Abu Dabi Adventure

Dla biegowych górali wyżynnych i nizinnych!
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Na piaskach Abu Dhabi


W najbliższy piątek, 12 grudnia, gorące wybrzeże Zjednoczonych Emiratów Arabskich po raz drugi w historii stanie się niemym świadkiem wydarzeń Abu Dhabi Adventure Challenge. Rajd będzie rozegrany w czasie sześciu dni na dystansie około 350 km: zawodnicy w czteroosobowych zespołach (z przynajmniej jedną kobietą w składzie) pokonają kajakami wody Zatoki Arabskiej, piechotą i na rowerach pustynię Rub Al Khali, a w górach Jebel Hafeet będą musieli wykazać się znajomością wspinaczki. Nowością w tego typu zawodach będzie kilkugodzinny prolog pierwszego dnia – 40 km adventure triathlon czyli bieg, rower oraz kajak.

Po raz pierwszy zawodnicy z dwudziestu jeden krajów objadą na rowerach wyspę Sir Bani Yas, ostoję dzikich zwierząt uważaną za bliskowschodni raj na ziemi. Między gazelami i pustynnymi kotami ścigać będą się też Kasia Zając, Piotrek Dymus, Piotrek Kosmala oraz Nowozelandczyk Mike Johnston z zespołu Speleo Salomon. Przyjdzie im się zmierzyć z tegorocznymi mistrzami świata spod znaku Kiwi, ubiegłorocznymi z USA oraz wieloma innymi niezwykle utytuowanymi zespołami, które poza egzotycznym miejscem, do Abu Dhabi przyciąga rekordowa w tym roku pula nagród wysokości 236 tysięcy dolarów.

Od startu aż do mety przez stronę organizatorów będzie można śledzić położenie zespołów dzięki systemowi GPS tracking, a w trakcie zawodów jest szansa na wieści wprost od polskiego teamu. Zapraszamy do kibicowania!

Na stronie zespołu www.speleoteam.pl od 12 do 17 grudnia codzienne aktualizacje galerii zdjęć oraz nowości z trasy.

Strona zawodów www.abudhabi-adventure.com
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Pierwsze informacje od Polaków


Są już pierwsze informacje z Abu Dhabi, przed chwilą rozmawiałam z Piotrkiem Kosmalą. Nastroje bojowe, u wszystkich. O pudło będą się bić mocarze – ekipa Richarda Usshera, OrionHealth, Nike i bardzo mocny skład Wilsy Helly Hansen. Mike Johnston startujący w barwach Speleo Salomon (uśmiechnięty, rosły i szybki, jak to Kiwi) powiedział, że czarnym koniem będą jego ziomkowie z Team NZ – mało znani na świecie ale niezwykle mocni sportowcy. No i jest przecież jeszcze szwedzki Lundhags z pożyczonym Nowozelandczykiem, brytyjski Saab Salomon, amerykański Sole i oczywiście nasz rodzimy zespół... można tak jeszcze chwilę wymieniać.

W piątek o 8 rano (5 rano w Polsce) zacznie się adventure triathlon – najpierw 17 km rowerem przez idealne asfalty centrum Abu Dhabi, które ma zostać kompletnie zamknięte dla ruchu (szejk AD jest „ojcem” tych zawodów a jego wola jest tu dość ważnaJ ), potem 12 km wiosłowania na wyspę, na której trzeba przebiec 10km i wrócić kajakiem (około 500metrów) do mety dnia pierwszego. Piotrek stwierdził, że tempo będzie sto na sto, na maksa i po trzech godzinach powinno być po wszystkim.

Temperatura jest całkiem przyjemna, około 28 stopni, nie tak gorąco jak w Brazylii ale na słońcu stać się nie chce. W nocy na pustyni ma być nawet chłodno (wnoszę, że mniej niż 15 stopni). Tym razem dla Speleo Salomon chyba będzie lepiej, jeśli będzie grzało, bo Piotrek Dymus pojechał z niedomagającymi płucami, które na słońcu jakby dawały się mniej we znaki...

