Zaczynam...
: 26 lip 2006, 22:33
No więc mam 14 lat i zaczynam biegac... zdecydowałam się na marszobieg, bo podobno jest najskuteczniejszy ze wszystkuch sposobów poprawienia sobie kondycji
No więc nie jestem ani przy sobie, ani nawet nie mam tej kondycji jakoś strasznie słabej - dobrze biegam na 600 i 1200 m., ale mimo wszystko - po przebiegnięciu takiego dystansu czuję się jak nieżywa. Chciałabym to zmienic.
Czy marszobieg to rzeczywiście dobra decyzja? I, jak się już na niego zdecydowałam, muszę koniecznie trenowac tylko kilka dni w tygodniu, a resztę z nich poświęcic na spacery czy po prostu zastosowac zasadę 2 minuty biegu i 4 chodzenia przez cztery dni, a przez następne cztery już 3 min chodzienia i biegu itd?
Jeżeli ktoś mnie zrozumiał... Proszę o pomoc.
No więc nie jestem ani przy sobie, ani nawet nie mam tej kondycji jakoś strasznie słabej - dobrze biegam na 600 i 1200 m., ale mimo wszystko - po przebiegnięciu takiego dystansu czuję się jak nieżywa. Chciałabym to zmienic.
Czy marszobieg to rzeczywiście dobra decyzja? I, jak się już na niego zdecydowałam, muszę koniecznie trenowac tylko kilka dni w tygodniu, a resztę z nich poświęcic na spacery czy po prostu zastosowac zasadę 2 minuty biegu i 4 chodzenia przez cztery dni, a przez następne cztery już 3 min chodzienia i biegu itd?
Jeżeli ktoś mnie zrozumiał... Proszę o pomoc.