Trening a ból nóg

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
ozi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 24 kwie 2003, 14:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witam,
Biegam od początku marca. Narazie dystanse cos okolo 5 km.
Niestety często spotykam się z przykrą sytuacją bólu nóg w okolicach wewnętrznej części kości piszczelowej. Czy drodzy biegacze mają jakąś receptę na takie bóle?
Jak wytrzymujecie dłuższe biegi?
Dodam, że ból jest tym silniejszy im częściej trenuję i więcej biegam, a utrzymuje się nawet do 24 godzin po treningu, oczywiście boli mniej niż podczas biegania.

Proszę o jakieś zalecenia i rady.

Sam zdaję sobie sprawę, że mięśnie nie sa przystosowane do takiego wysiłku, więc mam pytanie, co dalej? Dać im odpocząć, czy uważać, że "przetrzymają"?

Pozdrawiam serdecznie.
Piotr Ozaist
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Nie bardzo rozumiem - wewnętrznej części kości piszczelowej?
Nie z przodu piszczeli tylko wewnątrz ?
Sprecyzuj. I powiedz jeszcze ile ważysz.
Awatar użytkownika
ozi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 24 kwie 2003, 14:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Precyzuję więc rodzaj bólu.

Oczywiście nie wewnątrz piszczeli.
Chodziło mi o wewnętrzną część nogi.
O mięsień, który jest jakby zaraz pod piszczelem, z przodu po wewnętrznej części nogi.
Jeżeli to sprecyzowanie nie jest zbyt dokładne to jutro poszukam w atlasie anatomicznym nazwy mięśnia ;)

Zdaję sobie sprawę, że problemem może być waga. Obecnie ważę 78 kg. Kiedy zaczynałem biegać (koniec lutego - początek marca) to było ok. 80-81 kg. Wszytsko to przy wzroście 181cm. W pełni zdaję sobię sprawę, że to sporo za dużo jak na biegacza. Mojej przygody z biegami nie chcę jednak kończyć na zrzuceniu kilku kilogramów bo strasznie mi się owo bieganie spodobało :)

Dlatego rodzi się moje pytanie. Przetrzymać ból i biegać dalej licząc, że waga spadnie a mięśnie wytrzymają(obecnie biegam ok. 20 km/tyg.), czy biegać mniej i nie forsować zbytnio mięśni = dać im odpocząć???

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
miroszach
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
Życiówka na 10k: 38:06
Życiówka w maratonie: 3:07:51
Lokalizacja: Jasło

Nieprzeczytany post

Ja tam dokładnie wiem, o których mięśniach mówisz. Też mi się przydarza ta dolegliwość. Zauważyłem jednak pewną prawidłowość (biegam 26 miesięcy). Ból się pojawia gdy zmieniam nawierzchnię po której biegam lub gdt wydłużam dystanse. Zawsze jednak odpuszczam sobie dzień i daję odpocząć tym mieśniom. Zawsze w takich przypadkach przypomina mi się rada mojego wujka maratończyka "niedotrenowanie jest lepsze od przetrenowania". Tego się trzymam i biegam już 27 miesiąc.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

ozi
Ja to kiedys miałem ale mi przeszło i nie pamietam jak - nic poradzić nie mogę, ale rano eksperci od tego tematu się obudzą to powiedzą.
A Twoja waga nie jest taka straszna, trochę za duża ale spoko. Może poprostu tak umięśniony jesteś ? ;)

Joycat chyba cos kiedys radziła w tym temacie...?
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

No w³a¶nie.

