Strona 1 z 1

Witam!

: 27 lut 2006, 18:27
autor: Dude
Witam wszystkich!
Jestem nowy na tym forum a takze dopiero zaczynam przygode z bieganiem.
Zaczalem biegac w pazdzierniku i pobiegalem sobie z pare tygodni ale chyba
przesadzilem i doznalem kontuzji kolana... Przyszly potezne mrozy i jakos
nie mialem ochoty biegac w takich warunkach. Bol w kolanie minal i postanowilem
zabrac sie do biegania bardziej z glowa. W tym serwisie przeczytalem artykul
jak zaczac biegac (trening 10-tygodniowy) i od tygodnia realizuje go sumiennie;)
Pojawily sie jednak pytania, na ktore byc moze dostane odpowiedzi na tym
forum. Otoz nie wiem czy dobrze robie, biegajac po oblodzonych sciezkach w lesie.
Niestety nie mam alternatywy, wszystkie sciezki wygladaja tak samo, lod
pokryty cienka warstwa sniegu, czasem gdzies pojawia sie gola ziemia ale
twarda jak beton. Czy w zwiazku z tym ograniczyc jakos treningi? Jak na razie
nie odczuwam negatywnych skutkow twardej nawierzchni ale nie chcialbym
odnowienia kontuzji kolana.
Poza tym po tygodniu biegania (co drugi dzien, zgodnie z instrukcja) nie odczuwam
zmeczenia miesni itp. Czy mozna "przeskakiwac" szybciej na wyzszy poziom
treningu czy lepiej trzymac sie scisle cotygodniowego zwiekszania dlugosci
trwania biegu kosztem marszu?
Trzecia rzecz to polaczenie biegania z jezdzeniem na rowerze. Amatorsko
jezdze i startuje w wyscigach cross-country MTB. Chcialbym jakos polaczyc
te treningi. Czy np. dni przeznaczone na odpoczynek w treningu 10-tygodniowym
mozna przeznaczyc na jazde w terenie na MTB czy lepiej nic nie robic;)?

Pozdrawiam
Maciej

Witam!

: 28 lut 2006, 08:34
autor: beda
Ja też jestem całkiem nowy. Witam cię. Też przegiąłem i teraz mam kontuzję. Radzę ci napisz ten sam temat na dziale o zdrowiu lub o treningu. Tam na pewno ktoś ci odpowie. Życzę powodzenia w dalszym treningu. Ja ci nie odepowiem, bo wiem tak duż o jak ty, ale wydaje mi się, że lepiej nie przeskakiwać. :o

Witam!

: 28 lut 2006, 09:41
autor: Dude
Cos niemrawo na tym forum;)
Tez mysle, ze bede sie trzymal rygoru treningowego - wole stopniowo
zwiekszac dystans i czas biegania, zwlaszcza ze moje stawy nie sa
najsilniejsze...
18 marca w Poznaniu odbywa sie jakis bieg na 10km, zastanawiam
sie czy warto w czyms takim wziac udzial, przynajmniej w mojej
sytuacji. Chcialbym sie sprawdzic ale nie wiem co na to moja kondycja;)

Witam!

: 28 lut 2006, 15:04
autor: outsider
Na twarde podłoże jest w butach amortyzacja.
Lód niesie ryzyko wywrócenia się.
Nierówne podłoże może mieć niekorzystny wpływ na stawy, bo ciągle narażone są na zachwiania ich równowagi.

Na poprawę stabilizacji kolana ćwiczenia. Kliknij tutaj

Generalnie w takich warunkach pilnować się wolnego tempa.

Co do przeskakiwania i łączenia z rowerem.

Troszkę przynudzania:

Zawsze jesteś uzależniony od genów. Tzn już w momencie urodzenia jesteś w jakimś stopniu ograniczony. W praktyce wygląda to tak, że kilka osób w tym samym wieku realizuje ten sam program treningowy- jedne łapie często kontuzje, dla drugiego jest on za ciężki, wiecznie jest zmęczony, trzeci co prawda znosi go dobrze ale wyników na zawodach nie poprawia, czwarty nie dość, że może znieść bez problemu większe obciążenia to nawet jak nie przyłoży się do treningów to i tak będzie z nich wszystkich najlepszy.

Druga rzecz, która ma wpływ to dotychczasowy poziom wytrenowania. Co innego jak ktoś biega od 7 lat co innego jak od 7 dni. Nie muszę chyba dokładniej tłumaczyć.?

Co to  oznacza w Twoim przypadku?
Tyle, że konia z rzędem temu kto odpowie na 100% ile możesz przeskakiwać i ile kilometrów dodatkowo jeździć na rowerze.

Wiem natomiast, że wszelkie schematy, to tylko szablony, które można modyfikować i tworzyć własne.
Wiem, że rower może być traktowany jako dyscyplina uzupełniająca i odwrotnie. (Tak na marginesie- sprzyja on wyrabianiu mięśni uda, troszkę poprawi stabilizację kolana.)

Wiem, także że jeśli chcesz coś zmieniać to jeśli genetycznie nie jesteś jakoś super przygotowany do skokowych zmian obciążeń to powinieneś robić to stopniowo.
Czyli jeśli jesteś aktywny fizycznie np 3 dni w tygodniu to nie zacznij raptem być 7 dni.
Nie przeskakuj z 2 tyg. planu do 5 a później do 10 tylko tak go modyfikuj aby np: z 10 tygodni zrobić 8 tyg.

Jeśli jesteś przeciętnym człowiekiem nie mającym zadatków na olimpijczyka to radziłbym zostać przy tym planie 10 tyg i dodawać stopniowo rower (dni+kilometraż).
Możesz jak masz chęć i możliwości dodać sobie pływalnię, siłownię czy inny sport.

Pamiętaj aby robić to stopniowo. Czyli nie zostawać z tygodnia na tydzień jakimś wieloboistą.

Pamiętaj także o diecie (wysokowęglowodanowa, wysokobiałkowa, plus warzywa i owoce) i śnie

Co do ewentualnego startu.
Ty biegasz od tygodnia? Czy paru miesięcy?
Jesteś w stanie treningowo przebiec bez problemu, choć trochę mniejszy dystans np:8km?

Ten plan 10 tyg. zakłada, że po 10 tyg możesz bez problemu przebiec 30min. W takim czasie 10 km biegają zawodnicy klubowi.

Jeśli wystartujesz to i ile nie drzemie w Tobie jakiś talent, to będziesz kończył rywalizując o ostanie miejsca z osobami w wieku Twoich dziadków.

Czy coś się odezwie w nogach to nie wiem

Witam!

: 28 lut 2006, 20:27
autor: Dude
Outsider dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz!
Pozostane przy treningu 10tygodniowym a pozniej sie zobaczy;)
Bieganie jest raczej w moim przypadku uzupelnieniem jazdy na rowerze
gorskim, z tym ze zima trzyma mocno i rower teraz to nie za dobry pomysl.
Stopniowo za pare tygodni gdy nastanie odwilz bede uzupelnial bieganie
jazda na rowerze i zobacze jak zniesie to moj organizm.
Kolano, odpukac, na razie sprawuje sie bardzo dobrze a z tym biegiem na
10km to raczej dam spokoj - pewnie przebiegne taki dystans bez problemu
tylko w jakim czasie? ;)
Pozdrawiam
Maciej