W 50 kg do maratonu

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Batman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 318
Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
Życiówka na 10k: 55:33
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Straduń

Nieprzeczytany post

Wszystko zaczęło się jakoś w połowie czerwca 2015 roku gdy przy wzroście 170 cm moja waga ukazała na swym liczniku magiczne 120 kg żywej masy. Wstałem z fotela i pobiegłem... No może nie tak od razu. Ale prawie.
Na początku kilka marszobiegów, później rejestracja na forum. Stąd mój pierwszy świadomy plan treningowy - "w 6 tygodni do 30 min biegu", który ukończyłem w 4 tygodnie i... ostatecznie zakochałem się w bieganiu. Po około trzech miesiącach wystartowałem w swoim pierwszym oficjalnym biegu na 10 km, który ukończyłem w około 65 min przy wadze około 108 kg.
Jesienią - w listopadzie Runmageddon Rekrut i wczesną zimą wyciszenie biegania. Wzrost wagi do 112 kg.
W lutym 2016 roku ponownie rozbiegania. I pierwszy błąd. Pomyślałem, że trenując tak jak w zeszłym roku spokojnie na wiosnę będę biegowym koksem. Pierwsza porażka w maju w Poznaniu - zostałem złapany przez Małysza już po około 8,5 km.
Od tego momentu zaczynam świadomie podchodzić do biegania. Maraton zaczyna mi uciekać :) Forumowy kolega (jeden i drugi - mam nadzieje, że się odezwą :) ) pomagają mi z planem treningowym. Początkowo wykonuję go pilnie, czuję przyrost mocy, zaczynam go modyfikować po swojemu, są postępy.
Start pod koniec sierpnia w kolejnym biegu - ponad 30 stopni w cieniu - czas prawie 70 minut. Załamka z powodu tak słabej wytrzymałości.
Kolejny test nastąpił kilkanaście dni później - w Chodzieży. Pogoda podobna tylko wcześniej. Trasa mocno pagórkowata. Jest moc. Czas poniżej godziny! To był mój plan maksimum na 2016 rok.
Pod koniec września kolejny bieg - u mnie w mieście (to właśnie w nim debiutowałem z czasem ponad 65 minut). Biegnę asekuracyjnie, co jakiś czas zwalniam dla odpoczynku, pod koniec przyśpieszam, kiedy myślę, że już pęknę... przyśpieszam jeszcze bardziej. 55:33 na mecie. Waga 98 kg.
Po tym czasie jeszcze trochę pobiegałem i znów lekki odpoczynek - około 2 - 3 tygodnie. Wzrost wagi o 7 kg (w dwa miesiące!).


Trening od czerwca 2016 roku:
Test Coopera 2,56 km (103 kg)
1 - 4 x 1 km 5:00 z przerwą (zależnie od wzrostu kondycji obecnie 3 min 30 sek marszu do truchtu w krótszym czasie) (obecnie taka forma daje mi jeszcze solidnie popalić) + 1 km schłodzenie
2 - 30 min BS 7:10 (i szybciej wraz ze spadkiem średniego tętna) + 10 przebieżek 100 m 4:40-4:50 z odpoczynkiem 100 m w truchcie + 15 min BS (w tym schłodzenie)
3 - bieg progowy 40 min 5:40 zamienne co drugi tydzień na 3 x 15 min z odpoczynkiem 1 min w truchcie + 1 km schłodzenie
4 - wolne wybieganie 13 km 7:10 zamienne co drugi tydzień na BNP ale wpleciony w wybieganie.


Obecnie:
Waga 102 kg
Postanowiłem, że do połowy lutego (od połowy grudnia) biegam luźne, treningi po 10 km każdy. Styczeń zakończyłem z 90cioma km w biegu. Do połowy lutego planuję zejść poniżej 100 kg.
Po teście Coopera znów podejmę się tego powyższego treningu z tempami wg. Coopera.


