Strona 1 z 2

40-latek w akcji

: 11 lip 2007, 11:49
autor: pejot
Witam,
Dobiegam (dobre słowo:) czterdziestki i chyba najwyższy czas coś ze sobą zrobić
Zacząłem biegać 7 tygodni temu. To oczywiście jeszcze "NIC", ale już sprawia mi wielką przyjemność i aż mnie ciągnie do tych truchcików. Jestem na etapie 3-minutowych kawałków. Wciągnął mnie kolega ze studiów podsuwając jedno nazwisko: Skarżyński i trak się zaczęło. Wydrukowałem sobie wielką tabelkę i nie zamierzam odpuścić. Już trochę zeszła mi "oponka".
Nigdy nie uprawiałem żadnego sportu, no... może poza nieregularnym pływaniem.
Pracuję cały dzień przy komputerze i żałuję, że nie "odkryłem" biegania 20 lat temu, bo bardzo mi się to podoba, tzn. to, że można to zrobić sposobem, a nie na huraaaaa.... tak próbowałem kiedyś kilka razy i kończyło się... po jednym razie.

Biegam na Mokotowie (Wwa).

pozdrawiam,

: 11 lip 2007, 12:28
autor: Alexis
Super podejscie do sprawy :) Powinno sie biegac dla przyjemnosci :)
pozdrawiam

: 11 lip 2007, 14:26
autor: maxymilia
Hej, witam entuzjaste - ja rowniez odkrylam bieganie okolo 7 tygodni temu i mam podobne wrazenia - bieganie jest naprawde super - nigdy nie przypuszczalam ze kiedys to polubie. Moja oponka tez juz zmalala wiec sam pozytyw polaczony z ta wielka satysfakcja kazdego przebiegnietego metra.

Chetnie pobiegalabym po Wawie (pochodze z Woli) ale mnie wywialo nieco dalej ;)

Pozdrawiam i zycze wytrwalosci!

: 11 lip 2007, 15:06
autor: JarStary
Witajcie biegacze!!!


Wiel nie ma nic do przyjemnoßci jaka daje bieganie :hej:


Pamietajcie na poczatek biegamy wolniuuutko, i o dobrym obuwiu.




Pozdrawiam pozytwnie po udanym biegowo urlopie

: 11 lip 2007, 15:28
autor: pejot
JarStary pisze:biegamy wolniuuutko, i o dobrym obuwiu
Żeby nie narażać się na zbytnie koszty na początku, kupiłem buty Nike Commit, jest to model z 2006 albo nawet 2005 roku w cenie ok. 180zł więc nie bolało tak bardzo. Nie miałem pojęcia, że buty mogą być tak wygodne :)
Był to troche ślepy traf, bo z moim dość mocnycm "platfusem" powinienem zrobić większy wywiad, ale wyszło bardzo dobrze.

A że wolno to oczywiste :) Czasem trzeba bardzo zwolnić, żeby w ogóle dobiec.

: 11 lip 2007, 16:46
autor: bebej
Czas najwyższy.

: 12 lip 2007, 14:52
autor: Herflick
Dawaj!! Dawaj!!
Ja tez naleze do grupy "od okolo 7 tygodni" i jestem zauroczony, dzis robie przerwe po wtorku i srodzie biegania ... ale nie moge sie doczekac piatku :>
Trzymam kciuki!

: 30 lip 2007, 18:31
autor: pejot
Jako, że to jest "mój" wątek, to pozwolę sobie pochwalić się.
Pobiłem rekord świata w kategorii 39-latków biegających na gdańskim Przymorzu w czerwonej czapeczce.
Robię program 16-tygodniowy i jestem na etapie 3x(5/2) (9 tydzień) i postanowiłem sprawdzić, z czystej ciekawości ile dam radę. W trzeciej rundzie znalazłem dla siebie odpowiednie tempo (mam tendencje do zbyt szybkiego biegu) i po przekroczeniu 5 minuty biegłem dalej, bez wysiłku. Miałem wrażenie, że ciało samo się porusza :) Postanowiłem dobiec do domu nie patrząc na stoper. Przy klatce miałem wynik 10 minut (DZIESIĘĆ)!!!!
Radości nie było końca. Kwiaty, gratulacje rodziny, tańce i śpiew do rana :D
Teraz wracam do grafiku, żeby nie przeginać. Dziś 3x(6/2). Chyba się uzależniam :)
Pozdrawiam.

