Rozmowa z Profesorem Zbigniewem Trzaskomą o treningu siłowym
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13299
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
14 minut... i nic Profesor nie powiedział oprócz ze "może... prawdopodobnie... mi sie wydaje..."
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Miał pokazać ćwiczenia? W tym materiale chodzi o to, że nie ma "jednej drogi".
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13299
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Ale nic konkretnego.
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Ale Adam ma za to fajną czapkę i bardzo miło na niego popatrzeć.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13299
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Mikołaj.MEL. pisze:Ale Adam ma za to fajną czapkę i bardzo miło na niego popatrzeć.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 936
- Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
- Życiówka na 10k: 34'08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
- Kontakt:
Dobrze mówi siła jako lekki dodatek nie obowiązek
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
-
- Stary Wyga
- Posty: 160
- Rejestracja: 19 gru 2014, 16:09
- Życiówka na 10k: 39:20
- Życiówka w maratonie: brak
Powiedział bardzo konkretnie, że wg jego opinii, ćwiczenia siły i dynamiki do biegów długodystansowych są zbędne (nie utożsamiać z szkodliwe). Wyjaśniał też dlaczego używa: "prawdopodobnie" i "mi się wydaje". Używa tych zwrotów, bo nie ma jednoznaczynch badań na dużych grupach odpowiadających jednoznacznie na pytania Adama. Dodatkowo kilkukrotnie pojawiał się wątek potrzeby indywidualizacji treningu nawet gdyby badania takie były. Dla mnie bardzo ciekawy wywiad. Dużo lepszy od porad trenerskich w stylu: "biegaj 3 razy to, 4 tamto, bo zadziałało to u Zdzicha to i u ciebie zadziała. Nie zadawaj pytań dlaczego bo sam nie wiem. Działa 20 lat i już".
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czym innym jest wyczynowiec (przypadek wyczynowca), czyli osoba z definicji świetna motorycznie, aktywna przez całe życie i nieposiadająca znaczących dysfunkcji układu ruchu, a czym innym amator, który te dysfunkcje i braki ma zauważalne/znaczące/olbrzymie (zazwyczaj to ostatnie). Dlatego do kwestii treningu siłowego należy się odnosić w kontekście przypadku. I dlatego wyczynowiec z dużej ilości treningu siłowego odniesie małe korzyści albo pogorszy to jego formę, a początkujący amator odniesie korzyści ogromne.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13299
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
No i co się dokładnie dowiedziałeś? Wszyscy trenują rożnie? Ale jak?pawelvod pisze:Powiedział bardzo konkretnie, że wg jego opinii, ćwiczenia siły i dynamiki do biegów długodystansowych są zbędne (nie utożsamiać z szkodliwe). Wyjaśniał też dlaczego używa: "prawdopodobnie" i "mi się wydaje". Używa tych zwrotów, bo nie ma jednoznaczynch badań na dużych grupach odpowiadających jednoznacznie na pytania Adama. Dodatkowo kilkukrotnie pojawiał się wątek potrzeby indywidualizacji treningu nawet gdyby badania takie były. Dla mnie bardzo ciekawy wywiad. Dużo lepszy od porad trenerskich w stylu: "biegaj 3 razy to, 4 tamto, bo zadziałało to u Zdzicha to i u ciebie zadziała. Nie zadawaj pytań dlaczego bo sam nie wiem. Działa 20 lat i już".
Stoi trener na bieżni:
"Moi drodzy, od dzisiaj trenujemy indywidualnie."
"No to co biegać?"
"No... każdy sobie... no... niejednoznacznie..."
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13299
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
"ogromne korzyści" w czym?Bylon pisze:Czym innym jest wyczynowiec (przypadek wyczynowca), czyli osoba z definicji świetna motorycznie, aktywna przez całe życie i nieposiadająca znaczących dysfunkcji układu ruchu, a czym innym amator, który te dysfunkcje i braki ma zauważalne/znaczące/olbrzymie (zazwyczaj to ostatnie). Dlatego do kwestii treningu siłowego należy się odnosić w kontekście przypadku. I dlatego wyczynowiec z dużej ilości treningu siłowego odniesie małe korzyści albo pogorszy to jego formę, a początkujący amator odniesie korzyści ogromne.
