co z kolką? +

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
laso
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 11 lis 2002, 23:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Witam.
Czy macie moze jakies zalecenia jak zapobiegac kolce? Chodzi mi zarówno o kolkę w okolicach brzucha jak również o tą przy obojczyku. Czy ktoś może mógłby mi wytłumaczyć mechanizm działania kolki?
Z góry dzięki. Pozdrawiam.
laso
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Marcos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 655
Rejestracja: 12 wrz 2002, 11:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maszewo, Stargard Szczeciński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

przede wszystkim nie jedz 2-3 godziny przed treningiem ,a na pół godziny przed biegiem nawet nie pij juz dużych ilości płynu na raz
by kolka nie dopadła cię na trasie zrób dobrą rozgrzewke i na jej koniec jedną dwie żywsze przebieżki

kolka to skurcz mięśnia, najczęsciej przepony spowodowany uciskiem ze strony żołądka lub wcześniejszym nie rozgrzaniem się.
www.kolarstwo.z.pl
laso
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 11 lis 2002, 23:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Między posiłkiem a biegiem robie sobie właśnie 3 godziny przerwy a przed biegiem rozgrzewam się. Skąd więc te koli? Czy ktoś wie co to dokładnie jest, jak działa i jak im zapobiegać?
Marcin.
laso
Awatar użytkownika
malgosia
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 159
Rejestracja: 18 maja 2003, 13:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: włocławek

Nieprzeczytany post

Kiedy łapie mnie kolka wciągam mocno brzuch i przez jakis czas biegnę z wciągniętym brzuchem-mi ta metoda pomaga ale czy dla każdego jest skuteczna -niestety nie wiem.:)
"Każda nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku"
Awatar użytkownika
luskan
Wyga
Wyga
Posty: 105
Rejestracja: 30 maja 2003, 19:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Mi pomaga napinanie mięśni, i działa zarówno jak łapie mnie kolka pod żebrem jak i zaczyna mnie boleć gdzieś w okolicach barku (nie wiem czy to też jest kolka).
Awatar użytkownika
Michael
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 241
Rejestracja: 14 lip 2002, 14:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: grudziadz/3miasto
Kontakt:

Nieprzeczytany post

mnie od dlugiego czasu nie lapala :) teraz to zjawisko jest mi prawie obce, ale wydaje mi sie ze dobrze jest rozciagnac "skolkowane" :) miesnie brzucha itd., np. robiac sklony, mostki itp
[b]GG #1291119[/b]
THE WALL IS IN YOUR MIND, NOT YOUR BODY
Awatar użytkownika
saint
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 24 cze 2003, 22:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zalezy jaki jesz posilek,jak ciezki i tlusty to nawet 5 godzin to za malo, sproboj np nie jesc raz obiadu albo tylko troche owocow i pobiegac w porze kolacji albo z samego rana na czczo i bedziesz wiedzial czy to od jedzenia, mnie bierze tylko jak za pozno przed biegiem cos zjem i nie przejdzie jeszcze do jelita :)
Awatar użytkownika
Ula
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 373
Rejestracja: 21 lut 2003, 20:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

a ja oprocz w/w metod stosuje inna metode o ktorej usłyszałam na discovery jak mowili o uczniach z klasztoru Shaolin. Bol jest jedynie wymyslem naszego mozgu..to on mowi ze nas cos boli, mozna to niejako obejsc. Polega to na zajeciu mozgu czyms co wcale nie jest zwiazane z bolem (musi to byc cos przyjemnego). Trzeba sobie niejako "wmowic" ze jest okej i nic nie boli... Ja za kazdym razem jak zaczyna mnie brac kolka to staram sie myslec o czyms innym tak jakgdyby nigdy nic. Zadziwiajace jest to ze w duzej ilosci przypadkow kolka szybko ustepuje i moge spokojnie biec dalej. Nie wiem czy na innych to dziala i czy to ma jakies potwierdzenie naukowe. Na mnie chyba troche działa wiec bede dalej starac sie "oszukiwac" mozg.
Awatar użytkownika
Irko S
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 833
Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: UK

Nieprzeczytany post

Masz kolkę to zwolnij. Przejdzie to przyspiesz:)
Awatar użytkownika
active
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 262
Rejestracja: 30 cze 2003, 08:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa, Stara Praga
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja dla odmiany czytałem gdzieś że aby uniknąć kolki należy oddychać "brzuchem", powoduje to że mięśnie brzucha się rozluźniają i nie dochodzi do skurczy.
Czasem tak robię i od dawna nie miałem kolki.


pozdr
[b][url=http://www.actv.prv.pl]www.actv.prv.pl (Jak zacząłem biegać?)[/url][/b]
Awatar użytkownika
delphinus
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 07 kwie 2004, 11:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: morze chińskie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

aaaa... może to nie kolka tylko jakaś forma nerwobólu ?? Nie wiem ale ja miałem podobnie i okazało sie ,że to wcale nie kolka tylko jakieś formy skurczowe mięśni ale na podłożu nerwicowym... warto uwzględnić wszystkie ewentualności - mi po stosowaniu lekkiej frakcji diazepiny, nerwy i kolka odeszły ;-)
Awatar użytkownika
malgosia
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 159
Rejestracja: 18 maja 2003, 13:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: włocławek

