Jaka woda mineralna? +
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Witajcie!
Jestem osobą cierpiącą na chroniczny brak kasy. Ma to swoje odbicie w tym co i gdzie kupuję. Lubie wiedzieć za co płacę i nie wydaję pieniędzy na duperele. Moja oszczędność wcale mnie nie deprymuje, wręcz przeciwnie sprawia mi satysfakcję. Oto ilekroć idę spragniony po teningu do marketu, do rąk moich trafia chyba najpopularniejsza* w Polsce woda "Żywiec Zdrój". Sonda wsród znajomych potwierdziła to. Wielu moich znajomych gasi pragnienie właśnie tą wodą. Czy słusznie ???
Otóż mało ludzi rozróżnia wody na źródlane i mineralne. Dla wielu ludzi każda z wód, obojętnie od składu jest 'wodą mineralną'. Niesłusznie. Woda "Żywiec Zdrój" jest wodą źródlaną, a nie mineralną. Zawiera zaledwie nieco ponad 180mg składników mineralnych w litrze. Tymczasem aby woda została uznana za mineralną musi zawierać ponad 2000mg składników mineralnych na litr**. Woda "Żywiec Zdrój" jest wodą ubogą w składniki i chyba faktycznie powinny ją pić niemowlęta i tylko one. W ulotce reklamowej sprzed pięciu lat, reklamowana jest ona jako doskonała do przemywań twarzy. My nie po to kupujemy wodę. My, gatunek ludzi biegających, wypacający większe niż przeciętny śmiertelnik ilości makro i mikroelementów (te jasne smugi na wysuszonym stroju biegowym) powinniśmy pić wody mineralne, a nie źródlane. Tak więc Żywiec - tak, Zdrój nie. Jak sądzicie?
Czy uważasz jaką wodę kupujesz ??
Czym najchętniej gasisz pragnienie ???
*zapewne dzięki rozwiniętej dystrybucji piwa
**spotkałem się również z liczbą 1500mg
Jestem osobą cierpiącą na chroniczny brak kasy. Ma to swoje odbicie w tym co i gdzie kupuję. Lubie wiedzieć za co płacę i nie wydaję pieniędzy na duperele. Moja oszczędność wcale mnie nie deprymuje, wręcz przeciwnie sprawia mi satysfakcję. Oto ilekroć idę spragniony po teningu do marketu, do rąk moich trafia chyba najpopularniejsza* w Polsce woda "Żywiec Zdrój". Sonda wsród znajomych potwierdziła to. Wielu moich znajomych gasi pragnienie właśnie tą wodą. Czy słusznie ???
Otóż mało ludzi rozróżnia wody na źródlane i mineralne. Dla wielu ludzi każda z wód, obojętnie od składu jest 'wodą mineralną'. Niesłusznie. Woda "Żywiec Zdrój" jest wodą źródlaną, a nie mineralną. Zawiera zaledwie nieco ponad 180mg składników mineralnych w litrze. Tymczasem aby woda została uznana za mineralną musi zawierać ponad 2000mg składników mineralnych na litr**. Woda "Żywiec Zdrój" jest wodą ubogą w składniki i chyba faktycznie powinny ją pić niemowlęta i tylko one. W ulotce reklamowej sprzed pięciu lat, reklamowana jest ona jako doskonała do przemywań twarzy. My nie po to kupujemy wodę. My, gatunek ludzi biegających, wypacający większe niż przeciętny śmiertelnik ilości makro i mikroelementów (te jasne smugi na wysuszonym stroju biegowym) powinniśmy pić wody mineralne, a nie źródlane. Tak więc Żywiec - tak, Zdrój nie. Jak sądzicie?
Czy uważasz jaką wodę kupujesz ??
Czym najchętniej gasisz pragnienie ???
