Strona 1 z 1

3 pytania od początkujacego-proszę o odpowiedzi..

: 21 cze 2006, 21:35
autor: jaro21
Witam, chciałbym zadać kilka pytań i byłbym wdzięczny za odpowiedź.
Mam 28 lat, 176 wzrostu i 83 kg wagi.
2 tygodnie temu zacząłem biegać, zawsze miałem dobrą kondycje, a w szkole jeździłem na zawody.
Jednak kilka lat pracy zawodowej (informatyk) zrobiło swoje..
Za durzy brzuszek i mała kondycja..Postanowiłem „zabrać się” za siebie
Początkowo zacząłem od dystansu 15 minut swobodnego biegu, teraz doszedłem do 15 minut biegu 4 minut marszu i znowu 15-20 minut biegu..
W związku z tym mam kilka pytań:

1. czy mogę biegać codziennie? pn-pt. Jeśli nie dlaczego? (słyszałem ze powinno się co 2 dzień)

2. jak często zwiększać dystans biegania i kiedy przestać spacerować w trakcie biegu (czy taki odpoczynek jest wskazany czy raczej go wyeliminować?)

3. jakie specyfiki brać w trakcie treningów, nie ukrywam że zależy mi na zrzuceniu wagi, słyszałem o l-karnitynie – czy to bezpieczne i skuteczne?
Jeśli nie ten-jaki?wolalbym szybciej schudnać..


Będę bardzo wdzięczny za pomoc.

Pozdrawiam Jarek.

: 22 cze 2006, 11:10
autor: outsider
Ad1. A po co?
Dobrze słyszałeś. Początkujący mają obowiązek biegać najwyżej co drugi dzień. :taktak:
Dlaczego?
Żeby nie zarabiali na Was medycy i aptekarze. Czym szybsze zwiększanie obciążeń,tym większe ryzyko kontuzji.
Jak chcesz więcej się ruszać- to popływaj, pojeźdź na rowerze lub kup sobie pieska i pospaceruj z nim.

Ad2. Dla początkującego jest wskazany. Jest plan 10tyg. O tutaj
Lepiej nie przesadzać z ambicją.
Jak zaczniesz biegać ponad 30min non stop, to możesz zwiększać dystans o 10% tygodniowo.

Ad3 A po co, brać cokolwiek?
Zmiana przyzwyczajeń dietetycznych plus ruch i to powinno wystarczyć.
Umówiłeś się na randkę z miss Polonia, że tak ci się śpieszy.?
A jak Ona się w Tobie zakocha, to co? Też będziesz ciągle brać tę l-karnitynę. Pomyśli jeszcze dziewczyna, że Ty musisz to brać, bo inaczej to nic z tego i Ciebie rzuci. :oczko:

: 22 cze 2006, 11:29
autor: 4energy
Witaj,

Biegać codziennie - tak, dlaczego nie. Jeśli tylko nie będziesz przesadzał z intensywnością biegu i utrzymywał tętno na poziomie max 150uderzeń/minutę to nawet i codzienne bieganie nie przeszkadza.
Ważna są tylko dobre buty, gdyż obciążenia na stawy mogą powodować drobne dolegliwości lub kontuzje (ZAWSZE PORZADNA ROZGRZEWKA!!!)

Kiedy przestać spacerować w trakcie biegu - wtedy kiedy nie będzie on Ci potrzebny. Jeśli tylko możesz biec, swobodnie i regularnie oddychajac to przerwy nie będą Ci również potrzebne. Regularny 3-4 razy w tygodniu trening po 3 tygodniach powinien pozwolić Ci na wolny bieg przez 20-30 minut.
Jeśli będziesz mógł przebiec 30 minut i taki wysiłek nie będzie powodował gwałtownego podniesienie tętna to możesz zwiększać długość biegu o kolejne 5-10 minut. Najważniejsze to spokojny, wolny bieg!

Nie martw się o wagę. Początkowo może ona nawet trochę się zwiększyć (ruch=wysiłek=zwiększony apetyt=przyrost wagi). Jednak jeśli będziesz systematyczny ćwiczył po 3-4 tygodniach zauważysz pozytywną stronę wkładenej pracy.
O żadnych specyfikach nawet nie myśl! Koncerny farmaceutyczne prześcigają się w oferowaniu rozmaitych środków. Jeśli regularnie się odżywiasz, możesz uzupełnić dietę o preparaty witaminowe - to wszystko.

Wysiłek trwający powyżej 30 min (przy niewielkiej lub średniej intensywności) wystarczy do rozpoczęcia spalania tkanki tłuszczowej.

