b@rto szklany biegacz

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trening #8/35

10.02.2019

Bieg długi. Miał być BNP, ale wyszło średnio. Wybrałem się do lasu, myślałem że jest już fajnie, ale jeszcze jest duuuuużo lodu w lesie. Z kolei wystarczy wybiec "na granicę" (miejsce gdzie las łączy się z polami) i zaczyna się błoto. Koło 14 km trochę się pomyliłem i musiałem trochę zawrócić i trochę pobiec na przełaj. W końcu trafiłem na taką ścieżkę, gdzie nie było jeżdżone więc miałem wybór - nadłożyć pewnie ze 2 kilometry, albo torować sobie drogę. I torowałem. Tak więc nie wyszedł BNP ale tętno niskie nie było. Na tempo praktycznie nie ma co patrzeć, bo sporo było miejsc gdzie miałem problem ze swobodnym biegiem przez lód czy błoto.
  • BD 20,80 km / 1:52:14 / śr. tempo 5:24/km
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trening #9/35

11.02.2019

BS i sprinty pod górę. Nic nadzwyczajnego.
  • BS 9,96 / 49:39 / śr. tempo 4:59/km
    9x9" sprint pod górę

    Całość 11,56 km / 1:00:35
Trening #10/35

13.02.2019

O pieruna, jaki ciężki trening. Z samego "opisu" to myślałem, że będzie lajcik, ale... ciało zapomniało jak się szybko biega. W planie fartlek - drabinka taka (w minutach) 1/2/3/2/1/2/3 na przerwie jak długość odcinka i na tempach od T1,5 do T5. To sobie założyłem odcinki 1' po 3:10-3:20, 2' po 3:25-3:35 i 3' po 3:40-3:50. Jaaaa pierdziu, jak mi to dało w kość. Inna sprawa że był wiatr, taki raczej przeszkadzający a nawet bym powiedział, że wredny. No ale tak czy owak - te 3 minuty po 3:45 katorga. Jakoś to wszystko zrobiłem, ale mało który odcinek w założeniach. Chyba zbyt ambitne. Na pewno dało mi to sygnał o konieczności pewnych zmian. Może nie drastycznych, bo do HM takie tempa treningowe nie są najważniejsze, ale ... no po prostu warto pewne elementy dodać. Chociaż jak nawet patrzę w rozpisany plan, to chyba on zakłada że tutaj będzie ciężko bo widzę w najbliższych 2-3 tygodniach właśnie treningi typu TWL czy 8x2' T10, 8x3' T10. Od siebie dołożę podbiegi 100 metrowe zamiast sprintów.
  • BS 3,11 km / 16:07 rozgrzewka
    fartlek (przerwa w truchcie jak długość odcinka)
    • 1' / 0,29 km / tempo 3:30/km
      2' / 0,54 km / tempo 3:42/km
      3' / 0,80 km / tempo 3:44/km
      2' / 0,56 km / tempo 3:33/km
      1' / 0,29 km / tempo 3:27/km
      2' / 0,56 km / tempo 3:34/km
      3' / 0,78 km / tempo 3:50/km
    BS 2,22 km / 13:19 schłodzenie
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trening #11/35

16.02.2019

Coroczny lokalny bieg - Bieg Trapera. Cóż, średnio jestem z niego zadowolony. Noga się nie kręciła ani trochę, ciężko mi było. Sprawdziłem z ciekawości jak wyglądał trening rok temu, co było inaczej. Dużo więcej minutówek miałem już zrobionych, nawet kilometrówki już miałem wykonane. Szczerze to pierwszy raz mam w swoim treningu taką sytuację, ale do zawodów docelowych 6 tygodni. Tak jak pisałem - plan i tak zakłada teraz wprowadzenie nieco innych jednostek. Wydaje mi się, że właśnie takich, które zmienią postać rzeczy. Taka trochę operacja na żywym organizmie, bo jeszcze nie wiem czy tak powinno być czy nie. :bum:

Bieg po lesie i polnymi drogami - co się z tym wiąże, błoto jak 150. Na szczęście bez żadnej kontuzji. Jest plus takiej "porażki" - jeden znajomy, który zawsze był za mną, tym razem mnie zrobił o jakieś 1,5 minuty. I to tak w miarę spokojnie. Motywacja over 9000. :sss: Nawet chyba lepiej, że teraz pobiegłem tak jak pobiegłem. Będzie jeszcze bardziej "bez wymówek".
  • Zawody
    9,15 km / 39:01 / śr. tempo 4:16/km
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trening #12/35

17.02.2019

12h. Tyle spałem w nocy z soboty na niedzielę. Jednak zawody, czy to udane czy nie powodują rozjazd organizmu. Jak wstałem o 11 to już wiedziałem, że trening będzie wieczorem. I dobrze, bo miałem ponad dobę odpoczynku, gdyby było mniej to pewnie bym nie dociągnął.
Nowa jednostka w planie - wybieganie połączone z fartlekiem i mocną końcówką.
Najpierw 3 km BS, później 6 km w formie minutówek - T10. Potem znowu 3 km BS i na koniec 3 km mocno. Zakładane T10 trzymałem między 3:40 a 3:45, może nazbyt ambitnie. BSy z kontrolą tętna i końcówka wyszła po 4:01/km. Myślałem o 4:10 ale biegło się na tyle swobodnie, że poszło po 4:01. Tętno trzymało się około 89%, tylko na podbiegu skoczyło aż pod 95%. To dziwne, bo nie czułem żeby to było aż tyle.
Dobry, mocny trening. Wykonany na zmęczeniu zawodami (wystarczy spojrzeć jak BSy mi wchodziły, jak wolno). Teraz tylko to dobrze zregenerować i forma hop hop do góry.
  • BS 3,00 / 16:30 / śr. tempo 5:30
    Fartlek 6,13 km / 27:25 / śr. tempo 4:28/km
    BS 2,87 km / 16:44 / śr. tempo 5:49/km
    Th 3,00 / 12:04 / śr. tempo 4:01/km
    BS 0,14 km

    Całość 15,14 km / 1:13:55
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trening #13/35

19.02.2019

Poniedziałek zrobiłem jednak wolny - w sumie z dwóch powodów. Jeden to jednak zawody w sobotę i taki nie za lekki trening w niedzielę, a drugi to zaplanowanie podbiegów bezpośrednio przed ciągłym. I całkiem dobrze to kombo wyszło.
Podbiegi tym razem w klasycznej formie - 100 metrów dynamicznie, zbieg truchtem. 10 razy.
  • BS + pdb 10,77 km / 58:14
Trening #14/35

20.02.2019

Ehh jak mi się nie chciało wychodzić. Pogoda się zmieniła i o ile podbiegi robiłem sobie niemalże w wiosennej aurze, tak ciągły wypadł na cholerny wiatr. Diabelska orka, ale zakończona sukcesem. Cieszy mnie to, że nie zrezygnowałem, nie skróciłem - jednym zdaniem, że wygnałem z siebie lenia.
Rozkład walki z wiatrem ~300 metrów z godziny 4, 4,2 km z godziny 1 (czyli wmordewind), 4,2 km w plecy, 1,3 km w mordę. Odcinki z wiatrem zauważalnie szybciej i na niższym tętnie. Różnica 10-15 sekund na kilometrze.
  • BS 2,00 km / 10:33 rozgrzewka
    BC2 10 km / 44:17 / śr. tempo 4:25 / śr. tętno 174 bpm (85%)
    BS 1,03 / 5:59 schłodzenie
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trening #15/35

22.02.2019

Tak jak wcześniej wspominałem, w planie zaczynają pojawiać się jednostki "szybsze". Na to czekałem, bo to mnie buduje najlepiej. Jako wstęp - 10 powtórzeń po 2 minuty. Przerwa taka sama jak czas odcinka. Co mogę powiedzieć - bardzo luźno to weszło. Zakładałem bieganie 3:40-3:45/km. Początek ciut wolniej bo wybrałem się na swoją standardową drogę do szybkiego biegania, ale po wbiegnięciu do lasu okazało się, że jeszcze jest ostro zmrożona - lód, śnieg. Tempo momentalnie leciało w dół, bo nie dało się po prostu. 2 minuty przerwy wystarczało spoooookojnie na odpoczynek, mógłbym zrobić takich powtórzeń jeszcze co najmniej 5.
  • BS 2,87 km / 16:08 rozgrzewka
    10x2' T10/p. 2'
    BS 2,14 km / 11:08 schłodzenie

