Kettlebell a bieganie
- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
Generalnie w moich przygotowaniach maratońskich raczej skupiałem się na drążku, sile biegowej i realizacji jakichś planów oscylujących wokoło 70 km na tydzień.
Teraz jakoś wpadło mi do głowy, że może zamiast biegania 5 razy w tygodniu będę biegał 4 razy, a za to dowalę sobie godzinę kettlebella (oprócz basenu raz w tygodniu).
czy to ma sens? czy lepiej biegać 5x i zostać przy drążku (kalistenice)?
Teraz jakoś wpadło mi do głowy, że może zamiast biegania 5 razy w tygodniu będę biegał 4 razy, a za to dowalę sobie godzinę kettlebella (oprócz basenu raz w tygodniu).
czy to ma sens? czy lepiej biegać 5x i zostać przy drążku (kalistenice)?
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Pewnie i kulka z uchem pozwoli się skatować.
Niemniej w ostatnią niedzielę akurat nie biegałem, więc porozciągałem się i poćwiczyłem m.in. wykroki.
Do teraz dupsko mnie boli tak jakby mnie ktoś kijem obił. Widzę postęp, bo jakiś czas temu po wykrokach miałem przykurcze mięśni dwugłowych uda, a teraz jakby lepiej (tylko zakwasy).
Konkludując: w moim odczuciu ćwiczenia bez sprzętu są zupełnie wystarczające jeśli nie zależy ci na budowaniu dużej objętości mięśniowej.
No ale u mnie siła biegowa leży i kwiczy. Jeśli prezentujesz wyraźnie lepszy poziom, być może kettlebell jest dobrym pomysłem. Jak pamiętam, ktoś tu na forum rekomendował "grzybki" jako znakomite ćwiczenie z kulką.
Ja bym w każdym razie nie oddał dnia biegowego na takie ćwiczenia. Biegać lubię, a siłownię zaliczam czasem z obowiązku i przyzwoitości.
Niemniej w ostatnią niedzielę akurat nie biegałem, więc porozciągałem się i poćwiczyłem m.in. wykroki.
Do teraz dupsko mnie boli tak jakby mnie ktoś kijem obił. Widzę postęp, bo jakiś czas temu po wykrokach miałem przykurcze mięśni dwugłowych uda, a teraz jakby lepiej (tylko zakwasy).
Konkludując: w moim odczuciu ćwiczenia bez sprzętu są zupełnie wystarczające jeśli nie zależy ci na budowaniu dużej objętości mięśniowej.
No ale u mnie siła biegowa leży i kwiczy. Jeśli prezentujesz wyraźnie lepszy poziom, być może kettlebell jest dobrym pomysłem. Jak pamiętam, ktoś tu na forum rekomendował "grzybki" jako znakomite ćwiczenie z kulką.
Ja bym w każdym razie nie oddał dnia biegowego na takie ćwiczenia. Biegać lubię, a siłownię zaliczam czasem z obowiązku i przyzwoitości.
- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
Dlaczego kettle? Dla urozmaicenia (nowa zabawka). A ze nie lubię siłowni i mogę tym pomachać w domu i wzmocnić biodra, nogi to się tym zainteresowałem.
Tylko, czy da mi to efekty biegowe? Moim celem to zejście 3:30/42 na Owm a 3;15 na przyszły rok.
Staram się raczej nie mieć ogromnych mięśni ale od yareda shegumo rożnię się dosyć wyraźnie.
Tylko, czy da mi to efekty biegowe? Moim celem to zejście 3:30/42 na Owm a 3;15 na przyszły rok.
Staram się raczej nie mieć ogromnych mięśni ale od yareda shegumo rożnię się dosyć wyraźnie.
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Skoro tak (3h15min w płaskim M), to ja raczej skoncentrowałbym się na bieganiu.
Jeśli w dobrym zdrowiu znosiłbym 5 dni biegowych w tygodniu, to wolałbym biegać 5 dni niż 4.
A tak z ciekawości, od kiedy biegasz?
Jeśli w dobrym zdrowiu znosiłbym 5 dni biegowych w tygodniu, to wolałbym biegać 5 dni niż 4.