Życzę wytrwałości, bo ona na początku na pewno jest potrzebna

: 22 cze 2006, 12:17
autor: pikonrad
4Energy - nie do końca się zgodzę z twoją agrumentacją na temat marszobiegu. Zaczynając bieganie kilka tygodni temu myślałem dokładnie tak jak piszesz, moja ogólna wydolność pozwalała na 20 minut ciągłego biegu bez większego trudu, po tygodniu mogłem na luzie przebiec 50 minut. Teraz wiem, że rację ma outsider. Gdybym zastosował się do wskazówek planu i ograniczył bardziej ambicję byłbym teraz dalej, a tak kolana nie pozwalają biegać częściej niż 2x w tygodniu. Zrozumiałem, że ograniczenie ambicji to pierwszy element treningu początkujących biegaczy. Szczególnie tych zasiedziałych przy klawiaturze.
Piotr

: 22 cze 2006, 15:45
autor: tomasz
Żadne beganie codziennie :nienie: 4energi - ja również się z Tobą nie zgadzam. Tu nie chodzi o subiektywne oczuwanie tętna. Przecież o efektywności treningu nie świadczy "gwałtowne podniesie tętna". Wystarczy się trochę rozbiegać, a wtedy godzina, dwie czy nawet trzy godziny biegu nie powodują żadnego skoku tętna. Tu chodzi o nowość dla ścięgien, stawów, wiązadeł i mięśni. Można na treningu czuć się wyśmienicie... a kontuzja może przyjść sama. Nie samo tętno nam mówi, czy zrobić jeszcze kilka minut czy kilometrów.

Trening nie powinien być wyeksploatowaniem naszych możliwości, więc to że jaro21 będzie miał siłę na 1h nie oznacza, że ma tyle biec. Wypoczynek jest ważny a trening się kończy zmęczony... a nie wykończonym. Na następny trening trzeba być świeżym jeszcze bardziej niż na poprzenim.

jaro21 - ucz się własnego organizu. Przedewszytskim przyjemność a dopiero później cel. Bo kiedy biegasz dla jakiejść ideii a nie sprawia Ci to radości to każdy trening będzie przykrym obowiązkiem. Czujesz się zmęczony - zwolnij, skóć trasę. Czujesz się na siłach, to pobiegaj dłużej. Wsłuchaj się w siebie :hej:

:nienie: żadne bieganie codziennie :nienie: przecież Ci się nie spieszy dogonić Czarny Ląd :hejhej:

A l-karnitynę zostaw dla kulturystów. Uwierz w siebie, a nie w tabletki.

dziekuje za odpowiedzi!:-) jeszcze krótkie pytania..

: 22 cze 2006, 18:02
autor: jaro21
witam!dziekuje za wszystkie podpowiedzi..postaram sie do nich zastosować. oczywiście nie chce schudnąć dla miss polski:-) robie to dla siebie.
Przestało mi sie po prostu podobac brak kondycji i brzuch (tym bardziej latem!)

1.Piszecie o witaminach-co brać i jak często?
2. słyszałem ze róźnorodne tempo biegu daje dobre efekty (szybciej-wolniej) czy można na takim etapie już to stosować
3.Kiedy (realnie) można sie spodziewać jakiejs utraty kg?

Pozdrawiam i dziekuje za pomoc!
Jaro21

: 22 cze 2006, 20:49
autor: outsider
Ad1. Urozmaicona dieta ze sporą ilością warzyw, owoców, soków.
To wystarczy na pewno każdemu początkującemu.
Dalej, to też rzecz dyskusyjna.

Ad2 Tak. To się nazywa trening interwałowy. Ale dla tych co biegają bez problemu non stop po kilkadziesiąt minut i raczej od kilku miesięcy a nie tygodni.
Chodzi o to, że efekty to może i będą ale może krótkotrwałe i z ryzykiem przetrenowania. To jest trening efektywny ale trzeba mieć podstawy (czyli wybieganie+wyrobiony w wyniku jego układ oddechowy i krążenia)
oraz umiejętnie go stosować (tempówki, mogą dać w kość, zwłaszcza, że w trakcie treningu nie raz wydaje się, że można robić ich, jeszcze więcej a jak się przesadzi, to odczuje się to później)

Ad3. Realnie to nawet szybko, wystarczy zmienić dietę- ograniczyć tłuszcze, słodycze, rzeczy wysokokaloryczne itd.
Ty nie masz jakiejś nadwagi, więc parę kilo to zrzucisz w ciągu miesiąca. Ale jakbyś chciał zejść do 70kg lub nawet poniżej 75kg to może być problem.

: 22 cze 2006, 23:31
autor: jaro21
dzieki outsider za rady:-) jestem wdzięczny.
Mam jeszcze pytanko-
czy przed tak krótki biegiem (do 40min) potrzebna jest jakaś rozgzewka?jeśli tak to jaka?
Piszecie też wcześniej o codziennym bieganiu-raczej odradzacie.(ścięgna,stawy itd..) stąd pytanie
-jeśli biegam w lesie po miękkiej ściółce lub ścieżkach-również jestem na to narażony?
Pozdrawiam Jaro21
ps.mysle o bieganiu na zmiane z jazdą na rowerze (co 2 dzień) to chyba niezły pomysł..

: 23 cze 2006, 02:14
autor: tomasz
Z tym bieganiem i rowerem to trafiłeś w dziesiątkę. Jeśli chodzi o miękkość podłoża to jasne, że im bardziej miękkie tym lepiej. Narażony to jest każdy i zawsze. Jeden mniej, drugi bardziej. Jednak oczywiście w lesie jest bezpieczniej.

Z rozgrzewką to jest tak, że zawsze lepiej z nią, niż bez niej. Tylko nie zapominaj, że naciągać to się możesz dopiero jak rozgrzejesz mięśnia - nigdy na zimne. Więc najpierw 10` truchtu, bardzo wolnego i dopiero potem sią naciągasz. A jak? To o wiele łatwiej jest pokazać niż napisać :hej: outsaider pewnie podeśle linki.

: 23 cze 2006, 21:00
autor: outsider