*zapewne dzięki rozwiniętej dystrybucji piwa
**spotkałem się również z liczbą 1500mg
- byku
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 09 cze 2002, 06:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Krakow
Przed zawodami sluzy mi Piwniczanka(niegazowana).Po zawodach najlepszy dla mnie jest Pilsner Urquell :bleble: (\^; <
(Edited by byku at 10:51 pm on June 17, 2002)
(Edited by byku at 11:12 pm on June 17, 2002)
(Edited by byku at 11:18 pm on June 17, 2002)
(Edited by byku at 10:51 pm on June 17, 2002)
(Edited by byku at 11:12 pm on June 17, 2002)
(Edited by byku at 11:18 pm on June 17, 2002)
[url=http://www.dystans.krakow.pl][b]KKB "Dystans"[/b][/url] Pozdrawiam [b]> ;^ /)[/b]
- Dwarf
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 308
- Rejestracja: 24 sty 2002, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Kupuję Muszyniankę, ale ta o dużej zawartości minerałów jest niestety lekko gazowana. Poza tym w Warszawie nie wszędzie jest.
Podobno dobra woda to minimum 100mg/l wapnia i tyle samo magnezu. Poza tym nie za dużo sodu.
Pozdrawiam
Podobno dobra woda to minimum 100mg/l wapnia i tyle samo magnezu. Poza tym nie za dużo sodu.
Pozdrawiam
Dwarf
- Daaga
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 270
- Rejestracja: 28 cze 2001, 11:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Nie lubie wody gazowanej, bo szybko zapelnia zoladek,a pic sie dalej chce.
Ale nauczylam sie pic te "wysokozmineralizowane z niska zawartoscia CO2".
I tak "Zdroje Muszyny" maja 1707,4 mg/dm3, w tym wapnia i magnezu po 68mg,
oraz
"Zrodla Muszyny" - maja 2262,3mg/dm3, w tym wapnia 244,5dm, a magnezu 102,1mg.
Czyli z tego co pisze Dwarf, ta ostatnia woda to chyba rewelacja.
Probowaliscie?
Ale nauczylam sie pic te "wysokozmineralizowane z niska zawartoscia CO2".
I tak "Zdroje Muszyny" maja 1707,4 mg/dm3, w tym wapnia i magnezu po 68mg,
oraz
"Zrodla Muszyny" - maja 2262,3mg/dm3, w tym wapnia 244,5dm, a magnezu 102,1mg.
Czyli z tego co pisze Dwarf, ta ostatnia woda to chyba rewelacja.
Probowaliscie?
- mucherek
- Stary Wyga
- Posty: 224
- Rejestracja: 19 cze 2001, 08:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Niedawno we "Wprost" byl wlasnie artykul, z ktorego wynikalo, ze to Zywiec jest liderem, co mnie szczerze zdziwilo. Ja najczesciej pijam niegazowana Multivite, a z takich mocniej zmineralizowanych zielona Piwniczanke (ale ona ma sladowe ilosci gazu). W pracy mam jeszcze Kryniczanke, ale tego wiele wypic sie nie da. Aha, no i Muszynianka tez jest w porzadku.
A swoja droga nie ma to, jak "Zabierzowianka", prosto z kranu ))
A swoja droga nie ma to, jak "Zabierzowianka", prosto z kranu ))
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
Cieszmy sie z tego co mamy. Woda sprzedawana w chorwackich sklepach jest woda tylko z nazwy. Tego nie da sie w ogole pic, slona jak cho...ra, mialem wrazenie ze pije wode prosto z morza i niewazne czy jest to woda gazowana, bez CO2 czy jakakolwiek inna.
Paskudna a w dodatku dwa razy drozsza niz w Polsce.
A tak swoja droga w domu pije wlasnie tylko wode Zywiec ( przyzwyczajenie czy kwestia gustu? ) natomiast w pracy mamy Bonaqa niegazowana ( niskodowa ) z " optymalna iloscia skladnikow mineralnych"
Paskudna a w dodatku dwa razy drozsza niz w Polsce.
