkościach; (2) - jak trenować by poprawić te relacje; (3) - czy jest sens człapać tak wolno byle tylko utrzymywać na siłę to WB1, czy też biegać szybciej pomimo wyższego tętna (jeśli mnie to specjalnie nie męczy)
Jeśli ktoś z was miewa podobne odczyty tętna, to przynajmniej nie będę się czuł jak odmieniec. Z literatury wywnioskowałem, że przy WB1 powinno się biegać 5 -6 min/km.
Biegam 3 - 4 razy w tygodniu (20-30 km). Moje HR max. 188 (tak mi podali na EKG wysiłkowym, które zresztą wypadło bardzo dobrze)
Kociemba
Jak to jest z tym tętnem
- emte
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 11 sty 2002, 20:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wesoła
Moje prywatne zdanie - cuda typu HRM mają Ci pomóc, a nie rządzić Tobą. Skoro, jak mówisz, biegasz dla przyjemności, to biegaj tak, by sprawiało Ci to przyjemność. Czyli tak jak chcesz.
Marek T.
- Kociemba
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 412
- Rejestracja: 30 sie 2002, 20:02
Zaczynam odczówać przyjemność w rywalizacji i poprawianiu swojej wydolności. Był bym rad z bardziej konkretnej odpowiedzi. To ciekawe co dzieje się w moim organiżmie podczas biegania. Chce być lepszy, to da mi jeszcze większą satysfakcję
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- Irko S
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 833
- Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: UK
Bardzo ważne jest tętno spoczynkowe. U mnie wynosi ono 42 uderz / min . Biegając na tętnie 145 kilometr robię w 4,30. Natomiast rok temu miałem podobne problemy co Ty. Praktycznie biegnąc 4,30 miałem 160-165. Takie wyniki pulsometru to niestety wynik niedotrenowania. Z perspektywy czasu stwierdzam, że pulsometr jest obiektywny w ocenie wysiłku. Właściwie dzięki pulsometrowi możliwe było ( w moim przypadku ) właściwe sterowania treningiem ( ukłon w strone Pana Ryszarda ) . Rzeczywiście na początku zmniejszyłem tempo biegu w I zakresie. Prawdziwy ubaw miałem kiedy chciałem biec poniżej 130 ud/min. Było to prawie niemożliwe ( tetno skakało go 140 - 145 ). Nagłe po maratonie w Krakowie wszystko zmieniło się a raczej unormowało. To kwestia czasu ( na treningu ). Jedyne co mogę doradzić to trening z pulsometrem wg. dobrego planu treningowego i trzymanie się zakresów. Z czasem efekty Cię zaskoczą. Życze powodzenia.