Droga 2016 do POZnania smaku zaległej życiówki x<4h15min

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Wczoraj, na pożegnanie Piły 10 kółek na orliku co dało 2.5 km w tempie 6:26. Powoli czuję stres Cracovią. Pogoda chyba będzie chłodniejsza :)
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

4 h 40 minut. Jestem zadowolony a dlaczego napiszę w relacji.
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań: regeneracja)
Do WroRunwayRun 10 km – 27 dni
Do Półmaratony Nocnego Wrocław – 34 dni
Do Półmaratonu Philips Piła – 112 dni
Do Poznań Maraton – 147 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu: 15. Cracovia Maraton - 15 maja 2016 roku START godz. 09.00 z Rynku
Dystans: 42,20 km
Czas: 04h 39 min 50 sec
Tempo: 6:37 -
Średnie bicie serca: 155 - max 171 ..... na Dębnie miałem 160 ale było o wieleeeee cieplej -max 176
Running Indeks: 54 -
Kadencja kroku: nie badano
Podbieg łączny: 60 metrów
Temperatura i inne dane pogodowe: 12 stopni. wiatr 3/5 - idealna pogoda
Zmęczenie wg Polarpersonaltrainer: 766 (czerwono do dziś) ....... na Dębnie miałem 809
Świeżość (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, etc.) 2/5 - ech turystyka z żonką i dzieciaczkami :)

Lapy biegu: (coś mi zliczył 4h40min 20sec - nie wiem skąd dodał 30 sekund )

Okrążenie Czas Czas okrążenia HR Max śr Min Dyst min/km
1. 0:06:14,5 0:06:14,5 143 146 137 113 0,989 6:18
2. 0:12:27,6 0:06:13,1 144 149 145 140 0,998 6:14
3. 0:18:54,6 0:06:27,0 143 150 144 139 0,998 6:27
4. 0:25:06,8 0:06:12,2 148 150 146 141 0,977 6:21
5. 0:32:11,5 0:07:04,7 143 152 145 139 1,115 6:21
6. 0:38:43,6 0:06:32,1 149 150 146 141 1,009 6:28
7. 0:44:58,9 0:06:15,3 149 153 148 143 1,011 6:11
8. 0:51:23,1 0:06:24,2 148 152 148 142 1,015 6:09
9. 0:57:46,5 0:06:23,4 149 153 148 139 1,010 6:19
10. 1:04:27,9 0:06:41,4 146 154 148 143 1,035 6:27
11. 1:10:56,4 0:06:28,5 146 156 149 145 1,010 6:24
12. 1:17:09,4 0:06:13,0 151 152 149 144 1,010 6:09
13. 1:23:45,7 0:06:36,3 146 153 148 142 1,042 6:20
14. 1:30:04,1 0:06:18,4 146 154 148 140 0,995 6:20
15. 1:36:30,4 0:06:26,3 152 153 150 145 1,022 6:18
16. 1:43:02,2 0:06:31,8 150 158 153 146 1,036 6:18
17. 1:49:25,3 0:06:23,1 154 156 151 147 1,017 6:16
18. 2:01:43,3 0:12:18,0 153 158 153 148 1,954 6:17
19. 2:01:44,4 0:00:01,1 153 154 154 153 0,003 6:19
20. 2:08:25,0 0:06:40,6 156 160 156 152 1,057 6:19
21. 2:14:56,0 0:06:31,0 157 162 158 153 1,020 6:23
22. 2:20:50,1 0:05:54,1 158 163 159 155 0,953 6:11
23. 2:27:04,1 0:06:14,0 160 163 159 154 0,996 6:15
24. 2:33:25,0 0:06:20,9 159 164 159 152 0,989 6:25
25. 2:40:22,1 0:06:57,1 159 162 159 154 1,098 6:19
26. 2:46:46,9 0:06:24,8 163 163 160 157 1,028 6:14
27. 2:53:05,7 0:06:18,8 162 164 160 155 1,059 5:57
28. 2:59:32,3 0:06:26,6 162 166 162 157 1,058 5:58
29. 3:06:09,5 0:06:37,2 161 164 160 155 1,013 6:32
30. 3:13:03,7 0:06:54,2 163 164 160 157 1,030 6:42
31. 3:20:01,0 0:06:57,3 157 165 161 154 1,024 6:47
32. 3:26:33,9 0:06:32,9 163 164 161 154 1,009 6:29
33. 3:33:25,5 0:06:51,6 163 166 163 158 1,030 6:39
34. 3:40:25,9 0:07:00,4 161 165 160 156 1,001 7:00
35. 3:47:38,3 0:07:12,4 160 164 161 149 1,013 7:07
36. 3:55:06,2 0:07:27,9 159 165 160 153 1,030 7:14
37. 4:02:24,4 0:07:18,2 162 165 161 159 1,027 7:06
38. 4:09:44,6 0:07:20,2 158 163 160 157 1,002 7:19
39. 4:16:21,8 0:06:37,2 164 163 160 157 0,959 6:54
40. 4:24:04,1 0:07:42,3 161 165 161 157 1,065 7:14
41. 4:31:25,8 0:07:21,7 161 167 163 159 1,022 7:12
42. 4:38:42,6 0:07:16,8 165 165 162 157 1,023 7:07
43. 4:39:51,4 0:01:08,8 168 171 167 164 0,202 5:40

Na początek powiem (napiszę, piszę), że nie spodziewałem się tak dobrej atmosfery oraz organizacji biegu. Nie wiem dlaczego miałem wątpliwości, a wiem - pewnie dlatego, że zakodowałem sobie w łepetynie, że OrlenWarsawMarathon jest the best :) Na prawdę było cudownie, super trasa, super kibice i super organizacja - nic nie brakowało. Jak dali by mi milion PLN za wskazanie negatywów to bym się nie podjął, choć czepliwy mogę być w jednym punkcie - zamontowali błędnie bramę z napisem Start/Mate. Start był metą a ona startem :)

