12. poznański półmaraton. Zmarł jeden z uczestników

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4921
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Oczywiście...
Ale teraz zastanówcie sie jakie jest prawdopodobieństwo:
- złapać zapalenie serca mięśniowego i z tego powodu umrzeć podczas maratonu, półmaratonu, wysiłku
- zapalić, wypić i sie nażreć i przy tym umrzeć, bez jakiegokolwiek wysiłku.

1 do 20 milionów?
Nie wiem jakie jest. I ty tez nie wiesz.
Rozmowa jednak byla o tym jak szybko i efektywnie w pewnych okolicznosciach mozna sobie zniszczyc treningiem serce na wlasne zyczenie.
Ciezko jest sie natomiast wykonczyc w kilka miesiecy siedzac na kanapie i jedzac chipsy.
Malo to jednak pocieszajace i pewnie, gdyby kanapa+chipsy byly bardziej "efektywne", to wiecej osob zaczelo by sie ruszac.
New Balance but biegowy
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13263
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

A palenie, picie i złe żarcie to nie jest śmierć na własne życzenie?

Hasla typu "zmarł jeden z uczestników" sa sztandarowe powielanie bardzo rzadkich wyjątków i szukanie sensacji. Nadaja sie wyśmienicie jako wymówka dla leniuchów i słabych psychicznie nałogów. W przeciwieństwie do tego codziennie umierają przedwcześnie tysiące ludzi z powodu nadmiernego używania nikotyny, narkotyków, alkoholu i bezczynnego trybu życia. Ale to nudne i nikt tym sie nie podnieca.

Co to oznacza? Człowieku, weź to marginalne ryzyko na siebie i zacznij biegać półmaratony, bo wtedy jest ogromne prawdopodobieństwo, ze przestaniesz palić, znacząco zmniejszysz ilość spożywanego alkoholu i poprawisz dietę... i pożyjesz 20 lat dłużej w zdrowiu i w sprawności fizycznej... także seksualnej.
Awatar użytkownika
jarjan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1665
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56

Nieprzeczytany post

https://www.facebook.com/PoznanMaraton/ ... =3&theater

Z enduhub wynika, że był to jego debiut w HM, a historia na krótszych dystansach krótka. :(
Biegam, więc jestem. :)

pozdrawiam
Jarosław
krzysfizjobiega
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 785
Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
Życiówka na 10k: 47:21
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:A palenie, picie i złe żarcie to nie jest śmierć na własne życzenie?

Hasla typu "zmarł jeden z uczestników" sa sztandarowe powielanie bardzo rzadkich wyjątków i szukanie sensacji. Nadaja sie wyśmienicie jako wymówka dla leniuchów i słabych psychicznie nałogów. W przeciwieństwie do tego codziennie umierają przedwcześnie tysiące ludzi z powodu nadmiernego używania nikotyny, narkotyków, alkoholu i bezczynnego trybu życia. Ale to nudne i nikt tym sie nie podnieca.

Co to oznacza? Człowieku, weź to marginalne ryzyko na siebie i zacznij biegać półmaratony, bo wtedy jest ogromne prawdopodobieństwo, ze przestaniesz palić, znacząco zmniejszysz ilość spożywanego alkoholu i poprawisz dietę... i pożyjesz 20 lat dłużej w zdrowiu i w sprawności fizycznej... także seksualnej.
Rolli, racje masz w 100%. Dołożę jeszcze coś od siebie. Większość osób umierających w Polsce umiera z powodu chorób układu krążenia. Zawały, udary niedokrwienne, wylewy, większość tych umierających mogłaby żyć o wiele dłużej i cieszyć się zdrowiem przez wiele kolejnych lat.
Jednak w tym przypadku jest inny problem. Umiera młody człowiek, który podejmując jakąś tam aktywność nie był kanapowcem. Chociaż jego historia startów nie jest wielka i czasy też nie są jakoś imponujące, to mimo wszystko aktywny raczej był. W tej sprawie ludzi szokuje, to że młody człowiek umiera nagle i podczas uprawiania "zdrowego" sportu. Według mnie również twierdzę, że statystycznie nic się wielkiego nie stało. Mój kolega zmarł na zawał, jadąc rowerem podczas zabawy z kumplami (okazało się, że miał wadę serca).
Ja widzę inny problem. Ludzie częso wydają mase pieniędzy na buty, stroje, opłacają trenerów, fizjoterapeutów. Leczą stawy, mięśnie, powięzi, a kompletnie w d....e mają serce i układ krwionośny. Jak im mówisz aby zrobili próby wysiłkowe to patrzą na Ciebie jak na kosmitę, tłumacząc to brakiem czasu, pieniędzmi (dobra para bótów kosztuje znacznie więcej), albo robią zwykłe EKG i morfologię i uważają, że wszystko jest ok. Bagatelizują symptomy przemęczenia, odwodnienia, często ich wogóle nie znają, złe samopoczucie tłumacząc na różne sposoby. Nie wiem jak było w przypadku tego chłopaka, nie chcę go oceniać, jednak to co piszę to wniosek z tego co słyszę i widzę.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Rolli pisze: Co to oznacza? Człowieku, weź to marginalne ryzyko na siebie i zacznij biegać półmaratony, bo wtedy jest ogromne prawdopodobieństwo, ze przestaniesz palić, znacząco zmniejszysz ilość spożywanego alkoholu i poprawisz dietę... i pożyjesz 20 lat dłużej w zdrowiu i w sprawności fizycznej... także seksualnej.
Myślę, że dużo jest przykładów nawet tutaj na forum. Daleko nie trzeba szukać. Osób które zaczeły biegać bo coś, przez co teraz biegają na jakimś poziomie, rzadziej piją alkohol bo im zależy na wynikach czy przestali jeść wyłącznie fastfoody. Nie mówię o całkowitej rezygnacji z tych rzeczy oczywiście :oczko: Tak czy owak, sam jestem takim przykładem.
Tylko artykuł które będzie miał 12352352562346 wyświetleń to będzie ten w którym ktoś zmarł na biegu. To jest tak samo, jak ktoś zabija i potem jest "Grał w GRY! Zaczął zabijać". To na pewno było przyczyną tego, że osobie pomyliło się życiem wirtualne z rzeczywistym.
kaligr pisze:Jak im mówisz aby zrobili próby wysiłkowe to patrzą na Ciebie jak na kosmitę
Nie w każdym mieście wykonasz te badania. A jeśli są, to poziom tych badań nie jest jakiś wysoki obstawiam.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13263
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