A tak swoja droga w domu pije wlasnie tylko wode Zywiec ( przyzwyczajenie czy kwestia gustu? ) natomiast w pracy mamy Bonaqa niegazowana ( niskodowa ) z " optymalna iloscia skladnikow mineralnych"
-
- Wyga
- Posty: 107
- Rejestracja: 08 kwie 2002, 08:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
staram sie pić rózne wody bo każda zawiera inne składniki i podobno dobrze jest zmienić od czasu do czasu ich konfiguracje; zazwyczaj piję Muszynianke, Nałęczowiankę, Ustroniankę - wszystkie niegazowane; najlepiej mi smakuje Muszynianka no i jest wysokozmineralizowana;
nie pijam wód stołowych, źródlanych bo faktycznie nie zawierając zbyt wielu minerałów nie mogą uzupełnic ich braków
pozdrówko
nie pijam wód stołowych, źródlanych bo faktycznie nie zawierając zbyt wielu minerałów nie mogą uzupełnic ich braków
pozdrówko
Slawko
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
{Daaga} tak jest. Jednak większość wysokozmineralizowanych wód mineralnych ma przytłaczającą liczbę anionów wodorowęglanowych. Wody te są nazywane szczawami i mają działanie żłóciopędne. Dodanie do nich wolnego CO2 powoduje wzmocnienie ich działań wydzielniczych na błonę żołądka. Takie wody pobudzają apetyt i trawienie. W miarę utleniania się CO2 odczyn takich wód staje się bardziej alkaliczny. Takie wody hamują wydzielanie soku żołądkowego, ponieważ jednak podawane po posiłku wzmagają wtórnie wydzielanie soku żołądkowego, zawsze należy je pić przed posiłkami i w małych częstych dawkach. Słabo to rozumiem, bo cytuje, ale tak ponoć jest. I chyba nie o te wody nam najbardziej chodzi. Faktycznie ważniejsze są mg wapnia i magnezu i na nie powinniśmy zwracać większą uwagę.
O co chodzi:
wapń: korzystnie wpływa na pracę mięśni, poprawia funkcjonowanie układu krążenia, wzmacnia kości i zęby;
magnez: aktywizuję przemianę materii, chroni układ nerwowy, reguluje pracę mięśni i ma działanie przeciwzawałowe
siarka: odtruwa wątrobę, poprawia przemianę materii, korzystnie wpływa na stan włosów, skóry i paznokci;
żelazo: ułatwia krążenie krwi
sód i potas: regulują ciśnienie krwi, korzystnie wpływają na mięśnie;
i.t.p. Nie widzę większego sensu płacenia 2zł za "tylko wodę"
{herson} nie tylko w chorwackich, ale u nas na bank też. Mało można robić, kupować markowe wody. A propos Bonaq`y to jej nie piję, bo jest chyba sztucznie mineralizowana i chyba niedawno była z nimi jakaś afera, ale nie pamiętam o co chodziło.
{mucherek} veto, chlor zawarty w wodzie łączy się w nierzadko rakotwórcze związki chloroorganiczne i mutagenne (m.i. trihomometan(?)), stanowczo odradzam.
Próbuje się dowiedzieć co zbiera z wody filtr i co się dzieje z wodą z kranu w procesie gotowania (z chlorem i nie tylko) Wiecie? Pijecie wodę z kranu?
O co chodzi:
wapń: korzystnie wpływa na pracę mięśni, poprawia funkcjonowanie układu krążenia, wzmacnia kości i zęby;
magnez: aktywizuję przemianę materii, chroni układ nerwowy, reguluje pracę mięśni i ma działanie przeciwzawałowe
siarka: odtruwa wątrobę, poprawia przemianę materii, korzystnie wpływa na stan włosów, skóry i paznokci;
żelazo: ułatwia krążenie krwi
sód i potas: regulują ciśnienie krwi, korzystnie wpływają na mięśnie;
i.t.p. Nie widzę większego sensu płacenia 2zł za "tylko wodę"
{herson} nie tylko w chorwackich, ale u nas na bank też. Mało można robić, kupować markowe wody. A propos Bonaq`y to jej nie piję, bo jest chyba sztucznie mineralizowana i chyba niedawno była z nimi jakaś afera, ale nie pamiętam o co chodziło.
{mucherek} veto, chlor zawarty w wodzie łączy się w nierzadko rakotwórcze związki chloroorganiczne i mutagenne (m.i. trihomometan(?)), stanowczo odradzam.
Próbuje się dowiedzieć co zbiera z wody filtr i co się dzieje z wodą z kranu w procesie gotowania (z chlorem i nie tylko) Wiecie? Pijecie wodę z kranu?
