Poczatki i chec usystematyzowania wiedzy ;)
: 11 kwie 2007, 10:26
Witam po raz pierwszy na forum!
Zacznę może kontrowersyjnie - nigdy nie lubiłem biegać. Uczucie bólu w łydkach i wyplutych płuc skutecznie mnie od tego odciągało. Ponad rok temu złapałem jednak cyklozę - nie to, nie żadna groźna choroba ale można powiedzieć, że mam kota na punkcie roweru. Ostatnio także pomyślałem sobie, że nogi mam już odrobinkę silniejsze, więc czemu by także nie spróbować biegania? Spróbowałem - 4x4min marszu przeplatane 2min. biegiem - . Ale biegło mi się całkiem dobrze .
Chciałbym Was prosić o odrobinę konsultacji, bo trochę już się archiwum naczytałem.
Mianowicie - cel: zwiększyć swoją wydajność fizyczną na taki poziom, by:
- przejechać bez większych problemów trasy 100km+ na rowerze
- być w stanie przebiec w dwóch seriach 17km (czyli 1 seria 8,5km, odpoczynek dłuższy/krótszy i z powrotem)
Trochę więcej o mnie:
- kondycja - taka sobie, rok temu dość często jeździłem, ale w zimie nie robiłem nic. Teraz jeżdżę od miesiąca i czuję się już lepiej. Pierwsze kg zaczęły spadać.
- waga: ok. 73kg - rok temu w wakacje ważyłem ~65-66kg i w takiej wadze czułem się dobrze
- wiek: już prawie 23
Wyczytałem, że przydatny może mi się okazać pulsometr. Wydaje mi się, co później zweryfikuję, że na rowerze jeżdżę za szybko, biegam raczej za wolno, a może - kto wie .
Wyliczyłem sobie tętno maksymalne wg wzoru
HRmax=210-[0,5*wiek]-[0,11*waga w kg]+4
wyszło podobnie jak HRmax=220-wiek
i zaokrągliłem do 195.
Następnie ustaliłem strefy na czuja:
0,6-0,7 --- 115-137 health zone*
0,7-0,83 --- 138-162 fit zone*
0,83-0,95 --- 163-185 power zone*
* nomenklatura z pulsometru sigmy.
Teraz zastanawiam się jak to wszystko w czasie zorganizować. Mam niby dużo czasu wolnego, ale nie chciałbym się zajechać.
Dlatego wstępnie myślałem o takim "szkielecie treningu":
4-5 dni w tygodniu rower min. 1h
2-4 dni w tygodniu bieganie min. 20min
60-80% treningów w strefie przemian tlenowych czyli [by spalić tłuszczyk i zbudować bazę dla kondycji].
reszta - w fit zone na pułapie średnio 75%HRmax
Ale gdzie i jak wplatać czasy na regenerację, jeśli wyjdziemy z założenia, że jednak tydzień nie ma 9 dni
Bardzo byłbym wdzięczny za pomoc w usystematyzowaniu tego i może napisaniu takiego mini-treningu, czyli kiedy, co, jak intensywnie i ile po tym odpocząć .
PS. Wytykajcie wszelkie błędy w rozumowaniu i naprowadźcie na słuszną ścieżkę.
PS2. Z rowerka nie zrezygnuje, więc nie bijcie ;]
PS3. Przyjmijcie mnie ciepło
PS4. Tak w ogóle to Piotrek jestem .
Zacznę może kontrowersyjnie - nigdy nie lubiłem biegać. Uczucie bólu w łydkach i wyplutych płuc skutecznie mnie od tego odciągało. Ponad rok temu złapałem jednak cyklozę - nie to, nie żadna groźna choroba ale można powiedzieć, że mam kota na punkcie roweru. Ostatnio także pomyślałem sobie, że nogi mam już odrobinkę silniejsze, więc czemu by także nie spróbować biegania? Spróbowałem - 4x4min marszu przeplatane 2min. biegiem - . Ale biegło mi się całkiem dobrze .
Chciałbym Was prosić o odrobinę konsultacji, bo trochę już się archiwum naczytałem.
Mianowicie - cel: zwiększyć swoją wydajność fizyczną na taki poziom, by:
- przejechać bez większych problemów trasy 100km+ na rowerze
- być w stanie przebiec w dwóch seriach 17km (czyli 1 seria 8,5km, odpoczynek dłuższy/krótszy i z powrotem)
Trochę więcej o mnie:
- kondycja - taka sobie, rok temu dość często jeździłem, ale w zimie nie robiłem nic. Teraz jeżdżę od miesiąca i czuję się już lepiej. Pierwsze kg zaczęły spadać.
- waga: ok. 73kg - rok temu w wakacje ważyłem ~65-66kg i w takiej wadze czułem się dobrze
- wiek: już prawie 23
Wyczytałem, że przydatny może mi się okazać pulsometr. Wydaje mi się, co później zweryfikuję, że na rowerze jeżdżę za szybko, biegam raczej za wolno, a może - kto wie .
Wyliczyłem sobie tętno maksymalne wg wzoru
HRmax=210-[0,5*wiek]-[0,11*waga w kg]+4
wyszło podobnie jak HRmax=220-wiek
i zaokrągliłem do 195.
Następnie ustaliłem strefy na czuja:
0,6-0,7 --- 115-137 health zone*
0,7-0,83 --- 138-162 fit zone*
0,83-0,95 --- 163-185 power zone*
* nomenklatura z pulsometru sigmy.
Teraz zastanawiam się jak to wszystko w czasie zorganizować. Mam niby dużo czasu wolnego, ale nie chciałbym się zajechać.
Dlatego wstępnie myślałem o takim "szkielecie treningu":
4-5 dni w tygodniu rower min. 1h
2-4 dni w tygodniu bieganie min. 20min
60-80% treningów w strefie przemian tlenowych czyli [by spalić tłuszczyk i zbudować bazę dla kondycji].
reszta - w fit zone na pułapie średnio 75%HRmax
Ale gdzie i jak wplatać czasy na regenerację, jeśli wyjdziemy z założenia, że jednak tydzień nie ma 9 dni
Bardzo byłbym wdzięczny za pomoc w usystematyzowaniu tego i może napisaniu takiego mini-treningu, czyli kiedy, co, jak intensywnie i ile po tym odpocząć .
PS. Wytykajcie wszelkie błędy w rozumowaniu i naprowadźcie na słuszną ścieżkę.
PS2. Z rowerka nie zrezygnuje, więc nie bijcie ;]
PS3. Przyjmijcie mnie ciepło
PS4. Tak w ogóle to Piotrek jestem .