10 km bez przygotowania
: 24 lut 2007, 11:08
Witam forumowiczów.
Nie wiem dokładnie gdzie umieścić ten post, wydaje mi się ,że po części powinien znajdować się w dziale "zdrowie" ale przejdę do meritum sprawy.
Otóż moja połowica bez wcześniejszej konsultacji ze mną poszła na idiotyczny moim zdaniem (a może i nie- Waszym zdaniem) zakład, w którym to założyła się , że przebiegnie 10 km mając tydzień na przygotowanie się do tego biegu.
Biorąc pod uwagę to że zaczyna od zera jest to jak dla mnie fix idea i skończy się to nie ukończeniem biegu w najlepszym razie i chorobą z wieloma kontuzjami w najgorszym. Ale cóż zakład jest zakładem , głupota głupotą a honor honorem . Pytanie brzmi , czy Waszym zdaniem jest to do zrobienia? Kobieta ma 42 lata jest byłą kajakarką o sile woli godnej najlepszego wojownika i nawet przyzwoitej jkondycji fizycznej jak na kogoś kto nic nie robił przez dłuższy czas. Nie wiem czy waga ma tu jakiekolwiek znaczenie ale je
Nie wiem dokładnie gdzie umieścić ten post, wydaje mi się ,że po części powinien znajdować się w dziale "zdrowie" ale przejdę do meritum sprawy.
Otóż moja połowica bez wcześniejszej konsultacji ze mną poszła na idiotyczny moim zdaniem (a może i nie- Waszym zdaniem) zakład, w którym to założyła się , że przebiegnie 10 km mając tydzień na przygotowanie się do tego biegu.
Biorąc pod uwagę to że zaczyna od zera jest to jak dla mnie fix idea i skończy się to nie ukończeniem biegu w najlepszym razie i chorobą z wieloma kontuzjami w najgorszym. Ale cóż zakład jest zakładem , głupota głupotą a honor honorem . Pytanie brzmi , czy Waszym zdaniem jest to do zrobienia? Kobieta ma 42 lata jest byłą kajakarką o sile woli godnej najlepszego wojownika i nawet przyzwoitej jkondycji fizycznej jak na kogoś kto nic nie robił przez dłuższy czas. Nie wiem czy waga ma tu jakiekolwiek znaczenie ale je