W sumie zespołów jest 36 (Brazylijczycy nie dolecieli) z 20 krajów. Kajaki z żaglami i rowery dostarczył wspaniałomyślnie organizator: rozwiązanie idealne dla budżetu zespołów oraz równości konkurencji – nikt nie będzie narzekał, że miał gorszy sprzęt od zwycięzcy ;)

Kolejne dni

Sobota: 45 km rower i 33 kajak (nocleg na wyspie)

Niedziela: 82 km kajak (przewidywany czas zwycięzców około 8-9h)

Poniedziałek i wtorek: 107 km marsz przez pustynię (limit czasu 30h, obowiązkowy sen na jakimkolwiek CP – 6h, kara za każdy niezaliczony nieobowiązkowy CP – 6h). W plecaku trzeba mieć śpiwór i namiot.

Środa: 41km rower (700 m przewyższenia!), 15km treking, spektakularny zjazd na linie, META w Al. Ain
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Abu Dhabi – rajdowy triathlon


Miało być szybko a było jeszcze szybciej! W nieco ponad dwie i pół godziny na mecie pierwszego dnia prologu nazwanego adventure triathlonem, zameldowało się dwadzieścia zespołów, po czterech byli już wszyscy. Średnie prędkości rozwijane na rowerach dochodziły do 40 km/h, co umożliwiał zamknięty ruch na głównej arterii miasta oraz obstawa policyjna wzdłuż plaży, z której wypływano kajakami. Piotrek Kosmala powiedział wieczorem, że tempa nie zwolnili nawet na chwilę a i tak polskiemu zespołowi uciekł na kilka minut liderujący rowerowy „tramwaj”. Kilkanaście minut stracili też wiosłując ale na 11 km biegu przegonili cztery czy pięć zespołów. Ostatecznie ze stratą 23 minut do liderów po pierwszym dniu Speleo Salomon są na 16 miejscu. Pierwszą trójkę stanowią Nowozelandczycy ( Desert Islands i Team NZ) oraz Francuzi ze Sport 2000 Vibram.

Więcej zdjęć na www.speleoteam.pl
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Abu Dhabi - Dzień drugi a tempo nie maleje


Na szerokiej na 60 metrów wyspie Umm al Kurkum o zmroku stanęło 36 namiotów a 72 kajaki kotwiczą przy brzegu. Punktualnie o 6 rano w niedzielę 144 zawodników powiosłuje stamtąd na wschód, do miasta Mirfa, w 82 km etap po otwartym morzu.

Tymczasem na wyspie jest czas na odpoczynek i telefon do Polski – mamy więc kilka informacji od Piotrka Kosmali. Na rowerach tempo od wczoraj nie zmalało w ogóle, średnia prędkość najlepszych zespołów na całych 45 km wynosiła 28 km/h! Przewyższenie miało niewiele ponad 300 metrów ale etap prowadził tylko po szutrach i kopnych piaskach. Po objechaniu w niecałe dwie godziny niezamieszkanego rezerwatu Sir Bani Yas zawodnicy bez chwili odpoczynku wskakiwali do kajaków. Organizatorzy skrócili ten etap z 35 do 27 km, gdyż nietypowe jak na tą porę mocne wiatry i duże fale przeszkodziłyby zespołom w dotarciu do lądu przed zmrokiem. Piotrek powiedział, że tuż po rozpoczęciu wiosłowania kajak z Kasią Zając i Piotrkiem Dymkiem został skotłowany przez jedną z fal i zanim udało im się wsiąść z powrotem i wypłynąć minęło cennych 20 minut.

Po drugim dniu na prowadzeniu nadal dwa zespoły z Nowej Zelandii i jeden z Francji ale tuż za nimi są Australijczycy i brązowi medaliści mistrzow świata, Amerykanie. Speleo Salomon spadli kilka oczek w dół i są na miejscu 21 ale jak wiadomo ich mocną stroną jest treking a nie wiosłowanie. Będą więc mieć szansę odkuć się już w poniedziałek J
ODPOWIEDZ