Nieprzeczytany post

Ja od jakiegoś czasu też mam problem z kolką.Łapie mnie ona zawsze po 20 minutowym wysiłku.Nieważne czy biegnę czy płynę,zawsze po 20 minutach łapie mnie kolka.W sumie ten  ból przechodzi po jakis 3-5 minutach ale nie mam pojęcia czym jest spowodowany.Bo ani nie jem przed treningiem ani nie zapominam o rozgrzewce.
"Każda nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku"
Awatar użytkownika
rono
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 751
Rejestracja: 17 kwie 2004, 20:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Początkujący biegacze często mają problemy z kolką, problem ten jednak znika z czasem, jeżeli zwiększymy wydolność aparatu oddechowego. Przyczyn powstania kolki jest kilka. Jedną z nich jest nagłe "rozdęcie" płatów wątroby z powodu zwiększonego dopływu krwi, nadmierne napięcie mięśni brzucha, rozciągnięcie ścian jelit, spowodowane dużą ilością gazów. W walce z kolką musimy wszystkie te czynniki uwzględnić. Kolka występuje często w związku z odżywianiem się. Biegacze, mający skłonności do kolki powinni zaczynać trening 2-3 godz. po posiłku. Niektóre artykuły spożywcze, jak sery, mięso, tłuszcze i produkty z pełnej mąki pozostają dłużej w żołądku. Przerwa w takim wypadku powinna wynosić ok. 4 godz. Należy unikać żywności, mogącej powodować wzdęcia: rośliny strączkowe, mleko. Inną przyczyną mogą być za słabe mięśnie brzucha, należy je więc wzmocnić odpowiednimi ćwiczeniami. Również zbyt duże obciążenia biegowe dla początkujących mogą być przyczyną powstania kolki. Należy więc biegać w takim tempie, aby nie popadać w dług tlenowy. Nie robić ostrych zrywów i starać się utrzymać stałe tempo. Tempo należy zmniejszyć podczas stromych podbiegów (skrócić krok) i tym bardziej podczas zbiegania ze wzniesień (chyba jasne? = wstrząsy i dodatkowe obciążenie stawów). Styl biegania może mieć również wpływ na występowanie kolki. Np. zbyt wysokie trzymanie rąk może powodować niepotrzebne napięcia mięśni i prowadzić do kolki. Pamiętajmy też o odpowiednim ubiorze. Zbyt ciasne ciuchy, a szczególnie zbyt opięty pas mogą skończyć się kolką.
Aby uniknąć kolki bieg należy rozpoczynać wolno, porozciągać się przed treningiem. Podczas biegu wydłużyć fazę wydechu, wydychajc powietrze jednocześnie przez usta i nos. Pamiętajmy, że wydech jest równie ważny, jak wdech. Należy przy pomocy przepony dosłownie wyrzucić całe powietrze z płuc.
Jeżeli już nas złapie, należy zwolnić lub zatrzymać się, zgiąć się w pasie i przeczekać. Niektórzy mówią, że można stosować ucisk na bolące miejsce (nawet podczas biegu), wsuwając palce pod żebra (nie za głęboko, bo przebijemy skórę hi hi), lub tak zgrać wydech, by przypadał na uderzenie o ziemię nogi przeciwległej do miejsca bólu (boli z prawej - wydech na lewą nogę). Powinno pomóc. Powodzenia.
Spacerowicz
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 17 kwie 2004, 07:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

Na pierwszych zawodach nigdy nie miałem kolki. Odczucie to było dla mnie czystą abstrakcją. Pojawiła się na chyba 6-tych z kolei zawodach i do tej pory mnie nie opuszcza. Spowodowała, że zacząłem rzadziej startować bo się po prostu bałem. Na treningach nigdy nie występowała i nie występuje. Na zawodach jednak zawsze łapie na 8 km. i po 15-18 km.

Wczoraj też mnie złapała na 8 km. Oczywiście wściekłem się bo diabli wzięli moje ambicje na wynik. Przypomniałem sobie ten wątek i pomyślałem, że skoro i tak nie mam nic do stracenia to spróbuję rady aby "tak zgrać wydech, by przypadał na uderzenie o ziemię nogi przeciwległej do miejsca bólu". Pomogło błyskawicznie. Spowodowało to 2-3 krotne przyspieszenie rytmu oddechu. Zastanowiłem się co mi tak naprawdę pomogło. Czy wydech na lewą nogę (kolka po prawej) czy szybsza wentylacja. Gdy na dalszej części trasy zaczynałem odczuwać ledwie zalążki kolki po prostu znacznie przyspieszałem oddech i bardzo szybko zapominałem o bólu. Po prostu problem zanim się pojawiał na dobre to już znikał, a ja znowu zacząłem cieszyć się z biegania w zawodach.
Kruczek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 08 sie 2004, 22:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Pabianice

Nieprzeczytany post

Jeżeli mam kolke (a już dawno jej nie miałem z czego się ciesze) uciskam palcem bolące miejsce podczas biegu. O kolce w okolicach obojczyka nigdy nie słyszałem i nigdy jej nie miałem.
ODPOWIEDZ