Strona 1 z 2

Czas zacząć biegać...

: 10 kwie 2007, 11:53
autor: kufel84
Witam wszystkich forumowiczów.

Od jakiegoś czasu przeglądam forum, postanowiłem Was drodzy biegacze zapytać co nie co o bieganiu, jako że jesteście 'żywym przykładem" a właściwie poznać Waszą opinie na moje poniższe wywody :hej:

Otórz będąc u lekarza (zapalonego biegacza) dostałem diagnoze a właściwie stanąłem przed wyborem...albo SPORT albo TABLETKI.
Powód --> dziadostwo zwane nerwicą, spowodowane stresami dnia codziennego etc.
Bardzo sobie cenie takie podejście do sprawy zwłaszcza że dzisiejsze leczenie polega przeważnie na wypisaniu recepty i łykaniu leków, bo tak najłatwiej.

Powiedział mi: "zakładaj buciki i biegaj"
Wziąłem sobie do serca te słowa bo nie mam nic do stracenia a co najwyżej do zyskania :jatylko: Powiedzcie mi moi drodzy czy bieganie ma rzeczywiście tak zbawienny wpływ na Was?, ze czujecie się lepiej psychicznie, odprężeni zrelaksowani itd.

Chciałem zapytać również o taką rzecz:
Mam 182 cm wzrostu na 75 kg wagi (wogóle nie wyglądam) było więcej ale oczywiście nerwy i schudłem w oczach :jatylko:
czy w dłuższym czasie biegając moge liczyć na jakiś przyrost masy mieśniowej (np uda) teraz wkoło mi mówią ze chudy jestem, ...
bo po bieganiu to spodziewam się dalszego spadku masy ciała i będe większy chudzielec jak jestem :ech: no ale prosze Was o opinie, będe wdzięczny.

Pozdrawiam

Re: Czas zacząć biegać...

: 10 kwie 2007, 13:43
autor: dargch
kufel84 pisze:Powiedzcie mi moi drodzy czy bieganie ma rzeczywiście tak zbawienny wpływ na Was?, ze czujecie się lepiej psychicznie, odprężeni zrelaksowani itd.
Według mnie bieganie ma dobry wpływ na samopoczucie gdyż organizm człowieka regeneruje/"odbudowuje" się pod wpływem innego - niż na co dzień wymaga tego obecnie codzienne życie - rodzaju wysiłku . Biegając obniżamy znacząco tętno spoczynkowe co wg. mnie "wyluzowuje" psychicznie :hej: . Układ mięśniowy zaczyna być wykorzystywany "zgodnie z przeznaczeniem" co sprawia, że sylwetka i ruchy stają się bardziej spręzyste (jak u kota :hejhej: ).
kufel84 pisze: czy w dłuższym czasie biegając moge liczyć na jakiś przyrost masy mieśniowej (np uda) teraz wkoło mi mówią ze chudy jestem, ...
bo po bieganiu to spodziewam się dalszego spadku masy ciała i będe większy chudzielec jak jestem :ech: no ale prosze Was o opinie, będe wdzięczny.
Jesli chodzi o mnie to bieganie "powiększyło" mi łydki i rozszerzyło klatkę piersiowa (od oddychania PEŁNĄ piersią ;) ), uda i pas natomiast "zwęziło". Generalnie zeszczuplałem ale przed bieganiem byłem osobnikiem otyłym.

: 10 kwie 2007, 13:47
autor: Arcasto
Oczywiście, że bieganie ma zbawienny wpływ na człowieka. Nie ma nic lepszego na skołatane nerwy jak dobra przebieżka. A co do chudnięcia to się nie martw, bo najpierw spalisz tłuszcz (o ile takowy posiadasz), ale po jakimś czasie na jego miejscu pojawią się mięśnie. Nie przerażaj się jeśli na początku biegania po wejściu na wagę ujrzysz, że pokazuje ona mniej kilogramów niż ostatnio (większość biegaczy na tym forum dąży raczej do przeciwnego skutku biegania- mianowicie chcą zrzucić parę kilo, a nie przybrać na wadze, musisz się przyzwyczaić do bycia „innym”), bo tak jak wcześniej mówiłem na początku spalasz tłuszcz, ale gdy już zacznie się przyrost mięśni wtedy waga powinna pójść w górę, ponieważ tkanka mięśniowa jest cięższa od tłuszczu. A tak na marginesie to witaj na forum i życzę Ci jak najwięcej sukcesów w bieganiu.