Trening #16/35

24.02.2019

Dzisiaj wielu znajomych pojechało do Wiązowny, ja jednak poświęciłem ten dzień na długi trening z mocniejszą końcówką. Pogoda wybitnie dobra do biegania - około 1-2 stopni, ale w słońcu robiło się bardzo ciepło. Delikatny wiaterek.
Wczoraj sobie poszalałem w pizzerii (3/4 pizzy o średnicy 50 cm :hahaha: ) i dzisiaj musiałem zrobić 2 przystanki. Ale ogólnie bez żołądkowych przygód, na te przystanki to raczej byłem przygotowany.
Schemat treningu prosty - 16 km i następnie 5 km delikatnie męczących.
  • BS 16,3 km / 1:22:43 / śr. tempo 5:04/km / śr. tętno 156 bpm (76%)
    BC2 5,06 km / 22:55 / śr. tempo 4:31/km / śr. tętno 172 bpm (84%)

    Całość 21,36 km / 1:45:28 / śr. tempo 4:56/km
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trening #17/35

26.02.2019

No, no, już połowa drogi... Po długim wybieganiu dzień przerwy. Ten tydzień zapowiada się raczej na szybkie bieganie. Można powiedzieć, że zaplanowałem sobie 3 akcenty na 4 jednostki - w niedzielę zawody na 5 km.
Po kolei - we wtorek interwały. Tym razem odcinek nieco dłuższy (3 minuty), przerwa została taka sama, powtórzeń 8. Tempo starałem się trzymać między 3:40 a 3:45 - tak też wyszło.
Ogólnie jestem zadowolony z tego treningu, raczej nie było większych problemów.
  • BS 2,85 km / 16:45 rozgrzewka
    I 8x3' (3:40-3:45/km), przerwa 2'
    BS 2,04 km / 11:43 schłodzenie

    Całość 12,94 km / 1:08:29
Trening #18/35

28.02.2019

Miał być BS i podbiegi, niestety nie udało mi się zrealizować tej jednostki. Szkoda.
"Na pocieszenie" wykonałem w domu trochę yacool'owych dygnięć w formie 5x25 + 5x50.

Niestety zazwyczaj tak się kończy jak przed końcem miesiąca patrzę sobie na liczbę kilometrów w miesiącu i "podziwiam", że dużo. Luty - 214 km. 15/16 treningów wykonanych.

Trening #19/35

01.03.2019

Pierwszy z treningów specyficznych. Idę zgodnie z "przykazaniem" dla szybkościowców, że najpierw krócej i wydłużam. A więc - 5 x 1,6 km, przerwa 1:30. Tempo 4:00-4:07 ustawione na zegarku, ale spokojnie wszystko biegłem na tempie 4:00-4:02. Pierwsze sekundę wolniej, ale tam zacząłem mając 23 metry na 1 km pod górę. Niby niedużo, ale to się odczuwa.
Moje odczucia co do treningu - bardzo dobrze. Weszło wszystko spokojnie, powiedziałbym nawet, że lekko. Tętno przypuszczałem, że koło 89-90% będzie średnio - było niżej.
  • BS 2,62 km / 14:59 rozgrzewka
    • 1. 1,6 km / 6:29,2 / śr. tempo 4:03/km / śr. tętno 181 bpm (88%)
      przerwa 1:30
      2. 1,6 km / 6:26,3 / śr. tempo 4:01/km / śr. tętno 179 bpm (87%)
      przerwa 1:30
      3. 1,6 km / 6:27,5 / śr. tempo 4:02/km / śr. tętno 178 bpm (87%)
      przerwa 1:30
      4. 1,6 km / 6:24,7 / śr. tempo 4:00/km / śr. tętno 177 bpm (86%)
      przerwa 1:30
      5. 1,6 km / 6:26,1 / śr. tempo 4:01/km / śr. tętno 179 bpm (87%)
      przerwa 1:30
    BS 2,67 km / 14:51 schłodzenie
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trening #20/35

