Strona 1 z 1
Plan 10 tygodniowy - [ReQ] tip&trick
: 27 kwie 2007, 21:36
autor: ignotus20
W planie 10 tygodniowym jest podział na bieg i marsz, każdy ma trwać okresloną liczbę minutu ale....nie wyobrażam sobie żebym miał patrzyć co minutę na zegarek i sprawdzać czy to "już". Czy jest na to jakiś sposób np. 30 minutowa muzyka z "beep" co minutę?
: 28 kwie 2007, 09:27
autor: Uka P.
.
Stoper odliczający w dół [zwany czasem minutnikiem] - np. w komórce powinieneś mieć.
.
: 29 kwie 2007, 20:49
autor: skipper75
Stosując różne plany marszobiegowe, wypracowałem następujące metody kontroli czasu:
a) wg zegarka - kontrolując upływ minut na zegarku (zmiana marsz/bieg następowała zawsze wtedy, gdy sekundnik wskazywał 00 sekund)
b) wg stopera - uruchamiam stoper w trybie międzyczasów i gdy dobiega końca czas przeznaczony na bieg, uruchamiam mierzenie czasu kolejnego "okrążenia" - stoper znów zaczyna działać od 0:00:00
Pozdr
: 30 kwie 2007, 08:35
autor: mac83b
Ale ludzie lubia sobie stwarzac problemy. Po 1-2 razie juz bedziesz wiedziec jaki dystans przebiegasz w danym czasie wiec bedziesz wiedziec kiedy patrzec na stoper. Wierz mi ze patrzenie na stoper to najmniejszy problem :D
: 30 kwie 2007, 19:33
autor: skipper75
mac83b pisze:Ale ludzie lubia sobie stwarzac problemy. Po 1-2 razie juz bedziesz wiedziec jaki dystans przebiegasz w danym czasie wiec bedziesz wiedziec kiedy patrzec na stoper. Wierz mi ze patrzenie na stoper to najmniejszy problem :D
Mac83b, masz dużo racji w tym, co piszesz - na pewno biegając po stałej trasie można szybko się do niej przyzwyczaić i wiedzieć doskonale, w którym jej miejscu upływa która minuta biegu. Ale pic polega na tym, że trzeba wtedy utrzymywać stałe tempo biegu. Natomiast idealny trening (zwłaszcza na początku) polega na utrzymywania stałego tętna. Oznacza to, że w zależności od wielu czynników (chociażby od tego, co robiliśmy dzień wcześniej, co jedliśmy, jak spaliśmy itd.) przy tym samym tętnie biegnie się z większą lub mniejszą prędkością.
: 30 kwie 2007, 20:07
autor: JarStary
skipper75 pisze:
Oznacza to, że w zależności od wielu czynników (chociażby od tego, co robiliśmy dzień wcześniej, co jedliśmy, jak spaliśmy itd.) przy tym samym tętnie biegnie się z większą lub mniejszą prędkością.
Lekka przesada - ale ja tam biegam bez pulsometru.
Pozdrawiam nie przesadzając
: 01 maja 2007, 14:42
autor: Fist
skipper75 pisze:Natomiast idealny trening (zwłaszcza na początku) polega na utrzymywania stałego tętna.
I don't think so
: 07 maja 2007, 14:36
autor: pl
Uka P. pisze:.
Stoper odliczający w dół [zwany czasem minutnikiem] - np. w komórce powinieneś mieć.
.
U mnie w zegarku (zwykły Casio) nazywa się to timer.
Można ustawić na dowolną ilość minut i ustawić opcję żeby kręcił się w kółko czyli po skończeniu nastawionego czasu zaczynał odliczać od nowa.
Np w tygodniu (7+3)*3 ustawiałem go na 10 minut i przed biegiem przepuszczałem 3 min, tak żeby zostało mi 7. Zaczynam biec i włączam timer. Jak zaczyna dzwonić przechodzę do marszu. Potem w czasie marszu tylko zerkam co jakiś czas. Jak się pojawia 7 to zaczynam znowu biec aż znowu zacznie pipać
I tak 3 razy.
: 07 maja 2007, 15:04
autor: Bartas91
ale masz problem
: 24 maja 2007, 15:35
autor: bugol
Pisze że po zrobieniu planu 10tyg. 30 min. biegu nie powinno stanowić problemu. Przez pojęcie bieg mam oczywiście rozumieć tępo jakim biegałem te 10tyg. czyli spokojny trucht ?
: 24 maja 2007, 15:57
autor: Fist
Zaczynajc plan poczatkujacy nie umie truchtac bo bieg odbywa sie u niego na wysokim HR i zakwaszeniu.
Tempo raczej takie jak podczas ostatnich tygodni czyli powinien byc to raczej 1zakrez niz jakies sciganie