: 10 kwie 2007, 14:10
autor: _tenshi_
Biegi dlugodystansowe powoduja spalanie tłuszczu oraz jeśli mogę to tak nazwać również mięśni, natomiast biegi sprinterskie są dobre na przyrost tkanki mięśniowej, czyli uda itp :D

: 10 kwie 2007, 14:15
autor: Kazim
Jak pobiegasz trochę dłużej zapomnisz o przybieraniu na wadze. Taką wagę jak Ty w sumie kiedyś miałem i chciałbym mieć. Jest spoko. Też jestem nerwowy ale dzięki bieganiu łapię dystans i łatwiej jest zapanować nad emocjami. Powodzenia.

: 10 kwie 2007, 14:28
autor: kufel84
Zobacze jak to będzie w moim przypadku, ale wierze że może bieganie pozwoli mi to wszystko "unormować" i psychike i sfere fizyczną, apetyt moze sie poprawi także będe obserwował.

Tez właśnie myslałem nad biegami raczej na krótszych dystansach, no ale z czasem może sam organizm będzie chciał więcej :)....zobaczymy
Kiedyś grało się w piłke jakaś kondycja była... teraz strach pomysleć :hej: ..no ale nie od razu Kraków zbudowano :)

: 13 kwie 2007, 23:08
autor: dargch
kufel84 pisze:..no ale nie od razu Kraków zbudowano :)
Dokładnie - nie ma się co napalać - na początek najlepiej biegać tylko dla przyjemności a nie dla "wyniku".

: 14 kwie 2007, 09:48
autor: 2Panterka0
To ja też coś dorzucę od siebie :oczko:

Co do lekarzy,to ostatnio ktoś mi powiedział,że jak był u jednego takiego to ten zamiast dokładnie obadać pacjenta, zapytał co mu dolega itd. i na swoim komputerku wpisał objawy, jakie wymienił mu pacjent i...wyszło mu jakie chory powienien zażywać leki :hej: Ciekawe czy obok medykamentów ,w tym "mądrym" komputerku jest polecane uprawianie sportu... Śmieszne. Takim lekarzem może być każdy. No ale mniejsza z tym.

Wg. mnie sport jest najlepszym sposobem na zredukowanie stresu i mnie niesamowicie odpręża,a jakiego daje "kopa" na cały dzień :hej: Dlatego myślę że w Twoim przypadku kufel84 będzie to ZAWSZE lepsze niż te tablety. Szkoda,że wszytskich chorób nie da się wyleczyć biegając :lalala:

W takim razie życzę powodzenia i czerpania wyłącznie przyjemności z pocenia się na świerzym powietrzu.

Miałem te same objawy....

: 14 kwie 2007, 22:45
autor: sajgon
Miałem nerwicę objawiającą się atakami w najmniej oczekiwanych momentach tentnem 150 ;) Broniłem się przed lekami, dlatego zajeła mi walka z tym gównem pół roku. Przez ten okres bałem się jakiegokolwiek wysiłku, gdyż obawiałem się zawału ;) No i moja kondycha drastycznie spadła. Ponieważ kiedyś grałem w kosza, raz rafiłem na salę i znowu dostałem tętna 150, tylko tym razem nie było uczucia niepokoju tylko błogi stan zmęczenia i rozluźnienia. Dlatego zaczełem biegać. Stany napięcia nie mineły, bo to psychika, ale lepiej je znoszę i śpię lepiej!

: 15 kwie 2007, 00:05
autor: wojtek
Mnie bieganie nie pomoglo bo bylem zawodnikiem i biegalem bedac pod ciagla presja bardzo trudnych treningow , sprawdzianow i zawodow .

Co natomiast pomoglo to cwiczenia jogi . Zrobilem sie luzaczkiem , bez stresow i spiec . Bieganie takze sie poprawilo .