Plany na 2017 rok?
- zejść z wagą minimum 90 kg
- zejść poniżej 50 min na 10 km
- zaliczyć oficjalny półmaraton (Piła)
- z 10 oficjalnych biegów na 10 km


Realne? Zwłaszcza punkt drugi z planów :hej: :hahaha:

Jeśli ktoś ma ochotę to może coś "pokomentować" http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=54432
Ostatnio zmieniony 02 lut 2017, 23:23 przez Batman, łącznie zmieniany 5 razy.
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
New Balance but biegowy
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jedziesz, jedziesz !!
Brawo za to, co zrobiłeś - ale... teraz to jest Twoja podłoga i punkt wyjścia :)
50 minut... optymistyczne, ale... REALNE! Jak najbardziej, tylko przy zejściu z wagi. Schodząc do 90kg moim zdaniem około 5-6 minut z samego zbicia wagi zrobisz + dochodzi jeszcze trening :)

Głowa do góry i do przodu!
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
Batman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 318
Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
Życiówka na 10k: 55:33
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Straduń

Nieprzeczytany post

No to chyba dziś wracam do treningów.
Styczeń i luty przebiegany jako luźne biegi po 10 km każdy (styczeń 90 km, luty 75 km)
Waga około 100,5 kg.
Dziś zrobiłem test Coopera i wyszło 2,47 km. Jest to gorszy wynik od lipcowego (2,56 km) ale jeśli wziąć pod uwagę dopiero początek sezonu to chyba nie jest tak jeszcze źle ;)
Z TC mogłem jeszcze urwać kilka metrów ale zimno, deszcz, samochody i jeszcze kilka wymówek się znajdzie ;)

Plan treningowy kopiuję z zeszłego roku i wygląda to mniej więcej tak:

Trening od marca 2017 roku:
Test Coopera 2,47 km (101 kg)
1 - 4 x 1 km 5:00 z przerwą (zależnie od wzrostu kondycji obecnie 3 min 30 sek marszu do truchtu w krótszym czasie) + 1 km (do 3 km) schłodzenie
2 - 30 min BS 6:50 (i szybciej wraz ze spadkiem średniego tętna) + 10 przebieżek 100 m 5:00 z odpoczynkiem 100 m w truchcie + 15 min BS (w tym schłodzenie)
3 - bieg progowy 40 min 5:40 zamienne co drugi tydzień na 3 x 15 min z odpoczynkiem 3 min w truchcie + 1 km schłodzenie
4 - wolne wybieganie 13 km 7:00 zamienne co drugi tydzień na BNP ale wpleciony w wybieganie.

Dobrze kombinuję? ;)
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
Awatar użytkownika
Batman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 318
Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
Życiówka na 10k: 55:33
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Straduń

Nieprzeczytany post

Ostatnio mam bardzo mało czasu. Udało mi się zrobić pierwszy tydzień treningowy. Pierwszy raz od jesieni. Widać, że forma jeszcze nie ta co kilka miesięcy temu ale chyba dzięki przetruchtanej zimie nie jest aż tak tragicznie.

trening 1:
miało być: 1 km rozgrzewka / 4 x 1 km 5:00 z przerwą w marszu 3:30 min. / 1 km schłodzenie
było: 1 km rozgrzewka / 4 x 1 km (1- 5:08, 2- 5:16, 3- 5:09, 4- 5:18) z przerwą w marszu 3 min (a miało być 3:30 - zapomniałem)/ schłodzenie do 10 km
Biegam obecnie w mieście (czasem biegam późnym wieczorem więc wycieczki do lasu odpadają) i niestety mój Polarek bardzo mocno się gubi. Spokojnie mogłem biegać po 5:00 ale czasem zegar pokazuje 4:50 gdy biegnę już 5:20. Trza kombinować.