Wynik oczywiście nędza jak na taką idealną (prócz wiatru) pogodę. Warunki na życiówkę, tak marzyłem sobie o niej do chwili...... ujrzenia po 5 minutach schodzenia w Kopalni Soli Wieliczka wnęki przestrzeni między drewnianymi schodami prowadzącymi głęboko w dół. To była chyba pierwsza w moim życiu wizja nieskończoności a jej wartość podniósł do kwadratu wózek z dzieckiem jaki tachałem - gość z parkingu mówił, że śmiało z wózkiem można tam iść, sa windy ...... . Może gość też był zawodnikiem CM i wiedział, że struję i chciał pozbyć się konkurencji :) . Po tej kopalni sporo się chodziło (łącznie zajęło mi to ok 4h a na dodatek na powierzchni zgubiliśmy drogę na parking, którego miejsca nie zapamiętaliśmy. Więc, że bylo juz późno (po 21.) biegiem szukałem placu właściwego.... Biegnąc tak czułem już nogi, bo i przed Wieliczką chodziłem też po Wawelu i Runku.... . Lącznie wg nadgarstkowego miernika kroków wyszło na ten dzień 14 km a raczej błędu większego niż 2 km nie ma...... . Ale w sumie co miała rodzinka się nudzić a ja leżeć do góry kopytami? Poznań bez rodzinki będzie :))))) Pamiętam moje nerwy po wyjściu na powierzchnię. Wstyd się przyznać, ale nie wiedziałem (nioe doczytałem), że aż tyle po tej kopalni się chodzi. Myślałem, że sprawa jest szybka jak w jaskiniach :) Przed pójściem w sobotni sen miałem nawet silne myśli, że nie biegnę, czułem się wyeksploatowany i może i tak było. Przypominam, 3 dzieci jeszcze do ogarnięcia na tej wycieczce w wieku 2, 4, 6 lat.

Z uwagi na to, że sobotą dałem sobie w kość moje nastawienie na Maraton nie miało żadnego nacisku na wynik. Żadnego. Ogólnie skoro już myśl a walkowerze minęła, jedyny cel to ukończyć go w 6h. Potem (w trakcie biegu) cel urósł do opisu - ukończyć bez zatrzymywanki.... .

Spałem ok 6h. Obudziłem się o 6 rano. Zjadłem makaron i poszedłem z przyjacielem u którego mieliśmy nocleg na tramwaj. Co przystanek dosiadali się kolejni biegacze, atmosfera startu nasilała się. No wiadomo dojechałem na Rynek, przebieram się, sikam i zajmuje miejsce w strefie 4:30 mimo deklaracji 4:45-5:00. Nie wiem czemu tak zrobiłem, brak kultury albo jakaś myśl, że jednak coś może ugram. Ba, przecież ma zyciówka, to 4h 21 minut - ale to 3 lata temu i lżejszy byłem (waga obecna ustalona tuż przed pisaniem tego postu to 95 kg :( )

Start! I już meta. Błąd organizatora przy rozłożeniu bramki. Ok mijam START (napis meta). Postanawiam mieć wylewkę na pulsometr, tj na wskazania jego by się nie dołować i nie lękać ewentualnie dużym pulsem - ale opaskę mam do analizy po-startowej. Biegnę tempem takim, które nie każe łamać (walczyć) z ograniczeniami mięśni, pogody, psychiki etc. Tempo swobody. Miałem "przed Wieliczką" zamiar biec na 6;00 ale bałem się z uwagi na opisaną sobotę jak i to, że przecież 1,5 miesiąca temu też ukończyłem Maraton Dębno. Publiczność cudowna. Robią wrażenia bębny co jakis czas, na I okrążeniu mam plan, że na 2 kółku przy jednych bębnach pouderzam sobie dopingując tych za mną - jednak takie żarty po I okrążeniu zostały zjedzone z kopytami przez chyba zmęczenie. Na odcinku przy Wiśle jest indywidualny kibic, klaszcze krzyczy i tak cały bieg - szacunek dla niego, na pewno nie wiele mniej (a może więcej) zmęczył się ode mnie. Na chyba 11 -12 km pod mostem jest jakiś DJ. Muzyka odbijająca się od wnętrza wiaduktu daje kopa tak jak woda wlewana za koszulkę - super sprawa. Na 16 km dubluje mnie Kenijczyk. Tempa chce mu dotrzymać starszy pan z napisem na koszulce Mietek - urwal się tuż za mną - zrezygnował po parunastu sekundach - śmieszne to było, bo i też Mietek miał trochę ciała :). Gdzieś tam grali też Its My Live Bon Jovi - jednak mnie ten utwór tak nie mobilizowal, jak w przypadku użytkownika tego forum Ziko303 (pisał jak raz dało to mu kopa przed metą). Generalnie wcale nie kontroluję ogólnego czasu biegu bo i wiem, że jestem jednak (ale to dopiero po 21 km miałem pewność jak przyspieszenie mnie osłabiło) zbyt silny by nie zmieścić się w 6h a zarazem zbyt słaby (pewność od Wieliczki) by pobić rekord.... . Kontroluję tylko informacyjnie czas każdego ukończonego 1km. Pod koniec Maratonu spadam na 7 - jak na w/w tabelce.... . Na 39-40 km mam jednak siły, bo mijam osoby - mimo, że sam się wlekę. Mam nawet siłę krzyknąć do gościa, który trzyma karton z napisem "moja sdtara biega szybciej" - krzyknąłem "moja też!"
Czas jaki osiągnąłem na mecie poznałem sobie dopiero po 10 minutach leżenia koło depozytu - zajrzałem potem na pamięć zegarka. Byłem zadowolony - jednak jak dowiedziałem się, że mój kolega który debiutował w Dębnie pobił mnie dziś o 20 minut (a na ostatnim Wrocław Półmaraton nocny był gorszy o 15 minut) dopadła mnie sportowa złość i teza, że za bardzo się opierdzielam na Maratonach. No ale dziś musiałem zachować umiar. W Poznaniu będę chcial od początku trzymać 6:00. Qrcze a niedawno celowałem w blogach nawet tempo 5:45 ! . Słabo coś mi ten sport idzie - ale fajne to (paramasochizm taki). Ogólnie myślałem w dzień mety, że lepiej mi poszło niż Dębno - dopiero dziś zobaczyłem, że o 4 minuty gorzej. Cóż. Gramy dalej. Obecnie boli mnie prawa stopa jakbym na gwoźdź nadepnął - po Dębnie nie miałem tego ale bolało co innego (lewy piszczel jaki teraz nie boli :) )

