Matxs pisze:
Bardzo Ci dziękuję - jak emocje nie opanują mną, to spróbuję, choć o innej taktyce myślę, tj. połówka na 2:30 a potem walka by dobiec w przedziale 5-6 h
wydaje mi się, że wszystkie marszobiegi przewidują konieczność zaplanowania przerw na marsz od samego startu. Jeśli zakładasz, że lecisz ciągiem do połówki a potem walczysz... albo szybko zejdziesz albo przebiegniesz całość. jeśli opadniesz z sił i będziesz musiał iść mało prawdopodobne byś szedł 20km z prędkością pow. 6km/h co daje 3h20min ostrego marszu robionego na zmęczonych, zbetoniałych nogach.
Skoro się zaparłeś na start to jednak proponuje rozłożyć sobie marszobieg i to bez jakiegoś wielkiego zapasu czasowego. Odrobina rozsądku i asekuracji nie zaszkodzi.
ps. taktyka pierwsza polowa w zadanym czasie a dalej walka o przetrwanie.. czy to nie jest taktyka biegu na 800m?