Komentarz do artykułu Hayle Berhanu Lemi zwycięzcą ORLEN Warsaw Marathon
-
- Wyga
- Posty: 75
- Rejestracja: 03 lis 2008, 10:53
- Życiówka na 10k: 32:17
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Moim zdaniem OWM zorganizowany jak żadna inna impreza w Polsce. Mam słabość do mniejszych biegów ale ten naprawdę przebija każdy w Polsce. Dzięki odpowiedniemu budżetowi są w stanie zdziałać niesamowite widowisko.
Osobiście biegłem na 10km co opisałem w relacji: http://spam/orlen-warsaw-marathon-nie-dla-mnie/
Osobiście biegłem na 10km co opisałem w relacji: http://spam/orlen-warsaw-marathon-nie-dla-mnie/
spam oraz www.wbiegu24.pl
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Dotychczas uważałam Orlen za najlepiej zorganizowany polski maraton i utrzymałabym to zdanie, gdyby nie fakt, że na mecie nie było żarcia wege. Co prawda dało się jakoś wygrzebać te kawałki kurczaka z kuskusa z warzywami, ale przecież nie o to chodzi, tak nie powinno być. I najgorsze dla mnie było to, że Fundacja Maraton Warszawski rozpuściła mnie tymi pomidorówkami z makaronem i jabłkami na mecie tak, że przestałam zabierać ze sobą własne jedzenie na warszawskie biegi.
Rzeczywiście, trochę brakowało wody na któryś punktach, ale nie było upału, a i tempo spokojne, więc dało się dobiec do następnego. Czekoladę to ja widziałam tylko rozdeptaną na asfalcie, na punktach już dawno jej nie było.
Fakt, że biegacze zachowują się fatalnie z tymi kubeczkami i skórkami banana - raz o mało orła nie wywinęłam na jakiejś skórce, a nie było gdzie stopy postawić, tak gęsto od śmieci.
Poza tymi kilkoma słowami żalu wszystko inne było bardzo fajne, podobało mi się i polecam wszystkim udział w tym wydarzeniu.
Rzeczywiście, trochę brakowało wody na któryś punktach, ale nie było upału, a i tempo spokojne, więc dało się dobiec do następnego. Czekoladę to ja widziałam tylko rozdeptaną na asfalcie, na punktach już dawno jej nie było.
Fakt, że biegacze zachowują się fatalnie z tymi kubeczkami i skórkami banana - raz o mało orła nie wywinęłam na jakiejś skórce, a nie było gdzie stopy postawić, tak gęsto od śmieci.
Poza tymi kilkoma słowami żalu wszystko inne było bardzo fajne, podobało mi się i polecam wszystkim udział w tym wydarzeniu.
- mow_mi_stefan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 481
- Rejestracja: 15 kwie 2014, 10:05
- Życiówka w maratonie: 4:09
I moje 5 groszy o OWM viewtopic.php?f=27&t=42200&p=782875#p782875
czuj duch, Paweł
10km 42:57, HM 1:35:12, M 3:27:56
BLOG :: Komentarze
10km 42:57, HM 1:35:12, M 3:27:56
BLOG :: Komentarze
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
To jeżeli ktoś jest zarejestrowany na kalendarzbiegowy.pl to będę wdzięczny za ocenę:
http://kalendarzbiegowy.pl/orlen-warsaw ... n-1/rating
http://kalendarzbiegowy.pl/orlen-warsaw ... n-1/rating
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 10 maja 2014, 05:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:10:20
Tak, kuskus był tyle czy to był wielki problem nie wpie.. tam kurczaka?harlan pisze:Z tego co widziałem to był kuskus z warzywami.upspery pisze:
Jednak jeden spory minus (-) dla organizatora.