trening 2:
miało być: 30 min BS 7:10 / 10 przebieżek 100 m 4:40-4:50 z odpoczynkiem 100 m w truchcie / 15 min BS (w tym schłodzenie)
było: 35 min BS około 7:00 / 13 przebieżek 100 m 1- 5:05, 2- 5:50, 3- 5:07, 4- 5:19, 5- 5:13, 6- 4:52, 7- 5:17, 8- 4:41, 9- 5:16, 10- 5:07, 11- 5:04, 12- 5:09, 13- 5:08) z odpoczynkiem 100 m w truchcie / BS do 10 km

trening 3:
miało być: bieg progowy 5:40 3 x 15 min z odpoczynkiem 3 min w truchcie + 1 km schłodzenie
było: bieg progowy 2 x 15 min (15 min w tempie 5:34 i 15 min w tempie 5:40) z odpoczynkiem 2 min w truchcie + 5 min w tempie 5:38 (musiałem odpuścić kolejne 10 min bo bym nie dał rady) / schłodzenie do 10 km

trening 4:
miało być: wolne wybieganie w okolicę 15 km
było: wolne wybieganie około 7 km i nawrotka do domu z powodu pilnych spraw. Miałem dokończyć trening wieczorem ale nie wyszło.



Podsumowanie:
Widać, że jeszcze trochę brakuje do dyspozycji sprzed pół roku ale wg. mnie niewiele i jest to do nadrobienia w najbliższym czasie.
Duża zmiana to kończenie każdego treningu dobijając do 10 km. Przykładowo trening nr 1 kończyłby się po około 6 km i do domu. Truchtając do dyszki czuję się lepiej po treningu.
Bardzo zależało mi na niedzielnym wybieganiu (trening nr 4), ponieważ pierwszy raz w tym roku w lesie i w nowych butach ale cóż - nie udało się.


Waga obecna: 99,9 kg :bum:
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
Awatar użytkownika
Batman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 318
Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
Życiówka na 10k: 55:33
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Straduń

Nieprzeczytany post

Powoli zaczynam się przyzwyczajać, do wariowania zegarka w mieście. Mam nadzieję, że już od kwietnia będę śmigał tylko po lesie :)

Kolejne interwały
1 km rozgrzewka + 4 x 1 km tempo 5:00 z przerwą 3m 30 sek w marszu (obecnie ostatnie 30 sek już w truchcie - chyba lepiej się przyśpiesza) + bieg do około 10 km
1 km 5:06
2 km 5:08
3 km 5:09
4 km 5:06

Przebieżki:
Bieg 35 min + 13 x 100 m z przerwą 100 m w truchcie + Spokojny bieg do około 10 km
Poszczególne setki:
01 - 4:56
02 - 5:06
03 - 4:37
04 - 4:34
05 - 4:40
06 - 5:03
07 - 4:28
08 - 4:57
09 - 4:49
10 - 4:36
11 - 4:42
12 - 4:31
13 - 4:27

Jest poprawa. Zacząłem zwracać uwagę w przypadku przebieżek na to by szybko reagować gdy trzeba zrobić przebieżkę. Leniwe przyśpieszanie daje na 100 m odcinku kiepski rezultat :bleble:


Jutro rano progowo.
W sobotę jakieś dłuższe wybieganie (jeśli się uda).
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
Awatar użytkownika
Batman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 318
Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
Życiówka na 10k: 55:33
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Straduń

Nieprzeczytany post

Dziś bieg progowy: 1 km rozgrzewka + 3 x 15 min 5:40 (1-5:35, 2-5:38, 3-5:34) z przerwą 3 min w truchcie + schłodzenie.
Wyszło całkiem przyjemnie, zostało jeszcze trochę zapasu. Łącznie wyszło ponad 11 km. Pierwsza w tym roku dyszka poniżej 60 min (58:56) :taktak: . W poprzednim roku 60 minut osiągnąłem gdzieś w okolicach połowy sierpnia :hej:

Po treningu 20 g BCAA.
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
Awatar użytkownika
Batman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 318
Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
Życiówka na 10k: 55:33
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Straduń

Nieprzeczytany post

Wczoraj jakoś mnie tak poniosło... Miało być spokojnie 15 km a wyszło 22.11 km. Także pierwszy półmaraton zaliczony :bum: Czas połówki niezbyt powalający bo 2:26:41 a cały bieg 2:34:04 ale jak na BMI oscylujące w okolicy 34 to chyba wstydu nie ma :bum:

Myślałem, że na takim dystansie zabraknie mi kondycji. Okazało się, że zapasu było całkiem sporo. Zaczęły odmawiać nogi. Może dlatego, że to najdłuższy dystans w życiu a może dlatego, że przez cały bieg nic nie piłem i niczego nie zjadłem.

Jutro miały być interwały ale chyba odpuszczę... :bum:
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
Awatar użytkownika
Batman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 318
Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
Życiówka na 10k: 55:33
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Straduń

Nieprzeczytany post

Doczekałem się poważniejszej kontuzji :wrr: Ale nie spowodowało jej bieganie. Złamałem jedno lub dwa żebra :bum: Żeby to był jeszcze jakiś upadek albo uderzenie... Położyłem się na płycie od studni i zacząłem wyciągać pompę i trrraaaach :wrr: :wrr: :wrr:
Bieganie w kwietniu mam pewnie z głowy. Szlag trafił trzy begi i Wings for Life przede wszystkim (a jeśli pobiegnę to będzie walka o życie pewnie) :wrr: :wrr: :wrr: :wrr:
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
Tomeck
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 17 lut 2016, 17:30

Nieprzeczytany post

Ale masz RTG z diagnoza złamania? Jak można złamać żebro w tak statyczny sposób???
Awatar użytkownika
Batman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 318
Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
Życiówka na 10k: 55:33
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Straduń

Nieprzeczytany post

Dokładnie to jest pęknięta chrząstka łącząca żebro z mostkiem. Samo żebro jako kość jest cała. Mam problemy z poruszaniem się (leżenie, wstawania, wsiadanie/wysiadanie do samochodu) ale na szczęście mogę machać wałkiem ściany i sufity i nosić delikatny ciężar (remont). Nie próbowałem ale bieganie chyba odpada? Pytanie na jak długo (impreza do której się obecnie przygotowywałem jest 7 maja w Poznaniu)?
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
Awatar użytkownika
Batman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 318
Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
Życiówka na 10k: 55:33
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Straduń

Nieprzeczytany post

Trochę czasu mnie nie było w tym temacie. Ale i działo się sporo. Najpierw ta nieszczęsna chrząstka, po około trzech tygodniach zrobiło się całkiem znośnie ale całkowitego dobrego samopoczucia potrzebowałem dodatkowo jeszcze ponad tydzień. Powoli zacząłem biegać.

28.04.2017 - bez szaleństw. Nie biegałem od 11 kwietnia więc zostało mi tylko nic innego jak ładna równa dyszka. Chyba zadziałała słynna kompensacja, ponieważ pyknąłem w tempie 6:40.
Później znów "techniczna" przerwa. i
09.05.2016 znów bezpieczna dyszka 6:47 oraz 13.05.2017 w tempie 6:44.

Pierwsze kroki w celu powrotu do treningu podjąłem 15. 05 - miały być interwały (5:00). W sumie wyszły ale trochę pogubiłem się w lesie (nowa okolica) i zaczął gonić czas (praca) więc po intensywnym treningu zamiast schłodzenia i spokojnego biegu był wyścig z czasem - kilka km w tempie 5:20 - 5:50 - dla mnie to zbyt szybko jeśli chodzi o spokojny bieg ;)

Niestety już na drugi dzień złapała mnie kolejna kontuzja - źle dźwignąłem szafkę i kaplica - ani siadać ani się schylać. Ponad tydzień z głowy.