W biegani? Tylko jak będzie więcej biegał i zrobi trochę techniki i siły biegowej (co ja nie kojarzę z siłownią)
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Najpierw mowisz, że trzeba się odnieść do konkretnego przypadku a potem generalizujesz. Wielu wyczynowcom trening siłowy sie przyda a wielu amatorom muszącym zdecydować na co poświęcic czas wystarczy bieganie. Czyli zgadzam się, że kwestia indywiduanych przypadków, zresztą Prof. Trzaskoma tego nie neguje.Bylon pisze:należy się odnosić w kontekście przypadku. ..................wyczynowiec z dużej ilości treningu siłowego odniesie małe korzyści albo pogorszy to jego formę, a początkujący amator odniesie korzyści ogromne.
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Rolli, tak, w bieganiu. Bo osoba, która nie jest w stanie np. przeskoczyć tempa 5 min/km (mimo że 5:05 jest w stanie długo trzymać), nawet w krótkim biegu, to jest osoba o ewidentnych problemach nawet nie tyle wydolnościowych, co s p r a w n o ś c i o w y c h. Też byłem na początku zdziwiony, słysząc o osobach, których możliwości przy pewnych prędkościach zaczynają się drastycznie pogarszać. Ale tak to właśnie wygląda u bardzo wielu mocniej zaniedbanych amatorów.
Ja znam dużo przypadków, gdzie SAME ćwiczenia fizyczne, i to lekkie, znacznie poprawiały kondycję (również w bieganiu) nieaktywnych wcześniej osób. Czyli bez wzmocnienia mięśnia sercowego (brak bodźców tlenowych) mamy poprawę wysiłku wytrzymałościowego - a to już jest dowód na to, że nie można w nim zapominać o mięśniach; i im słabsze te mięśnie są, tym bardziej nie należy o nich zapominać.
Adam, oczywiście masz rację, że nie należy generalizować. Wyczynowcom też jest siłownia potrzebna i też czerpią z niej korzyści. Ja raczej chciałem ukazać dysonans między wyczynowcem a amatorem - tzn. że niektórzy wyczynowcy w ogóle nie robią siłowni, a biegają bardzo szybko, a amatorzy w pewnym momencie napotykają na granicę, którą bardzo często właśnie dzięki ćwiczeniom siłowym pokonują. Inaczej - że będą grupy, których profity będą ewidentnie większe i grupy, których profity będą mniejsze albo nawet ich nie będzie. I o tyle "generalizuję", tzn. staram się podzielić społeczeństwo na takie grupy; a że wśród wyczynowców też jest tysiąc i jeden przypadków, to oczywiście się zgadzam i sorry, jak zgeneralizowałem w poprzednim poście.
Ja znam dużo przypadków, gdzie SAME ćwiczenia fizyczne, i to lekkie, znacznie poprawiały kondycję (również w bieganiu) nieaktywnych wcześniej osób. Czyli bez wzmocnienia mięśnia sercowego (brak bodźców tlenowych) mamy poprawę wysiłku wytrzymałościowego - a to już jest dowód na to, że nie można w nim zapominać o mięśniach; i im słabsze te mięśnie są, tym bardziej nie należy o nich zapominać.
Adam, oczywiście masz rację, że nie należy generalizować. Wyczynowcom też jest siłownia potrzebna i też czerpią z niej korzyści. Ja raczej chciałem ukazać dysonans między wyczynowcem a amatorem - tzn. że niektórzy wyczynowcy w ogóle nie robią siłowni, a biegają bardzo szybko, a amatorzy w pewnym momencie napotykają na granicę, którą bardzo często właśnie dzięki ćwiczeniom siłowym pokonują. Inaczej - że będą grupy, których profity będą ewidentnie większe i grupy, których profity będą mniejsze albo nawet ich nie będzie. I o tyle "generalizuję", tzn. staram się podzielić społeczeństwo na takie grupy; a że wśród wyczynowców też jest tysiąc i jeden przypadków, to oczywiście się zgadzam i sorry, jak zgeneralizowałem w poprzednim poście.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!