03.03.2019

Tak jak pisałem - zawody. Dzisiaj było organizowanych wiele biegów z okazji Dnia Żołnierzy Wyklętych - jeden z takich odbył się w Białej Podlaskiej. Wybrałem tę lokalizację, ze względu na 2 dystanse - honorowy 1963 m i 5 km z pomiarem czasu. 5 km bez atestu, ale sprawdzałem na kilku mapach i wychodzi jak w mordę strzelił 5 km. GPS pokazał 5,04 km.
Cały ten tydzień muszę chyba uznać za regeneracyjny, bo mało pobiegane i w ogóle jakoś tak na luzaku wszystko, mimo że wszystko akcenty. Dopiero dzisiejsze zawody jakieś takie "bardziej", chociaż też miałem ochotę po powrocie pójść jeszcze na rower (z czego zrezygnowałem, bo zaczęło padać).
Przed biegiem założyłem sobie, że pobiegnę po 3:45/km i w końcu dopilnuję początku biegu, żeby nie wyrwać jak dzik w kartofle. No i dobrze, że pilnowałem się, bo zaraz 3:30 wskakiwało. Co zabawne, minąłem później może z 10 osób, które właśnie tak wyrwały. I to nie "świeżaki" a osoby ciut bardziej zaawansowane.
Powiem tak - założenia niemalże spełnione, bo wyszło 3:46/km, czas 19:03 netto. Nie powiem, żeby na wielkim luzie to weszło ale raczej też nie do porzygu. Pogoda dzisiaj nie pomagała, na szczęście nie był to taki typowy wmordewind, który stawia w miejscu, no ale od 600 metra do nawrotki (czyli do 2,5 km) było pod wiatr no i końcówka, to jest od 4,4 km do 4,9 km, też. Wiadomo, że potem z wiatrem nie odrobimy tyle, co stracimy biegnąc pod wiatr.
Tak czy owak - z wyniku "liczbowego" zadowolony średnio, bo myślałem, żeby te 19 minut połamać jednak, ale patrząc przez pryzmat właśnie wiatru i treningu w jakim się znajduję - jest nieźle, aczkolwiek nie różowo. Na dzisiaj rozsądek podpowiada jednak bieg na 1:26:XX za 4 tygodnie. No ale zostają 3 tygodnie treningu... :spoczko:

Na koniec - kilometry wpadały w 3:47, 3:50, 3:47, 3:44, 3:46 i 40 metrów w 7 sekund.
  • Zawody 5,04 km / 19:03 / śr. tempo 3:46/km
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trening #21/35

04.03.2019

Dzień po zawodach brak jakiegokolwiek zmęczenia - dobry prognostyk. W poniedziałek niemalże tradycyjnie wpada około 50' BSa i 10 podbiegów. Więcej nie ma co pisać, trening się odbył. :) Średnie tempo z BSa to około 5:05/km.
  • BS + podbiegi / 12,38 km / 1:05:20

Trening #22/35

06.03.2019

O ile w poniedziałek zmęczenia nie czułem, tak dołożenie podbiegów sprawiło, że we wtorek już to zmęczenie czułem. Do tego doszło sporo łażenia w pracy i w konsekwencji środa była naprawdę ciężka. Ciężka do tego stopnia, że musiałem zrezygnować z akcentu. Zaplanowane było 8x1km @ 3:45 i praktycznie po 400-500 metrach wiedziałem, że dzisiaj z tego nici. Pomyślałem, że może w takim razie zrobię TWL w krótszym wydaniu, po 3 km rozgrzewki przyspieszyłem i miałem duży problem, żeby po 4:10 nawet biec, a miało być nawet nieco szybciej.
Trening skróciłem i zmieniłem na ledwie 6 km BSa i przebieżki do końca. Wyszło ciut ponad 8 km. Nie było najmniejszego sensu tłuc się dzisiaj.
Co ciekawe, następnego dnia rozmawiając ze znajomymi przypadkowo zeszło na temat wieczora dnia poprzedniego i nie ja jeden miałem wczoraj zjazd. Na FB też widziałem, że biegacze się skarżyli, że trening szedł wyjątkowo paskudnie.
  • BS + przebieżki / 8,08 km / 38:52 / śr. tempo 4:49/km

