Alexia pisze:A jak szybki jest Twój trucht? Pewnie truchtasz szybciej, niż ja biegam na maksa.
Swoją drogą, tyle złego słyszałam o asfalcie, a tu proszę, bieżnia gorsza. Nigdy bym nie przypuszczała.
No rzeczywiście - wszystko jest względne, truchtam trochę szybciej ...
Co do szkodliwości tartanu - nie umiem tego wytłumaczyć fachowo, ale czuję intuicyjnie.
Tartan jest sprężysty, pochłania energię udarową, ale może też ją oddaje? To przecież tak, jakby biegać po np. batucie - odbicie może i jest większe, efektywniejsze, ale siły do tego użyć trzeba więcej.
Znalazłam tylko taki cytat:
"Przy zetknięciu stopy podłoże tartanowe dzięki swej sprężystości tartan (to przecież guma) powoduje, że siły działające na stawy są dużo większe od tych, które występują w wypadku np. asfaltu czy też innych podłoży. Dotyczy to chyba przede wszystkim biegaczy odbijających się ze śródstopia lub z tylnej części stopy. Sprinterzy i średniacy biegają "na palcach" w kolcach, amortyzują to uderzenie silnymi ścięgnami Achillesa i w ogóle bardziej wzmożoną pracą całego układu kostno-mięśniowego stopy. Biegacz – amator, robiący trening na tartanie bez jakiegoś przygotowania i to w kolcach, może sobie narobić kłopotów, przede wszystkim w zakresie mięśnia brzuchatego łydki i oczywiście ścięgien Achillesa. Jeżeli będzie biegał "z pięty", to najprawdopodobniej będzie mógł to odczuć może nawet w całym aparacie ruchowym (może kręgosłup też). "