Jak ktoś jest wege/wegan to na mecie nie miał szansy nic zjeść
Jakoś na innych biegach sobie radzą i wiedzą że istnieją osoby co tego nie jedzą
Wybieranie kurczaka nie wchodzi w grę, nie koszerne i tyle
Poszedłem sobie do knajpy wegańskiej, ale chyba nie o to chodzi.
Niesmak pozostał. Do poprawy w przyszłym roku
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Zluzujcie gacie, powoli wegetarianizm/weganizm się przebija, nie od razu Kraków zbudowano
Będzie lepiej z każdym rokiem
Będzie lepiej z każdym rokiem
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Luzujemy, ale skoro Adam pyta, to odpowiadamy.mariuszbugajniak pisze:Zluzujcie gacie, powoli wegetarianizm/weganizm się przebija, nie od razu Kraków zbudowano
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Kurczak... A wczoraj na Jurze serwowania kiełbasę... Po biegu, to dopiero jaja :D
-
- Wyga
- Posty: 69
- Rejestracja: 03 mar 2013, 19:21
- Życiówka na 10k: 52
- Życiówka w maratonie: 4:15
Wczoraj nie miałem ochoty nic jeść... ale jak dziś pamiętam... rok temu na orlenie serwowano właśnie wielgachne... kiełbachy z grilla (może makaron też, ale te kiełby zapamiętałem bo taką bez szemrania wszamałem po biegu ). Dlatego też makaron, nawet nie-wegański, to postęp. Za rok może być już tylko lepiej
-
- Stary Wyga
- Posty: 196
- Rejestracja: 12 kwie 2014, 08:49
- Życiówka na 10k: 39:48
- Życiówka w maratonie: 3:09:32
- Lokalizacja: Warszawa
.. i z kurczakiem. Jak dla mnie bomba, ale pod wega to nie podchodzi.harlan pisze:Z tego co widziałem to był kuskus z warzywami.upspery pisze:
Jednak jeden spory minus (-) dla organizatora.
Jak ktoś jest wege/wegan to na mecie nie miał szansy nic zjeść
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Rozumiem, że skoro głównym mankamentem imprezy była wyżerka po biegu, która jest poboczną działalnością pobocznej gałęzi całego przedsięwzięcia, to impreza musiała być super.
Krzysiek
- Polman Jersey
- Wyga
- Posty: 111
- Rejestracja: 19 gru 2009, 13:45
- Życiówka na 10k: 36:15
- Życiówka w maratonie: 2:56:21
Trasa wyśmienita. Płaska. Do tego wymarzona pogoda. Opłata relatywnie niska.
Punkty zorganizowane poprawnie z tym, co potrzebne, czyli kawałkiem banana i wodą. (spostrzeżenie kogoś, kto biegł bardziej z przodu niż z tyłu)
Jeśli ktoś woli izotonik, to wybór był. Ja nie przepadam, wolę wodę. Czekolady unikam.
Miasteczko zorganizowane w sposób przemyślany. Strefa odnowy z sokami, basenami z lodowatą wodą i masażami to miłe wspomnienie. Mam wrażenie, że zeszłoroczne rozwiązanie z prysznicami pod dachem namiotu było lepsze. I czy przypadkiem nie było ich więcej?
Nieco zaskoczyła mnie opłata 10 zł za makaron. Wprawdzie symboliczna, ale jednak opłata. Pewnie w tym roku makaron, a w przyszłym medal, może prysznic, może... Na jedzenie nie narzekam. Makaron pyszny. Po biegu spodziewałem się kiełbasy z białą bułką, a była miła niespodzianka, czyli kasza z kurczakiem. Dla mnie super. Kawa i czekolada mdłe, ale po biegu 'do przełknięcia'
Trochę mnie zdezorientowano z czerwoną opaską VOUCHER. Jedni mówili, że to na Pasta Party, niektórzy nie wiedzieli nic, aż w końcu biegacze powiedzieli, że to na jedzenie po biegu.
Pewnie za rok zjawię się ponownie.