kaligr pisze:
Rolli pisze:A palenie, picie i złe żarcie to nie jest śmierć na własne życzenie?

Hasla typu "zmarł jeden z uczestników" sa sztandarowe powielanie bardzo rzadkich wyjątków i szukanie sensacji. Nadaja sie wyśmienicie jako wymówka dla leniuchów i słabych psychicznie nałogów. W przeciwieństwie do tego codziennie umierają przedwcześnie tysiące ludzi z powodu nadmiernego używania nikotyny, narkotyków, alkoholu i bezczynnego trybu życia. Ale to nudne i nikt tym sie nie podnieca.

Co to oznacza? Człowieku, weź to marginalne ryzyko na siebie i zacznij biegać półmaratony, bo wtedy jest ogromne prawdopodobieństwo, ze przestaniesz palić, znacząco zmniejszysz ilość spożywanego alkoholu i poprawisz dietę... i pożyjesz 20 lat dłużej w zdrowiu i w sprawności fizycznej... także seksualnej.
Rolli, racje masz w 100%. Dołożę jeszcze coś od siebie. Większość osób umierających w Polsce umiera z powodu chorób układu krążenia. Zawały, udary niedokrwienne, wylewy, większość tych umierających mogłaby żyć o wiele dłużej i cieszyć się zdrowiem przez wiele kolejnych lat.
Jednak w tym przypadku jest inny problem. Umiera młody człowiek, który podejmując jakąś tam aktywność nie był kanapowcem. Chociaż jego historia startów nie jest wielka i czasy też nie są jakoś imponujące, to mimo wszystko aktywny raczej był. W tej sprawie ludzi szokuje, to że młody człowiek umiera nagle i podczas uprawiania "zdrowego" sportu. Według mnie również twierdzę, że statystycznie nic się wielkiego nie stało. Mój kolega zmarł na zawał, jadąc rowerem podczas zabawy z kumplami (okazało się, że miał wadę serca).
Ja widzę inny problem. Ludzie częso wydają mase pieniędzy na buty, stroje, opłacają trenerów, fizjoterapeutów. Leczą stawy, mięśnie, powięzi, a kompletnie w d....e mają serce i układ krwionośny. Jak im mówisz aby zrobili próby wysiłkowe to patrzą na Ciebie jak na kosmitę, tłumacząc to brakiem czasu, pieniędzmi (dobra para bótów kosztuje znacznie więcej), albo robią zwykłe EKG i morfologię i uważają, że wszystko jest ok. Bagatelizują symptomy przemęczenia, odwodnienia, często ich wogóle nie znają, złe samopoczucie tłumacząc na różne sposoby. Nie wiem jak było w przypadku tego chłopaka, nie chcę go oceniać, jednak to co piszę to wniosek z tego co słyszę i widzę.
Ja tez sie z tobą w 100% zgadzam :hej:
Mimo tego... Co pozostanie w głowach tych "negatywnych" nałogowców?