A tak z ciekawości, od kiedy biegasz?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1128
- Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
- Życiówka na 10k: 38:57
- Życiówka w maratonie: 3:04:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Od dwóch lat chodzę co tydzień na ćwiczenia Cross-fitowe i często są stacje i ćwiczenia wykorzystujące Kettle. Problem jaki widzę w kupowaniu kettla samemu, to ten, że trudno o jeden uniwersalny. Do jednych ćwiczeń lepsze są lżejsze (np. tureckie wstawanie) a do innych bardzo ciężkie (np. martwy ciąg). Nie zmienia to faktu, że ćwiczenia siłowe ogólnorozwojowe są dla biegaczy bardzo ważne i każdy powinien je mieć w swoim arsenale raz w tygodniu.
Ale z powodów kosztów myślę, że spokojnie można zrobić trening tylko z obciążeniem własnego ciała lub najwyżej z zestawem podstawowych hantli. Ćwiczeń na "core", brzuch, nogi jest od groma. YouTube na pewno pomoże znaleźć coś sensownego i wykonywać je poprawnie (bo o kontuzję nie trudno).
Ale z powodów kosztów myślę, że spokojnie można zrobić trening tylko z obciążeniem własnego ciała lub najwyżej z zestawem podstawowych hantli. Ćwiczeń na "core", brzuch, nogi jest od groma. YouTube na pewno pomoże znaleźć coś sensownego i wykonywać je poprawnie (bo o kontuzję nie trudno).
Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 18 cze 2013, 12:00
- Życiówka na 10k: 0:48:45
- Życiówka w maratonie: 4:12:10
- Lokalizacja: Piaseczno
- Kontakt:
Ja planuje zakupić TRX i ćwiczyć w domu bo nie mam czasu chodzić na siłownię. Myślę, że do amatorskiego biegania ćwiczenia z obciążeniem własnego ciała wystarczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1128
- Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
- Życiówka na 10k: 38:57
- Życiówka w maratonie: 3:04:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Też mi się wydaje, że trx to lepsze, bardziej wszechstronne urządzenie niż czajnik. Jeśli tylko ma się gdzie je w domu powiesić.
Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
TRX są paskudnie przereklamowane.
Kettle jak najbardziej. Tyle że ciężko Ci będzie ćwiczyć naprawdę intensywnie wydolnościowo przez godzinę. Tak szczerze - bez konkretnego przygotowania siłowego po prostu nie ma na to szans. Raczej nie zastąpisz kettlami treningu wydolnościowego. Z myślą o bieganiu zastosowałbym coś takiego: dużo krótszy niż normalnie trening biegowy bez znacznego zwiększania tempa, a bezpośrednio po nim jakieś 15 minut ćwiczeń z kettlami: głównie swingów, wstawań (niekoniecznie z prostą ręką w górze, bo to może być zbyt duże wyzwanie dla barków biegacza, bez urazy).
Co do ciężaru kettla, to do wstawania wcale nie trzeba stosować małych ciężarów, wszystko zależy od siły. Z martwymi ciągami to nie ma sensu nawet kettli porównywać, bo to nie jest przyrząd, który się nadaje do tego ćwiczenia. Najcięższe kettle są dużo za lekkie do martwych ciągów, w których do w miarę wprawiona osoba w ogóle nie powinna brać do łapy mniej, niż 50-60 kg na całą serię.
/Strasznie mi wstyd, że tak długo się ociągam z listą ćwiczeń siłowych dla biegacza, ostatniego artykułu z zapomnianej już pewnie serii. Jedyne, co mam na swoje usprawiedliwienie, to totalny brak czasu i siły psychicznej na to przedsięwzięcie. To nie oznacza, że takie cuś się w ogóle nie ukaże - ukaże się, Bylon słów na wiatr nie rzuca/.
Kettle jak najbardziej. Tyle że ciężko Ci będzie ćwiczyć naprawdę intensywnie wydolnościowo przez godzinę. Tak szczerze - bez konkretnego przygotowania siłowego po prostu nie ma na to szans. Raczej nie zastąpisz kettlami treningu wydolnościowego. Z myślą o bieganiu zastosowałbym coś takiego: dużo krótszy niż normalnie trening biegowy bez znacznego zwiększania tempa, a bezpośrednio po nim jakieś 15 minut ćwiczeń z kettlami: głównie swingów, wstawań (niekoniecznie z prostą ręką w górze, bo to może być zbyt duże wyzwanie dla barków biegacza, bez urazy).