Trening #23/35

07.03.2019

Tak jak wczoraj było opornie, tak dzisiaj odwrócenie sytuacji o 180 stopni. Wiedziałem, że raczej mam ostatni moment na zrobienie jakiegoś akcentu, bo od piątku ma zacząć pizgać złem.
Wykonane zostało 5x2 km w tempie okołostartowym. Widełki na zegarku ustawiłem na 4:00-4:08, ale raczej do tej "wolniejszej granicy" się nie zbliżałem.
Mogę powiedzieć, że był to trening wykonany na spokojnie. Wlał trochę optymizmu po wczorajszych "ekscesach".
  • BS 2,04 km / 11:27 rozgrzewka
    • 1. 2,00 km / 8:10 / śr. tempo 4:05/km
      3:00 przerwa
      2. 2,00 km / 8:11 / śr. tempo 4:05/km
      3:00 przerwa
      3. 2,00 km / 8:05 / śr. tempo 4:02/km
      3:00 przerwa
      4. 2,00 km / 8:07 / śr. tempo 4:03/km
      3:00 przerwa
      5. 2,00 km / 8:05 / śr. tempo 4:02/km
      3:00 przerwa
    BS 1,91 km / 10:13 schłodzenie
Trening #24/35

09.03.2019

Dzień przerwy po akcencie i nie czekając na niedzielę połamałem stereotyp, że jak niedziela to długie wybieganie. Poczekałem do wieczora, bo w dzień wiało niesamowicie - ciężko było chodzić a co dopiero biec pod taki wiatr. Jak już się zbierałem na trening - awaria prądu. Okazało się, że koło mnie zerwało linię ze słupa. No to pogotowie energetyczne i trochę obaw czy iść na długi trening czy jednak czekać na rozwój wypadków. Pompka w piecu elektryczna, bez pompki piec się grzeje. Poczekałem pół godziny na rozwój wypadków i jak przyjechał podnośnik, to poszedłem. Była 19. Wiatr nieco zelżał, aczkolwiek i tak miałem połowę trasy pod wiatr. Co zabawne - to dało mi niemałego kopa (mentalnego, już po treningu), bo ten wiatr nijak nie wpłynął na tempo (a nawet jeśli wpłynął, to i tak fajne tempo wyszło).
W nogach czułem moc, to dobry sygnał. Znaczy że forma rośnie, skoro wybiegania wychodzą coraz szybciej. Na całe szczęście start już za 3 tygodnie.
  • BD 22,09 km / 1:47:34 / śr. tempo 4:52/km
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trening #25/35

11.03.2019

Poniedziałek a więc tradycyjnie BS + podbiegi. Tym razem nieco krócej, bo zamiast 50 minut BSa (wychodzi około 10 km) zrobiłem 40 minut. Ilość podbiegów standardowa, czyli 10 sztuk. Nic nadzwyczajnego. Po wolnej niedzieli nogi rześkie.
  • BS + podbiegi / 10,95 km / 57:31 / śr. tempo 5:15/km

