Coś nie tak. Albo dla Ciebie godzina to za dużo, albo tempo dajesz za szybkie.
Jak biegasz od maja, to godzina naprawdę wolnego biegu nie powinna sprawiać kłopotu.
Chyba, że to te ciuchy powodują, że masz problemy.
Co do zmian- to można pokombinować jak masz na to ochotę.
Ale jak zaczyna się kombinować, czyli np. przyspieszać to nie wydłuża się trasy.
Pisząc mundrzej jak zwiększasz intensywność treningu to nie zwiększaj jego objętości i odwrotnie.
Ale do rzeczy:
Zaczynaj zawsze od rozgrzewki. Pod koniec, której trochę
rozciągania (zabezpieczy przed kontuzjami i poprawi gibkość) Ale bez przesady, nie wszystkie, wystarczy kilka po 3-4 razy przez kilka, klikanaście sekund. może je sobie zmieniać z treningu na trening, robić nieco inne ale powinny być na wszystkie partie mięśni nóg.
Dobrze jest o nim pamiętać także pod koniec treningu, przed
przebieżkami
Właśnie od nich zacznij kombinowanie.
Rób je najpierw od odcinków 40-50m 3-4razy i z tyg na tydzień zwiększaj.
Jak stopnieją śniegi możesz raz w tygodniu dorzucić siłę biegową.(ale rób ją po równym podłożu, miękkim-trawa). Jeśli się to Tobie spodoba, a biegasz wiele dni to możesz dodać z czasem jeszcze jeden taki trening w tyg.
WIELOSKOK
http://www.advantageathletics.com/sprints/bounding.html
SKIP A
http://advantageathletics.com/2005/?page_id=184
SKIP B
http://advantageathletics.com/2005/?page_id=187
SKIP C
http://advantageathletics.com/2005/?page_id=188
PODBIEGI
http://www.bieganie.home.pl/cgi-bin/iko ... &topic=732
http://www.bieganie.home.pl/cgi-bin/iko ... &topic=956
I jeszcze tutaj:
http://www.bieganie.pl/cgi-bin/ikonboar ... 26&start=0
http://www.bieganie.home.pl/cgi-bin/iko ... &topic=233
http://www.bieganie.home.pl/cgi-bin/iko ... 55&start=0
Zacznij od podbiegów, po kilka w jednym treningu do 10.
Później dodawaj inne elementy.
Rób je w odcinakach kilkudziesięciometrowych, z przerwami w truchcie. Kolejność jak podpowie fantazja.
Następnie dorzuć jeden w tygodniu trening WB2.
Może być to początkowo w postaci treningu interwałowego ekstensywnego. Czyli biegasz odcinki np 1km , 2km z przerwą w truchcie ale krótszą, niż czas pracy (tętno nie może spaść do wyjściowego).
Czas pracy (biegania) dłuższy niż 30min.
W tym treningu ważne jest aby nie był on za szybki. Inaczej nie spełni on swojej roli. Nie będzie budujący a eksploatujący. Zrobisz sobie start zamiast treningu.
Jest to trening na kształtowanie progu mleczanowego. O co chodzi?
Więcej:
http://www.bieganie.pl/trening/sterowanie/index.html
Jeśli masz taką możliwość to możesz robić, czasami (raz w tyg) trening krosowy czyli w terenie pagórkowatym, serce i płuca będą niejako naturalnie wówczas pracować silniej na podbiegach a dodatkowo taki trening sprzyja poprawie techniki biegu (nierówne podłoże, zmienny teren zmuszają cały układ mięśniowy do ciągłej "gimnastyki")
Generalnie podstawą jest OBW1. Ten rodzaj treningu powinien być pod względem kilometrażu ponad połową Twojego tyg. treningów.
Nie ma sensu wydłużać trasy biegowej w każdym treningu. Wystarczy jak w jednym treningu w tyg będziesz sobie stopniowo wydłużał kilometraż.
Jeśli chciałbyś brać udział w jakiś biegach ulicznych to możesz sobie dorzucić raz w tyg trening interwałowy metodą powtórzeniową . Czyli biegac odcinki 100, 200,300 czy 400m w tempie startowym.
Tak to nie jest blad. Nie chodzi o to aby sprintem grzac 100m ale aby organizm przyzwyczajac do tempa jakie bylo maksymalnymi Twoimi mozliwosciami na jakims sprawdzianie. Aby stalo sie ono dla niego czyms normalnym ale zarazem aby sie nie zajechac.
Oczywiście problem jeśli nie wiesz jakie jest to tempo startowe.
Możesz pierwsze robić na 85-90% możliwości. Lub samemu gdzieś odmierzyć trasę z 5km i zrobić sobie sprawdzian.
Tempówek (ilość bieganych odcinków) robisz w czasie treningu mniej niz mozesz, tak na 60-70% mozliwosci.
Przerwy pomiędzy poszczególnymi tempówkami długie do 3 min dla 100m, i do 7 min dla 400m, w truchcie, który ma być dla Ciebie formą odpoczynku (tętno ma się uspokoić)
Możesz je robić różnie 100-200-300-400
3x100 i 3x200
200-300-400-300-200
lub kilka tempówek dłuższa przerwa w truchcie10-15min i znowu kilka tempówek.
Ważne abyś ilość ich zwiększał stopniowo (nie zajechał się) i pamiętał o przerwach i tempie.
Pamiętaj, że nie można non stop podnosić porzeczki, czasami trzeba zrobić luźniejszy tydzień, np wg takiego
schematu .
Moim zdaniem to jeden ze sposobów na uniknięcie przeciążeń czy kontuzji.
Ile tego i jak szybko włączać kolejne elementy treningu, w przypadku konkretnego człowieka to nie wiem. Bo każdy jest nie co inny
Kolejne elementy treningu włączasz stopniowo, jak oswoisz się z poprzednimi. Intensywniejsze treningi przeplataj łagodniejszymi.
Po najmocniejszym treningu w tyg-fajrant
W każdym tygodniu 1-2 dni wolne. Więcej nie musi oznaczać lepiej.
Poprawa kondycji następuje poprzez systematyczny trening i stopniowe zwiększanie obciążeń. Nic na hurra!
Jak masz możliwości, chęci znajduj czas w tyg. na inne dyscypliny.