Co do ciężaru kettla, to do wstawania wcale nie trzeba stosować małych ciężarów, wszystko zależy od siły. Z martwymi ciągami to nie ma sensu nawet kettli porównywać, bo to nie jest przyrząd, który się nadaje do tego ćwiczenia. Najcięższe kettle są dużo za lekkie do martwych ciągów, w których do w miarę wprawiona osoba w ogóle nie powinna brać do łapy mniej, niż 50-60 kg na całą serię.
/Strasznie mi wstyd, że tak długo się ociągam z listą ćwiczeń siłowych dla biegacza, ostatniego artykułu z zapomnianej już pewnie serii. Jedyne, co mam na swoje usprawiedliwienie, to totalny brak czasu i siły psychicznej na to przedsięwzięcie. To nie oznacza, że takie cuś się w ogóle nie ukaże - ukaże się, Bylon słów na wiatr nie rzuca/.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
- Dawidavila
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 614
- Rejestracja: 20 sty 2011, 20:35
- Życiówka na 10k: 35:14
- Życiówka w maratonie: Półmaraton 1:25:19
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Bylon czekam na artykul bo roztrenowanie mi sie konczy i trzeba myslec nad sila bo z tym u mnie wybitnie slabo. Narazie koncze czytac "skazany na trening" w weekend usiade i postaram sie zmajstrowac jakis sensowny plan.
- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
@Bylon: może nie jest z moją wydolnością, aż tak źle Interwałowo udało mi się poćwiczyć około 55 minut. Zasadniczo, raczej w ramach próby następujące ćwiczenia:
http://running.competitor.com/2014/06/training/four-key-kettlebell-exercises-for-runners_76056
W sobotę pójdę dodatkowo sprawdzić jak to wygląda na grupie kettlowej (podobnież jest tam grupa triatlonistów i jakichś maratończyków, także zamierzam sobie z nimi pogadać na temat ich doświadczeń). Prowadzący twierdzi że podobno fajnie to wychodzi jako trening uzupełniający. Grupa kettlowa też po to by upewnić się co do techiniki bo mam obawy czy nie zrobię sobie zaraz jakiejś krzywdy.
Jako ciężar do pomachania wybrałem dosyć lekkie 12 kg i to pozwala mi na jako takie cardio bez dużego przygotowania siłowego.
TRX-a na razie odpuszczam bo i tak nie mam gdzie tego powiesić. Już bym wolał chyba drążek i wyciskacz na pseudosiłowni terenowej.
btw. miałbym ochotę na odrębną dyskusję jak wykorzystać te sprzęty z plenerowych siłowni do treningu uzupełniającego w bieganiu.
http://running.competitor.com/2014/06/training/four-key-kettlebell-exercises-for-runners_76056
W sobotę pójdę dodatkowo sprawdzić jak to wygląda na grupie kettlowej (podobnież jest tam grupa triatlonistów i jakichś maratończyków, także zamierzam sobie z nimi pogadać na temat ich doświadczeń). Prowadzący twierdzi że podobno fajnie to wychodzi jako trening uzupełniający. Grupa kettlowa też po to by upewnić się co do techiniki bo mam obawy czy nie zrobię sobie zaraz jakiejś krzywdy.
Jako ciężar do pomachania wybrałem dosyć lekkie 12 kg i to pozwala mi na jako takie cardio bez dużego przygotowania siłowego.
TRX-a na razie odpuszczam bo i tak nie mam gdzie tego powiesić. Już bym wolał chyba drążek i wyciskacz na pseudosiłowni terenowej.
btw. miałbym ochotę na odrębną dyskusję jak wykorzystać te sprzęty z plenerowych siłowni do treningu uzupełniającego w bieganiu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 499
- Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Mam też kettlebella 12kg. Fajnie sobie czasem tym pomachać. Przyrząd używany w cross-fit więc w bieganiu na pewno nie przeszkodzi - w przeciwieństwie do hantli można tym porobić fajne ćwiczenia dynamiczne.
kiss of life (retired)