Strona 1 z 3

biegac na czczo czy po sniadaniu?

: 15 kwie 2007, 14:17
autor: mac83b
Witam!
Niedawno zaczalem biegac rano, zalezy mi na poprwie ogolnej kondycji. Przeczytalem ze bieganie na czczo moze powodowac spalanie miesni/katabolizm. Nie mam zbednego tluszczu i musze utrzymac obecna wage, wrecz wolalbym przytyc niz schudnac. Nie chce tez zeby bieganie negatywnie wplynelo na moja sile. Wydaje mi sie ze lepiej w takim wypadku biegac po posilku, ale ile powiniennem odczekac po sniadaniu zanim zaczne biegac?

pozdrawiam

: 15 kwie 2007, 15:16
autor: dargch
Od pięciu lat biegam rano na czczo. Wg. mnie energii do biegu dostarczają posiłki zaasymilowane co najmniej osiem godzin wcześniej.

: 15 kwie 2007, 15:48
autor: Wojas
Jeśli chcesz biegać po śniadaniu odczekaj co najmniej półtorej godziny.

Mi równierz wydaje sie że bieganie naczczo nie wpłynie negatywnie , a wręcz lepiej , bo nie złapie cie kolka.

: 15 kwie 2007, 20:30
autor: JERPOD
Witaj,

biegam od 10 miesięcy i nie odczównam żadnych negatywnych skutków biegania na czczo.
Jeśli chesz zjeść śniadanie to odczekaj przynajmniej godzinę przed treningiem.
pozdrawiam

: 15 kwie 2007, 21:07
autor: Leo
J.Skarżyński pisze, że warto zjeść banana i ok. 150 mililitrów izotonika. Lekkie i nie obciąża żołądka.
Banan (i fruktoza) orzeźwia mózg (głównie o to chodzi z rana), a zapas węglowodanów masz z dnia poprzedniego. :-)

: 15 kwie 2007, 21:10
autor: Fist
Odczekaj, godzine, poltorej, 5 , 16 czy moze 64??
Zalezy do tyego jak wyglada twoje sniadanie, jedni jedza miske musli inni duzo wiecej.
Pzretestuj na sobie ile czasu potrzebujesz po danym posilku.
Wiekszosci nei pzreszkadza bieganie na czczo wiec mozliwe ze i yt nie bedziesz mial z tym problemow.
Ja trenuje o roznych porach i jesli wychodze wczesnie rano zawsze staram sie pzregryzc chociaz kawalek chleba z dzemem zeby miec troche glukozy w organizmie po nocnyn poscie. Po prostu mialem kiedys w zyciu hipoglikemie i teraz dmucham na zimne, nie chce tego przezywac ponownie

: 15 kwie 2007, 22:56
autor: dargch
Jeśli chodzi o kolkę to odkąd zrzuciłem zbędne kilogramy przestała mnie dopadać na niskich i średnich zakresach. Do tego stopnia, że nie łapie mnie nawet wówczas gdy pobiegnę o nietypowej dla mnie porze np. pół godziny po posiłku :taktak: .

: 30 kwie 2007, 08:33
autor: mac83b
Dzieki za odpowiedzi. Przez pare dni wstawalem godzine wczesniej jadlem sniadanie, czekalem 40-60 minut i dopiero szedlem biegac i napoczatku myslalem ze to dobry wybor - czulem sie mniej wyczerpany. Potem jednak znowu zaczalem biegac naczczo bo nie chcialo mi sie wstawac o 6 i tez jest dobrze wiec sam juz nie wiem :-P.

: 30 kwie 2007, 23:07
autor: dargch
mac83b pisze:Potem jednak znowu zaczalem biegac naczczo bo nie chcialo mi sie wstawac o 6 i tez jest dobrze wiec sam juz nie wiem :-P.
Biegaj bez obaw na czczo.

: 08 maja 2007, 10:03
autor: pikonrad
Kiedy tylko mogę biegam na czczo, niestety ostatnio nieczęsto mogę. Jeśli biegasz poniżej godziny, to wogóle nie ma powodu byś coś jadł przed biegiem. Niecały rok temu dyskutowaliśmy ten problem w dziale trening. Wnioski były mniej więcej następujące:
biegając po posiłku część krwi musi obsługiwać żołądek, zanim dostarczona energia dojdzie do mięśni to zdążysz skończyć bieg, chyba, że spożyjesz coś o tzw. wysokim indeksie gli... cośtam - czyli bardzo szybko wchłaniane cukry (zdaje się glukoze) wtedy poziom glikogenu gwałtownie wzrasta, masz powera, ale tylko na chwile, bo gwałtownie zaraz wzrasta poziom insuliny i masz zmiączkę.
biegając na czczo jesteś głodny ale tylko trochę. mięśnie wydobywają glikogen z wszelkich możliwych zakamarków i jednocześnie organizm stara się lepiej przetwarzać tłuszcze na energię. Z powodu małej ilości cukru w oeganiźmie twoje wyniki w czasie treningu nie będą rewelacyjne, ale treningu nie robi się dla wyniku, tylko dla efektu treningowego, a ten będzie znacznie lepszy.
Pomimo twojego wrażenia tłuszcz zgromadzony w twoim organiźmie wystarczy Ci prawdopodobnie na przebiegnięcie około 1000 (słownie tysiąc) kilometrów, problem tylko w tym, że nie da się organizmu przekonać do tak efektywnego korzystania z tych niewyczerpalnych pokładów energii.

: 08 maja 2007, 11:36
autor: rraadd
czy uważacie, że dobrym wyjściem byłoby bieganie po pracy- czyli po przyjściu do domu, ale przed obiadem?
a potem obiad dopiero...

czy jest to dobre rozwiązanie....
proszę o info - gdyż ja dopiero zaczynam i nie wiem jak mam to sobie zerganizować.
wczorja biegałem po odbiedzie (odczekałem 2 godziny) ale chyba to było za mało bo jakoś tak ciężko mi się biegło.....

: 08 maja 2007, 11:49
autor: JarStary
Po obiedzie 2 godzinki może być trochę za mało. Ja biegam po pracy bez obiadu dopiero po kąpieli obiadek. Wolę jednak biegać rano na czczo, ale jak jadę rano do pracy to muszę wyjść z domu 6:15 więc wtedy wolę po pracy czyli około 18-tej i dopiero jedzonko.






Pozdrawiam życząc smacznego obiadu po dobrym bieganinu

: 08 maja 2007, 12:28
autor: pikonrad
ostatnio biegam o 21.00, jak wiem, ze bede biegał nie jem kolacji, po obiedzie już tylko wspomnienie

: 08 maja 2007, 13:13
autor: rraadd
[quote="JarStary"]Po obiedzie 2 godzinki może być trochę za mało. Ja biegam po pracy bez obiadu dopiero po kąpieli obiadek. ]

chyba też tak zacznę robić. przed pracą raczej małe sznse bo wstaję o 6.00 żeby się przez korki przebić i wcześniej to raczej nie byłbym w stanie się zwlec z łóżka :hej:
postaram się wobec tego po pracy pobiegać- choć w żołądku deczko ssie- jak to przed obiadkiem :hejhej:

: 08 maja 2007, 13:19
autor: Fist
Najlepiej w pracy ok 3h przed bieganiem zjedz jakas pozywna kanapke