NIE BIEGAJ, BO UMRZESZ !!!

Wiec ja wole pisać: BIEGAJ, ŻEBY ŻYĆ DŁUŻEJ I BYĆ ZDROWYM!!
krzysfizjobiega
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 785
Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
Życiówka na 10k: 47:21
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kaligr pisze:Jak im mówisz aby zrobili próby wysiłkowe to patrzą na Ciebie jak na kosmitę
Nie w każdym mieście wykonasz te badania. A jeśli są, to poziom tych badań nie jest jakiś wysoki obstawiam.[/quote]

Myślę, że w każdym mieście wojewódzkim oraz większych tam gdzie są oddziały kardiologiczne i kardiochirurgiczne takie badania z powodzeniem zrobisz. Znajdziesz dobrych lekarzy, którzy je wykonają na odpowiednim poziomie.
Ludzie jeżdżą po całej Polsce robięc jakieś dziwne korony, nie widzę problemu podjechać do najbliższego dużego miasta i zrobić badania. Z pewnością jest to mniej skomplikowane i trwa krócej niż marayon w 4-5 godzin.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
Awatar użytkownika
sochers
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3431
Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
Życiówka na 10k: 44:15
Życiówka w maratonie: 3:48:12
Lokalizacja: Woodge aka Uć

Nieprzeczytany post

A i taka próba wysyłkowa czasem gucio da. A jak masz taką jak w Luxmedzie, jaką robiłem bo mnie żona zmobbowała, jak zobaczyła że więcej biegam (rok już biegałem :hejhej: ) to robią do 80% HR max i wyłączają, mnie powiedzieli "ma pan kondycję, ciężko pana zmęczyć" i wyłączyli aparaturę.

Z jednym ziomkiem graliśmy prawie 10 lat w kosza, 8-9 m-cy w roku, po kilka godzin dziennie, bywało 7h w tygodniu, tyraliśmy się do upadłego, zmienił sport na futbol amerykański, zrobił profesjonalną próbę wysiłkową i pełen zestaw badań, a któregoś dnia zszedł na zawał na treningu mając 24 lata. U innego w wieku 20 lat okazało się, że ma serce częściowo zbudowane z tkanki łącznej, i po prostu przestało bić, miał fart że go reanimowali - teraz od 22 roku życia ma rozrusznik. A wcześniej grał w basket i miał dobrą kondycję.

Niemniej bądźmy szczerzy, jeśli ktoś zaczyna bawić się w bieganie, to mu próby wysiłkowe raczej nie będą potrzebne do rekreacyjnego biegania 3x/tydz. w tempie 6:00. Jak już się bierze za latanie zawodów z końcówką w trupa, to już coś może być bardziej na rzeczy, dobrze byłoby sprawdzić czy np. EKG i USG nie wykazują odchyleń od normy.
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680

PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

kaligr pisze: Ludzie jeżdżą po całej Polsce robięc jakieś dziwne korony, nie widzę problemu podjechać do najbliższego dużego miasta i zrobić badania. Z pewnością jest to mniej skomplikowane i trwa krócej niż marayon w 4-5 godzin.
Dobrze, że robienie korony odpuściłem i zmienił się mój tok myślenia :lalala: Jestem ciekaw swoją drogą jak wygląda takie badanie u osoby która zaczyna biegać, jakie są wyniki a potem powtórka po roku. Sam bym zrobił z ciekawości.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
krzysfizjobiega
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 785
Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
Życiówka na 10k: 47:21
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zmienią Ci się parametry odpowiadające za adaptację układu krwionośnego do wysiłku. W badaniu tym chodzi aby pokazać jak pracuje serce pod obciążeniem, bardziej skupiając się ja jego rytmie pracy, miarowości, dokładności faz jego skurczu.

"Linia (krzywa EKG) rejestrująca pracę serca dostarcza informacji o budowie tego niezwykłego mięśnia. Mówi, która komora serca jest przerośnięta i przeciążona: jeśli lewa, prawdopodobnie z powodu nadciśnienia tętniczego, gdy prawa – nadciśnienia płucnego. EKG pomaga we wstępnym rozpoznaniu wad zastawek serca, zapalnych chorób mięśnia sercowego, wad wrodzonych lub spowodowanych toksynami.
Ale najważniejszą zaletą EKG jest ujawnianie niedokrwienia mięśnia serca, cech zawału lub pozostałej po nim blizny. Badanie pokazuje zaburzenia ukrwienia w chwili, gdy one występują, jak i te wcześniejsze, które pozostawiły trwały ślad w elektrycznej sprawności serca. Określa też, którą ścianę serca objęło niedokrwienie lub martwica i jak duży obszar zajmuje.
"

https://www.poradnikzdrowie.pl/sprawdz- ... -7inu.html
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
ODPOWIEDZ