Kolejny powrót do treningu to 23.05. Tego dnia wprowadziłem nowość, która miała wejść w kwietniu - przebieżki zamieniłem na rytmy. Do tej pory robiłem 13 przebieżek na dystansie 100 m z odpoczynkiem 100 m. Chyba za dużo. Wprowadzone 200 m z przerwą 200 m w truchcie idealnie zastępuje poprzedni trening.

Kolejny trening dopiero 30.05. Trochę się przeliczyłem. Miałem zbyt długą przerwę i mogłem się domyślić, że będzie problem z treningiem na poziomie sprzed kwietnia. Miało być progowo 3 x 15 min w tempie 5:30 z przerwą 3 min w truchcie ale z bardzo dużym trudem dałem radę zrobić 3 x 10 min. Na pocieszenie dodam tylko, że zmieściłem się w zakładanym tempie (5:28, 5:26, 5:30)

Zacząłem tracić nadzieję na tegoroczną poprawę formy na poziomie zeszłorocznego skoku (10 minut na dystansie 10 km) :bum: :bum: Tragedia kwiecień i maj po około 50 km każdy.

Na całe szczęście zaczął się czerwiec :)
Nowy miesiąc zacząłem od treningów "ogólnorozwojowych" - sporo pracy w okół domu - kopanie ogrodzenia, sianie trawy i takie tam :bum:

Po niepowodzeniach z treningami wymagającymi dużego obciążenia postanowiłem zacząć od wolnego wybiegania - 03.06 spokojne 15 km w tempie 6:52
Zgodnie z założeniami ten trening zmęczył nogi a nie serce. Dałem sobie dodatkowy dzień wolności.
06.06 - interwały. 1 km rozgrzewka + 4 x 1km 5:00 z przerwą (3 min marszu + 30 sek trucht) + spokojny bieg do 10 km. Weszło nadspodziewanie przyjemnie. Na tyle, że postanowiłem nie robić przerwy
07.06 - rytmy. 35 min spokojny bieg + 6 x 200 m 4:30 + bieg spokojny do 10 km. Trochę przesadziłem z tempem rytmów. Ale nie potrafię biec równo na takim dystansie, w lesie z taką szybkością. Finalnie rytmy wyszły szarpane - 4:30, 4:27, 4:26, 4:16, 4:30, 4:08.

12.06 - progowy. 1 km rozgrzewka + 3 x 15 min 5:30 + bieg spokojny do 10 km. Tu jeszcze trochę pracy zostało. Choć tym razem wykonałem trzy piętnastki to niestety nie w zakładanym tempie - 5:36, 5:37, 5:33

14.06 kolejne wolne wybieganie - 15 km w tempie 7:03. Ogólnie tempo było szybsze ale zatrzymywałem się co jakiś by strzelić jakąś fotkę okolicy.

Niestety piątek i sobota zajęte.

18.06 - interwały. 1 km rozgrzewka + 4 x 1km 5:00 z przerwą (3 min marszu + 30 sek trucht) + spokojny bieg do 10 km. Intensywny trening udany (4:59; 4:56; 4:56; 4:54) ale podczas powrotu do domu łapały mnie kolki, które uniemożliwiały nawet spokojny bieg. Trzeba było trochę rozchodzić.