Obok Wieliczki i Dębna moje szare myśli piętnował krótki trening na 3 km jaki zrobiłem 3 dni przed startem a o nim nie pisalem - wtedy w lesie rozgrzanym slońcem pod lekką górkę (minimini ale w piachu) miałem zasapkę przy rozsądnym, lekkim tempie.... . Patrząc na to wszystko z czasu mogę być zadowolobny, ale qrcze ten rekord 4h21 czas pobić!!!!!
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań: x (nie wiem co robić :) )
Do WroRunwayRun 10 km – 21 dni
Do Półmaratony Nocnego Wrocław – 28 dni
Do Półmaratonu Philips Piła – 106 dni
Do Poznań Maraton – 141 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu: 49. Parkrun Lubin START godz. 09.00
Dystans: 5 km
Czas: 00h 25 min 30 sec
Tempo: 5:06 min/km -
Średnie bicie serca: 163 - max 184 ..... walić puls (lecz w granicach rozsądku), słuchanie się go nie sprawiało, by by lepsze czasy mieć
Running Indeks: 51 -
Kadencja kroku: nie badano
Podbieg łączny: 20 metrów
Temperatura i inne dane pogodowe: 20 stopni. wiatr 2/5 -idą upały :(
Zmęczenie wg Polarpersonaltrainer: 85 - zielono
Świeżość (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, etc.) 4/5

Po 6 dniach wróciłem więc do treningów. Do 3,25 km bylo ok.... potem odezwała się znowu prawa stopa a po biegu dość mocno. Po Dębnie miałem problem z piszczelem i pomogły bicze wodne w Aquaparku w Pile, teraz chyba czas zaangażować Aquapark Polkowice na hydrobicz stopy :) Na razie będę smarował Ketonolem i masowa l jakoś.... .
Qrcze może ten tydzień na rower się przerzucę, ale też wolę biegać, bo marzy mi się rekord pobić na 21,1 na Nocnym Półmaratonie Wrocław. Życie.
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań: przygotowanie dco Poznań Maraton )
Do WroRunwayRun 10 km – 14 dni
Do Półmaratony Nocnego Wrocław – 21 dni
Do Półmaratonu Philips Piła – 99 dni
Do Poznań Maraton – 134 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu: 28 maja 50. Parkrun Lubin START godz. 09.00 okazjonalny Dzień Dziecka - więc i z wózkiem pobiegłem
Dystans: 5 km
Czas: 00 h 29 min 08 sec
Tempo: 5:50 min/km -
Średnie bicie serca: nie badano - max nie badano - max pewnie 180 .....
Running Indeks: - niebadany
Kadencja kroku: nie badano
Podbieg łączny: 20 metrów
Temperatura i inne dane pogodowe: 23 stopni. wiatr 1/5 -duszno i wilgotno - bleeee
Zmęczenie wg Polarpersonaltrainer: nie badano
Świeżość (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, etc.) 4/5

Bałem się i to mocno przez cały tydzień tego dnia (biegu). Chodziło o prawą stopę o czym wspominałem. Oznajmiam, że po 5 km (meta) biegu jest ok Koniec więc z przymusowym roztrenowaniem i czas na przygotowania do jesiennego maratonu w POZnaniu. Do startu mam 134 dni, o ponad miesiąc mniej czasu na plan jak zaczynałem na Dębno - ale spoko, nie musze tyle bazy robić, przecież dwa maratony i trochę wybiegań 20+ dały mi ją raczej.... . Hehe od nowa czytam książkę Joe Friel przed kolejnym stworzeniem planu jaki nastąpi od 06 czerwca - do tej pory robię okres przygotowawczy. I mam silna myśl, by używać pulsometru w formie "po" a nie "w trakcie". Tzn będę biegł na czuja a po treningu dopiero patrzył co się działo z prądem serca :) Moje wyniki w Dębnie (usprawiedliwienie niby upał) i Cracovi (usprawiedliwienie niby 14 km chodu dzień wcześniej i zmęćzenie Dębnem) mimo jakis tam usprawiedliwień oceniam lekko przesadnie jako KATASTROFA a normalnie jako ZŁE. I fakt, sugerowali mi to nie raz userzy w komentarzu, mój puls dość jest niestabilny i te treningi miały często za wolne tempo i intensywność może za słabą.... . Zresztą idą upały (rozkładają mnie na łopatki i to dosłownie, przez alergię raczej) a w nich też nie ma co patrzeć na puls, bo jest znacznie zawyżony co do rzeczywiście wkładanej energii. W upały i tak będę robił rozważną ciamciaramcię. Tak więc opaskę HR nie ściągnę z siebie (dziś nie założyłem z pośpiechu) ale w trakcie biegu wyłączam ekrany z inf o wskazaniu hr - będę biegł na czuja pod te przygotowania, ewentualnie regulował je na ewidentnie złe wskazania HR przy analizie potreningowej. O to zakresy MOJEGO CZUJA

WB1 (długie lekko). Intensywność biegu ciągłego jaki może trwać nawet 30 km. Zero walki z oporami powietrza, terenu i innymi. Odpowiada jemu strefa regenracji Joe Friel - ale nie będę jej wyznaczał pulsem - tylko czujem.

WB2 (długo średnio). Intensywność biegu ciągłego trwającego też do 30 km. Walka z oporami powietrza, terenu i innymi w stopniu umiarkowanym - średnim. Po prostu ani lekko ani mocno. Bieg szybszy od progu tlenowego ale wolniejszy znaczniej od progu mleczanowego. Odpowiada strefie 2 (Próg tlenowy by Joe Friel)

WB3 (długo mocniej). Intensywność biegu ciągłego trwającego nawet 20-30 km. Walka z oporami z pewną silą, ale siłą nie tak dużą jak w biegach interwałowych. Odpowiada strefie tempo i subpróg mleczanowy by Joe Friel.... . Tu uważać muszę, by nie wejść w strefę INT1.

