Kod: Zaznacz cały
Wydawało mi się, że skoro jakiś fizjolog który w dodatku biegał maraton w 2:13 pisze coś takiego to to musi być prawda. Dosyć długo (choć patrząc na oś czasu nie tak długo) trzymałem się wiary w ten próg mleczanowy, podbudowując to jeszcze książkami Jacka Danielsa.
Nie jestem fizjologiem, ale wydaje mi się, że łatwo jest zrobić eksperyment, który potwierdzi istnienie progu lub nie. Weźmy zawodnika, dla którego próg wynosi np ~3:40/km i niech biega przez dłuższy czas na konkretnych prędkościach:
1) Na prędkości (bezpiecznie) 4:00/km - teoretycznie organizm powinien sobie radzić z nadążaniem za usuwaniem kwasu mlekowego z mięśni, więc jego poziom powinien się ustabilizować na danym poziomie.
2) Na prędkości progowej lub nieco szybciej - poziom kwasu mlekowego powinien stale wzrastać .
Chociaż ten mój "eksperyment" wydaje mi się aż zbyt banalny, więc pewnie coś przeoczyłem
W Twoim teście Adam wg mnie nic się nie stabilizuje. Poziom kwasu mlekowego wciąż wzrasta...