Nagły, kłujący i krótki ból piszczela
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć. Nie wiem kurczę co za badziew mi się przyplątał, ale już któryś raz mam epizod z nagłym, bardzo silnym bólem piszczela. Na zdjęciu pokazuję mniej więcej umiejscowienie tego bólu (kciuk leży na "przejściu" z kości na mięsień brzuchaty a palec wskazujący "na szczycie" kości).
Całość trwa bardzo krótko, około 5-8 sekund, ale w tym czasie ból jest tak mocny, że zazwyczaj zdążam już polec na podłogę... Ból jest kłujący, chyba jakby ktoś wbijał mi gwoździa.
Żadnych objawów shin splints tzn. mięśnie nie są obolałe, nie mam problemu jakiegoś po dłuższych biegach. Nagle nie zwiększyłem kilometrażu, obecnie około 50-60-70 km także raczej lajt.
Czytałem trochę o zmęczeniowym złamaniu, ale nie boli mnie ciągle. Takie epizody. Wszystkie wydarzyły się w pozycji siedzącej.
Noga nie jest tkliwa, nie ma jakiegoś punktu czy obszaru bardziej tkliwego.
Całość trwa bardzo krótko, około 5-8 sekund, ale w tym czasie ból jest tak mocny, że zazwyczaj zdążam już polec na podłogę... Ból jest kłujący, chyba jakby ktoś wbijał mi gwoździa.
Żadnych objawów shin splints tzn. mięśnie nie są obolałe, nie mam problemu jakiegoś po dłuższych biegach. Nagle nie zwiększyłem kilometrażu, obecnie około 50-60-70 km także raczej lajt.
Czytałem trochę o zmęczeniowym złamaniu, ale nie boli mnie ciągle. Takie epizody. Wszystkie wydarzyły się w pozycji siedzącej.
Noga nie jest tkliwa, nie ma jakiegoś punktu czy obszaru bardziej tkliwego.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jeśli już coś robić z mięśniami piszczelowymi, to rozluźniać je (masaż, wałkowanie). Wzmocnić pewnie trzeba jakieś inne mięśnie. Które? Na to może odpowiedzieć fizjoterapeuta po przeprowadzaniu testów.
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Profilaktycznie dołożyłem rolowanie duobalem (handmade) mięśnia piszczelowego przedniego. Brzuchaty łydki na wałku. Dziwne jest, że to nie boli cały czas tylko są takie "ataki" kilkusekundowe. Zdarzyło mi się to na razie 3 razy, z czego 1 kilka miesięcy temu a 2 i 3 w krótkim odstępie od siebie całkiem niedawno. Na razie obserwuję.
- marcinostrowiec
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 859
- Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
nerwoból przeczekac nie ma leków
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
- turbojajko
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 19 wrz 2010, 11:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dobrze gada , mona jakies mineraly wprowadzic , bo tu raczej terapia manualna nic nie damarcinostrowiec pisze:nerwoból przeczekac nie ma leków
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
przychodzą mi do głowy trzy ewentualne przyczyny, z czego jedna niebezpieczna
- wspomniany już nerwoból (i tutaj ewentualnym leczeniem bym się na razie nie przejmowała, suplementacja magnezu, potasu, relaks, rozciąganie, itd.)
- kwestie powiedzmy niedoborowe - nie powinno dawać takich objawów, ale niedobory niektórych mikro- makro- elementów mogą dawać naprawdę dziwne objawy
- ewentualna niebezpieczna przyczyna - zakrzepica - tutaj wskazywałoby pojawianie się bólu w pozycji siedzącej, nie po wysiłku, kiedy krążenie jest najsłabsze - na wszelki wypadek zrobiłabym usg
- wspomniany już nerwoból (i tutaj ewentualnym leczeniem bym się na razie nie przejmowała, suplementacja magnezu, potasu, relaks, rozciąganie, itd.)
- kwestie powiedzmy niedoborowe - nie powinno dawać takich objawów, ale niedobory niektórych mikro- makro- elementów mogą dawać naprawdę dziwne objawy
- ewentualna niebezpieczna przyczyna - zakrzepica - tutaj wskazywałoby pojawianie się bólu w pozycji siedzącej, nie po wysiłku, kiedy krążenie jest najsłabsze - na wszelki wypadek zrobiłabym usg
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
ja mam jedną, bardzo skuteczną radę. nie mazać się.
zdrówka
zdrówka
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
No, kto przebije? Stawiam na nowotwór
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9661
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zanikowe zapalenie nogi. Cos jak paradontoza, nie da sie leczyc i w konsekwencji straci noge
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
ewentualnie sarkoidoza
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Nie no spoko ludzie. Nie jestem takim wielkim panikarzem, który z każdą rzeczą leci do fizjo czy lekarza. Zwyczajnie mnie zaciekawiło co to może być - forum jest dobrym miejscem na wymianę takich doświadczeń (może ktoś np. przed stwierdzeniem zmęczeniowego złamania miał takie objawy i już miałbym jakiś sygnał, że warto się przyjrzeć). Tak jak pisałem - profilaktycznie dodałem do wałkowania rolowania mięśnia piszczelowego przedniego i obserwuję. Jak zacznie mocno przeszkadzać to będę interesował się bardziej. Pozdrówka
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1083
- Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To robisz błąd z tą profilaktyką. A jeśli naderwałeś mięsień, to te wałkowania i rolowania będą szkodą a nie pomocą....
A ten opis to... nie wiem co oznacza
A ten opis to... nie wiem co oznacza
xxx pisze:umiejscowienie tego bólu (kciuk leży na "przejściu" z kości na mięsień brzuchaty a palec wskazujący "na szczycie" kości)