INT1 (szybko lekko). Intensywność biegu trwającego do 30 minut. Ogólnioe mocniej jak WB3, ale tak z jakimś zapasem energii. TRUDNA SPRAWA TAK SOBIE TERAZ MYŚLĘ Z DOPASOWANIEM CZUJA DO TEGO :) . Odpowieda strefie 5a-b Joe Friel . Intensywnośc, jak nazwa wskazuje (INT) wykorzystywana będzie przeze mnie w interwałach trwających do 12 minut w proporcji interwalu odpoczynku 1/4 - czyli na 12 minut 3 odpoczynek, na 10 2,5 itd. Dopuszczam tu jeden interwał trwający 30 minut. Bazuję tu na zaleceniach Joe Friel

INT2 (szybko mocno) Intensywność biegu trwającego od 2-4 minut (wykorzystać w interwałach z stosunkiem do przerwy 1:1, potem skrocić nawet przerwę. Intensywność ta ma być POWEREM, ale nie do odcięcia - zostawić sobie należy troszeczkę energii. TU NIBY ŁATWIEJ

INTX - krótko i na temat :MAX :). Chyba max 15 sekund :)

Zobaczę co dadzą takie treningi - boje się jedynie przetrenowania jakiegoś przez to, ale od czego są wykresy i parametr zmęczenia z polarpersonaltrainer.com :) Zresztą leniwy ma tyłek i się okazać może, ze na czuja spalam mniej kalorii niż z kontrolą ciągłą HR :)

No a wracając do biegu. Biegłem z wózkiem z dzieckiem i dość szybko zalałem się potem, wilgotność duża i gorąc dawały o sobie znać .... .Bieg na czuja i nawet przymusowo bo opaski hr brak - puls z palca przy intensywności biegu 3/5 ok 170 - ale jestem po roztrenowaniu i z wózkiem biegłem i w złych (lubię narzekać) warunkach pogodowych :)
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: przygotowanie
Do WroRunwayRun 10 km – 11 dni
Do Półmaratony Nocnego Wrocław – 18 dni
Do Półmaratonu Philips Piła – 96 dni
Do Poznań Maraton – 131 dni


Data i godzina oraz rodzaj treningu: 31 maja godz. 08.50 - cel: bieg w wb2
Dystans: 7,5 km
Czas: 00 h 51 min 29 sec
Tempo: 6:51 min/km - (nadchodzi '7" :) )
Średnie bicie serca: 158, (max 175 - pod wzniesienie ale powoli , ech......)
Running Indeks: - 43 (smolisty)
Kadencja kroku: 76, max 80
Podbieg łączny: 40 metrów
Temperatura i inne dane pogodowe: 22 stopnie. wiatr 1/5 -duszno przed boczną burzą i wilgotno (78 procent) - bleeee nadal
Zmęczenie wg Polarpersonaltrainer: 159
Świeżość (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, etc.) 4/5

No więc wyruszyłem z biegiem na czuja, oczywiście z opaską hr ale bez podglądu na ekranie zegarka. Duszno, parno a masakra pod lekkie wzniesienia z wiatrem, masakra. Tempo 6-7 a lał się ze mnie pot jak przy tempówkach - ba! i na nich tak sie nie leje ze mnie.... . Powód? a) klimat, b) roztrenowanie. c) allergia silna jaką mam w tym czasie na pyłki roslin i drzew d) coś mi jest (co? ) No i bez live pulsu da się biec, nawet wskazania miałem podobne jak sądziłem (doświadczenie?) . Ogólnie biegłem raczej wb1/2 - bałem się w gląb iść iść wb2 z uwagi na tą potliwość i dziwne samopoczucie, takie jakieś brak koncentracji, uczucie duchoty i jakby przybywajacego bólu głowy a dodatkowo zalewa lo mi oczy strumieniem z czoła. Co by było przy 30 stopniach i słońcu? Nie byłoby 7,5 km a max 5.... . Mogłem wiecej pobiec km ale to okres przygotowania, więc stopuję.
WAGA CIAŁA 95 kg - marzenie 80 -85.............

Może organizm mój musi przystosować się do klimatu... . Puls zauważalnie niewspółmierny do odczucia wb2 (za wysoki). Dobrze. Muszę podnieść poprzeczkę hr.
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: przygotowanie
Do WroRunwayRun 10 km – 10 dni
Do Półmaratony Nocnego Wrocław – 17 dni
Do Półmaratonu Philips Piła – 95 dni
Do Poznań Maraton – 130 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu: 01 czerwca godz. 20.35 - cel: bieg w wb2
Dystans: 10,1 km
Czas: 01 h 08 min 30 sec
Tempo: 6:47 min/km -
Średnie bicie serca: 139, (max 155)
Running Indeks: - 55 (dobry)
Kadencja kroku: 75,
Podbieg łączny: 50 metrów
Temperatura i inne dane pogodowe: 20 stopnie. wiatr 1/5 -duszno przed boczną burzą i wilgotno (80 procent) -
Zmęczenie wg Polarpersonaltrainer: 144
Świeżość (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, etc.) 3/5

Przygotowanie. Jak prygotwanie, to pozwoliłem sobie znów na tempo "7" towarzysząc wolniejszemu (są tacy :) ) koledze. Puls mniejszy o 20 uderzeń przy podobny,m biegu ale pogoda trochę bardziej przyjazna ale i tak duszna a allergia w lesie mnie kilinguje. Odziwo dziś (dzien po biegu) troszeczkę nogi czułem. Wczoraj mialem nie biec, ale pokićkało mi się, że mam już za sobą dzień przerwy :) I tyle w temacie.
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: przygotowanie
Do WroRunwayRun 10 km – 07 dni
Do Półmaratony Nocnego Wrocław – 14 dni (zależy mi na tym starcie, fajny by był frekord)
Do Półmaratonu Philips Piła – 92 dni
Do Poznań Maraton – 127 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu: 04 czerwca godz. 09.10 - cel: bieg w wb2
Dystans: 9 km
Czas: 00 h 55 min 59 sec
Tempo: 6:13 min/km -
Średnie bicie serca: 156, (max 182)
Running Indeks: - 49 (średniawka, ale gorąco)
Kadencja kroku: nie badałem, wstydziłem się wyjść na zawody I Biegu Kopernika Lubin z dwoma Polarami :)
Podbieg łączny: 35 metrów
Temperatura i inne dane pogodowe: 26 stopni, wiatr 1/5 -duszno trochę (78 procent wilgotności, biometr wg programu ok) -
Zmęczenie wg Polarpersonaltrainer: 168 (zielono)
Świeżość (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, etc.) 5chyba/5

Nie wiem jak to zrobiłem, ale mimo w miarę punktualnego wstania z łóżka nie dążyłem na bieg. Może przez klijentkę, co przede mną długo kupowała w spożywczym ciasto lub przez kolejkę w piekarni... . Nie no, moja wina wszystko, ale dziwne to :) Jak jechałem autem w rejon startu równoległą jednią to juz o 08;57 ruszyli zawodnicy - no cóż, za to zdążyłem na Parkrun jaki stanowił ponad 50 procent mojego treningu.