Punkty zorganizowane poprawnie z tym, co potrzebne, czyli kawałkiem banana i wodą. (spostrzeżenie kogoś, kto biegł bardziej z przodu niż z tyłu)
Jeśli ktoś woli izotonik, to wybór był. Ja nie przepadam, wolę wodę. Czekolady unikam.
Miasteczko zorganizowane w sposób przemyślany. Strefa odnowy z sokami, basenami z lodowatą wodą i masażami to miłe wspomnienie. Mam wrażenie, że zeszłoroczne rozwiązanie z prysznicami pod dachem namiotu było lepsze. I czy przypadkiem nie było ich więcej?
Nieco zaskoczyła mnie opłata 10 zł za makaron. Wprawdzie symboliczna, ale jednak opłata. Pewnie w tym roku makaron, a w przyszłym medal, może prysznic, może... Na jedzenie nie narzekam. Makaron pyszny. Po biegu spodziewałem się kiełbasy z białą bułką, a była miła niespodzianka, czyli kasza z kurczakiem. Dla mnie super. Kawa i czekolada mdłe, ale po biegu 'do przełknięcia'
Trochę mnie zdezorientowano z czerwoną opaską VOUCHER. Jedni mówili, że to na Pasta Party, niektórzy nie wiedzieli nic, aż w końcu biegacze powiedzieli, że to na jedzenie po biegu.
Pewnie za rok zjawię się ponownie.
P.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1712
- Rejestracja: 24 lis 2011, 07:48
- Życiówka na 10k: 40:28
- Życiówka w maratonie: 03:24:00
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Nie zauważyłem minusów. Trasa idealna na robienie życiówek, miasteczko super zorganizowane, punktów odżywczych mnóstwo, widocznych już na kilkaset metrów wcześniej, dzięki czemu można było wciągnąć żel i zaraz popić, mnóstwo bananów, czekolady, napojów, gąbek do polewania. No nie mogę się przyczepić naprawdę do niczego. Na żarcie nie patrzyłem, pojechałem na wyżerę do córki
No i pogoda, która wiedziała, kiedy się popsuć, było idealnie
No i pogoda, która wiedziała, kiedy się popsuć, było idealnie
10km: 40:08, 08.03.2015 8 Bieg Kazików (bez atestu)
połówka: 1:30:01, 24.10.2015 2 PZU Cracovia Półmaraton
cały: 3:16:25, 26.04.2015 Orlen Warsaw Marathon
KOMENTARZE
-
- Wyga
- Posty: 149
- Rejestracja: 15 kwie 2014, 10:55
- Życiówka na 10k: 47:00
- Życiówka w maratonie: 3:46:00
Ja też muszę pochwalić - wprawdzie jak ktoś chce widoków i kibiców - Kraków lepszy, finisz szpalerem wzdłuż Grodzkiej daje niesamowitego kopa (z 2 strony te nieszczęsne agrafki). No ale tutaj odświeżająco płasko, mogłoby byc nieco chłodniej - choć na to org nie ma wpływu; i tak dobrze, że nie było jak w sobotę.
Za to kapele na trasie - super sprawa, najlepiej zapamiętałem jakieś reggae gdzieś na ostatnich 5 km - i gości łojących "Enter Sandman" na ostatnim podbiegu już wokół stadionu; nie było przebacz, trzeba było zebrać się i biec.
Organizacja bardzo fajnia; trochę rozumiem "policję" na wejściu do stref czy miasteczka - no ale niestety przy tej ilości ludzi musi tak być.
Za to kapele na trasie - super sprawa, najlepiej zapamiętałem jakieś reggae gdzieś na ostatnich 5 km - i gości łojących "Enter Sandman" na ostatnim podbiegu już wokół stadionu; nie było przebacz, trzeba było zebrać się i biec.
Organizacja bardzo fajnia; trochę rozumiem "policję" na wejściu do stref czy miasteczka - no ale niestety przy tej ilości ludzi musi tak być.