Trening #26/35

12.03.2019

Nie ukrywam, lekko obawiałem się tego treningu. Doprawdy nie wiedziałem jak mi to pójdzie. Początkowo myślałem, żeby zrobić 3x3 km ale w końcu uznałem, że to za mało jak na trening do półmaratonu i wypadałoby dodać jeszcze jedną "trójkę".
Początkowe obawy okazały się nieuzasadnione. Podbiegi z dnia poprzedniego pobudziły nogi. Najciężej odczułem pierwsze powtórzenie - raz że jeszcze nie do końca rozgrzany byłem, a dwa że wypadło praktycznie cały czas pod górkę. Nie poszedłem tym razem na łatwiznę i nie robiłem tego na płaskiej trasie - wybrałem względnie łatwą, ale również z podbiegami.
Dość spokojnie przychodziło mi trzymanie tempa około 4:05 i coraz bardziej przekonuję się, że trzeba biec na 1:26:XX a ewentualnie pod koniec szukać jakichś ostatków sił na urwanie tyle, ile się da.
  • BS 2,66 km / 15:33 rozgrzewka
    • 1. WT 3,00 km / 12:22 / śr. tempo 4:07/km
      3:00 przerwa
      2. WT 3,00 km / 12:11 / śr. tempo 4:04/km
      3:00 przerwa
      3. WT 3,00 km / 12:13 / śr. tempo 4:04/km
      3:00 przerwa
      4. WT 3,00 km / 12:15 / śr. tempo 4:05/km
      3:00 przerwa
    BS 0,51 km / 3:00 schłodzenie
Na minus - plecy mnie bolą... I to tak coraz poważniej, z jakimiś "iskrzeniami" do nogi. Jutro jadę do fizjo, byłem umówiony na wizytę już od dwóch tygodni - cały czas z tego samego powodu. Co zabawne - jak biegnę, to mnie nic nie boli.
Na plus - odeszło kilka stresów. Awaria samochodu okazała się niegroźna i względnie tanio naprawialna, a już poważnie szukałem innego...
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak jak pisałem - byłem u fizjo. Trochę mnie ponastawiał, ale "zarządził" też, że bańki mi postawi. Średnio byłem przekonany, ale Marcin był i namówił. Żałuję, bo teraz czuję się mega źle. Brak siły. Nie wiem jak długo to potrwa, ale dzisiaj (w niedzielę) jest bardzo źle i pod dużym znakiem zapytania stoi jakikolwiek akcent w przyszłym tygodniu. A bym powiedział, że to najważniejszy tydzień...

Trening #27/35

15.03.2019

Spróbowałem coś potruchtać, oczywiście sił zero. 10 km BSa.
  • BS 10,06 km / 52:51 / śr. tempo 5:15
Trening #28/35

17.03.2019

Niedziela nadal z totalnym rozbiciem. Qrwa po co mi były te bańki :niewiem: :niewiem:
Spróbowałem zrobić to, co plan zakładał - 7 km BSa, 3 km HM, 2 km T10, 1 km T5 - skończyło się na tym, że po przyspieszeniu do tempa około 4:10 tętno poszło na 90% a siły już całkiem odeszły. Ledwo wróciłem. Po powrocie pod prysznic i do łóżka. Wg zapewnień Marcina ma być dobrze już niedługo (dzwoniłem, bo to do ch nie podobne). !@#$%, to mnie uspokaja że hoooo hoooo.

Ogólnie jest kurna tragizm.
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mamy dzisiaj czwartek, nic nie biegane od niedzieli. Poniedziałek, wtorek doszła jeszcze gorączka 38,5'C, wczoraj już ok. Nawet byłem u lekarza, na szczęście w płucach ok. Dała mi tylko jakieś tabsy na lepsze odkrztuszanie, bo kaszel mokry. W domu do końca tygodnia.

Cóż, gdybym mógł to dzisiaj bym zrezygnował z tego startu w Półmaratonie warszawskim ale zamówiłem pakiet do domu i nie mogę zrezygnować. Peszek. Nie mam pojęcia jak się organizm zachowa, niby nie brałem antybiotyków, ogólnie no kurowałem się mocno.

Zacznę zapewne na 1:28 i po kilku kilometrach zdecyduję. Już wtedy powinienem wiedzieć czy dam radę to utrzymać czy jednak choroba wzięła swoje.
Ehh szkoda, już ogólnie HM nie planuję teraz biegać bo zrobi się zaraz ciepło...
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

26.03.2019

Kolejny dzień niebiegania. Kaszel męczy mocno, boli mnie głowa, bolą mnie mięśnie międzyżebrowe... Na szczęście z każdym dniem jest lepiej i optymistycznie zakładam, że w weekend już się ruszę. Na razie nie ryzykuję dobitki.
Dzisiaj za to wymyśliłem jak poukładam sobie sezon. Półmaraton w Białymstoku to odpowiedź. :) Byłem zapisany na 5 km, dzisiaj dopłaciłem 30 zł i przepisałem się na półmaraton. No i zobaczymy czy uda się jak człowiek do tego przygotować. :hahaha:
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kończę karierę biegacza
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ze względu na zaobserwowany średni raczej poziom polskiej elity biegów długodystansowych wznawiam karierę biegacza. :bum:
ODPOWIEDZ