Maratończyk - koszykarz?
: 28 sty 2007, 01:38
Witam wszystkich, to mój pierwszy wpis na forum.
Dzisiaj po raz pierwszy od ładnych paru lat wyszedłem trochę pobiegać. Mam 23 lata. Prowadzę ostatnio mniej sportowy tryb życia i w zasadzie od kilku lat jedyną prawdziwą formą wysiłku jest dla mnie koszykówka (ostatnio też rzadziej - ale zwykle jeden trening i jeden mecz w tygodniu).
Wcześniej trochę jeździłem na rowerze, grałem w piłkę itd. Ogólnie rzecz biorąc jestem raczej wysportowany, chociaż zaniedbany ostatnio, jeśli chodzi o kondycję.
Trafiłem dzisiaj na tę stronę i postanowiłem, że spróbuję poważniej się za siebie zabrać. Cel: Maraton Warszawski 2007. Zdaję sobie sprawę, że może to wywoływać uśmiechy politowania na Waszych twarzach, ale cóż... jakiś cel w życiu trzeba mieć.
Ale do rzeczy - oczywiście będę sobie pilnie studiował wszystkie materiały, treningi itd., ale chciałbym zapytać - czy da się przez 8 miesięcy w "rekreacyjny" sposób przygotować do przebiegnięcia maratonu w czasie krótszym niż 5h?
Już dzisiaj wiem, że nie będę mógł prowadzić treningu czysto wytrzymałościowego - chcę się zabrać też za formę koszykarską, a to może się trochę kłócić z bieganiem. Poza tym, znam trochę swój charakter i wiem, że jeśli nie urozmaicę sobie biegania rowerem, basenem czy ćwiczeniami siłowymi, to mogę mieć problemy z motywacją.
W zasadzie nie oczekuję od Was konkretnej odpowiedzi na moje pytanie. Ale tak ogólnie - jak najczęściej kończą tacy napalency jak ja?
Pozdrawiam,
Grzesiek
Dzisiaj po raz pierwszy od ładnych paru lat wyszedłem trochę pobiegać. Mam 23 lata. Prowadzę ostatnio mniej sportowy tryb życia i w zasadzie od kilku lat jedyną prawdziwą formą wysiłku jest dla mnie koszykówka (ostatnio też rzadziej - ale zwykle jeden trening i jeden mecz w tygodniu).
Wcześniej trochę jeździłem na rowerze, grałem w piłkę itd. Ogólnie rzecz biorąc jestem raczej wysportowany, chociaż zaniedbany ostatnio, jeśli chodzi o kondycję.
Trafiłem dzisiaj na tę stronę i postanowiłem, że spróbuję poważniej się za siebie zabrać. Cel: Maraton Warszawski 2007. Zdaję sobie sprawę, że może to wywoływać uśmiechy politowania na Waszych twarzach, ale cóż... jakiś cel w życiu trzeba mieć.
Ale do rzeczy - oczywiście będę sobie pilnie studiował wszystkie materiały, treningi itd., ale chciałbym zapytać - czy da się przez 8 miesięcy w "rekreacyjny" sposób przygotować do przebiegnięcia maratonu w czasie krótszym niż 5h?
Już dzisiaj wiem, że nie będę mógł prowadzić treningu czysto wytrzymałościowego - chcę się zabrać też za formę koszykarską, a to może się trochę kłócić z bieganiem. Poza tym, znam trochę swój charakter i wiem, że jeśli nie urozmaicę sobie biegania rowerem, basenem czy ćwiczeniami siłowymi, to mogę mieć problemy z motywacją.
W zasadzie nie oczekuję od Was konkretnej odpowiedzi na moje pytanie. Ale tak ogólnie - jak najczęściej kończą tacy napalency jak ja?
Pozdrawiam,
Grzesiek