: 15 kwie 2007, 12:55
autor: pikonrad
Bieganie mi pomaga i to bardzo, pozwala nabrać dystansu do źródeł stresu i odpuścić sobie martwienie się o rzeczy na które nie mam wpływu. Bieganiem reguluję ciśnienie krwi, tętno spoczynkowe, oczyszczam organizm z trutek typu kawa, reguluje pracę układu pokarmowego, nerwowego, poprawia koncentrację i efektywność w pracy, dodaje cierpliwości w zajmowaniu się dziećmi. Trudno spisać te wszystkie rzeczy, które funkcjonują lepiej z powodu biegania.

: 15 kwie 2007, 21:03
autor: Leo
Jestem prawnikiem dużej korporacji m-dzynarodowej. Sądzę, że nie muszę mówić ile stresu pojawia się podczas "walki wręcz" pospolicie nazywanej "negocjacjami" o kontrakt rzędu 150 mln. EURO :hej:
Kiedyś stres "zbijałem" dobrą kolacyjką z dobrym winem. Nie sądzę, że na drugi dzień byłem bardziej efektywny :hej: To już nawet nie chodziło o pracę i sukcesy. Po prostu zrobiłem się fizycznie tępy jak stary dziadek :hej:
Jak nie masz wsparcia organizmu nie jesteś jeż wydolny intelektualnie - to proste! O zwykłym zadowoleniu z życia nie wspomnę...
Jak pisze J.Skarżyński - bieganie wydziela endomorfiny - tzw. "enzymy szczęścia". Niektórzy lekarze uważają, że są one czynnikiem uzależniającym od biegania.
Biegam rano, o 6.10 pętlę ok 9 km po przepięknym parku (bez psów, a raczej bez ich właścicieli :hej: )
Nic bardziej optymistycznie nie nastraja do świata jak szum strumyka, jazgot ptaków i twoje przeświadczenie, że inni jeszcze pieszczą kołderkę, a TY zlany potem pokonujesz kolejne km :hej: :-)
Bo pokonujesz własną niemoc, bo udowadniasz sobie własną moc!! Z każdym wyjściem na trening dokonujesz zwycięskiej bitwy. I z każdym NIEodbytym treningiem udowadniasz sobie jaki jesteś cienias :hej:
Więc jednak lepiej wyjść na trening i poprawić swój organizm i swoją psyche. To klucz do sukcesu w wielu dziedzinach! :-)

: 16 kwie 2007, 09:22
autor: kufel84
Dzięki wielkie za wpisy :oczko:

Zacząłem biegać, narazie może nazwijmy to marszobiegiem wiadomo trzeba nabrać kondycji :) ale jednak coś w tym jest, bo jest dzień kiedy źle się czuję lecz zakładam buty i ide biegać i jakoś daje rady :hej:

Mam nadzieje że w dłuższym okresie biegania, biegając dla samego siebie zauważe pozytywne zmiany ale skłaniam się ku temu że "w zdrowym ciele zdrowy duch" :hejhej:

: 16 kwie 2007, 11:36
autor: dargch
Pamiętaj o przerwach w bieganiu, które są równie ważne jak bieganie.

: 16 kwie 2007, 22:01
autor: kmaciejewska
Witam wszystkich!
Zaczelam biegac 2,5 (no dobra 1,5 tygodnai) tygodnia temu. Kiedys uprawialam zawodniczo tennis i przestalam. Od tego czasu mam fale powracania do sportu i znow oddlania sie, co jest podyktowane moja praca. Teraz jestem na fali wznoszacej i mam nadzieje na dluzej na niej pozostac.

Wiec 1,5 tygodnia temu rozpoczelam od planu (1 min biegu + 1 min marszu) x 10, jak to pocztkujacy. Ale juz za drugim razem przeskoczylam kilka etapow i bylo (4 min biegu + 1 minuta marszu)x5. Teraz biegam 6/7 km non-stop i czuje sie z tym swietnie. Wiec moje pytanie, czy mam dalej dodawac sobie kilometrow, czy raczej cwiczyc tempo? Czy 5 razy w tygodniu to nie za duzo (4 razy w tygodniu rowniez cwicze sobie silowo)? A te wszystkie pytania z powodu mojej checi uczestnictwa w polmaratonie w grudniu.

Pozdrawiam wszystkich forumowiczow - szerokich chodnikow :)