: 30 lip 2007, 18:42
autor: Fist
Brawa za entuzjazm

: 30 lip 2007, 23:51
autor: illy
Brawa!!!!!

Boshe... jak to dobrze, że ja na to forum trafiłam...
Martwiłam się trochę, że mi odpier.... yyyy... że troszkę szajbuję od tego biegania.. a tutaj: proszę! Sami napaleńcy!

Pozdrawiam :)

: 31 lip 2007, 16:49
autor: JarStary
Brawo Pejot!!!


illy - to znaczy, że nie masz bardzo dobrej żony, która pilnuje żeby w łepku się nie pokręciło od przebierania nóżkami :hahaha:


Pozdrawiam napalony na bieganie :oczko:

: 03 sie 2007, 09:28
autor: ksiegowy
Pozdrawiam i kibicuję tylko tak dalej.
Jeżeli mogę to kilka refleksji na temat mojego biegania :
Od półtora tygodnia popsuła się noga - przy bieganiu boli łydka,więc zwolniłem tempo jeżeli tego nie rozbiegam - to wizyta u lekarza.
Na urlopie biegałem po plaży i mam mieszane uczucia czy bieganie po nierównej powierzchni to zdrowe czy nie ,ale to temat na inny wątek .

Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich
Księgowy 38 latek

: 03 sie 2007, 12:18
autor: pejot
Co do nierówności nawierzchni to zauważyłem, że wystarczy dosłownie jakieś skręt, dołek czy kamień do ominięcia i już zaburza mi to rytm. Może jestem za czuły, ale na pewno jeszcze nie mam formy, która pozwalałaby na nieprzejmowanie się terenem. Póki co proste i płaskie jest najlepsze :)

Zauważyłem u siebie ostatnio tendencję "hamującą".
O ile po kilku tygodniach biegania czułem się doskonale i zrzuciłem prawie 3Kg (prawie, bo każda waga pokazuje coś innego, aktualnie ok. 77kg, 172cm), to teraz czuję ogólne zmęczenie. Z rana czuję się jak połamany, a szóstą minutę biegnę już na małym wysiłku. Pewnie to sprawka zbyt dużego tempa, a już na pewno odżywiania się. Dlatego od kilku dni stosuję zasadę "żarcie do godz. 18", później już tylko płyny, dużo płynów. I niech ktoś zabierze ode mnie te słodycze!!!

ps. zrobiłem sobie mały sprawdzian na kilometr (Google Earth jest kapitalną pomocą w wyznaczeniu dystansu, nawet na najbardziej pokręconej trasie). Wyszło 5,30', coś strasznego. Jak czytam, że ludzie biegają _maraton_ ze średnią 4,30'/km to się czuję jak zabytek :)

: 03 sie 2007, 13:53
autor: illy
Dzisiaj to wszyscy się tu chyba uparli, żeby mnie dobić :>
5:30/km??
Ja jestem w planie na ośmio-minutówkach.... i mniej więcej tyle (8 minut) zajmuje mi 1km 200m..... :>
I odmawiam biegania szybciej :P
I nie będę! O!

@pejot - trzymam kciuki, żeby "tendencja hamująca" poszła w cholerę!!!! Bądź twardy! :)

: 16 sie 2007, 11:40
autor: pejot
Witam,

Rozpiera mnie duma, więc napiszę: wczoraj pobiegłem 2x12minut.
Pierwsze 12minut wykorzystałem do zrobienia testu Coopera (wreszcie mogę).
Myślałem, że zrobiłem jakies 100km w tym czasie, ale po sprawdzeniu na GoogleMaps okazało się, że tylko... dwa :)
Wychodzi z tego 6minut/km, słabo bardzo, ale biegłem w tempie wolnym i mógłbym biec dalej, więc może następnym razem polecę na rekord :)
W sobotę 20minut.

Pozdrawiam z wyżyn nadludzkich możliwości.