Czyli jest szansa, że jesienią powalczę o nowe życiówki. Niestety waga + 2 kg. Trza się wziąć w garść. Ten rok muszę zakończyć z wagą maksymalnie 90 kg.
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
Awatar użytkownika
Batman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 318
Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
Życiówka na 10k: 55:33
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Straduń

Nieprzeczytany post

Ostatnie treningi przed sobotnim biegiem w Wałczu www.biegfilmowy.pl .
Od pewnego czasu biega mi się dobrze, z treningu na trening szybciej. Co prawda dziś się strasznie męczyłem na interwałach ale może to wina pory dnia (4:30 rano) a może tego, że nie biegałem od czterech dni a łikend niestety obfitował w bardziej świąteczne jadło :ech:

Dziś bieg z interwałami skrócony do 8 km ale z nowością w postaci rozgrzewki 2 km. Następnie 4 x 1 km w tempie 5:00 (4:58; 4:58; 4:54; 4:55) i schłodzenie w tym wypadku do ośmiu km.
Jeśli będę w formie to jutro rano planuję rytmy. I teraz pytanie - jeśli ktoś to czyta - w środę powinny być progi a w piątek wybieganie 15 km. Pytanie czy nie obciąży mnie to zbyt mocno przed sobotnim biegiem (chcę pobiec intensywnie). Czy może zrobić w środę wybieganie 15 km a w piątek jakieś drobne delikatne 3-4 km z kilkoma przyśpieszeniami?
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
Awatar użytkownika
Batman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 318
Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
Życiówka na 10k: 55:33
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Straduń

Nieprzeczytany post

Wczoraj postawiłem jednak na zwykły trening - mam jednak mało km wybieganych w tym miesiącu więc odpuszczanie chyba nie byłoby zbyt dobre - zwłaszcza, że dopiero poniedziałek i w dodatku moje obciążenia treningowe nie są ogromne.
No więc było 35 mni BS + rytmy 6 x 200m/200m + BS do końca. Odpuściłem bieganie do 10 km i zakończyłem około 1,5 km wcześniej. Ciężko się biegało te BSy z powodu klimatu po burzy, duszno było.

I dopiero od teraz luzuję. Planuję w środę pobiec BS około 6 km a w piątek 3-4 km z kilkoma przyśpieszeniami 100m/100m ale bez przesady.
Myślę, że do życiówki nie będę przygotowany a i bieg nie jest na dystansie 10 km (9,99 km) ale mam zamiar cisnąć. Chyba, że będzie kiepska pogoda (gorąco i wilgotno) to pobiegnę rekreacyjnie.

Muszę jeszcze tylko (zdążyć) stuningować moje SGB7 :bum:
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
Awatar użytkownika
Batman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 318
Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
Życiówka na 10k: 55:33
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Straduń

Nieprzeczytany post

Dziś bez biegania. Tylko chodzenie. Boli noga po przygodzie na motocyklu - wbiegła w nas sarna. Moto trochę ucierpiało, moja lewa noga też (przyjąłem na nią sarenkę gdy się odbiła od motocykla) ale na szczęście udało się nie przewrócić. Biegać niby się da ale kucać nie za bardzo. Dla bezpieczeństwa dziś tylko niecałe 4 km spaceru. Jutro spróbuję przebiec się z 6-7 km z jakimiś delikatnymi przyśpieszeniami i do soboty do 19:00 (bieg) odpuszczam.

Ten rok jest dla mnie wyjątkowo pechowy. Żadnej kontuzji od biegania a dwa miesiące już z głowy. Lipiec pewnie też będzie poniżej normy a na wrzesień szykuje się do życiówki. Tak uczciwie patrząc to jestem ze 3-4 minuty na 10 km poniżej życiówki a planowałem zrobić znaczną poprawę :bum:
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
Awatar użytkownika
Batman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 318
Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
Życiówka na 10k: 55:33
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Straduń

Nieprzeczytany post

Ha! Żyję. Ale jest źle... Latem 2017 roku podczas grania w piłkę z dzieckiem wpadłem w dołek i uszkodziłem więzadła. Skończyło się bieganie i zaczęło tycie.
Po prostu przegiąłem pałę i zmarnowałem to wszystko na co tak ciężko pracowałem...
Zaczynam wszystko od początku a więc od drugiego tygodnia sześciotygodniowego planu do ciągłego biegu 30 min.
Startuję z wagą... 124 kg :orany:
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
ODPOWIEDZ