- mucherek
- Stary Wyga
- Posty: 224
- Rejestracja: 19 cze 2001, 08:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
No tak, ale u mnie jest wodociag ze studni glebinowej, nie zadne smierdzace chlorem badziewie. Owszem, woda z kamieniem jak 150, ale naprawde pyszna. Co do zrodlanej wody, naprawde jest w okolicy kilka zrodelek z pyszna, czysta, zdrowa woda. Do tego regularnie badanych, bo ujecia sanitarne.
A swoja droga, sam mieszkam przy Zrodlanej i nie jest to bezpodstawne, bo wlasnie tu jest ujecie wody ze zrodla
A swoja droga, sam mieszkam przy Zrodlanej i nie jest to bezpodstawne, bo wlasnie tu jest ujecie wody ze zrodla
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
{mucherek} zwracam honor, widzisz dla mnie, miastowego, woda bierze się z kranu, albo z butelki, a nie z ziemi.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Prawie przez cale zycie pilem wode ze studni glebinowej . Po ostatniej przeprowadzce nalalem sobie pelna wanne wody i poczulem uroczy zapach chloru .
Poniewaz w mojej okolicy bylyjuz pewne afery z zawartoscia bakterii E coli , przez to nie pijam Gruzliczanki ( Kranowy ) . Mam filtr podwojnej osmozy , ktory wychwytuje wszystko , bez wzgledu na to czy to szkodzi czy nie .
Poniewaz w mojej okolicy bylyjuz pewne afery z zawartoscia bakterii E coli , przez to nie pijam Gruzliczanki ( Kranowy ) . Mam filtr podwojnej osmozy , ktory wychwytuje wszystko , bez wzgledu na to czy to szkodzi czy nie .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
chcialbym niesmialo napomknac, ze magnez owszem wazny rowniez wapn, ale dla czlowieka intensywnie trenujacego i pocacego sie (szczegolnie latem) wazny tez jest sod. Dlatego uwazam, ze na treningach, biegach i tym podobnych imprezach oraz zaraz po nich powinno sie pic wody zawierajace sod lub troche sobie dosalac napoje. Teraz panuje moda na wody o zerowej zawartosci (lub zblizonej) sodu, ale to dobre dla nadcisnieniowcow i chorych na serce a nie dla aktywnego fizycznie ludzia
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
{wojtek} znaczy filtr z dwoma membranami wykorzystujący metodę podwójnej osmozy bez wkładu mineralizacyjnego? to rzeczywiście dobre rozwiązanie. Ciekawe czy zbiera ci 100%. Te droższe tak mają.
{Deck} Oczywiście. Jak najbardziej.
Dieta skąposodowa jest wskazana dla nadciśnieniowców i innych, czyli dla mnie nie. Mi, nam, sód jest również potrzebny. W ogóle zauważyłem, że od czasu kiedy biegam, sole mocniej niż przedtem.
Pozdrawiam, pozdrawiam...
{Deck} Oczywiście. Jak najbardziej.
Dieta skąposodowa jest wskazana dla nadciśnieniowców i innych, czyli dla mnie nie. Mi, nam, sód jest również potrzebny. W ogóle zauważyłem, że od czasu kiedy biegam, sole mocniej niż przedtem.
Pozdrawiam, pozdrawiam...
- Daaga
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 270
- Rejestracja: 28 cze 2001, 11:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Wedlug mnie, powinienes pic, mimo wszystko, wode niskosodowa, a raczej pic normalna wode butelkowa i unikac solenia posilkow.
W dzisiejszych czasach wszystkie produkty sa dosalane i czy chcesz czy nie i tak konsumuje sie sol, wiec nie ma obawy o brak sodu, czy mikroelementow w organizmie.
To jeszcze nie tropik, zeby pic zapobiegawczo szklanke wody z lyzeczka soli.
W dzisiejszych czasach wszystkie produkty sa dosalane i czy chcesz czy nie i tak konsumuje sie sol, wiec nie ma obawy o brak sodu, czy mikroelementow w organizmie.
To jeszcze nie tropik, zeby pic zapobiegawczo szklanke wody z lyzeczka soli.