Parkrun w upale pobiegłem zgodnie z filozofią oszczędzania się, na wb2, choć ostatnie 300 -500 metrów mocniej dość. Czas 28 min 38 sekund przy hr avg 175, tempo 5;45. I tak za szybko a ja lubię się zółwić - mama nawet taie logo na Polarze :
Obrazek


Hehe jaki zawodnik tak grafika :)

Ok pada dziś haslo magiczne 1,12. odszyfrowywuję 1 minuta 12 sekund, wyjaśniam dalej - to czas pół-okrążenia dla tempa 6:00. Tempa, jakie za wszelką cenę będę się trzymał do 30 km w Poznaniu. Powoli będę chciał uczyć się tego tempa na pamięć..... .
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: BAZA 1na2
Do WroRunwayRun 10 km – 05 dni 
Do Półmaratony Nocnego Wrocław – 12 dni (zależy mi na tym starcie, fajny by był frekord)
Do Półmaratonu Philips Piła – 90 dni
Do Poznań Maraton – 125 dni 

Data i godzina oraz rodzaj treningu: 06 czerwca godz. 20.30 - cel: wyznaczenie HrLT (Ptogu mleczanowego), czyli 30 minutowy test wg Joe Friel, obok tego przed i po bieg tempem ok6;00 w ramach rozgrzewki i schlodzenia- 2 i 3 km. Poniższe dane skupiają się przede wszystkim na rezultacie testu
Dystans: 6,21 km (dziś 11,21 km)
Czas: 00 h 30 min 00 sec (dziś niecała 1h)
Tempo średnie: 4:51 min/km - 
Średnie bicie serca: 169, (max 175) - HrLt wyznaczone na odcinku ostatnich 20 minut 171 i w strefch1-5c: ok 50 procent starego 5a i 50 procent starego 5b
Running Indeks: - 52 (średnio)
Kadencja kroku: 81, max 83
Podbieg łączny: 00 metrów 
Temperatura i inne dane pogodowe: pogoda dobra, temperatura 18-20 stopni, cieplo, chyba nie bardzo wilgotno , wiatr 1/5
Zmęczenie wg Polarpersonaltrainer: 28+107(test)+54, daje to dziś 189 (zielono)
Świeżość ~ samopoczucie (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, zdrowia, etc.) 4+/5
Plusy: HRLT wyższy o 4 uderzenia niż ostatnio, mogę biec (żółwić) się mocniej, fajna pogoda i spokój nad OSIREM :)
Minusy: brak
Opis, inne dane:
Niby kobieta zmienną jest. Nie jestem kobietą i nie czuje się nią i nie mam homo-skłonności ale zmieniam jak chorągiewka zdanie co do treningu z HR :) Skoro "czuj" zgadzał się z wyświetlaczem, to niech powróci ten parametr na treningi.... . Ostatni test na próg mleczanowy wykonałem dawno, chyba listopad. Wtedy był to 2 taki test. Nie mam doświadczenia w tym, ale na obecnym teście bardzo skupiłem się, by oszacować czy jestem w stanie opisanym przez Joe Friel - takim, że zapala mi się czerwona lampka, że obecna intensywność nie da się utrzymać parę minut - wtedy lekkie zwolnienie być musi. Efekt fajny. Dzięki temu testowi na bazie HrLT powstają u mnie aktualne strefy:
Strefa 1 - AKTYWNA REGENERACJA 0-146 (no 0 to zgon, tak chyba minimum mam 46 ;) )
Strefa 2 - PRÓG TLENOWY 146 - 156 (popularne WB2)
Strefa 3 - TEMPO 157-163 (jakby wb3 - ale nie całe by Skarżyński)
Strefa 4 - Podpróg mleczanowy 164 -170
Strefa 5a - Próg mleczanowy 171-174
Strefa 5b - Wydolność tlenowa 175 -180
Strefa 5c - Wydolność beztlenowa 181-max
Jestem już raczej na tyle doświadczony, że wiem o potrzebie korygowania intensywności żółwienia się w zależności czy to upał, czy samopoczucie czy inne pierwiastki..... . Ale szkic być musi.
Sporządziłem już plan treningowy. Liczba godzin początkowo opiewała proporcjonalnie do planu 250 rocznie, jednak odjąłem z każdego tygodnia po 0,5 h i powinno być git.
Od teraz do 03 lipca baza 1 (ostatni jej tydzien wyciszenie lekkie)
Od 4 lipca do ostatniego lipca baza 2 (j/w z wyciszeniem w nawiasie :) )
Od 01 sierpnia do 27 sierpnia rozbudowa 1 (nawias j/w)
Od 28 sieronia do około polowy września, max do 19tego rozbudowa 2
POTEM TAPERING DO POZNAN MARATON

