Wiadomo, że nie ma złotej rady i złotego środka, jeżeli chodzi o trening siłowy w bieganiu. Oczywiście można robic stabilizację, wielostawowe cwiczenia siłowe( martwe ciągi, pompki, wiosłowania, wyciskania), warto się rozciągac, ale jest zbyt wiele artykułów i informacji na ten temat.
Są dwie szkoły- jedni mówią, że trening siłowy dla biegacza to dużo serii, ale też dużo powtórzeń( na przykład około 15-20 powtórzeń w serii), druga podejście to mniej serii, mało powtórzeń, ale duży ciężar. Jeżeli chodzi o podejście pierwsze, to czy przypadkiem wykonując dużo powtórzeń nie cwiczymy tak naprawdę wytrzymałości? Czy w przypadku biegaczy ma to sens? Czy jednak wykonując cwiczenia siłowe biegacz powinien pracowac nad siłą( a więc powiedzmy do 5 powtórzeń z dużym ciężarem)?
Próbowałem treningu siłowego na 5 powtórzeniach z dużymi ciężarami 2 razy w tygodniu przy bieganiu 3 razy w tygodniu, ale efekt był taki, że byłem ociężały/nie regenerowałem się wystarczająco/miałem wrażenie, że lepiej bym wyszedł, gdybym po prostu odpoczywał w ten wolny dzień od biegania niż dodawał sobie cwiczeń siłowych.
Trening siłowy w bieganiu-mało powtórzeń czy dużo powtórzeń?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Temat ciekawy, ale wg mnie nie ma jednego wzorca.
15-20 powtórzeń to nie taka znowu wielka wytrzymałość, ale wiem, że tak jest to traktowane w sportach siłowych.
Jednego wzorca nie ma, bo wg mnie to się u zawodnika zmienia. W pewnym momencie swojego rozwoju może on potrzebować tych dużych obciążeń i małej liczby, a w innych dużej liczby lub bardzo dużej (patrz trening Eliouda Kipchoge).
Polecam rozmowę z Richardem Blagrove zajmującym się tym także od strony naukowej: https://bieganie.pl/?show=1&cat=325&id=8344
czyli, że on teoretycznie powinien wiedzieć, co jest najlepsze (bo przeanalizował dziesiątki badań).
15-20 powtórzeń to nie taka znowu wielka wytrzymałość, ale wiem, że tak jest to traktowane w sportach siłowych.
Jednego wzorca nie ma, bo wg mnie to się u zawodnika zmienia. W pewnym momencie swojego rozwoju może on potrzebować tych dużych obciążeń i małej liczby, a w innych dużej liczby lub bardzo dużej (patrz trening Eliouda Kipchoge).
Polecam rozmowę z Richardem Blagrove zajmującym się tym także od strony naukowej: https://bieganie.pl/?show=1&cat=325&id=8344
czyli, że on teoretycznie powinien wiedzieć, co jest najlepsze (bo przeanalizował dziesiątki badań).
-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 23 sie 2016, 09:02
- Życiówka na 10k: 52:00
- Życiówka w maratonie: brak
W sportach siłowych to czasem się mówi, że wszystko powyżej 5 powtórzeń to już cardio
Jednakowoż ja bym stawiał na większe ilości powtórzeń z mniejszymi ciężarami, między 12-20 jeżeli priorytetem jest bieganie a nie przyrost siły/masy mięśniowej. Na początku to i tak daje sporo i sylwetka się zmieni, siły przybędzie, ale nie będzie tak mordujące jak praca z dużymi ciężarami.
Trochę jest to też kwestia priorytetów. Ja ostatnio odpuściłem trochę biegania na rzecz treningu siłowego i ogólnej poprawy sprawności ale, że ciągle lubię sobie 5-10km przebiec to ćwiczenia na nogi mam rozpisane na większą ilość powtórzeń/serii bo tam dramatu nie ma, natomiast od pasa w górę to duże ciężary i 6-8 powtórzeń bo tam to jest masakra..
Jednakowoż ja bym stawiał na większe ilości powtórzeń z mniejszymi ciężarami, między 12-20 jeżeli priorytetem jest bieganie a nie przyrost siły/masy mięśniowej. Na początku to i tak daje sporo i sylwetka się zmieni, siły przybędzie, ale nie będzie tak mordujące jak praca z dużymi ciężarami.
Trochę jest to też kwestia priorytetów. Ja ostatnio odpuściłem trochę biegania na rzecz treningu siłowego i ogólnej poprawy sprawności ale, że ciągle lubię sobie 5-10km przebiec to ćwiczenia na nogi mam rozpisane na większą ilość powtórzeń/serii bo tam dramatu nie ma, natomiast od pasa w górę to duże ciężary i 6-8 powtórzeń bo tam to jest masakra..
- grejpfrut86
- Wyga
- Posty: 93
- Rejestracja: 18 mar 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 36:40
- Życiówka w maratonie: brak
Jeżeli chodzi o wyniki w biegach długich to siłownia ma małe znaczenie a bardziej może zaszkodzić niż pomóc. Wzrost siły zwykle równa się wzrost masy co wiemy jak jest biegaczowi potrzebne
Koledzy 'długasi' z klubów robią czasem płotki, skipy, wieloskoki, ćw. z piłkami lekarskimi. Na siłownie rzadko wchodzą.
Jeżeli jednak chcemy pobawić się na siłowni i ma to cokolwiek pomóc w bieganiu to tylko niski ciężar, dynamiczne ruchy i nie ćwiczymy do zajechania (odpuszczamy ost. powtórzenia).
Koledzy 'długasi' z klubów robią czasem płotki, skipy, wieloskoki, ćw. z piłkami lekarskimi. Na siłownie rzadko wchodzą.
Jeżeli jednak chcemy pobawić się na siłowni i ma to cokolwiek pomóc w bieganiu to tylko niski ciężar, dynamiczne ruchy i nie ćwiczymy do zajechania (odpuszczamy ost. powtórzenia).