Ozi, czy nie masz przypadkiem platfusa?
Bohdan
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 25 kwie 2003, 10:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Nieprzeczytany post

Myślę, że najlepiej zrobisz odpoczywając 1-2 dni i spokojnie rozpoczynając kolejne treningi. Ból nogi /nóg może być spowodowany: zbytnim napięciem mięśniowym w czasie biegania - zbyt duże tempo, zbyt intensywny wysiłek; zmianą obuwia - nowe buty, buty których rzadziej używasz; lub bieganiem po zbyt twardej nawierzchni - nogi muszą się przyzwyczaić do asfaltu.
Nic na siłę, a będzie o.k.
tournier
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 07 lut 2003, 11:48

Nieprzeczytany post

..być może źle zrozumiałem opis, ale czy nie sądzicie, że problemem naszego kolegi jest po prostu okostna? Gdyby tak było, to jest na to mnóstwo sposobów. Pytanie jednak czy dobrze zrozumiałem o co chodzi...
Awatar użytkownika
ozi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 24 kwie 2003, 14:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Quote: from joycat on 9:14 am on April 25, 2003
No właśnie.

Ozi, czy nie masz przypadkiem platfusa?
No właśnie. W czasach podstawówki pamiętam, że miałem lekkie płaskostopie. Jakoś nie chciało mi się wykonywać wtedy ćwiczeń z piłeczkami itd. no a teraz cierpię :(

Tak przy okazji to jestem właśnie przed zakupem nowego obuwia do biegania. Polećcie mi coś dla osób z lekkim płaskostopiem.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
ozi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 24 kwie 2003, 14:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Quote: from tournier on 10:15 am on April 25, 2003
..być może źle zrozumiałem opis, ale czy nie sądzicie, że problemem naszego kolegi jest po prostu okostna? Gdyby tak było, to jest na to mnóstwo sposobów. Pytanie jednak czy dobrze zrozumiałem o co chodzi...
Kurcze, okostna? Dla mnie brzmi strasznie.
To coś poważnego?
Zreszta zaraz poszukam czegos w sieci...

Pozdrawiam
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

Przestañcie straszyæ ch³opaka.

Ozi, ja my¶lê, ¿e to tylko kwestia p³askostopia.
Powiniene¶ biegaæ w butach zaprojektowanych dla osób o du¿ej pronacji, typ motion control lub stability - w zale¿no¶ci od producenta. Zajrzyj do dzia³u Sprzêt - wiele na ten temat ju¿ napisali¶my.
tournier
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 07 lut 2003, 11:48

Nieprzeczytany post

Ozi, Joycat - przepraszam!!! Nie chciałem.
Gdyby jednak to były problemy z okostną to przecież nic strasznego, a u początkujących to nawet dość typowe zjawisko...
Awatar użytkownika
Irko S
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 833
Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: UK

Nieprzeczytany post

Zapalenie okostnej da się przeżyć. Sam na początku przygody z bieganiem zaliczyłem ten uraz. Nawet gdyby to są straszniejsze rzeczy np "ostrogi".
Awatar użytkownika
ozi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 24 kwie 2003, 14:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witam ponownie,
Możecie napisać coś więcej o owym zapaleniu okostnej?
Można samemu stwierdzić wystąpienie tego zapalenia?
Czy tylko lekarz może dać 100% pewność?

Bo generalnie to nie chce mi się latać po lekarzach, ale jak trzeba...

Jak to leczyć? Czytałem, że najczęściej antybiotyk, a w poważnych przypadkach nawet operacja.

Jak to wszystko traktować? Czy przy zapaleniu okostnej ma się wrażenie,  że boli raczej kość (a dokładnie mały jej fragment)?

Napiszcie co na ten temat uważacie.

Przy okazji chciałem w tym miejscu podziękować za szeroki odzew na mój post. Dzięki Wam bardzo...

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Irko S
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 833
Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: UK

Nieprzeczytany post

1. Przestać biegać do momentu ustąpienia bólu
2. Koniecznie lekarz, najlepiej sportowy
3. Zmniejszyc wagę, kupić dobre buty dostosowane do sposobu biegania i nawierzchni
4. Nie przejmować się na pewno da się wyleczyć bezoperacyjnie, ale nie lekceważyć. Może być gorzej a nie musi.

ps. Ja biegałem w wodzie, jak nie mogłem biegać z powodu okostnej. Chyba nawet szybciej wyleczyłem kontuzję.
ODPOWIEDZ