Qrcze za 12 dni mam start w zawodach dla mnie obok maratonu Dębno/Poznań III ważności Nocny Półmaraton Wrocław. Jednak szaro to widzę, gdyż tak na prawdę od początku lutego gdy zachorowałem w najgorszym momencie przygotowań do Dębna upadła regularnośc, choć musiała, bo leczenie i okres ochronny po nim, potem Maraton i wypoczynek,. potem kolejny Maraton czyli wypioczynek przed i po..... . Rok temu na tym biegu zjawiłem się na ,mecie w czasie co do dekundy z życiówką 1h44min :). 12 dni, pobiegam trochę szybszych odcinków krótszych i w najbliższą sobotę po godz. 00:00 na wrocławskim oświetlonym lotnisku (taki se zrobiłem prezent ur. walcząc w 3 minuty o zapis na te zawody :) postaram się pobiec w strefie 5a-b..... . Ale pamiętać muszę, cel nr 1 POZnań :)
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: BAZA 1na2
Do WroRunwayRun 10 km – 02 dni
Do Półmaratony Nocnego Wrocław – 9 dni (zależy mi na tym starcie, fajny by był frekord)
Do Półmaratonu Philips Piła – 87 dni
Do Poznań Maraton – 122 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu: 09 czerwca godz. 20.20 - cel: strefa 2 przez 90 minut - zrealizowane
Dystans: 14,80 km
Czas: 1 h 30 min 00 sec
Tempo średnie: 6:05 min/km -
Średnie bicie serca: 152, (max 162) - strefa 2 w 90 procentach
Running Indeks: - 54 (średnio)
Kadencja kroku: a nie badałem
Podbieg łączny: 45 metrów
Temperatura i inne dane pogodowe: pogoda bardzo dobra, temperatura 18-20 stopni, średnio-ciepło, chyba nie bardzo wilgotno , wiatr 1/5, fajowo
Zmęczenie wg Polarpersonaltrainer: ----uzupełnię
Świeżość ~ samopoczucie (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, zdrowia, etc.) 3/5
Plusy: strefa 2 zdala od siódemki tempowej :)
Minusy: brak
Opis, inne dane: No i powróciłem na smycz pulsometru. Pip pip i zwalniam, ale zwalniam niewiele i pip ustępuje. Chyba dobrze wypadl mi test HrLT - albo sobie wmawiam. Zobaczymy. Za 2 dni po 24.oo Wrorunway, tam 10 km planuję w strefie 5b-c..... .
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: BAZA1/2 - tydz. 1/4
Do WroRunwayRun 10 km – TERAZ
Do Półmaratony Nocnego Wrocław – 6 dni (zależy mi na tym starcie, fajny by był rekord)
Do Półmaratonu Philips Piła – 84 dni
Do Poznań Maraton – 119 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu: 12 czerwca godz. 00.30 -
1. Wrorunway - 10 km
Dystans: no 10 km :bum:
Czas: 00 h 47 min 32 sec (NOWY REKORD[/color], lecz nieoficjalny - brak atestu PZL :lalala:
Tempo średnie: 4:51 min/km -
Średnie bicie serca: 172, (max 186) - strefa 5a 37 procent a 5b 41 w 1 procencie 5c
Running Indeks: - 53 (średnio)
Kadencja kroku: 82, max 87
Podbieg łączny: 00 metrów (płaska płyta startowa)
Temperatura i inne dane pogodowe: pogoda chyba najlepsza z możliwych, około 12 stopni bezwietrznie i bez deszczu - wilgotność 76 procent
Zmęczenie wg Polarpersonaltrainer: 174 (zielono)
Świeżość ~ samopoczucie (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, zdrowia, etc.) 4/5
Plusy: impreza sama w sobie no i wynik plus samopoczucie psychiczne i fizyczne
Minusy: brak, żadnych kompletnie. no może to, że na koniec nie wylosowali mojego nr na wycieczkę na Karaiby - jakaś babka wygrała
Opis, inne dane:
AKT I PRZYBYCIE NA LOTNISKO
Przybyłem na wrocławskie lotnisko około godz. 20.30. Bardzo sprawnie pobrałem ne startowy i gadżety. Dobrze, że nie podałem rozmiaru koszulki najmniejszej przy rejestracji (robię tak już, ubieram rodzinę, bo me t-shirty biegowe ściskają się w szafie) bo bieg w koszulce jest obowiązkowy. Do urny wrzucam los dający mi promil szansy na wylot na Karaiby. Wracam do auta i po prostu w nim sobie siedzę ze znajomym do czasu odprawy pokładowej mającej miejsce o 22.30. Wykrywacz metalu nie wykrywa nadajnika HR - dziwne, podróba? :) No i jestem I raz w życiu na terminalu w strefie oczekujących na odlot. Nie śniło mi się, że w takich okolicznościach to nastąpić może. Do startu 2h - fajnie ten bieg ujęty jest na elektronicznych tablicach czasów odlotów. Po biegu kolejny lot chyba na Warsaw :). Skoro 2 h do startu, to pobrałem kubek z wodą i siedziałem sobie jak w aucie do czasu wyjścia na rozgrzewkę - regeneracja to podstawa :)
AKT II START
Obrazek
O 0.15 wpuszczono nas na płytę. Rozgrzewka, fajna muzyka i prowadzenie imprezy przez organizatora. Super rozświetlone na biało-zielono trasy po pasie startowym. Trochę zagapiłem się przez to i START rozpocząłem z końca stawki, przez co dużą grupę osób wyprzedzałem aż do 5,5 kilometra. Potem unormowało się. Super się biegło po tym rozświetlonym pasie. Starałem się biec jak najlepiej - ale bez patrzenia na zegarek (jeden od GPS, drugi od footpada i komórkę z Endomondo od Facebooka :) ) Oddech szybszy, pot występował - ale tłum niósł :) Bardzo odlotowe przeżycie, jak na taką imprezę przystało :)
AKT III ENDOMONDO
Do mety było poniżej 1km, a nawet poniżej 500 metrów, więc odblokowałem telefon by na mecie dać endo stop. Patrzę, a tu szansa na życiówkę! Przed ujrzeniem czasu wydawało mi się, że biegnę na submaxie. Ale po zobaczeniu, że mam rewelacyjny (jak na mnie) czas przyspieszam o wiele szybciej a o zmęczeniu zapominam. Wlatuję na 47 minutę i 32 sekundę, co daje mi pobicie dotychczasowego rekordu Nowa Sól 2015 z 47m 52 sec na 20 sekund szybciej .... ale to wynik nieoficjalny, brak atestu PZL i może nie było pełnej dychy, bo gps wskazał 9,89.... . Ale jestem ogólnie mega zadowolony
AKT IV LOSOWANIE WYCIECZKI
Nie wygrałem - koniec :ble:

POLECAM KAŻDEMU TĄ IMPREZĘ ZA ROK. Warto walczyć o zapis jaki trwa do 3 minut, potem już brak miejsc.... .
Za tydzie, też nocą wrocławską ale 2,5 h wcześniej półmaraton. By mieć oficial rekord pędzić cza 4:58, więc 7 sekund wolniej. Niby ma być chłodnio, więc może, może, morze rekordów przede mną :spoczko:
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: BAZA1/2 - tydz. 2/4
Do Półmaratony Nocnego Wrocław – 4 dni (zależy mi na tym starcie, fajny by był rekord)
Do Półmaratonu Philips Piła – 82 dni
Do Poznań Maraton – 117 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu: 14 czerwca godz. 20.50 -godzinne w strefie S2
Dystans: 10 km
Czas: 01 h 00 min 10 sec
Tempo średnie: 6:01 min/km -
Średnie bicie serca: 149, (max 160) - strefa1 15procent, 2 81 procent, 3 to 4 procent
Running Indeks: - 54 (średnio)
Kadencja kroku: 78, max 78
Podbieg łączny: 35 metrów
Temperatura i inne dane pogodowe: fajna, 18 stopni wiatru zero
Zmęczenie wg Polarpersonaltrainer: 165 (zielono)
Świeżość ~ samopoczucie (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, zdrowia, etc.) 3minus/5
Plusy: tempo fajne jak na moje treningi
Minusy: okazało sie, ze jestem cham. Starszy Pan pytał wychodząc z ogródków działkowych która godzina i mojej odpowiedzi nie dosłyszał przez ruszające tiry ze skrzyżowania, więc biegł trochę bym powtórzył, ale tiry głosniej wyły na kolejnym biegu - nie wiem czy usłyszał, a ja tempa nie zwolniłem, bo jest założenie i nic innego :(
Opis, inne dane:
Do Nocnego Wrocławia mało czasu, więc i nie chciałem się forsować, jednak czuć nogi po ostatniej dyszce. Odziwo, choć przeczuwałem to po teście HrLt, pulsometr częściej krzyczał przyspiesz, niz zwolnij na strefie blokady 2. Super chyba. Spadam spać. Jutro lub czwartek 45-60 minut strefy regeneracyjnej 1 i ścigam się w sobote o 22 z Zikiem303 po jego ulicach :)
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: BAZA1/2 - tydz. 2/4
Do Półmaratony Nocnego Wrocław – 3 dni (zależy mi na tym starcie, fajny by był rekord)
Do Półmaratonu Philips Piła – 81 dni
Do Poznań Maraton – 116 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu: 15 czerwca godz. 19.40 -w strefie S1 - aktywnej regeneracji
Dystans: 7.1 km
Czas: 00 h 50 min 00 sec
Tempo średnie: 7:02 min/km -
Średnie bicie serca: 135, (max 146) - strefa1 100 procent, tylko 12 sekund w strefie 2 - chyba na jakiejś górce :)
Running Indeks: - 54 (średnio)
Kadencja kroku: 77
Podbieg łączny: 25 metrów
Temperatura i inne dane pogodowe: fajna, 17 stopni wiatru zero
Zmęczenie wg Polarpersonaltrainer: 94 (zielono)
Świeżość ~ samopoczucie (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, zdrowia, etc.) 3/5
Plusy: udało się w 100 procent zrobić aktywną regenerację
Minusy: okażę się - oby nię :)
Opis, inne dane: Biegłem z sąsiadem o wyższej kondygnacji, lecz nizszej kondycji, tak by on sie zmęczyl a ja aktywnie wypoczął, co się udało mi i jemu. Piona!
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: BAZA1/2 - tydz. 2/4
Do Półmaratony Nocnego Wrocław – TERAZ
Do Półmaratonu Philips Piła – 78 dni
Do Poznań Maraton – 113 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu: 18 czerwca godz. 22:00 - 4. Nocny Półmaraton Wrocław miejsce 2824 na prawie 10 000
Dystans: No 21.1 km
Czas: 01 h 46 min 26 sec (do rekordu brakło 1min 45 sekund)
Tempo średnie: 5:02 min/km - miało być 4:57 .... tylko 5 sekund na km a rekord zjada z kopytami :)
Średnie bicie serca: 173, (max 180) - strefa5b to polowo a po ok 20 procent strefa 4 i 5a
Running Indeks: - 54 (średnio często ostatnio mam taki 54)
Kadencja kroku: nie badano
Podbieg łączny: 20 metrów
Temperatura i inne dane pogodowe: fajna, ale za ciepło i za wilgotno, zero wiatru bez deszczu - tu się frygło w tym okresie burz
Zmęczenie wg Polarpersonaltrainer: 383 (czerwono)
Świeżość ~ samopoczucie (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, zdrowia, etc.) 3plus/5
Plusy: dałem z siebie dużo, co najmniej 90 procent :)
Minusy: rekord niepobity, po biegu i dziś boli lewe kolano z lewej strony
Opis, inne dane:
AKT I (zawitanie)
Wraz z kolegą jechałem autem. Bez korków do czasu dojazdu na ul. Ruską, którą potem też prowadził bieg. Od Ruskiej do ronda Placu Grunwaldzkiego jest masakra. Wdycham przez otwarte okno spaliny i się denerwuję oraz wcinam dwa ryże na mleku Zoft (Berliso). Dojeżdżamy, parking pod Olimpijskim już zajęty, zatrzymujemy się trochę dalej, bliżej Odry. Od razu wychodzimy po pakiet, kontaktuję się z Ziko303 i umawiam na wspólny bieg (ostatecznie nie znajdujemy się :), zamiast wybrać punkt spotkania w obiekcie wybrałem na starcie - przy 10 000 osób do zły pomysł się okazuje :). Po odebraniu pakietu z chrupkami kukurydzianymi poczułem głóg i wpierdzielam te chrupki trochę je gubiąc po drodze z garści wracając do auta... . W aucie jem dwa nowe dla mnie batony - co boli na 19 km biegu :) Wrzucam los do urny, aby to po losowaniu wrócić hybrydową Toyotą :)
AKT II (start)
Ustawiłem się na początku strefy 1;41-1;50. Po starcie staram się trzymać za balonem lecącym 1:45. Duszno. Duszno i nie wiem, czy to przez nadchodzące upały, wilgotność (była spora), czy te 10 000 biegaczy (dokładniej chyba 9600) tak ogrzało trasę. Poce się dość intensywnie i wiem już, że to nie będzie łatwa przeprawa. Ale nie poddaje się. Do Polara wgrałem timer na 5, 10, 15, 20 km. Uszy moje są gorące - szczególnie w miejscach na kolczyki. Pocę się, duszno.
AKT III (5 km)
Wbiegam na 5 km co do sekundy z zakładanym czasem na rekord. Siły są, ale nie szaleję biegnę nadal tym stałym tempem. Uszy mam gorące, pocę się, wyprzedzam nadal osoby. Nie zwiedzam Wrocławia i nie przybijam publice piątek, jest spina. Między 9 a 10 km zapodaję sobie żel na wszelki wypadek. Piję mało, szkoda mi czasu na bufet, choć to nie w moim stylu. JEST SPINA :-)
AKT IV (10 km)
Wbiegam na 10 km z 15 sekundowym zapasem czasu na rekord. Wyprzedzam balon na 1:45, ale ten po minucie robi to ze mną, odpuszczam, biegnę dalej stalym tempem, jestem jeszcze pewny, że od 20 km na prostej wśród publiczności dostanę, jak przeważnie tam, turbosa. Na 11-12 km czuję pierwsze poważniejsze oznaki zmęczenia, ale to jeszcze nic takiego strasznego. Uszy mam gorące. Oba. Dalibyście dwie filiżanki z wodą, to końcówkami uszu zagotowałbym wodę na kawę. Piję mało, SPINA.
AKT V (15 km)
Zapas czasu na 15 km wynosi 10 sekund, widzę, że zwalniam. Nie przyspieszam, bo nie wiem co się wydarzy a nadal pewny jestem, że od 20 km przyspieszę jak tydzień temu na lotnisku. Na 16 km już mam obawy o rekord, na 17 większe, na 18 ogromne, a na 19km....
AKT VI (19 km) Już wiem, że jak dam max to i tak parunastu sekund braknie. Skurcze mięśni półścięgnistych (tylnych) dokuczają już od aktu V od 17 km. Samą w sobie mam kondycję, oddech mogę mieć jeszcze szybszy, ale te skurcze zniechęcają mnie. Poległem. Poległem na tej samej prostej, co 2 lata temu na tym biegu, wtedy nie miałem skurczy ale coś ciężko się biegło. Zacytuję później relację z tego biegu. Rok temu też nie miałem skurczy i biegło się o wiele wiele lepiej mi a przez glupotę nie pobiłem wówczas rekordu bo ufałem tylko GPS i mimo sprintu (na jaki wcale nie było mnie dziś stać) wbiegłem co do sekundy wyrównując 1h44min 41 sekund, dam też kopię ralacji niżej.
AKT VII (meta) Od 20 km wyraźnie spada mi tempo do 6;25, każdy finiszuje, wyprzedza mnie, a ja wiedząc, że nie pobiję rekordu, wyzbywam się spiny i lecę lekko, przeto jestem w okresie planu BAZA 1 :-)
AKT VIII (losowanie samochodu)
NIc z tego, a i dobrze, bo moja rodzinka ciasny by w nim miała.

