Rozważania o ekonomii biegu

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13249
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze:A może po prostu zacząłeś wreszcie czytać bez uprzedzeń...
OK. Mam oczywiście uprzedzenie do żądanie przerwania treningu biegowego na 2 lata, żeby podskakiwać po lesie, ale realistyczne takie żądanie to nie jest. U wyczynowców nie, ale także u amatorów jednostki.
New Balance but biegowy
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13249
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4555089/

Tu bardzo dobry Paper, który sie zajmuje ekonomia biegu i faktorami, które maja na nią wpływ. Dla zainteresowanych i stawiających pytania.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Byc moze bardzo ciekawy "papier", pierwsze słowa które zwróciły moją uwagę:

Running economy is a complex, multifactorial concept that represents the sum of various metabolic, cardiorespiratory, biomechanical and neuromuscular characteristics during submaximal running.

No kurcze, niemozliwe !? Skądś to znam :)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Chce przez to powiedzieć, że te wszystkie dodatkowe wtręty w oczywisty sposób pokazują, że "Running economy" to słowo wytrych. Tam jest wszystko. To jest poprostu końcowa miara naszej jakości, efektywności. Ale równie dobrze (a nawet lepiej) mozna poprosić zawodnika o wynik z ostatnich zawodów, i informacja bedzie lepsza.
No bo co z tego, że laboratoryjnie wychodzi jakiś wynik? Co z tego? Zersenaye Tadesse, podobno najbardziej ekonomiczny wg fizjologów biegacz Swiata, no i widać było jak poradził sobie na Monzie (czy generalnie jak radzi sobie w maratonie).
Dlatego ta miara jest naprawdę nic nie warta i zaprzątanie sobie na głowy to mącenie.
Co nie znaczy, że badanie vo2 nie moze byc pomocne, jestem pewien, że Yacool moglby sporo skorzystać mogąc sorawdzac jak taki lub inny "układ", wkretke czy inny "yacoolowypatent" wpływa na chwilowe vo2.
Awatar użytkownika
LucMoore
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 12 wrz 2015, 10:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Brodnica
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Słowem pułap tlenowy to moc silnika, a parametr "ekonomia biegu" to zdolność przekładania jej jak najsprawniej mechanicznie na utrzymanie prędkości poprzez układ jezdny (?).

Po co tu się kłócić. Naukowcy muszą trochę obiektywizować wypowiedzi, mimo zapewne odrobinę większej wiedzy instynktownej (może zatem prośba redakcyjna o napisanego jakiegoś znanego polskiego naukowca od ekonomii biegu o wypowiedź bardziej prywatną? o tym jest mało a temat jak widać bardzo trudny).

Nie burzyć mi Waszego obrazu professores na tym forum :ojnie:
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13249
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

LucMoore pisze:Słowem pułap tlenowy to moc silnika, a parametr "ekonomia biegu" to zdolność przekładania jej jak najsprawniej mechanicznie na utrzymanie prędkości poprzez układ jezdny (?).
Raczej: VO2max jest pojemnością silnika.
Awatar użytkownika
LucMoore
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 12 wrz 2015, 10:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Brodnica
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
LucMoore pisze:Słowem pułap tlenowy to moc silnika, a parametr "ekonomia biegu" to zdolność przekładania jej jak najsprawniej mechanicznie na utrzymanie prędkości poprzez układ jezdny (?).
Raczej: VO2max jest pojemnością silnika.
Racja, racja. Wybacz Rolli pośpiech w postowaniu i brak przemyślenia. Najważniejsze, że trochę się ogarnęliście.

(A tak nawiasem mówiąc - stoję po środku każdego z Was. Redaktor przesadził z pitoleniem o braku konkretów odnośnie badawczej ekonomii biegu (bo te jakieś są, ale jak to w nauce nie na wskroś praktyczne i przekładalne łatwo na konkretne bodźce treningowe) a Ty za bardzo chciałem udowodnić, że wszystko jest jasne. )
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ja poprostu mowię, że kazdy element składający sie na ekonomiczny bieg jest nazwany i oddzielnie możliwy do poprawy, że ekonomia biegu jest tylko miarą tego jak poprawiamy oddzielne parametry a nie jakąś cechą fizjologiczną.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1721
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8709
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Adamie, to początkowe zdanie jest trochę dziwne:
Przyznam się uczciwie, że pewnie 10 lat temu a już na pewno 15, ekonomia biegu była dla mnie jednym z tych parametrów, którymi fizjolodzy-trenerzy i inni fachowcy posługiwali się przy analizie biegaczy.
:lalala:
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Tak, masz rację, brakowało słowa "ważnych", teraz jest chyba bardziej zrozumiałe?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12313
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Widzę, że działasz na kilku frontach.
Od jakości ruchu zależy nasze bieganie. O jakości ruchu mogą wiele powiedzieć fizjoterapeuci i specjaliści od technik manualnych. Niestety zazwyczaj nie przebijają się do naszej wyobraźni, bo przecież jak ktoś trafia do fizjo, to znaczy, że ma kontuzję i trzeba go wyleczyć (życzeniowo: - doprowadzić do stanu sprzed kontuzji). O pożądanym rozwoju biegacza świadczy fakt, że zaczyna prewencyjnie chodzić do fizjo, czyli nie tylko wtedy gdy boli. To już jest ogromny skok w rozwoju świadomości.
Jest jeszcze wyższy poziom doskonalenia samoświadomości, czyli przejście od prewencji do ulepszeń i taka współpraca z fizjoterapeutą będzie już czymś daleko wykraczającym poza samo bieganie.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Nie mówię przecież, że nie zależy, tyle że to co zdecydujemy się poprawiać może nam przynosić szybsze o wolniejsze korzyści. Taki Derek Clayton "wyhodował" ;) sobie tą niesamowitą ekonomię biegając w okresach przygotowawczych do maratonu po 260 km tygodniowo przez 12 tygodni. Nie mówię, że to jedyna właściwa droga ale że każdy powinien wybrać taką drogę jaka da mu najwięcej satysfakcji.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12313
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Satysfakcja jest ok, ale taką drogę powinna weryfikować ostatecznie skuteczność. W przypadku amatora taką skutecznością jest długowieczność sportowa i zachowanie sprawności w podeszłym wieku, a tu jak na razie jest wręcz tragicznie. Wystarczy obejrzeć sobie zawody mastersów. To jest porażka sportu jako formy utrzymania godnej postawy i swobody ruchu po 60-70-tce. W przypadku wyczynu chodzi o wynik i tu pewnie można już szukać skuteczniejszych dróg od tych jakie wybrał Clayton, a wcześniej na przykład Zatopek.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Widzę, że działasz na kilku frontach.
A co znaczy, że działam na kilku frontach? Jakich frontach? :)
ODPOWIEDZ