a ja biegam nocami... tzn nigdy wczesniej niz o 23...
: 23 paź 2006, 23:56
puste uliczki, psy pozamykane, brak ludzi i dresow , samochodow... milo i kliamtycznie a potem jak sie spi, pozdrawiam
Bieganie, Trening, Maraton, Plany Treningowe - największe biegowe forum w Polsce!
https://bieganie.pl/forum/
6:00 jest OK ale pod koniec biegania w okolicach 7:00 ruch jest już duży. Dlatego od niedawna postanowiłem zaczynać o 5:45 ale być może wrócę do 5:30 (wtedy po powrocie z biegania przed wyjściem do "pracusi" jest jeszcze mnóstwo fajnego, porannego luziku, który uwielbiam ).pikonrad pisze:Proponuję 6.00 uliczki może już nie tak puste, ale dresu nie uwidzisz
Jeśli nie uda Ci się położyc np. przed 22:00 to proponuję jeden czy drugi raz przemęczyć się wstając wcześniej dbając jednakowoż o to żeby całkowita długość snu wynosiła modulo 1,5 godziny (czas trwania pojedyńczego cyklu sennego) gdyż nie ma NICZEGO GORSZEGO niż pobudka w trakcie trwania cyklu. Po jednym czy dwóch takich wczesnoporannych "wstawaniach" nie powinieneś mieć problemów z wczesnym zaśnięciem .Wojas pisze:Co zrobić żeby nauczyć sie wcześnie wstawać bo u mnie z tym cięzko :D:D