PRZYCZYNY PORAŻKI - (oby to to :) a) jestem po dwóch maratonach a miesiąc temu miałem ostatni 2016 b) mało km na treningach przez odpoczynek dany sobie po Cracovii c) pogoda a szczególnie wilgotność, na którą na forach narzekają inni startujący w tym biegu d) ostatni półmaraton miałem rok temu, może źle czuję ten dystans.....

Nic. Idzie lato i upały, to mnie zabija, muszę to przeżyć jako tako. Poznań czeka, wcześniej Piła.... .

Obiecane cytaty
Rok temu - hmmm nie rozpisałem się wtedy :-)
3. Nocny Wrocław Półmaraton
Czas: 01:44:41 - co do sekundy z rekordem z Kościana z dnia 10 listopada 2013 ( :tonieja: )
Tempo: 4min 57 sec / km
Średnie HR - 172 (max183)
Running Indeks - 55
Miejsce ok 2500/7000

Byłem w sumie wyspany, ale dzień wcześniej przez całą dobę usypiłem żywcem (praca) , więc na to znów zgonię brak rekordu :) . Szkoda tej sekundy jaka zabrakła, ale zaufałem GPS który dobrze pokazywał trasę, ale wiadomym jest (ech, tyle biegam a nie kojarzę), że w tłoku nie da się pobiec jak linia wyznaczająca atest i wskazania były o większy dystans (400 metrów) - kontrola na trasie na parametrze średniej prędkości dawała mi rekord na spokojnie.... . I tak sprint przed metą, jaka była przesunięta co do ostatniego biegu był o sekundę za późno :)

Walczymy dalej.

PS Publiczność na ulicach Wrocławia 11/10 !
DWA LATA TEMU
uuuu, tu jeszcze mniej pisałem - rozwijam się teraz lieracko ?? ( :) )
2. Wrocław Nocny Półmaraton
Czas 1 h 46 min 03 sec (a miało być 44 min :( )

miejsce 1676/ na prawie 5 tyś – nawet wysoko :)
tempo 5 min 01 sec
hr 169
W dzisiejszym biegu na prawdę dałem z siebie wszystko niemalże, chciałbym tak na Maratonie walczyć ....
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: BAZA1/2 - tydz. 3/4
Do Półmaratonu Philips Piła – 76 dni
Do Poznań Maraton – 111 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu: 20 czerwca godz. 20:45 - tak na strefę 1-2
Dystans: 8,6 km
Czas: 00 h 58 min 34 sec
Tempo średnie: 6:48 min/km
Średnie bicie serca: 143, (max 173 - z górki ale po dluzszym truchtaniu pod lekkie wzniesienie - w lesie mnie wzięło, może coś pyliło, nie wiem ale do marszu przejść musiałem na tym ok 4 kilometrze) - strefa 2 30 procent, 1 to 65 procent
Running Indeks: - 49
Kadencja kroku: nie badano
Podbieg łączny: 30 metrów
Temperatura i inne dane pogodowe: niby ok, ale coś duszno może, za cieplo jednak a idą dopiero prawdziwe upały :(
Zmęczenie wg Polarpersonaltrainer: 140 (żółto - kontynuacja po zawodach zmęczenia)
Świeżość ~ samopoczucie (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, zdrowia, etc.) 2plus/5
Plusy: rozsądek, czyli dużo aktywnej regeneracji (strefa 1)
Minusy: dziwny skok pulsu
Opis, inne dane:
Na ten (wczorajszy) trening miałem głód. Jednak biegło mi się średniofajnie a najbardziej winę za to miała potliwość i zakwas mięśni nóg, jakie w sobotę nie pozwoliły mi na życiówkę. Idą upały, smuci mnie to.... . Ten tydzień miałem dać z siebie więcej. niż ostatnie dwa (w jednostakch zmęcenia trening load), jednak wiem już po tym treningu, że zawody wrocłąwskie troche mnie wyeksploatowały. Tak więc ten tydzień to taki okres regenracji, moze połowiczny bo następny tydzień wg planu też regeneracja. Jedak te modyfikacje są konieczne, wymusza je moje obecne samopoczucie a i pogoda jaka puka do naszych polskich drzwi. PS Ale od dwóch dni dzieciaki są niegrzeczne - nerwy (moje przez to) też wpływają na stan zawodnika, więc nie za fajnie na razie biegowo się zapowiada :)
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
ODPOWIEDZ