Komentarz do artykułu Na siłowni z Eliudem Kipchoge
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 22
- Rejestracja: 10 sty 2008, 23:52
- Życiówka na 10k: 33:45
- Życiówka w maratonie: 2:36 I Warszawski
- Lokalizacja: PABIANICE
Tak siła maksymalna to maksymalnie 5-6 powtórzeń i nap 3-5 serii. Najlepiej bezpośrednio po sile zrobić wieloboje rzutowe, z akcentem na nogi + skoczność (sprinterska) do 5 odbić w serii razem 30-50 odbić + ćwiczenia techniki biegu z szybkością submaksymalną.
fajna dyskusja. A ja z ciekawości i w ramach rozwoju interdyscyplinarnego na początku lat 90 tych trenerzy francuskich kolarzy torowych sprinterów przed ćwiczeniami na torze na rowerach zaczęli stosować pobudzenie siłowe wcześniejsze np. sztanga przysiady klasyczne........................... skończyło się tym że kolarzy zaczęli generować na tych ćwiczeniach większa moc .
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12431
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
No myślę o tej sztandze, sile maksymalnej i kilku powtórzeniach w serii na pracę ekscentryczną od dłuższego czasu, ale wciąż nie mam dobrego materiału; w sensie - materiał nie jest na to gotowy, bo geometria mi haczy. Podchodzę do biegania po inżyniersku. Jeżeli struktura nie nadąża za obciążeniami, to nie ma sensu jej nadwerężać, bo to przepis na kaleki ruch. Po prostu.
Ostatnio wpadłem na kapitalny motyw przewodni pt. living structures. W skrócie - cierpliwe czekanie na zmiany wywołane zadanym bodźcem. Banał, ale uwielbiam poruszać się w atmosferze banału. Żywa struktura ewoluuje zgodnie z intencją lecz trzeba jej dać szansę i czas. Stąd właśnie kontestacja podbiegów, zbiegów i wieloskoków zapodawanych bezmyślnie na twarz każdemu biegaczowi. Ot, takie sobie małe otwarcie mojego warsztatu trenerskiego...
Ostatnio wpadłem na kapitalny motyw przewodni pt. living structures. W skrócie - cierpliwe czekanie na zmiany wywołane zadanym bodźcem. Banał, ale uwielbiam poruszać się w atmosferze banału. Żywa struktura ewoluuje zgodnie z intencją lecz trzeba jej dać szansę i czas. Stąd właśnie kontestacja podbiegów, zbiegów i wieloskoków zapodawanych bezmyślnie na twarz każdemu biegaczowi. Ot, takie sobie małe otwarcie mojego warsztatu trenerskiego...
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Chyba trening ogólnie polega na tym, że czekamy na zmiany zadane bodźcem, nie? Ale masz rację, ktoś to w końcu musiał odkryć.